Ciekawe czy nieefektywność zabezpieczenia ma jakieś znaczenie dla sądu. Kiedyś były jakieś zabezpieczenia płyt cd, które działały tylko pod Windowsem i czy kopiowanie takiej płyty pod Linuksem, kiedy na prawdę można nie zauważyć, że są tam jakieś "zabezpieczenia" też jest łamaniem tychże zabezpieczeń? A może wystarczy na płycie wydrukować, że jest zabezpieczona przed kopiowaniem i kopiowanie będzie łamaniem zabezpieczeń?

To już nawet rozpowszechnianie informacji o łamaniu zabezpieczeń jest nielegalne. Czyli nie mogę rozreklamować mojego cacy-nowego modelu odtwarzacza, jako nie zwracającego uwagę na restrykcje nadane przez dystrybutora(pozbawionego DRM)? Jako informatyk, to nie mogę też poinformować klienta, jak może otworzyć dany film na kompie, bo twórca pewnie nie zamieścił informacji, jaki zakres czynności jest dopuszczalny? I jeszcze jedno pytanie. Gdzie znajdę informację o tym, co na wolno, a co nie? Na wszelkich nośnikach zaopatrzonych w "zdradziecką technikę" takowa informacja często nie widnieje. Nie wspominając o takich wymaganiach, jak korzystanie z konkretnego odtwarzacza.

Hmmm… Myślałem, że nieefektywne zabezpieczenie to z definicji takie, które zostało złamane.