Kto odpowiada za pirackie pliki w sieci?

W 2010 roku naukowcy z niemieckich, amerykańskich i hiszpańskich uniwersytetów rozpoczęli wspólny projekt badawczy, którego celem było zweryfikowanie, czym kierują się użytkownicy podczas dzielenia się danymi za pomocą P2P.

Pod lupę wzięto ponad 50 tys. torrentów, które udostępniane są m.in. w serwisach The Pirate Bay i Mininova.

W wyniku przeprowadzonych badań udało się sporządzić listę 100 użytkowników, którzy stanowią źródło 67% udostępnionych plików.

Weryfikacja najbardziej aktywnych użytkowników okazała się możliwa dzięki szybkiemu  sprawdzaniu nowych torrentów. Gdy krótko po opublikowaniu były udostępniane tylko przez jedną osobę, można było zweryfikować jej IP.

Odkryto także, że dużą część dostępnych torrentów stanowią pliki, których opis nie odpowiada zawartości, m.in. zakamuflowane materiały pornograficzne i malware (około 30% plików).

Jest wielce prawdopodobne, że za część fałszywych plików odpowiadają przedstawiciele przemysłu filmowego i muzycznego, próbujący za pomocą BitTorrenta rozpowszechniać swoje apele o przestrzeganie praw autorskich.

Trzeba też pamiętać, że sieci P2P są wykorzystywane do zbierania informacji o osobach, które pobierają pliki, by grożąc procesem wymusić korzystną ugodę.

Podczas badań okazało się, że głównym i właściwie jedynym motywem działań tej nielicznej grupy, która odpowiada za większość treści udostępnianych za pomocą sieci P2P, jest okazja do dość szybkiego i łatwego zarobku. Można to było osiągnąć, poprzez przyciągnięcie jak największej liczby użytkowników do swoich katalogów torrentów, wypełnianie stron reklamami oraz oferowanie płatnych kont, zapewniających różnego rodzaju korzyści.

Na podstawie tych danych można wywnioskować, że tak naprawdę ciągłe narzekanie przemysłu rozrywkowego na piractwo zmniejszające zyski, jest mocno przesadzone, biorąc pod uwagę łatwość, z jaką namierzono osoby odpowiedzialne za większość udostępnianych przez BitTorrent plików.

Gdyby wytwórnie rzeczywiście chciały ograniczenia piractwo, bez najmniejszego trudu mogłyby to robić, wytaczając procesy najaktywniejszym użytkownikom. Jednak okazuje się, że dużo bardziej opłacalne jest tolerowanie piratów i nękanie pozwami wielu internautów pobierających i udostępniających dane na dużo mniejszą skalę.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

2 odpowiedzi na „Kto odpowiada za pirackie pliki w sieci?”
  1. Awatar tylkofajnie
    tylkofajnie

    Niezła papka i straszenie ludzi – tu "30% plików jest fałszywe/zawirusowane", tam "łatwość, z jaką namierzono osoby ".

    "Jest wielce prawdopodobne, że za część fałszywych plików odpowiadają przedstawiciele przemysłu filmowego i muzycznego, próbujący za pomocą BitTorrenta rozpowszechniać swoje apele o przestrzeganie praw autorskich."

    Chcesz powiedzieć że przedstawiciele ci rozsyłają wirusy?! I czemu nikt ich za to jeszcze nie ukarał? No, chyba tylko sony i ich rootkit kiedyś dostali po dupie…

    A więc, drogi początkujący użytkowniku:
    – używaj vpn (polecam ipredatora) – nie ma ŻADNYCH szans by cię namierzyć, mozesz spokojnie korzystać z torrentów. (zakładając że vpn jest dobry – ipredator kosztuje 15 euro/3 miesiace i jest najlepszy 🙂 – pomyśl o tym jako o abonamencie na filmy i muzykę 😀 – 15 euro/3 miesiace za każdy film świata?! To sie opłaca!)
    – używaj coś w rodzaju peerguardiana – filtruje fałszywe seedy (rózne mafiee), serwery rządowe, policyjne, mafiowee, etc.
    – ściągaj pliki zweryfikowane przez innych użytkowników (jeśli to możliwe), z reguły wystarczy poczekać 1-2 dni od wystawienia. Wtedy też będzie więcej seedów.
    – filmy, muzyka itd NIE MOGĄ zawierać wirusów, sa bezpieczne, ALE:
    — czasem jest jakaś dziwna wstawka w rodzaju plik.wmv. Windows media wideo, który będzie prosił o doinstalowanie kodeków – otóż to już mogą być wirusy. Należy tylko pamiętać że żadna scenowa grupa nie wydaje w takim formacie – szukajcie .avi, .mkv lub .ogg (.ogm).
    – ściągając gry/programy warto je przetestować jakimś programem antywirusowym, a najlepiej ściągać tylko od sprawdzonych grup, z prywatnych torrentowni (np. polishtracker) gdzie admin mocną ręką trzyma wszystkie pliki – wirusy od razu dostają nuka/są wywalane z serwisu/nigdy nie wejdą

  2. Awatar Lego69
    Lego69

    15 euro – to aż 60 litów, to jest tyle ile wydaję w miesiąc na jedzenie. Ty co, zwariowałeś człowieku???

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *