Lokalnie, czyli online

Internet zmienia zachowania konsumentów również na poziomie lokalnym. Wg badania “User View Wave VII” dla ponad 90% badanych internautów źródłem informacji o miejscowych usługach i biznesie są lokalne media online i wyszukiwarki internetowe. Popularność internetu skutkuje zmianą tradycyjnych zachowań konsumenckich również na poziomie lokalnym.

Z badania przeprowadzonego w marcu 2010 r. w USA przez BIA/Kelsey & ConStat wynika, że konsumenci posiadający dostęp do internetu, najchętniej korzystają z internetowych mediów i wyszukiwarek internetowych. Mniejszą popularnością cieszą się internetowe katalogi firm, porównywarki cen i serwisy tematyczne.

-Moim zdaniem w Polsce udział katalogów firm takich jak Zumi czy PF jest większy niż w Stanach – uważa Błażej Miernikiewicz z agencji marketingu internetowego Artefakt  – Wynika to z faktu, że wiele małych, lokalnych firm wciąż nie ma własnej strony internetowej. Nawet jeśli użytkownik wyszukuje lokalnego dostawcę w wyszukiwarce, to trafia do profilu firmy w katalogu.

Dla polskich konsumentów internet staje się coraz ważniejszym źródłem informacji. 85% badanych przez Gemius internautów twierdziło, że internet jest dla nich najważniejszym źródłem informacji o produktach i usługach. Z corocznych edycji badania „User View Wave” wynika, że internauci, zanim podejmą jakiekolwiek decyzje konsumenckie, poszukują coraz bardziej różnorodnych informacji. W 2007 r. czerpali je średnio z 5,6, a w 2010 r. już z 7,9 różnych źródeł informacji.

– Oznacza to, że warto starać się zaistnieć w wielu miejscach. Nowa firma powinna zadbać o wpis do najpopularniejszych katalogów, zarówno ogólnych, jak i branżowych oraz zachęcać swoich klientów do pozostawiania opinii na forach i w serwisach opiniujących. Szczególnie ważna jest dobra prezentacja w Google Maps, która pozwala połączyć obecność w katalogach z pozycją w wynikach wyszukiwania  – uważa przedstawiciel Artefakt.pl.

Jakiej informacji szukają internauci na stronach lokalnych firm? Najwięcej badanych przez TMP i comScore (26%) najpierw poszukuje adresu, dopiero na drugim miejscu (21% odpowiedzi) znalazła się odpowiedź, czy oferta firmy odpowiada oczekiwaniom internautów. 21% badanych poszukiwało w pierwszej kolejności wskazówek jak dojechać do firmy, 14% zwraca najpierw uwagę na numer telefonu do firmy, 8% zapoznaje się wpierw z ofertą firmy. Respondenci zwracali w pierwszej kolejności również uwagę na godziny otwarcia.

– To ważna informacja dla osób zamawiających lub zmieniających strony www. Informacje, których szukają klienci powinny być łatwe do znalezienia, najlepiej od razu na stronie głównej serwisu – podkreśla Błażej Miernikiewicz.

Internet również na poziomie lokalnych usług staje się pierwszym polem kontaktu z konsumentem. TMP Directional Marketing i comScore również zbadały zachowania konsumenckie internautów. Okazało się, że prawie połowa (46%) internautów kontaktowała się z firmą telefonicznie po poszukiwaniach w sieci, a 37% odwiedziła firmę osobiście.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

  1. Awatar aix_Wolna_Głupota
    aix_Wolna_Głupota

    W dawnych czasach kiedy potrzebowałem odnaleźć fachowca brałem żółtą książkę telefoniczną. Następnie doszła panorama firm – było gorzej ale i tak nieźle.

    Teraz żeby zdobyć nr telefony przeszukuje się Internet, a tam rywalizuje ze sobą kilkadziesiąt vortali , połowa z nich zawiera nieaktualne informacje, bo nie ma kto ich zaktualizować, bo firm nie ma, a hosting tani. Nachalne reklamy, nietrafione wyniki wyszukiwania (wpisuję np. ‘autoszyby wrocław’ , a pokazują się linki do innych miast).

    A cały ten bajzel spowodowany jest DARMOCHĄ i DECENTRALIZACJĄ (bo po co mam płacić za coś co jest za darmo, a darmoch a jak wiadomo psuje rynek i obyczaje).

    Dawniej jak jakaś firma chciała (a chciały wszystkie) pojawić się w książce telefonicznej musiała zapłacić niewielką kwotę. Powodowało to, ze w wydawanej rokrocznie książce, dane zawsze były aktualne, a zbierane były przez miłe panie i panów, którzy również rokrocznie pojawiali się w każdej firmie i z troska pytali czy nie zaszły jakieś zmiany. Teraz już tego niema i nie ma kto zadbać o aktualizację danych.

    Wielu starych, dobrych i rzetelnych fachowców w internecie nie uświadczysz. Za to można spotkać sporą grupę, która wykorzystując darmową formę reklamy w internecie maskuje swój brak kompetencji stwarzając pozory profesjonalizmu.

    Mam nadzieję, że w raz z rozwojem i co raz większą kasą, np. portal Zumi lub dowolny inny, znów zacznie wysyłać w teren ludzi i będzie jak dawniej czyli aktualne dane o wszystkich firmach będą w dostępne jednym miejscu.

    1. Awatar przemoc
      przemoc

      Problem w istocie jest, tyle że trzymanie zbiorczej bazy "wszystkiego" jest obecnie co najmniej trudne.

      Z drugiej strony powstają specjalizowane serwisy, dedykowane konkretnym branżom, w których to obecność jest w interesie firmy chcącej dotrzeć do klienta. Nie tak dawno kolega wskazał mi serwis http://www.firmymuzyczne.pl/, a to przecież tylko jeden z wielu przykładów. Mamy więc w zasadzie meta-problem, problem braku bazy wartościowych baz firm.

      Tyle że specjalizowane czy niespecjalizowane, ainternetowych fachowców tam nie ma, których przecież trochę "w realu" się błąka i pewnie przez jakiś czas jeszcze się to nie zmieni.

    2. Awatar lazy_bum
      lazy_bum

      To ciekawe, bo wg moich informacji ksiazki telefoniczne nadal dzialaja. Nadal sie placi za bycie w nich. Nadal, raz do roku, kontaktuja sie i grzecznie pytaja o zmiany itp.

      Moze czasem warto wstac od komputera i wyjsc z domu. Na wycieraczce raz do roku mozna sie potknac o ksiazke telefoniczna (przynajmniej tutaj). Co wiecej, jeszcze calkiem niedawno, owo potkniecie, bylo oglaszane przy pomocy kartki-przylepki, ktora pojawiala sie w dobrze widocznym miejscu. (;

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *