Korea Północna Linuksem stoi

Jednym z niespodziewanych efektów podróży Erica Schmidta, prezesa Google, do Korei Północnej jest garść informacji na temat infrastruktury informatycznej tego kraju.

Dostęp do Internetu możliwy jest w krainie Kimów tylko jeśli jesteś w rządzie, w wojsku lub na uniwersytecie. Zwykli obywatele mogą tylko pomarzyć o Internecie, mimo że na przykład ponad 1,5 miliona obywateli korzysta z telefonów komórkowych w sieci 3G (z wyłączonym przez operatora transferem danych).

Co ciekawe, infrastruktura informatyczna kraju opiera się przede wszystkim o Linuksa i oprogramowanie open source. Prawdopodobnie chodzi o Red Flag Linux, projekt powstały w Chinach, które jako jedyny kraj posiada stały kontakt z reżimem północnokoreańskim.

To zabawne, że najbardziej otwarty system operacyjny, którego filozofia opiera się na wolności, znalazł swoją drogę do kraju, który wolnością gardzi.


Źródło: Engadget

Misją Schmidta w Korei (jak i ogólnie na całym świecie) jest upowszechnienie dostępu do Internetu wsród całej populacji. Wizyta w najbardziej zamkniętym kraju świata ma być pierwszym krokiem w lobbyingu za stopniowym otworzeniem się go na świat, zaczynając od udostępnienia przynajmniej części Internetu (model chiński), dla obywateli. Czy misja się powiedzie?

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

36 odpowiedzi na „Korea Północna Linuksem stoi”
  1. Awatar o_O
    o_O

    Ale przecież Google jest evil !!!!!1111

    1. Awatar Przemek R.
      Przemek R.

      A tobie się wydaje, że on tam pojechał z misją dobroczynną? Na pewno ma w tym jakiś biznes. Czy dogadywanie się z Kimami jest good?

      1. Awatar o_O
        o_O

        Aha, czyli jak się ma biznes, to automatycznie się jest Złym? Zamknij więc wszystkie firmy i wyprowadź się lepiej do jakiegoś komunistycznego raju na Ziemi, gdzie nie będzie Złego biznesu.

        Ja widzę, że Google chce realizować jedno i drugie: i biznes, i zapewnianie dostępu do Internetu Koreańczykom z Północy. Czy to właśnie nie jest istota motta "don't be evil", a nawet więcej?

  2. Awatar Sebastian
    Sebastian

    Bo ta wolność akurat daj możliwość 100% kontroli. Dlatego.

    1. Awatar o_O
      o_O

      No, nie mogą ich kontrolować stany zjednoczone przez backdoory microsoftu.

      1. Awatar krzabr
        krzabr

        Wystarczy że pogrozi im jakiś urzędas z urzędu antymonopolowego i już będą na kolanach przed wujem samem, a bajeczki o wolności zwłaszcza gospodarczej mżna między uszy włożyć.

        Zresztą obecny system dokładnie tak działa – tam gdzie wchodzą ogromne pieniądze tam zaczyna się układanie z państwem, bo politycy pomogą molochowi dostać kolejne koncesje i dotacje w zamian za łapówki i posadki dla bahorów, I google niczym się w tym nie różni od innych firm , polecam przeczytać książki na ten temat.
        Dorażnie podam 2 linki o google: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,13185607,Lobb… http://www.spidersweb.pl/2012/04/google-wydaje-ni…

        1. Awatar o_O
          o_O

          O czym ty w ogóle piszesz?
          Mowa jest o Linuksie i zaufaniu do niego jako do narzędzia ze względu na pełną kontrolę nad nim przez użytkownika (właściciela komputera).

          1. Awatar krzabr
            krzabr

            Fakt miałem to napisać pod postem Przemka R. sory jestem wczorajszy

      2. Awatar szymon
        szymon

        potrafisz podac przyklad takich backdorow?
        wiesz, gadanie "mi sie tak wydaje" "M$ to zuoo" etc sie nie liczy
        i tak, jak najbardziej jest dostep do zrodel windowsa mozliwy (legalnie).

  3. Awatar S-x
    S-x

    "To zabawne, że najbardziej otwarty system operacyjny, którego filozofia opiera się na wolności, znalazł swoją drogę do kraju, który wolnością gardzi."

    Nie prawda, oni właśnie z tej wolności korzystają. Co prawda tak intensywnie, że dla innych już nie wiele zostaje, ale w końcu to nie jest ICH problem.

  4. Awatar zra
    zra

    Wbrew pozorom Polsce również przydałby się taki Red Flag Linux, ponieważ RF może być po angielsku lub całkowicie chińsku. Tymczasem Linuksa całkowicie po polsku nie ma i mówię to jako użytkownik Debiana, który próbował Archa, Ubuntu i kilku innych dystrybucji – w każdym praktycznie programie wyskoczy jakiś potworek po angielsku, albo w opcjach albo jako komunikat, i są to rzeczy, przy których słynne "pamięć nie może być written" z Windowsów 2000 jest rzadką literówką.

    1. Awatar SeeM
      SeeM

      Aurox przez pewien czas realizował ten zamiar. Przez jakiś czas dawał radę, ale potem stał się po prostu jednym z pińciuset spinów Fedory. Wybijającym się, ale jednak. Lokalne distro nigdy nie będą miały takiej siły przebicia jak Ubuntu, Suse, czy Fedora.

      1. Awatar zra
        zra

        PLD też przez pewien czas to realizował. Chyba udało im się spolonizować nawet niektóre komunikaty z jądra, a na pewno z uruchamiania. Nie wiem szczerze mówiąc jak się to skończyło.

      2. Awatar loleksds
        loleksds

        Oprócz PLD jest jeszcze CDlinux.pl – ale jest on mało znany, bardziej lokalny.

    2. Awatar Sławomir
      Sławomir

      Nie ma systemu całkowicie po Polsku. Choćby logi zawsze będą po angielsku.

      1. Awatar o_O
        o_O

        A jeśli będą po polsku, to będzie to idiotyczna decyzja.

  5. Awatar Wizard
    Wizard

    Kiedyś przedzierając się przez jakieś pryszczate blogi natrafiłem na coś takiego: http://ashen-rus.livejournal.com/4300.html
    Wpis sprzed 3 lat, jednak rzuca nieco inne światło na sprawę.

    1. Awatar Darkhog
      Darkhog

      Sorry, ja nie mówić на русском.

      1. Awatar Wizard
        Wizard

        Cóż, było się uczyć 😉
        Uznałem, że skoro łącza do stron po angielsku ludziom nie przeszkadzją, to w innych językach też można wlepiać. Nikt ci tam przecież nie kazał włazić.

        1. Awatar o_O
          o_O

          Angielski to standard.
          Rosyjski, francuski i inne – nie.

          1. Awatar pow3rshell
            pow3rshell

            Angielski to standard. ? Zatwierdzony przez W3C ? 🙂 wydaje mi się że bardziej Chiński i hiszpański a dopiero potem angielski

          2. Awatar jarek
            jarek

            Jesli chodzi o liczbe natywow, to chinski, angielski, hiszpanski. W takiej kolejnosci.

          3. Awatar KKK
            KKK

            Hiszpański to nie tylko Hiszpania. To praktycznie cała ameryka południowa i środkowa. Plus bardzo ale to bardzo wielu mieszkańców ameryki północnej. Oczywiście możemy dyskutować na ile to hiszpański a na ile portugalski a na ile całkiem odrębny język. Ale to jak dyskutować o różnicach między angielskim brytyjski, angielskim amerykańskim a angielskim australijskim. Jak brazyliczyk z hiszpanem zechce to się dogada, jak Cejrowski (skądinąd ciekawy przypadek, świetnie się go słucha jak opowiada o podróżach czy czyta jego książki podróżnicze ale mentalność ma – chyba od tej nauki języka – jak hiszpańska inkwizycja) idzie w "las" to z indianami też się dogada chociaż on uczył się hiszpańskiego a oni niby portugalskiego. Inna sprawa że hiszpański i portugalski wywodzą się wprost z łaciny i kto uczył się w liceum łaciny (to nie aż tak odległe czasy) ten szybko opanuje dowolny z tcyh języków.

          4. Awatar jarek
            jarek

            Angielski to nie tylko Stany i UK, to rowniez Indie. Hiszpanski jest trzeci, nawet z uwzglednieniem Ameryki Lacinskiej.

            A co do dogadywanie sie miedzy Hiszpanskim a Portugalskim, widzialem
            natywow tychze probujacych. Nie, nie dogaduja sie, co najwyzej na bardzo
            podstawowym poziomie. Pewnie cos jak Polak z Czechem. Nienatyw tym
            bardziej bedzie mial trudniej z przeskoczeniem tej bariery.
            Reasumujac, nie wiem po kiego wspominasz o Portugalskim.
            Tak to ja moge powiedziec, ze polskim operuje okolo 300mln slowian,
            bo np Rosjanie czy Czesi na upartego kupia chleb w polskim sklepie.

          5. Awatar pow3rshell
            pow3rshell

            http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_languages_by…

          6. Awatar cutugno
            cutugno

            Przecież nie chodzi o liczbę natywów tylko o liczbę ludzi, którzy się go uczą jako obcego. Dlatego właśnie angielski a nie mandaryński czy hiszpański. Oni wygrali tą cholerną wojnę i tyle. Po następnej pewnie będzie mandaryński.

          7. Awatar pawel
            pawel

            Zapomniałeś o języku mongolskim.

    2. Awatar herr
      herr

      Muszę się w końcu nauczyć rosyjskiego.

  6. Awatar GalAnonim
    GalAnonim

    "To zabawne, że najbardziej otwarty system operacyjny, którego filozofia opiera się na wolności, znalazł swoją drogę do kraju, który wolnością gardzi." Po pierwsze – nie zabawne tylko żałosne. Po drugie którego filozofia NIE opiera się na wolności tylko POGARDZIE dla własności (Torvalds jak jego rodzice jest komunistą – poczytajcie ze zrozumieniem jego wypowiedzi czy jego rodziców). Swoją drogą komunizm wielu uwiódł by wspomnieć choćby słowa "Imagine no possessions, I wonder if you can. No need for greed or hunger, A brotherhood of man.". Zresztą do dziś wielu intelektualistów francuskich jest wręcz zakochanych w dawnym związku radzieckim. Pomijam już ten "detal" że piewcy owej wolności i otwartości jakoś wcale nie palili się do stosowania standardów i wszystko musieli albro robić albo przynajmniej nazwać po swojemu – i tak mamy bonding zamiast link aggregation, masquerade zamiast NAT/PAT czy filtrowanie pakietów ip nie per interfejs (lub ich grupę) tylko per łańcuch (po cholere tak komplikować).

    1. Awatar Wizard
      Wizard

      kernel.org, skoro ci tak nie pasuje, to odpalaj vima i pisz lepsze.

      1. Awatar jarek
        jarek

        Za kazdym razem kiedy przyjdzie ci do glowy ponarzekac na samochod, pralke, telewizor, polityke, lekarstwo, cokolwiek. Przypomnij sobie ten wyswiechtany idiotyzm "nie podoba sie, zrob lepiej".

    2. Awatar mikolajs
      mikolajs

      "Po drugie którego filozofia NIE opiera się na wolności tylko POGARDZIE dla własności "
      Tak jak współczesna nauka akademicka 😉 Poza tym, nikt nikogo nie zmusza do pisania programów otwartoźródłowych. Nie chcesz nie pisz i nie używaj.
      Porównywanie Open Source do komunizmu świadczy o krótkowzroczności, nikt nie pozbawia Cię prawa własności do kodu, jesteś jego autorem. Oddając komuś kod sam go nie tracisz. Nie da się stosować tych samych miar do dóbr materialny i intelektualnych.

  7. Awatar GalAnonim
    GalAnonim

    " Nie chcesz nie pisz i nie używaj. " I nie piszę. Ale czemu mam nie używać kiedy dają.
    "Porównywanie Open Source do komunizmu świadczy o krótkowzroczności" niezauważanie tej relacji to krótkowzroczność.
    "nikt nie pozbawia Cię prawa własności do kodu, jesteś jego autorem. Oddając komuś kod sam go nie tracisz." czy złodziej może mówić że jest właścicielem skradzionego dobra i skoro ukradł to kradzionym może rozporządzać?
    "Nie da się stosować tych samych miar do dóbr materialny i intelektualnych." czy to dzieło rąk czy umysłu jednakowoż zostało przez kogoś wytworzone i ma on z tego tytułu rościć sobie wszelkie prawa. Uzasadnianie że wytwór intelektu można powielać bo autor nie zostaje pozbawiony swojego dzieła jest manipulacją bo jednakowoż pozbawia autora praw majątkowych.

    1. Awatar Paweł
      Paweł

      O jakim złodzieju Ty opowiadasz? Złodziej to ten, który leci na pirackim Windowsie, a nie ten, który ściągnął dystrybucję linuksa ze strony producenta, który dobrowolnie, bez przymusu ją tam umieścił do rozpowszechniania oraz wspiera jej rozwój. Jak ja komuś daję jabłko, bo mam ochotę, a nie będąc zmuszanym, to ten, który ode mnie bierze to złodziej? Gdzieś Ci logika uciekła.

  8. Awatar Jan
    Jan

    Pomylił wam się chiński Red Flag Linux z polnocnokoreańskim Red Star OS – http://pl.wikipedia.org/wiki/Red_Star_OS

    1. Awatar Wizard
      Wizard

      Jest to napisane w linku, który wkleiłem wyżej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *