Modern.ie, czyli jak Microsoft walczy o deweloperów

Każdy frontendowiec zapytany o swój największy koszmar, bez wahania odpowie – Internet Explorer. Nie ma co się dziwić. W końcu przeglądarka ta dostarczyła wielu powodów, by najdelikatniej mówiąc jej nie lubić. Na swoje nieszczęście stała się standardem na długie lata, skutecznie hamując rozwój nowoczesnych technologii, a kolejne jej wersje wcale nie polepszały sytuacji. Dopiero od wersji 9, Internet Explorer pokazał, że jednak nadaje się na przeglądarkę zarówno na statystycznego Kowalskiego, jak i dla dewelopera.

Wczoraj Microsoft wypuścił na świat nowy serwis o nazwie modern.ie. Jego głównym przeznaczeniem jest ułatwienie pracy deweloperom tworzącym strony internetowe, poprzez dostarczenie szeregu narzędzi i przewodników.

s1

Pierwszym narzędziem jest skaner stron, pozwalający na wyłapanie większości błędów popełnionych podczas pisania kodu. Narzędzie to sprawdza wersje bibliotek JavaScript, z których korzystamy, poprawność kodu, problemy z kompatybilnością z przeglądarkami, wykorzystywane pluginy oraz kilka dedykowanych tylko dla IE funkcjonalności (obsługa dotyku, kafelki, itp.). Tak przygotowany raport można pobrać na dysk lub wysłać mailem w celu późniejszej analizy.

Poza testerem stron otrzymujemy do dyspozycji maszyny wirtualne z zainstalowanymi różnymi wersjami IE. Tutaj trzeba pochwalić Microsoft, ponieważ porządnie wykonał zadanie i przygotował maszyny wirtualne dla Windowsa, Linuksa oraz systemu Mac. Maszyny dostępne są dla Hyper-V, VirtualPC, VitrualBox, VMWare Player oraz VMWare Fusion.

s2

Kolejnym dostępnym narzędziem jest rozszerzenie do Firefoksa oraz Chrome’a, pozwalające sprawdzić wygląd strony we wszystkich wersjach IE. Niestety jak za maszyny wirtualne można było pochwalić MS, tak teraz należy się reprymenda. O ile samo rozszerzenie jest bezpłatne, tak serwis dostarczający podgląd strony w wybranej wersji IE, już nie, o czym Microsoft zapomniał napisać.

s3

Oprócz przygotowanych narzędzi, na stronie znajdziemy również szereg porad dla deweloperów, dzięki którym tworzone strony będą dobrze działać w każdej przeglądarce.

Ostatnie działania Microsoftu pokazują, że do serca wziął sobie negatywne opinie na temat swojej przeglądarki i robi wszystko, by na nowo zainteresować Internet Explorerem zarówno użytkowników jak i deweloperów. Nie da się zawyrokować czy te działania przyniosą zamierzony efekt, pozostaje więc cieszyć się, że w końcu coś w Microsofcie się ruszyło i IE z wyjątkowo kiepskiej przeglądarki, stał się przeglądarką co najmniej średnią.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

72 odpowiedzi na „Modern.ie, czyli jak Microsoft walczy o deweloperów”
  1. Awatar Roomcays
    Roomcays

    "Lepiej późno, niż wcale" – powiedział facet, który spóźnił się na pociąg.

  2. Awatar MikolajS
    MikolajS

    "Jego głównym przeznaczeniem jest ułatwienie pracy deweloperom tworzącym strony internetowe, poprzez dostarczenie szeregu narzędzi i przewodników."

    A nie prościej trzymać się standardów?

    1. Awatar pow3rshell
      pow3rshell

      powiedz to tez chrome i -webkit 😛

      1. Awatar adi
        adi

        A ma jakis problem webkit ze standardami? To ze udostepnia pewne rozszerzenia ponad standardami to dobrze, a to ze duza czesc webdeveloperow biora pod uwage przy testach tylko webkit i wspieraja glownie webkit to juz nie webkitu wina…

        1. Awatar pow3rshell
          pow3rshell

          Chodziło mi bardziej o parametr -webkit ( tego myślnika mozna nie zauważyć) a on już w ogóle nie jest zgodny z zaleceniami W3C. Duża część webmasterów używa tych "standardów" już produkcyjnie – daleko nie trzeba szukać choćby onet 😛

          1. Awatar Www
            Www

            Standardy wytyczają ludzie i tak się składa, że grupa skupiona wokół firefoxa, webkita czy nawet opery dobrze sobie radzi ostatnimi czasy. I bardzo mnie to cieszy. A co do IE to nie wiem czy mam się śmiać czy płakać, ale raczej padam jak sobie przypomnę jedną z ostatnich reklam i HTML6 ready, choć wciąż moim faworytem jest tańczący Ballmer.

          2. Awatar jarek
            jarek

            > Standardy wytyczają ludzie

            To samo mozna bylo powiedziec o IE… Oh nie, zaraz, ta logika w te strone nie dziala.

          3. Awatar Adam
            Adam

            Wystarczy przeskanować OSNews by zobaczyć że narzędzie jest przydatne.

            Błędy na stronie OSNews:
            – strona używa JQuery 1.3 zamiast aktualnego 1.9
            – brak DocType
            – niepoprawne skalowanie strony w przypadku telefonów i tabletów

            Pierwszy błąd warto poprawić

        2. Awatar szymon
          szymon

          haha, jak to samo robil MS z IE to juz toto zle bylo, prawda?

          1. Awatar o_O
            o_O

            Nie.

            MS nie implementował standardów, a jedynie własne bzdury i umyślne niekompatybilności.
            Webkit implementuje prawie wszystkie standardy oraz rozszerzenia, które są najczęściej w fazie draftów jako przyszłe standardy.

            Microsoft zwalczał w ten sposób konkurencję tworząc niekompatybilne rozwiązania nie mające nic wspólnego z jakimkolwiek standardem.
            Chrome po prostu oferuje dodatki, cały czas wpierając wszystkie standardy i promując przenośność.

            Widzisz różnicę?

          2. Awatar cutugno
            cutugno

            "Microsoft zwalczał w ten sposób konkurencję tworząc niekompatybilne rozwiązania nie mające nic wspólnego z jakimkolwiek standardem. "

            Naprawdę myślisz, że Microsoft w jakikolwiek sposób musiał wtedy zwalczać konkurencję? Przypomnę, chodzi o Netscape.

          3. Awatar Darkhog
            Darkhog

            Tyle że kod Netscape stał się później bazą Mozilla Suite a w konsekwencji Mozilla Firefox. Klient IRC Netscape'a żyje teraz jako Chatzilla, klient mailowy jako Thunderbird a ichni edytor stron ostał się jako Nvu.

          4. Awatar cutugno
            cutugno

            Tak, ale po kilku latach. A przez te lata Microsoft opanował rynek bez żadnego oporu. Można się zastanawiać czy gdyby nie samobójcza polityka Netscape Microsoft osiągnąłby podobne wyniki; to co piszesz może być argumentem za tym, że nie, że gdyby IE4 nie był mimo wszystkich swoich wad i udziwnień (kto jeszcze pamięta kanały ręka do góry) znacznie lepszy niż NN4, gdyby NN5 wyszedł szybciej i miał jakość porównywalną z pierwszymi FF czy nawet z IE5 to Netscape by łatwo skóry nie sprzedał. W końcu FF od wersji pierwszej bardzo szybko zjadał tort IE…

      2. Awatar Druedain
        Druedain

        Do twórców baz danych też masz pretensje, że rozszerzają standardy SQL-a?

        1. Awatar Budyń
          Budyń

          @Druedain
          Do Microsoftu i Netscape w swoim czasie też były pretensje o rozszerzanie standardów.
          I owszem, standard oznacza "To i tylko to". Dlatego jest standardem.

          1. Awatar pow3rshell
            pow3rshell

            Druedain-owi (czy jakkolwiek się to odmienia) nie wytłumaczysz, nadal będzie twierdził, ze MS jest zły ( choć nie do końca wie dlaczego) a Google jest dobre ( choć tez nie wiadomo z jakich powodów ) .

  3. Awatar Gjenek Ciekawski
    Gjenek Ciekawski

    IE przez lata zastoju upadł, rozszarpywany przez alternatywne przeglądarki i z trudem się podnosi, chociaż nigdy nie osiągnie tego poziomu popularności co kiedyś. Większym zagrożeniem dzisiaj jest Chrome, który nie wiem czemu wzbudza zachwyty, bo tak na prawdę nie jest ani tak szybki, jak niektórzy twierdzą, ani funkcjonalny i zajmuje na dysku prawdopodobnie więcej miejsca niż IE. W dodatku zauważalny jest trend powstawania stron pod jedną przeglądarkę.

    1. Awatar Druedain
      Druedain

      Chrome jest zagrożeniem, bo wzbudza zachwyty, według Ciebie, niezasłużone? „nie taki szybki / funkcjonalny” taki, czyli jaki? „prawdopodobnie” no tak, prawdopodobieństwo jest niezerowe. Tak samo jak prawdopodobieństwo istnienia Latającego Potwora Spaghetti jest niezerowe. Jakieś źródło tych rewelacji (no i przy okazji argument za tym, że to w ogóle ma znaczenie w dobie dysków kilkuterabajtowych)?
      Powstawanie stron pod jedną przeglądarkę przy wykorzystywaniu rzeczy wyraźnie opisanych jako nie wchodzące do standardu jest problemem przeglądarki, czy osób wykorzystujących te rzeczy?

      Piszę to jako użytkownik Firefoksa niepałający miłością do Chroma, żeby nie było, że czuję się dotknięty. Komentuję, bo takimi insynuacjami psujesz dyskusję.

    2. Awatar jarek
      jarek

      Gjenek, nie kapujesz jeszcze. Jak juz tu wylozono, monopol MS to samo zuuooo,
      monopol Google jest ok. Jak na glowe nasra ci MS to za dobrze nie jest, jak to samo
      zrobi Google, to jak powiew odswiezajacej bryzy.

  4. Awatar o_O
    o_O

    Mówiłem to już, ale microsoft umiera.

    Gdzie się podziała dawna buta tej firmy?
    Co się stało, że teraz na kolanach przychodzą do użytkowników?
    Niedługo zaczną windowsa za darmo rozdawać, byleby tylko ktokolwiek zechciał tego używać.

    1. Awatar Rafał
      Rafał

      Dokładnie. Powinni odejść z godnością, z podniesioną głową. Wyrządzając przy tym jak najwięcej szkód światu IT, a nie płaszcząc się jak nie powiem co. 🙂

      1. Awatar o_O
        o_O

        Jaką szkodę by wyrządzili porzucając prac nad Internetu Explorerem i oficjalnie uznając ten programik za martwy?

        Windowsa za kilka lat też nikt nie będzie żałował. Teraz jest potrzebny przez wiele aplikacji windows-only. Za kilka lat będzie tylko jednym z systemów operacyjnych na rynku pozwalających tak jak każdy odpalać przenośne aplikacje. Do tego wolnym, zabugowanym, badziewnym i podatnym na wirusy. Nikt nie będzie już go chciał używać, a największą kasę zarobią firmy oferujące łatwą migrację i porzucenie windowsa w firmach.

        Microsoft nie jest już groźny. Nikt ich nie potrzebuje.

        1. Awatar alazif
          alazif

          napraw wiekszy bzdur nie czytałem – bo widzisz obecnie tyko MS trzyma jako taki standard na rynku i nie piszę tu o standardach webowych ale o rozwoju i utrzymaniu oprogramowania – może jeszcze Apple, cała reszta to jarmark dziwolągów poczynając od open source gdiz wygląda to tak , jest sobie paru kolesi i piszę podsstem dźwięku mija kilka lat kolesie kończą studnia , rodzin praca nikt nie kontynuuje ich pracy , pojawi się nowa epika i mówi że tamto to gówno i od początki piszę i wydaje wersję 0.90 alfa 1 w medzy czasie zmian licencji i pojawia się forek wersji alpah – BAJZEL!!!!!!!!!!!!!!!! o adroidzie nie wspomnę bo do zabawy i dla power userów to się nadaje ale do firmy ….. bardzo daleka droga . oczywiście mobile to przyszłość ale jezeli spojrzysz na np Windows 8 to MS powoli implementuje pewne rozizania przygotowując rynek i korporacje a nie na szybki wydać jakiś gniod i dalej .. P.S. NA windows 8 uruchamiam aplikację napisaną dla windows 2000 ( 13 lat ) – pokaż mi coś takiego na innych osach

          1. Awatar o_O
            o_O

            Większych bzdur dawno nie czytałem.
            Microsoft produkuje zabugowane buble. Lepiej poczytaj o jakości kody open-source w porównaniu do zamniętego, a wszczególności do śmietnika microsoftu. Rząd wielkości mniej błędów.
            Systemy dźwięku są stabilne: ALSA, PulseAudio. Inne powstają, bo każdy ma prawo robić co mu się podoba. I ma prawo je porzucić. Gdyby zostały ukończone i weszły do mainstreamu, to na pewno odejście dewelopera by nic nie zmieniło, rozwijaliby to inni. Dopóki coś jest researchowym projektem, to nie dziw się, że gdy przyjdzie ktoś inny, to wprowadza własne pomysły i podejście.

            Ad. P.S.: co oznacza, ze windows 8 technicznie praktycznie niczym nie różni się od windows 2000. To tylko ściągnięcie kasy z rynku za nowe ikonki i tapetki i kilka marnych i wolnych ekeftów 3D. A sorry, w windows 8 sciągają z userów kasę za usunięcie tychże efektów, dzięki czemu system działa "niesamowicie" szybko.

          2. Awatar herr
            herr

            Spellcheck. Używaj spellchecka. Błagam.

          3. Awatar Darkhog
            Darkhog

            Tak? A ja niedawno odpaliłem, tak z ciekawości GIMP 0.9 na moim Linuksie z kernelem 3.6, co bije twojego programa (pisownia celowa) na głowę – bo GIMP powstał chyba w 9'3, '96 najpóźniej.

            I wiesz co? DZIAŁAŁ!

        2. Awatar J_G
          J_G

          > Microsoft nie jest już groźny. Nikt ich nie potrzebuje.

          pia desideria (-:

    2. Awatar kernel_loops
      kernel_loops

      Mówiłeś to już i zapewne powiesz jeszcze nie raz. Przecież można nawet powiedzieć, że każdy żywy twór umiera od momentu swojego powstania, więc ms również podlega tym prawom, pytanie tylko ile będzie ta znienawidzona przez wielu firma jeszcze "umierać" … Wciąż żyją, i nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.

      "Niedługo zaczną windowsa za darmo rozdawać …"
      Nie muszą tego robić. Od jak dawna przyzwalają na używanie nielegalnych kopii swojego systemu zwykłym domowym użytkownikom, przypuszczalnie nie chcąc ryzykować spadkiem popularności i zainteresowania?
      Wiele osób (np. ja) w życiu nie kupiło żadnego windowsa i prawdopodobnie nigdy (część z nich) go nie kupi. Niestety, to jeszcze nie oznacza, że beztrosko porzucą wszelkie nawyki i przejdą definitywnie na linuxa. 🙂
      Na zupełnym marginesie: poczekamy i zobaczymy czy ms, tak jak zrobiło to sony, zabezpieczy przed piractwem swoją nową generacje xboxa.

      1. Awatar S-x
        S-x

        a piraci tymi xboxami plywaja podczas napadania na statki, czy moze uzywaja ich jako amunicji? ^^

        1. Awatar kernel_loops
          kernel_loops

          Pływają oczywiście, ale jak źle ocenią siłę wroga i skończy im się amunicja, statek (xbox) może zamienić się w jeden wielki pocisk, nie ? 🙂

          … uczyni niepodatnym na włamanie / złamanie zabezpieczeń / niedozwoloną ingerencję użytkownika / niedozwoloną modyfikację / itp itd.
          Tak może być czy też nie bałdzo?

      2. Awatar o_O
        o_O

        > można nawet powiedzieć, że każdy żywy twór umiera od momentu swojego powstania

        Nie, nie można tak powiedzieć. A już na pewno nie o firmie.
        Polecam się dokształcić w logice i… filozofii? – bo chyba tym miała być twoja nieudana tautologia.

        1. Awatar kernel_loops
          kernel_loops

          Hehee
          Jestem niemal pewien, że nie ma dziedziny, w której nie byłbyś ekspertem.
          Masz tu plusa.

    3. Awatar @_@
      @_@

      Z butą wszystko w porządku – w końcu wywalili menu Start z Windows 8 w jednej z wersji testowych i nie przywrócili go mimo fali krytyki części użytkowników. Upierają się, że interfejs tabletowy sprawdzi się na komputerach stacjonarnych… Także, wszystko w jak najlepszym porządku.

  5. Awatar cutugno
    cutugno

    "Z punktu widzenia rozwoju technologii działania M$ miały efekt w zasadzie ruinujący dla standaryzacji Sieci. Oczywiście, dla biznesu M$ z pewnościa było OK – Netscape poległo"

    To było raczej samobójstwo Netscape, który zresztą standardy, co się dziś wydaje niemożliwe, traktował jeszcze bardziej z buta niż Microsoft.

    1. Awatar J_G
      J_G

      > który zresztą standardy, co się dziś wydaje niemożliwe, traktował jeszcze bardziej z buta niż Microsoft.

      No własnie racja tkwi chyba w słowie "niemożliwe". To bylo niemożliwe, bo za czasów Netscape tych standardów za wiele nie było, dopiero zaczęto je tworzyc.

      1. Awatar cutugno
        cutugno

        "No własnie racja tkwi chyba w słowie "niemożliwe". To bylo niemożliwe, bo za czasów Netscape tych standardów za wiele nie było, dopiero zaczęto je tworzyc."

        Zatwierdzenie CSS1 to rok 1996, pierwsza przeglądarka, która CSS1 obsługiwała to IE3; IE4 miał znacznie lepszą obsługę niż NN4.

        Dołączanie IE do Windows oczywiście miało znaczenie, ale też trzeba pamiętać, że polityka biznesowa Netscape była samobójcza, i to podwójnie. Przypomnę: pierwszą idiotyczną decyzją było otwarcie kodu – co wymagało usunięcia tych fragmentów, które nie były ich własnością, a to trwało, zastąpienie potem też; drugą, jeszcze głupszą było wyrzucenie kodu do śmieci i pisanie NN6 od zera. Można się zastanawiać czy gdyby nie samobójstwo Netscape Microsoft dałby radę wygrać wojnę przeglądarek, czy wygrałby ją tak łatwo itd. Obwinianie wyłącznie Microsoftu za upadek Netscape to nadużycie, przy takim prowadzeniu biznesu trudno byłoby im nie upaść.

        1. Awatar J_G
          J_G

          > Dołączanie IE do Windows oczywiście miało znaczenie, […]

          Moim zdaniem fundamentalne znaczenie miała bezpłatność IE (zauważ, dziwne zjawisko, zważywszy na poglądy Billa Gatesa w sprawie bezpłatności).

          To była pierwsza przeglądarka, której uzywałem, zresztą pod OS/2 (off line, bo w domu nie mialem kontaktu z Siecią). Wolałem Netscape, bo uchodzil za lepszy i chyba był lepszy, ale też kosztował 59 USD (OIDP).

          A IE można było znaleźć na każdej płycie dołączonej do dowolnego czasopisma komputerowego. Wątpię, żeby ktoś z tych, którzy zdecydowali swoimi – co tu dużo mówić, racjonalnymi wyborami (0 vs. 59 USD) o zwycięstwie M$, wnikał w subtelności technologiczne i precyzję renderowania poszczególnych stron przez N i IE.

          No, a w końcu użytkownicy Windy nie mieli już wyboru – IE byl częścią windy, podobno nierozłączną. NB. dzięki temu rozwinęły się różne gałęzie IT, karierę zrobiły takie firmy jak Symantec (dotąd znany z narzędzi dyskowych i NC) itp.

          1. Awatar cutugno
            cutugno

            Kwestię odpłatności też spieprzyli, to prawda – niby Netscape był płatny, ale nigdy się nie mogli ostatecznie zdecydować dla kogo, to był darmowy dla zastosowań niekomercyjnych, to tylko dla edukacyjnych, to już dla nikogo, ale wciąż był na stronie "trial", który nigdy nie wygasał, nigdy nie prosił żeby zapłacić…

            EDIT: A na płytach przy czasopismach też Netscape był. W Polsce przez dość krótko, bo gdy Internet się tu upowszechniał, Netscape już dogasał i niedługo nie było czego dołączać…

            "co tu dużo mówić, racjonalnymi wyborami (0 vs. 59 USD)"

            No bez jaj, wtedy pewnie ze 3/4 Windows było pirackie a co tu mówić o Netscape który piracenia nawet nie próbował udawać, że utrudnia koniecznością wpisania jakiegoś tam kodu? Wtedy było powszechne przekonanie, że Netscape jest płatny tylko dla firm, niektórzy wręcz mówili, że tylko dla dużych firm cokolwiek to miało znaczyć.

            "wnikał w subtelności technologiczne i precyzję renderowania poszczególnych stron przez N i IE."

            To nie chodziło o precyzję przecież. Dziś CSS jest oczywisty, wtedy najpierw tylko IE3 próbował w ogóle obsługiwać, NN3 wciąż wymuszał robienie tego tagami – wtedy koszmarem frontendowca był NN, nie IE. Potem było jeszcze gorzej, NN3 po prostu źle wyświetlał strony z CSS, pierwsze wersje NN4 się na nich wykładały, tymczasem IE4 obsługiwał CSS lepiej niż IE3 a gdy w IE5 pojawiła się pełna obsługa, firma Netscape właśnie popełniała rozłożone w czasie samobójstwo i nie była w stanie na IE5 zareagować.

            Netscape owszem, uchodził za lepszy niż IE, ale przy wersji 2, przy wersji 3 już zdania były raczej wyrównane a w przewagę IE4 nad NN4 chyba nikt normalny nie wątpił i nie chodziło o "subtelności" czy "precyzję" a porządne renderowanie vs fatalne czy nawet pad przeglądarki. I mimo to, bo Microsoft zawsze lubiliśmy nienawidzić (miałem wtedy stronę WWW na której trikiem z Marquee utrudniałem oglądanie jej IE – to były czasy…), przy wersjach 4 wciąż Netscape trzymał się mocno. Dopiero IE5 i totalna impotencja Netscape zdecydowały o tym jak wyglądał rynek.

            Jak wyglądał do pojawienia się FF. Im bardziej przypominam sobie tamte czasy i patrzę na różne wykresy i dane z lat 1995-2010 tym bardziej dochodzę do wniosku, że decydującą przyczyną sukcesu IE nie był monopol MS, nie było ich wredne postępowanie (co oczywiście nie znaczy, że nie pomogło), ale po prostu samobójstwo Netscape i brak jakiejkolwiek konkurencji. Gdy ta się tylko pojawiła, IE znów zaczął tracić.

          2. Awatar J_G
            J_G

            > No bez jaj, wtedy pewnie ze 3/4 Windows było pirackie a co tu mówić o Netscape który piracenia nawet nie próbował udawać, ….

            Do dziś pewnie współczynnik piractwa jest poważny, tym niemniej w 1994 i u nas wprowadzono ochronę "własności intelektualnej", więc sprawa legalności softu stała sie problemem co najmniej formalnym, a w końcu, jak przypuszczam, nawet u nas wiele osób i przed 1994 starało się być przynajmniej z grubsza w porządku w kwestii legalności licencji na używany soft.
            Ja np. licencje czytam, teraz bardzo rzadko, bo zwykle są to odmiany GPL.

            > firma Netscape właśnie popełniała rozłożone w czasie samobójstwo …

            To raczej nie było samobojstwo. Firma chyba żyła ze sprzedaży przegladarki i kiedy zmuszona została do zaprzestania jej, straciła sens istnienia. Google z umiejętnościa radzenia sobie w sytuacji oferowania bezpłatnych produktów objawił się już po zgonie Netscape i nie od razu przekonał świat, że to możliwe.

            > Im bardziej przypominam sobie tamte czasy …. tym bardziej dochodzę do wniosku, że decydującą przyczyną sukcesu IE nie był monopol MS,…

            No wiesz, to byly czasy, kiedy MS miał z 95 % rynku PC, wykończył cała konkurencję, w prawie wszystkich waznych dziedzinach (OS, Office, LAN, WWW, multimedia) i był najbardziej dochodową firmą na globie. Spróbuj moze jeszcze raz przyjrzec się uważnie jak do tego doszło. Wspomnij choćby los BeOS, którego jeszcze dziś probuje się odtworzyć jako Haiku.

          3. Awatar cutugno
            cutugno

            "nawet u nas wiele osób i przed 1994 starało się być przynajmniej z grubsza w porządku w kwestii legalności licencji na używany soft. "

            Tak, już widzę te tłumy wczytujące się w licencję ściągniętego z oficjalnej strony a nie żadnego wareza programu żeby się upewnić czy nie powinny czegoś zapłacić. 🙂

            "To raczej nie było samobojstwo. Firma chyba żyła ze sprzedaży przegladarki i kiedy zmuszona została do zaprzestania jej, straciła sens istnienia."

            Było, było. Gdyby uznali, że firma straciła sens istnienia to nie braliby się za przepisanie kodu od zera a to właśnie zaczęli robić kiedy ich MS coraz skuteczniej podgryzał. Nie bardzo wiem co jeszcze głupszego mogli wtedy zrobić.

            "Wspomnij choćby los BeOS, którego jeszcze dziś"

            Ale dlaczego zmieniasz temat?

            EDIT: Aha, nie zamierzam tu bronić praktyk Microsoftu, wszyscy wiemy jakie były. Chodzi mi o to, że jego szybkie i miażdżące zwycięstwo w wojnie przeglądarek było w takim samym a pewnie i większym stopniu zasługą technicznej nieporadności i debilnej polityki Netscape, co ich własnych uchybień. Zapewne w większym, bo gdy tylko pojawiła się realna konkurencja w postaci FF, IE zaczął jechać w dół i do dziś nie skończył.

          4. Awatar J_G
            J_G

            > Tak, już widzę te tłumy wczytujące się w licencję ściągniętego z oficjalnej strony a nie żadnego wareza

            No wiesz, użytkownicy komputerów w naszym pięknym kraju może faktycznie nie mają takich zwyczajów (ale z pewnością nie wszyscy), ale przecież to nie jest typowe dla tzw. rozwiniętego świata, gdzie się za programy płaci, o ile wymaga tego producent.

            > Gdyby uznali, że firma straciła sens istnienia to nie braliby się za przepisanie kodu od zera

            Może zrobili to (o ile zrobili) właśnie dlatego, że "ich MS coraz skuteczniej podgryzał"? Ale przecież z produktem bezpłatnym i tak nie mieli szans. Netscape, w odróżnieniu od MS, miał tylko jeden produkt – NN.

            > Ale dlaczego zmieniasz temat?

            Przywołanie BeOS-a nie jest wcale zmianą tematu, w końcu chodzi o kwestię znaczenia monopolu MS na rynku pecetów, tematu przecież niespornego (na szczęscie zdaje się to przechodzić do pzreszłości). No, może poza naszym pięknym krajem, którego spora część zalega w mrokach smoleńskiej mgły, i gdzie MS uchodzi za jedynie słuszną firmę, a jej produkt – tzw. Winda – za czołowe osiągnięcie technologii informatycznej.

            BeOS nie miał szans, tak jak OS/2, ponieważ, jak kto chciał go instalować na sprzedawanych przez siebie komputerach musiał się pogodzić z mniej korzystnymi cenami za Windows OEM. Twardy biznes, trzeba przyznać. A udział obu tych systemów był przecież tak śladowy, że chyba mieścił się w granicach błędu statystycznego (z OS/2 może było lepiej – miał spory udział w bankowości).

            > Chodzi mi o to, że jego [MS] szybkie i miażdżące zwycięstwo w wojnie przeglądarek …

            aż takie szybkie nie było, trwało to jednak kilka lat, co w komputerowej rachubie znaczy dużo czasu.

            > Zapewne w większym [stopniu "nieporadności i debilnej polityki Netscape"], bo gdy tylko pojawiła się realna konkurencja w postaci FF, IE zaczął jechać w dół i do dziś nie skończył.

            Tylko, że FF, a wcześniej Mozilla, to były produkty fundacji, zasilanej funduszami przez dobrych ludzi, a nie firmy działającej na zasadzie rachunku ekonomicznego. Gdyby to był jakiś "neoNetscape", to pewnie skończyło by się na wersji alfa Mozilli.

          5. Awatar cutugno
            cutugno

            "się za programy płaci, o ile wymaga tego producent."

            No więc ten producent nie potrafił nawet do końca określić od kogo tego wymaga.

            "Może zrobili to (o ile zrobili) właśnie dlatego, że "ich MS coraz skuteczniej podgryzał"?"

            Nawet na pewno, ale przecież o to właśnie chodzi – trudno sobie wyobrazić co mogli zrobić głupszego.

            "Netscape, w odróżnieniu od MS, miał tylko jeden produkt – NN. "

            Bzdura. Miał Enterprise Server, Application Server, jakieś Collabry itd, na bazie tego mogli powalczyć o stworzenie solidnego groupware z jakimś darmowym teaserkiem dla 2 userów czy coś. Nie byli totalnie zależni od Navigatora, a bez względu na to, decyzja o przepisaniu od zera kodu gdy konkurencja napiera była skrajnym idiotyzmem.

            "Przywołanie BeOS-a nie jest wcale zmianą tematu"

            Jest. Wzlot i upadek najpierw Netscape a potem IE był/jest w czasie, w którym udział MS w rynku desktopowych OSów jest cały czas mocno większościowy a przez większość tego czasu w okolicach 90%. Można się zastanawiać dlaczego te przypadki są tak różne, ale zaprzeczanie prowadzi donikąd.

            "Gdyby to był jakiś "neoNetscape", to pewnie skończyło by się na wersji alfa Mozilli."

            Gdyby prowadzili biznes tak jak stary Netscape to nawet do tego by pewnie nie doszli, tylko właściwie co z tego?

          6. Awatar J_G
            J_G

            >> "Przywołanie BeOS-a nie jest wcale zmianą tematu"

            > Jest. Wzlot i upadek najpierw Netscape a potem IE był/jest w czasie, w którym udział MS w rynku desktopowych OSów jest cały czas mocno większościowy a przez większość tego czasu w okolicach 90%. Można się zastanawiać dlaczego te przypadki są tak różne, ale zaprzeczanie prowadzi donikąd.

            No dobra, poddaję się. Ogarnęła nas mgła smmoleńska. Możesz uznać, że wygrałeś (jak Rydzyk i Macierewicz). Do dyskusji trzeba jednak szacunku dla faktów..

          7. Awatar cutugno
            cutugno

            "Do dyskusji trzeba jednak szacunku dla faktów.."

            No to się może odnieś do dwóch:
            1. Netscape miał inne produkty niż NN, te produkty miały potencjał komercyjny.
            2. Microsoft miał pozycję dominującą na rynku OS w latach 1995-2012, mimo to NN zdążył wzlecieć i upaść, podobnie IE (co się wciąż dzieje).

            Owszem, one nie pasują do teorii, które głosiłeś. Co ja na to poradzę?

          8. Awatar J_G
            J_G

            @cutugno: masz jakiś uraz w związku z firmą Netscape? Krzywdę ci jaką wyrządziła?
            Nie zamierzam się wgłebiać w tą zamierzchłą historię, w encyklopedycznym skrócie jest tutaj np.: Netscape

            Twoje "fakty" nie są niestety niczym takim, to tylko opinie na dobranych faktach, nie zawsze ścisłych, mam wrażenie.

            1. Netscape miał inne produkty niż NN, te produkty miały potencjał komercyjny.

            może miały, ale widać nie był na tyle duży, żeby firmę utrzymać kiedy gratisowo dołączany do windy IE zdobył rynek. Okienko wyboru przeglądarki w Windows wprowadzono dopiero jakoś niedawno? i obowiązujeono tylko w Europie.

            > 2. Microsoft miał pozycję dominującą na rynku OS w latach 1995-2012, mimo to NN zdążył wzlecieć i upaść, podobnie IE (co się wciąż dzieje).

            historia NN była krótka: Bill Gates zignorował Internet, który jednak nad podziw dobrze się rozwinął, w końcu 1994 pojawił się NN i szybko podbił Sieć osiągając z grubsza taki udział, jaki miał MS w OS dla pecetów. Stał sie spółką giełdową, bardzo cenioną. Ale już w 1995 MS wydał swoją sławną windę 95 z 1. IE, dostępnym bez opłat z OS, Wpołowie 1998 było już "po ptokach", IE odbił Internet. W listopadzie tego roku AOL ogłasza zamiar zakupu Netscape i wkońcu kupuje firmę.

            Jak MS mógł nie odbić Internetu, skoro siłą rzeczy udział IE w rynku przegladarek musiał być z grubsza równy udziałowi Windy w rynku OS dla pecetów?

            Monopol MS w tym rynku siega nawet w lata 80-te (klony IBM PC nie wyróżniały sie wtedy na rynku), a teraz zauważono, że chyba powoli sie konczy, choć proces zaczął się już w 2007.

            > Owszem, one nie pasują do teorii, które głosiłeś. Co ja na to poradzę?

            jakie teorie? starałem się pisać raczej o faktach. Monopol MS to przecież fakt, w 1998 r. wszczęto nawet z powodu m.in. Netscape'a przeciw tej firmie sprawę antymonopolową, potem były następne, m.in. w związku z przeglądarkami.

          9. Awatar cutugno
            cutugno

            "masz jakiś uraz w związku z firmą Netscape? Krzywdę ci jaką wyrządziła? "

            Bawi mnie tendencja do pokazywania każdego, kto przegrał walkę konkurencyjną z MS jako szlachetnej, technicznie doskonałej i niepopełniającej błędów ofiary jedynie praktyk biznesowych MS. Może i były takie firmy, ale akurat Netscape jest co najmniej w tym samym stopniu ofiarą własnej głupoty.

            "może miały, ale widać nie był na tyle duży, żeby firmę utrzymać kiedy gratisowo dołączany do windy IE zdobył rynek."

            …kiedy firma marnowała miesiące na otwarcie kodu a potem przepisanie przeglądarki od zera. To prawda, że IE zdobywał rynek, ale NN wciąż miał >50%, definitywnie poleciał dwa lata później, kiedy ludzie mieli dość padliwego NN4 i czekania na NN5.

            "siłą rzeczy udział IE w rynku przegladarek musiał być z grubsza równy udziałowi Windy w rynku OS dla pecetów?"

            Dlaczego wobec tego nie musiał być z grubsza równy w roku 2005 czy 2008? Okienko wyboru przeglądarki wprowadzono jakoś niedawno a udział MS w rynku OS dla desktopów nie zmalał znacząco od 1995, raczej urósł.

            "Monopol MS to przecież fakt"

            To fakt również dziś i jak widać, niewystarczająco tłumaczy sukces IE.

          10. Awatar J_G
            J_G

            > "Bawi mnie tendencja do pokazywania każdego, kto przegrał walkę konkurencyjną z MS jako szlachetnej, technicznie doskonałej i niepopełniającej błędów ofiary jedynie praktyk biznesowych MS."

            To jednak dyskusja w stylu wybuchów smoleńskich )-:
            To nie była walaka konkurencyjna, raczej bezkonkurencyjna. Z monopolistą na rynku nie można ani prowadzić walki, ani nie ma możliwości jej wygrania.

            > …kiedy firma marnowała miesiące na otwarcie kodu a potem przepisanie przeglądarki od zera".

            W 1998 r., kiedy Netscape zdecydowało się otworzyć kod, było już po walce (przy jej konkurencyjności mozna się z równym skutkiem upierać, jak przy wybuchach w Smoleńsku). Krótko potem resztę tego biznesu zakupił AOL (podstawowe fakty – patrz Wikipedia).

            > dlaczego wobec tego nie musiał być z grubsza równy w roku 2005 czy 2008?

            IE dotąd ma ponad 50% rynku. FF i potem Chrome to przeglądarki wyraźnie lepsze, ale prawdziwą przyczyną spadku popularności IE były zapewne problemy z bezpieczenstwem tej przegladarki – to przecież chyba do ostatniej wersji była główna brama przenikania różnego szczwanego a niepożadanego kodu do systemu. Przypiszczam, że w sumie fama IE jako urządzenia niebezpiecznego i wysiłki działów IT, ceniących sobie bezpieczeństwo, spowodowały spadkowy trend w popularności IE.

            > Okienko wyboru przeglądarki wprowadzono jakoś niedawno a udział MS w rynku OS dla desktopów nie zmalał znacząco od 1995, raczej urósł.

            Ale o co tu chodzi? przecież cały czas dyskutowaliśmy o przegladarkach działających na Windows, nie u dziale MS w rynku OS, który dotąd był stabilny.
            Zaś co do tego ostatniego, to od 1995 r. udział MS na pewno zmalał (może nie tak jak IE, ale jednak) – jakąś część zajął znowu Apple, w tym czasie pojawił sie też Linux i nawet te 1-1,5 % rynku jednak trochę umniejszyło MS.
            No a teraz same desktopy straciły na znaczeniu, a na rynku urządzń mobilnych, który stał się ważny, MS słabo sobie radzi.

            Jest zupełnie jak za świetności NN w 1995 r. – MS może tym razem nie przegapił zupelnie nowego trendu, nie dał jednak dobrego produktu w odpowiedzi na potrzeby rynku.

            > To fakt również dziś [monopol MS] i jak widać, niewystarczająco tłumaczy sukces IE.

            No, jednak umiejętność kojarzenia faktów, przyczyn ze skutkami jest bardzo pożądana, kiedy się dyskutuje o tym co było.

          11. Awatar Kisielek
            Kisielek

            "ale prawdziwą przyczyną spadku popularności IE były zapewne problemy z bezpieczenstwem" no nie umniejszałbym zasług IE (ie7 i dalej) w byciu kiepskim na tle konkurencji, jeśli chodzi o wsparcie różnorakich standardów, no i ślamazarności silnika JS. Może IE10 coś zmieni ale brak webrtc może być gwoździem do trumny, jeśli technologia się przyjmie jako zastępstwo skype.

          12. Awatar cutugno
            cutugno

            "To jednak dyskusja w stylu wybuchów smoleńskich "

            Ale to Ty jesteś Biniendą…

            "Z monopolistą na rynku nie można ani prowadzić walki, ani nie ma możliwości jej wygrania. "

            Kołowe rozumowanie – monopolista, który przegrał walkę przestaje być monopolistą.

            "W 1998 r., kiedy Netscape zdecydowało się otworzyć kod, było już po walce"

            Nieprawda, Netscape wciąż miał ponad 50%. To daleko od "po walce".

            "Krótko potem resztę tego biznesu zakupił AOL "

            …i potem wydawał dalsze wersje przeglądarki. To świadczy o tym, że w 1998 było daleko jeszcze od "po walce", kto wie, gdyby Netscape poszukał wcześniej i znalazł mądrzejszego inwestora…

            "przeglądarki wyraźnie lepsze, ale prawdziwą przyczyną spadku popularności IE"

            Czyli jednak monopol na rynku OS nie musi być decydujący? Ups.

            "Przypiszczam, że w sumie fama IE jako urządzenia niebezpiecznego"

            I jednocześnie wykluczasz, że fama NN jako urządzenia działającego kiepsko lub wcale przyczyniła się znacząco do jego upadku. Dlaczego?

            "co do tego ostatniego, to od 1995 r. udział MS na pewno zmalał"

            Nie przypuszczam. Dla 1995 nie znalazłem danych, ale dla 1998 podają od 89 do 91% a teraz od 91 do 93… (z wyłączeniem iOS).

            Ale gdzieżby profesor Binienda z Googla skorzystał, skoro nie było brzozy…

            "jednak umiejętność kojarzenia faktów, przyczyn ze skutkami jest bardzo pożądana"

            To się może naucz. Wiesz, brzoza, skrzydło, pierdut…

          13. Awatar J_G
            J_G

            > Ale to Ty jesteś Biniendą…

            To jednak smoleńska metoda dyskusji. Masz jakiś problem z Netscape – Twoja sprawa. Ja konczę. Cześć!

          14. Awatar jarek
            jarek

            Skoncz bredzic, raczej sam masz jakis uraz.
            Calkiem sensownie argumentuje kleske NN
            a ty wyskakujesz z bezsensownymi wycieczkami
            osobistymi, ze niby ma jakies problemy z NN.

          15. Awatar J_G
            J_G

            > a ty wyskakujesz z bezsensownymi wycieczkami
            osobistymi, ze niby ma jakies problemy z NN.

            No proszę, znalazł się drugi taki sam. Fajne. Co do meritum, to dyskusja była nie o NN, ale standardach w Sieci (i problemach, jakie tu wprowadził MS).
            Netscape wyciągnął twój alter ego.

          16. Awatar kisielek
            kisielek

            @cutugno obojetnie czy netscape bylby wtedy lepszy czy gorszy to, to posiadanie swojego OSu i rozdawaniu za darmo tego co sprzedaje konkurencja jest jak posiadanie dodatkowej talii jokerów. Nie bardzo kumam o co się spierasz

          17. Awatar cutugno
            cutugno

            "Nie bardzo kumam "

            Nie mogę się z tym nie zgodzić.

          18. Awatar kisielek
            kisielek

            NS umarł bo bo miał konkurencje w postaci darmowego IE. Jak się kontroluje OS można ubić dowolnego konkurenta np: MS ładował cześć IE już przy starcie systemu.
            Inna sprawa czy NS dostatecznie dbał o rozwój swojej przeglądarki

            Nie masz racji – get over it – i nie podgryzaj nogawek w taki nazwijmy to: mało lotny sposób, bo to w pewnym wieku już nie przystoi

          19. Awatar cutugno
            cutugno

            [odpowiedź niżej]

          20. Awatar jarek
            jarek

            > BeOS nie miał szans, tak jak OS/2

            Naginasz fakty. Juz przerabialem tutaj te dyskusje o OS/2.
            Sprawe skopal IBM, niekonczaca sie deweloperka slabego
            w samych zalozeniach OS/2. MS przez lata probowal to
            pociagnac az szlag ich trafil (i slusznie) i sklepali od zera NT,
            ktore od samego startu zjadalo technologicznie rachitycznego OS/2.

          21. Awatar J_G
            J_G

            >> BeOS nie miał szans, tak jak OS/2

            > Naginasz fakty.

            Raczej nie. Gorzej, że Ty nie znasz faktów. Ja akurat używałem OS/2, dopóki się dało, i wiem ile był wart. Założenia OS/2 raczej były dobre, zresztą zmieniały się stosownie do rozwoju sytuacji.
            MS wspólpracował przy OS/2 tylko do 1990 (to miał być wtedy taki wielowątkowy DOS), już 1.3, a przecież było jeszcze kilka wersji, ostatnia to 4.5. 32-bitowa wersja 2.0 to rok 1992.
            Rachityczny to OS/2 raczej nie był, zresztą uzywany jest mimo wszystko do dziś, a nawet jest dalej rozwijany jako eCS. W swoim czsie, gdy windoza pracowała na 1 procesorze (do dziś zwuykła windoza może użyć tylko 2 procesory) OS/2 można było uruchomić standardowo na max. 64 procesorach. W zastosowaniach desktop jego GUI dotąd nie ma różwnie zaawansowanego odpowiednika.

            Zgodzić sie można tylko co do tego, że to IBM w dużym stopniu odpowiada za klapę OS/2.

            NT na początku faktycznie był dobrym i przemyślanym OS – zrobili go ludzie sprowadzeni z Digital Research, ale – po zmianach jakie w nim wprowadził z czasem MS wyszło coś takiego jak Win2K itd.

          22. Awatar jarek
            jarek

            Wyglada na to, ze os-fanboye karmia sie papka z tego samego zrodla.
            Poprzednio tez mnie ktos tu uswiadamial, ze NT to tylko 2 CPU umie.
            Skad wy te "rewelacje" bierzecie? Z os-onetu jakiegos?
            Windows obsluguje tylko 2 CPU? Moj Win7 pokazuje mi 4.
            Kernel NT od samego poczatku byl robiony z obsluga SMP.
            Afair WinNT 4.0 w zaleznosci od licencji jaka wykupiles
            obslugiwal do 8 CPU, to bylo prawie 20 lat temu.
            Ile jeszcze czasu minie zanim sie douczycie?

          23. Awatar J_G
            J_G

            > Windows obsluguje tylko 2 CPU? Moj Win7 pokazuje mi 4

            mój netbook ze skromnym Atomem pokazuje zaś 2. Chodzi o fizyczne CPU, nie rdzenie w 1 CPU. NT w ogóle standardowo obslugiwał chyba tylko 1 CPU (o ile pamietam). Pewnie dla serwerów były też wersje wieloprocesorowe. zresztą teraz też jest wersja Windows, którą ponoc nawet uruchomiono na jakimś superkomputerze z tysiącami CPU.Nie zmienia to faktu, że prawie wszystkie inne wersje Windows obsługuje max. 2 CPU.

          24. Awatar jarek
            jarek

            Zle pamietasz, NT mial limity W ZALEZNOSCI OD LICENCJI.
            8 CPU to byl chyba maks jako taki.
            A nawet jak naprawde nie wiesz, oszczedz sobie dalszych
            kompromitacji i uzyj googli/wiki to nie boli.

            A co do fizycznych rdzeni czy SMT, zdajesz sobie sprawe,
            ze z punktu widzenia systemu jako takiego roznica jest mala.
            Scheduler i bebechy kernela jako takie nadal musza
            umiec obsluzyc "wielowatkowa nature" takiego sprzetu.

            I na koniec, czy odrozniasz technologiczne ograniczenia w systemia
            o ograniczen narzuconych licencja / edycja softu za jaki
            placisz? Powtorze, NT od samego poczatku, w samych
            zalozeniach mial obsluge SMP, prosze, uzyj wreszcie
            googli i skoncz bredzic.

          25. Awatar J_G
            J_G

            > "A co do fizycznych rdzeni czy SMT, … z punktu widzenia systemu jako takiego roznica jest mala"

            Nie wiem jak i czym ją mierzysz, ale ważne, ze zgadzasz sie co do faktu, ze różnica jednak wystepuje. Z moich prywatnych obserwacji wynika, ze moze byc ona calkiem spora.

            Miałem kiedyś maszynę z 2 procesorami (2 Celerony) i na niej jakiś czas również Win2K, a moze też i NT, ale jedynymi systemami wykorzystującym oba procesory były linuksy..

            W kazdym razie niepotrzebnie sie unosisz, Winda jaka jest każdy widzi. Ja informacje o jej 2-procesorowości wziąłem od producenta, któremu powinieneś chyba ufać.

  6. Awatar o_O
    o_O

    Ściągnąłem zipa z windows7/ie9 dla VirtualBox dla Linuxa i… nie da się rozpakować.

    Na stronie żadnych sum kontrolnych (ot amatorszczyzna z której znany jest microsoft), a o uszkodzenie łatwo jak za połączenie po jednej stronie odpowiada windows i amatorski serwerek www IIS.

    Po co zresztą pakować maszynę wirtualną zipem? Czyżby debile z microsoftu ustawili sztywny rozmiar dysku wirtualnego z kilku(nastoma) pustym gigabajtami wypełnionym zerami i potrzebowali archiwizera, żeby naprawił ich głupotę?

    1. Awatar Budyń
      Budyń

      LOL. Może problemem jest Twoja haxoorska i niepełna implementacja zipa ? Albo udający system operacyjny czy system plików zabawkowy zbitek kodu ?
      Do tego uprzedzenie i ignorancja – dynamicznie rosnące wolumeny wirtualek to Microsoft ma od czasów Virtual Server czyli zamierzchłej przeszłości.

      1. Awatar o_O
        o_O

        Zabawkowy zbitek to ty masz neuronów w głowie.
        Na pewno moja implementacja zipa jest pełniejsza niż microsoftowa dołączana do windows.
        A windows nigdy dobrze sieci i protokołów nie obsługiwał. Takie są fakty.
        Nie zamieścili też sum kontrolnych, więc amatorszczyzną wieje z daleka.

        1. Awatar Budyń
          Budyń

          Godwin's Law FTW ! 😀
          Sfustrowany życiem ignorancie 😀

    2. Awatar jarek
      jarek

      Brak sum kontrolnych? No i? Boisz sie, ze ktos ci podmieni binarki w locie?
      Jesli ktos to moze zrobic, to rownie dobrze moze podmienic ci strone www
      i podsunac "prawidlowe" sumy kontrolne.
      Sieganie do sum jako takie ma sens kiedy robisz to innym kanalem.

      Czesc o pakowaniu VM zipem to napisales w heroinowym zwidzie?

  7. Awatar xEnocide
    xEnocide

    Brak sum jest amatorszczyzna.

    1. Awatar 123
      123

      A co po sumy? Jeszcze się biedny user przestraszy tych dziwnych cyferek. Będzie myślał, że nowy klucz do Windowsa, który musi znać na pamięć, żeby być legalnym, albo że to numer konta na który ma przelać opłatę za to "darmowe" oprogramowanie.

      1. Awatar cutugno
        cutugno

        Sumy oczywiście po nic, bo standard OVF pozwala na podpisywanie plików. Ale podpisać też nie podpisali, przynajmniej nie wszystkie…

  8. Awatar zZzZ
    zZzZ

    Microsoft nie zapomniał napisać, że browser stack jest płatny. Jest to wyraźnie podane: "Special Offer – 3 months free testing with BrowserStack", więc proszę nie siać fermentu.

  9. Awatar cutugno
    cutugno

    @Kisielek
    "NS umarł bo bo miał konkurencje w postaci darmowego IE. Jak się kontroluje OS można ubić dowolnego konkurenta"

    Microsoft dalej kontroluje OS, nie przestał ani na chwilę od 1995 roku, mimo to nie ubił FF, nie ubił Chrome, ma duży problem z reanimacją IE. Czyli już z samego tego widać, że kontrola OS nie wystarczy żeby wytłumaczyć sukces IE. Co już zresztą pisałem, ale nie podejrzewam, żebyś przeczytał.

    "Inna sprawa czy NS dostatecznie dbał o rozwój swojej przeglądarki "

    Użyłeś wyżej metafory z talią jokerów, więc ją trochę pociągnę. Jeśli kontrola OS to talia jokerów, to konkurent, który nie radzi sobie z własnym kodem to już walizka jokerów. A konkurent, który zamiast jak najszybciej odzyskać panowanie nad kodem wyrzuca go w całości do śmieci i bierze się za pisanie od zera – czyli odpuszcza produkt na lata – to pociąg jokerów. Talia jokerów mogła teoretycznie wystarczyć na NN, ale skoro nie wystarczyła na nikogo innego to jednak raczej nie.

    "to w pewnym wieku już nie przystoi"

    Dorośnij więc.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *