Moda na wolne oprogramowanie zbliża się (oj, powoli) do Europy Środkowej. Pierwsze jaskółki zdroworozsądkowego podejścia do wydatków na cele związane z IT wzleciały w niebo na Węgrzech. Czy trzeba aż takiego kryzysu, jak na Węgrzech, aby pójść po rozum do głowy? Wygląda że tak.
Rząd węgierski ogłosił, że chce tak zmienić reguły zakupów, aby umożliwić używanie Wolnego Oprogramowania w organizacjach sektora publicznego. Dotychczasowe zalecenia wskazywały na zakupy w firmach Microsoft i Novell.
Według Ferenca Baja, przedstawiciela Ministerstwa Technologii Informacyjnych, będzie możliwość wydawania takich samych kwot na produkty Open Source, jak na oprogramowanie własnościowe.
Dodaj komentarz