W ciągu ostatnich dni wirus rozprzestrzeniany przez mailowy scam pojawił się na nowo.
Użytkownicy sieci BitTorrent otrzymali list elektroniczny mówiący o tym, iż są monitorowani przez anty-piracką organizację MediaDefender na wielu różnych stronach udostępniających pliki torrent. Dołączony plik z logami miał dowodzić temu, iż użytkownicy dopuszczali się łamania praw autorskich poprzez pobieranie nielegalnych materiałów z tychże serwisów. Log, o którym mowa, okazał się jednak plikiem wykonywalnym dla systemu Windows (.exe), który po uruchomieniu infekował system. Ten rodzaj wirusa nazywany jest „banking trojan”. Jego przeznaczeniem jest wyłączanie zapory ogniowej, podkradanie poufnych danych, takich jak np. numery kont bankowych i ich hasła poprzez m.in. robienie zrzutów ekranu oraz umożliwianie crackerom na zdalny dostęp do komputera. Wirus ten tworzy wpis w rejestrze, dzięki czemu uruchamiany jest tuż przy samym starcie systemu Windows i podczas jego pracy jest transparentny.
Organizacja MediaDefender od razu po pierwszych głosach na temat listów zaprzeczyła, iż jest autorem wiadomości. Powiedziała, że to nonsens oraz że nigdy nie wysyłała wiadomości elektronicznych do użytkowników sieci BitTorrent.
Oryginalna treść wiadomości jest dostępna na stronie źródłowej tego niusa.
Dodaj komentarz