Płomienne iPody są niebezpieczne?

Śledztwo przeprowadzone przez Amy Clancy przyniosło wstrząsające wyniki: popularne w Ameryce odtwarzacze muzyczne iPod firmy Apple Computer stanowią zagrożenie nie tylko dla dobrego słuchu.

Widzowie telewizji Kiro 7 na własne oczy poznali czym są gorące rytmy serwowane przeez to modne urządzenie. Odnotowano liczne przypadki gdy iPody nagrzewały się, stawały w płomieniach i powodowały poważne oparzenia u użytkowników.

Dymiące i iskrzące iPody nie należą do rzadkości, o czym mogą zaświadczyć liczni poszkodowani użytkownicy, także małe dzieci, a zagadnienie, o czym na osnews już informowano, nie jest nowe. Także i tym razem przedstawicielowi firmy Apple zabrakło odwagi by odnieść się do 800-stronicowego raportu na ten temat i odpowiedzieć na pytania postawione przez dziennikarzy.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

  1. Awatar maciek
    maciek

    Mogliby n.p. otworzyć ipoda, wstawić doń pedardę, zamknąć i wtedy sfilmować że "sam wybuchł"… lub chociaż polać benzyną. Przekaz byłby jeszcze bardziej _medialny_.

    OSpudelek dziękuje za uwagę.

    1. Awatar dos
      dos

      Panu iFaggotowi już dziękujemy. Gdyby to Zune stawał w płomieniach, to Microsoft byłby ten zły i paskudny, tak?

    2. Awatar Emdé
      Emdé

      OSpudelek dziękuje za uwagę.

      Rozdwojenie jaźni, panie autorze ;)?

  2. Awatar norbert_ramzes
    norbert_ramzes

    To nie bug, to ficzer!

  3. Awatar Zbigniew Braniecki
    Zbigniew Braniecki

    OSPudelek się kłania… gdzie jest funkcja "zakop"?

    1. Awatar Plichu
      Plichu

      Użytkownikom z Onetu dziękujemy!

      A opcja zakop istnieje!

  4. Awatar janc
    janc

    nie żebym się czepiał, raport jak raport..
    ale 800(!) stron na temat przegrzewania się ipodów? to chyba nie jest normalne 🙂

    1. Awatar umlaut
      umlaut

      Wyszczególniono po prostu numery wadliwych egzemplarzy, stąd objętość.;).

  5. Awatar pitr
    pitr

    Temat newsa może i ciekawy (nie chciał bym mieć eksplodującego ipoda), ale dlaczego musisz pisać w stylu "Faktu" czy innego szmatławca??

    1. Awatar maciek
      maciek

      bo dla mnie to tak niedorzeczne że aż śmieszne…

      1. Awatar pitr
        pitr

        Hmmm…. może upały wyłączyły moje spostrzeganie ironii.

  6. Awatar marcinsud
    marcinsud

    Nie wiem jak ipod może uszkodzić słuch, skoro te odtwarzacze wcale głośno nie grają, a oryginalne słuchawki nie "odcinają" od otoczenia. Najszybciej słuch niszczą słuchawki szczelnie dolegające przy słuchaniu głośnej muzyki, a takich z tego co wiem w ipodzie nie ma, a jak ktoś sobie sam zmienia słuchawki to chyba jego wina nie?

    1. Awatar zra
      zra

      Najbardziej niszczą słuch słuchawki, w których membrana jest chyba z papierka po czekoladzie. Dziadostwo to jest w Polsce szeroko dodawane do MP3, w krajach Europy zachodniej istnieją już ścisłe normy dotyczące charakterystyk głośniczków w słuchawkach i takie rzeczy nie przejdą. Przy badziewnych słuchawkach trzeba dźwięk strasznie wzmocnić, by usłyszeć wszystkie częstotliwości, mam tu na myśli głównie te wyższe. No i przez to wzmocnienie następuje uszkodzenie słuchu. Tyle, że świętym krowom – korporacjom to nie na rękę, bo nie mieliby komu wciskać chłamu z odrzutu.

    2. Awatar aegis maelstrom
      aegis maelstrom

      Ugh, widzę, że niewiele wiesz na temat słuchu i słuchawek. Co gorsza, ktoś jeszcze gotów przeczytać Twój komentarz, uwierzyć w niego i zniszczyć sobie słuch.

      Po pierwsze, iPod potrafi zagrać naprawdę głośno.
      Jeśli tego nie zauważasz, być może masz już nieźle uszkodzony słuch.

      Po drugie, właśnie najbardziej niebezpieczne są słuchawki nieodcinające od otoczenia.

      Słuchawki otwarte są dobre do słuchania w ciszy we własnym pokoju. W sytuacji zwykłego ruchu ulicznego, rozmów w tle, a tym bardziej jazdy np. transportem zbiorowym są one znacznie niebezpieczniejsze od rozwiązań zamkniętych. Rzecz w tym, że subiektywna głośność muzyki opiera się na różnicy potencjałów. Aby dobrze słyszeć w nawet niewielkim hałasie potrzebujesz znacznie więcej decybeli ze źródła muzyki niż w ciszy.

      Z tego względu do chodzenia po mieście lepsze są słuchawki izolujące od hałasu zewnętrznego. Im bardziej, tym lepiej dla słuchu.
      Oczywiście trzeba wtedy być ostrożniejszym przy przechodzeniu przez jezdnię itd.

      Po trzecie, to co uszkadza słuch to ekspozycja na nadmierne ciśnienie. Im wyższe ciśnienie i im dłużej to trwa, tym łatwiej uszkodzić sobie słuch.
      Z tych względów przy tej samej głośności lepsze są słuchawki nauszne od dousznych; im większa odległość od głośników tym lepiej.

      Kontrowersje są ze słuchawkami dokanałowymi. Z jednej strony one są bardzo blisko bębenka, z drugiej – powinny bardzo dobrze izolować od hałasu, więc możesz w nich słuchać bardzo cicho.

      "Pchełki" to rozwiązanie chyba najgorsze z możliwych – blisko ucha, słaba jakość dźwięku, otwarte więc nie izolują przed hałasem.

      Po czwarte, słuchawki zamykające ucho przy dłuższym noszeniu często powołują dyskomfort. Grzanie ucha, może nawet przytkanie, dokanałówki podrażniają – słowem należałoby od tych słuchawek regularnie odpoczywać.

      Po piąte, osobiście w warunkach naturalnych preferuję słuchawki zamknięte. Słuchawki otwarte są popularne, bo są: lżejsze, później wywołują dyskomfort, wreszcie łatwiej uzyskać z nich konstruktorowi dobry dźwięk (przy słuchawkach zamkniętych wyzwaniem jest czasza i fakt "odbijania się w niej" dźwięku; tę czaszę zawsze słychać).

      Pchełki są najpopularniejsze z jednego powodu: są jako klasa najprostsze w produkcji i najtańsze.

      Piszę o tym wszystkim, bo:

      1) zazwyczaj dostarczane słuchawki to szit a dobry sprzęt to świetna sprawa
      2) przez jednego "dźwiękowca" na koncercie – zupełnego amatora i idiotę – przypuszczalnie nabawiłem się już lekkiego uszkodzenia słuchu. Wnioski dla wszystkich: jeśli jesteście na koncercie, w klubie itd. obsługiwanym przez kretyna, lepiej wyjść niż się męczyć i stracić słuch do końca życia.

      1. Awatar marcinsud
        marcinsud

        głośność ipoda oceniałem w porównaniu do innych odtwarzaczy i telefonów. Z reszta wypowiedzi się zgadzam i to właśnie miałem na myśli mówiąc, że szczelne słuchawki szybciej niszczą słuch miałem na myśli sytuację w której głośność jest ustawiona na max w zwykłych i w dousznych.

  7. Awatar krzy2
    krzy2

    News pomija najważniejszy szczegół, czyli to, że dziennikarka musiała stoczyć batalię prawną w celu uzyskania dostępu do państwowych dokumentów, bo prawnicy Apple starali się to uniemożliwić.

    Dokumentacja wskazuje, że wybuchło 15 urządzeń, natomiast ilość doniesień medialnych o takich sytuacjach wynosiła zero. Biorąc pod uwagę, że gazety (przynajmniej lokalne) informują nawet o typowych wypadkach, to jest to bardzo niepokojące.

    1. Awatar jarek
      jarek

      Jej! Wybuchlow 15 ipodow na ile sprzedanych milionow? Ile zelazek
      sie spalilo, przegrzalo i co tam jeszcze i gazety o tym nie pisza?!
      Chcemy wiedziec o tym, ze Kowalskiemu przepalil sie kabel w zelazku!
      To skandal, ze w gazetach sie o tym nie pisze!

      Ogarnijcie sie troche nastolaty, bo zal jak sie czyta takie bredzenie.

      1. Awatar Otaq
        Otaq

        Widzę subtelną acz istotną różnicę pomiędzy "przepalił się kabel" a "wybuchło urządzenie". Ot drobny szczegół. Przepalenie kabla uszkodzi sprzęt a nie użytkownika…
        Poza tym jest pewna różnica w zastosowaniu żelazka i iPoda: żelazko z zasady ma się nagrzewać i trzyma się je daleko od ciała a odtwarzacz mp3 najczęściej trzyma się w kieszeni, blisko ciała.
        A uciszanie jakiejkolwiek sprawy to rzeczywiście skandal! Może temat z Apple w nagłówku byłby bardziej chodliwy niż "Przepalone żelazko zaatakowało pana Mariana" ale Apple nie ma prawa wtrącać się w to co piszą dziennikarze (mogłoby najwyżej pozwać gazetę gdyby pisali nieprawdę).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *