Richard Stallman w Warszawie i Krakowie

Od 12 marca 2013 gościem w Polsce będzie Richard Stallman – człowiek, który zapoczątkował ruch wolnego oprogramowania.

13 marca w Warszawie odbędzie się cykl spotkań ze Stallmanem.

Głównym z nich jest wykład, który odbędzie się 13 marca o godz. 12 w Małej Auli Politechniki Warszawskiej. Tytuł wykładu to „Wolne społeczeństwo cyfrowe” (oryg. „A free digital society”). Rejestracja nie jest obowiązkowa, ale osoby zarejestrowane będą miały pierwszeństwo w wypadku braku miejsc na sali (miejsca na około 300 osób). Rejestracja dotyczy tylko głównego spotkania – wykładu Richarda Stallmana na Politechnice Warszawskiej.

Tego dnia Stallman odwiedzi również Centrum Cyfrowe (godz. 18).

14 marca Stallman wyjedzie do Krakowa, na Studencki Festiwal Informatyczny, który go zaprosił i sfinansował jego przylot do Polski.

Zapraszamy na te wyjątkowe spotkania.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

35 odpowiedzi na „Richard Stallman w Warszawie i Krakowie”
  1. Awatar Ech...
    Ech…

    Ech… Chciałbym przyjść i osobiście posłuchać, ale godzina praktycznie tylko dla studentów i to raczej dziennych…
    Wie ktoś może czy będzie potem jakieś nagranie udostępnione?

    1. Awatar MikolajS
      MikolajS

      Jakbyś na prawdę chciał posłuchać to wziąłbyś urlop, L4 itp. 🙂
      Zawsze będzie można oglądnąć nagranie.

      1. Awatar Wizard
        Wizard

        Co ty, w stolycy nie ma urlopów 😛

        1. Awatar bkr
          bkr

          No ja tam wezmę urlop albo dzień wolny, zależy gdzie się pracuje w "stolycy" 😉

        2. Awatar ttjjss
          ttjjss

          Chyba w Twojej 😉

    2. Awatar uiersf
      uiersf

      "Tego dnia Stallman odwiedzi również Centrum Cyfrowe (godz. 18)."

  2. Awatar 123
    123

    I znowu stara i nowa stolyca. A o reszcie kraju zapomniał.

    1. Awatar anonymous coward
      anonymous coward

      Kto zapomniał? Może ty zapomniałeś zaprosić go na tournée
      po całej Polsce? Myślę że gydybyś miał grupę osób która by to zorganizowała, to chętnie by się zgodził.

  3. Awatar Gejb
    Gejb

    A to nie boi się? Do takiego totalitarnego kraju, gdzie Windowsy rządzą? A jak Linuks to "zbrodnicze" Ubuntu, które kolaboruje z kapitalistycznymi świniami jak Valve, itd.?

    Sorry za trolling, a tak na poważne to moim zdaniem niestety Richard Stallman stanowczo zbytnio zradykalizował się w swoich utopijnych poglądach.

    1. Awatar uiersf
      uiersf

      "Jestem trollem i trolluję podwójnie mówiąc o tym wprost."
      "Nie wiem jakie ma poglądy i do żadnych się nie odnoszę ale to na pewno radykalna utopia."

      "I raczej nie było szans na to, że SPA – Software Protection Authority, czyli Urząd Ochrony Oprogramowania – go nie złapie. Z kursu programowania Dan wiedział, że każda książka jest wyposażona w kod monitorujący prawa autorskie, zgłaszający Centrum Licencyjnemu kiedy, gdzie i przez kogo była czytana. (Centrum wykorzystywało te informacje do łapania piratów, ale także do sprzedaży profili zainteresowań dystrybutorom książek). Gdy tylko następnym razem jego komputer zostanie włączony do sieci, Centrum Licencyjne o wszystkim się dowie. On zaś, jako właściciel komputera, zostanie najsurowiej ukarany – za to, że nie usiłował zapobiec przestępstwu." – Richard Stallman, 1997

      1. Awatar Wizard
        Wizard

        Taaaak.. Kiedy kilkanaście lat temu Stallman opowiadał na wykładach o kontroli tego, co użytkownik robi na komputerze, skąd czyta i co czyta, to ludzie pukali się w głowę. Mówili "szaleniec, co chodzi na boso". Wtedy już były kalekie (na szczęście) DRMy, na przykład strefy DVD.
        Dziś patrząc na współczesne DRM, Secure Boot, Apple AppStore i inne okazuje się, że ten człowiek to po prostu czarnowidz-wizjoner. Może warto go jednak posłuchać od czasu do czasu i z jego pesymizmu wyciągnąć wnioski? Tu pewien komentarz podsumowujący: http://xkcd.com/129/

        1. Awatar cutugno
          cutugno

          "Może warto go jednak posłuchać od czasu do czasu i z jego pesymizmu wyciągnąć wnioski?"

          A nie lepiej się po prostu pośmiać?

          "Tu pewien komentarz podsumowujący: "

          No patrz, mam też kabelek HDMI i jakoś nie powstrzymało mnie od obejrzenia zripowanych z płytki w ramach dozwolonego użytku koncertów 🙂

          "okazuje się, że ten człowiek to po prostu czarnowidz-wizjoner."

          Raczej Człowiek, Który Nigdy Nie Miał Racji. Te wszystkie jego "czarne wizje" są albo trywialne i oczywiste dla każdego, kto ma pojęcie o kapitaliźmie nie pochodzące z propagandy UPRu czy jak się dziś kanapa Korwina nazywa, albo nieprawdziwe.

          "Dziś patrząc na współczesne DRM"

          …widzimy przede wszystkim, że nie działa i najprawdopodobniej nie będzie działać nigdy. Patrząc na to jak od kilku lat PirateBay bawi się w kotka i myszkę z wymiarem sprawiedliwości kilku krajów oraz kilka innych zjawisk widzimy, że jumanie kontentu jest i najprawdopodobniej pozostanie bezkarne. Zresztą wystarczy odrobina wiedzy technologicznej, żeby właściwie dowolny czyn w Internecie pozostał całkowicie bezkarny.

          Nawet takie rozwiązania jak Great Firewall of China też tak naprawdę nie działają, a jeśli większość ludzi się jednak im poddaje to głównie dlatego, że za zbyt udane ich ominięcie nie grozi mandat tylko obóz pracy. Ale odważniejsi i mający wiedzę potrafią go ominąć i to robią, szmuglowanie zakazanej informacji z Chin, tak, nawet z Chin, jest dziś łatwiejsze i bezpieczniejsze niż w czasach kiedy trzeba było przemycać fizyczne mikrofilmy.

          Nawet tam gdzie jeszcze do niedawna wydawało się, że Stallman może mieć trochę racji, jak choćby w przypadku telefonii GSM, też już widać, że dupa z tyłu. Na razie co prawda zorganizowanie sobie całkiem odpornej na podsłuch komunikacji wykorzystującej sieć GSM wymaga jeszcze pewnej wiedzy, ale jak długo? W rzeczywistości dziś każdy może sobie zapewnić prywatność na poziomie nie do wyobrażenia jeszcze 40 lat temu, a pewnie nawet w 1997, wystarczy, że tylko zechce.

          Prywatności nikt nie jest w stanie odebrać siłą (w każdym razie siłą technologii; siła pały policyjnej wciąż działa) a próby robienia tego są coraz słabsze i kończą się coraz bardziej żałośnie. Z drugiej strony swoją prywatność ludzie sami chętnie oddają choćby korporacjom oferującym "darmowe" usługi poczty, sieci społecznościowych, wyszukiwarek czy czego tam jeszcze (celowo nie wymieniam nazw – wszystkie te korpy żerują na naszej prywatności, nawet jeśli niektóre robią to milej niż inne), ale też całkiem niedarmowe np. karty kredytowe.

          Gdyby to głupawe opowiadanko Stallman napisał w 1979, mógłby przynajmniej być kiepskim cyberpunkowym epigonem Dicka, ale w 1997? Z czym do ludzi?

          1. Awatar Darkhog
            Darkhog

            Amen.

          2. Awatar J_G
            J_G

            > Raczej Człowiek, Który Nigdy Nie Miał Racji.

            Fakt istnienia ruchu Open Source dowodzi, że jednak miał i ma rację. Zresztą do apostolstwa opensource'owego pchnęły RMSa nader praktyczne doświadczenia własne. Dzięki niemu powstało GNU i GPL i społeczność wokół tych idei. Wiele osób na globie zyskało dostęp do dobrego i bezpłatnego softu. Jeżeli ktoś jest informatycznie wykluczony, to tylko na własne życzenie.

            Stosunkowo łatwo jest przeprowadzić dziś dowód – po wielu przecież doświadczeniach róznych firm i osób fizycznych – że nikt ceniący swoje dane i los swojego biznesu nie powinien używać na swoich komputerach zamkniętego kodu, nad którym panuje kto inny.

            Niekoniecznie musi to być soft spod licencji GPL, ważne są źródła, które można samodzielnie modyfikować (tzn. mieć do tego prawo, samą robotę można zlecić komuś za pieniądze), szczególnie jak prowadzi się biznes w długoletniej perspektywie.

            > Te wszystkie jego "czarne wizje" są albo trywialne i oczywiste dla każdego, kto ma pojęcie o kapitaliźmie … albo nieprawdziwe.

            RMS jest guru sporego ruchu, wzoruje się na Apostołach, robi show i to jest słuszna metoda. Może są inne, ale ta jest całkiem dobra, dzięki jego kontrowersyjnym wypowiedziom pisze o nim prasa i o to też chodzi.
            A w końcu, nawet te kontrowersyjne wypowiedzi odnoszą się do problemów, które są całkiem realnymi i są niekiedy również realnymi zagrożeniami. Świat cały czas się staje i cały czas trzeba reagować na nowe zjawiska. Nie zawsze przyjazne. A przerysowanie, wyolbrzymienie to pradawna technika retoryczna. Ergo – RMS to spójna i sensowna postać.

          3. Awatar cutugno
            cutugno

            "Fakt istnienia ruchu Open Source dowodzi, że jednak miał i ma rację."

            Fakt istnienia ruchu Open Source dowodzi istnienia ruchu Open Source i niczego więcej. Zresztą oprogramowanie o otwartych źródłach istniało i było rozwijane też przed Stallmanem.

            "Dzięki niemu powstało GNU i GPL i społeczność wokół tych idei."

            GPL i GCC to niewątpliwie zasługi Stallmana, tylko jak to się ma do jego bredzenia w tym kretyńskim opowiadanku i podobnych enuncjachach? Zrobił kilka fajnych rzeczy powodowany tą swoją paranoją, ale to jeszcze nie znaczy, że faceci w czerni za nim chodzą 😉

            To, że ktoś dobrze koduje, nie znaczy, że zawsze ma rację. Ba, można być jednocześnie dobrym sportowcem albo programistą jądra i mordercą.

            "Stosunkowo łatwo jest przeprowadzić dziś dowód"

            No to go przeprowadź, LOL. Tylko formalnie, matematycznie, bez machania łapkami.

            "nikt ceniący swoje dane i los swojego biznesu nie powinien używać na swoich komputerach zamkniętego kodu, nad którym panuje kto inny. "

            Żelazny wilk. 99% biznesów używa Microsoftu, Oracle, Appsów Google itd. i dobrze na tym wychodzi. Żaden mały ani średni biznes spoza IT nawet nie będzie rozważał modyfikacji kodu, czy będzie mógł czy nie. A wielkie biznesy często mają źródła do sporej części zamkniętego softu, którego używają (nawet czasem COTS).

            "dzięki jego kontrowersyjnym wypowiedziom pisze o nim prasa i o to też chodzi"

            To samo można powiedzieć o Palikocie czy Pawłowicz, z tego nie wynika, że mają rację, obydwoje ani żadne z nich.

            "przerysowanie, wyolbrzymienie to pradawna technika retoryczna. "

            To nie jest ani przerysowanie, ani wyolbrzymienie, to jest bredzenie od rzeczy. Świat zmierza w dokładnie odwrotną stronę niż brednie Stallmana, większość nowych technologii daje znacznie większe możliwości obywatelom niż władzom, i to często obywatelom o niedwuznacznie złych zamiarach, niekoniecznie tylko przeczytaniu książki na pożyczonym komputerze.

            To co robi Stallman nieco przypomina to, co się ostatnio dzieje w naszym polskim grajdołku, gdzie publicyści kilku (chyba ostatnio pięciu?) wysokonakładowych, dobrze się sprzedających tygodników co tydzień prześcigają się w opisywaniu jak ich wolność słowa jest brutalnie tłumiona przez totalitarny rząd Tuska, jak ich coraz bardziej gniecie i uwiera wszechobecna cenzura.

            Podobnie Stallman – odkąd zaczął opowiadać jak bardzo jest zagrożona jego wolność, prywatność i co tam jeszcze, pod strzechy trafiła możliwość szyfrowania maili, transmisji bieżącej, anonimizacja połączeń, zostały złamane dokładnie wszystkie schematy DRM, które komukolwiek chciało się łamać, powstało kilka coraz lepszych sieci wymiany obrazów ISO Debiana (oraz jumanych filmów i programów), powstał Bitcoin, skrzykujący się przez Internet demonstranci obalili ACTA i ze dwie dyktatury… A Stallman czuje się z dnia na dzień coraz bardziej osaczony 😉

            To się chyba leczy…

          4. Awatar J_G
            J_G

            No cóż Kolega jakoś zbyt emocjonalnie podchodzi do lidera ruchu FSF. Emocje to nie jest dobry podkład do rzeczowej dyskusji, więc wobec braku szans w tej sytuacji na konsensus, proponuje raczej się wyciszyć się i pomilczeć chwilę.

            Kolega z jakiegoś powodu nie lubi RMS-a, nie wiem, może ma uzasadnione powody, ale to jego rywatna sprawa. Ja, patrząc z boku, pozostaję przy swoim – facet rwykonuje dobrą robotę.

            Co do dowodów, to dosć głośny w naszych stronach przypadek ZUS-u zupełnie starczy, żeby wykazać korzyści z dostępu do źródeł używanego oprogramowania, ukazując jednocześnie,jak brak tegoż przekłada się na zmarnowane miliony PLN z publicznych pieniędzy.

            Jak kolega sobie poczyta uważnie odnośne publikacje, to pewnie zauważy, że jest więcej dowodów na pożytek z używania otwartego oprogramowania. Ja takowego używam, więc z bezpośredniego doświadczenia czerpię swoje opinie. Kolega jest wyraźnie fanem M$ (aczkolwiek używa mylących ikonek jako identyfikatorów), więc ma inne doświadczenia. Nocóż, widać wyraźnie, że nasze doświadczenia się nie schodzą, więc tak czy owak pozostaniemy przy swoim.

            Co do uzytkowników świetnego oprogramowania firmy M$, chciałbym zauważyć, że sytuacja bynajmniej nie jest zamknięta i jeszcze wiele może się tu wydarzyć. Hough!

          5. Awatar cutugno
            cutugno

            "Ja, patrząc z boku"

            Jak widać, z boku kolega też może patrzeć ze ślepym zachwytem.

            "Emocje to nie jest dobry podkład do rzeczowej dyskusji"

            Wyłącz zachwyt, włącz myślenie.

            "proponuje raczej się wyciszyć się i pomilczeć chwilę. "

            Nie jest to pierwszy raz, kiedy takim tanim chwytem próbujesz mnie wyciszyć. Nie ze mną te brunnery, numer.

            "Co do dowodów, to dosć głośny w naszych stronach przypadek ZUS-u zupełnie starczy, żeby wykazać korzyści z dostępu do źródeł"

            Nie wystarczy, żeby wykazać _konieczności_. Korzyści z dostępu do źródeł w znakomitej większości przypadków są daleko przewyższane przez korzyści z używania działającego oprogramowania.

            "jest więcej dowodów na pożytek z używania otwartego oprogramowania."

            Twoja teza brzmiała, przypomnę, bo jak zwykle uciekasz w inny temat, "nikt ceniący swoje dane i los swojego biznesu nie powinien używać na swoich komputerach zamkniętego kodu". Otóż 99% biznesów robi dokładnie to i jakoś przez to nie upadają.

            "Kolega jest wyraźnie fanem M$ "

            Prędzej Apple. I Google. I Linuksa, Debiana konkretnie. Ale i tak pisanie "M$" uważam za dziecinadę na poziomie fanbojów Stallmana… ups.

            I jak to wszystko się ma do Stallmanowej paranoi?

          6. Awatar J_G
            J_G

            > Wyłącz zachwyt, włącz myślenie.

            Wyłącz nienawiść, włącz myślenie.

            > "Twoja teza brzmiała, przypomnę, bo jak zwykle uciekasz w inny temat, "nikt ceniący swoje dane i los swojego biznesu nie powinien używać na swoich komputerach zamkniętego kodu". Otóż 99% biznesów robi dokładnie to i jakoś przez to nie upadają."

            Wielu ludzi spija dziwne alkohole itp. wynalazki i też jakoś żyje; spotyka się nawet takich, co mają ponad 4 promile alkoholu we krwi i też zyją. Świat jest pełen nieoczekiwanych zjawisk, a ja np. co rusz natrafiam na pliki Worda 2, których nie mogę do końcaa odczytac, mimo, że kiedyś miałem legalną licencję na ten soft . Gdybym był Angolem lub Amerykaninem, to pewnie nawet nie zauważyłbym problemu. No, ale nie jestem 🙁

            > Prędzej Apple. I Google. I Linuksa, Debiana konkretnie

            prędzej (może) Apple. W resztę nie wierzę po lekturze postów Kolegi.

          7. Awatar cutugno
            cutugno

            "Wyłącz nienawiść"

            Nienawiść? Gościu, ja nawet Emacsa kiedyś używałem.

            "Wielu ludzi spija dziwne alkohole itp. wynalazki i też jakoś żyje; spotyka się nawet takich, co mają ponad 4 promile alkoholu we krwi "

            I z tego wniosek płynie taki, że gdy ktoś mówi, że "nikt nie powinien pić alkoholu, jeśli chce żyć", mamy do czynienia z debilem lub fanatykiem. Wypicie butelki wina czy używanie tego samego softu co 99% innych biznesów zapewne jest obarczone jakimś ryzykiem, tylko że bardzo niewielkim.

            "pliki Worda 2, których nie mogę do końcaa odczytac, "

            O czym to ma świadczyć poza Twoją nieporadnością?

            "prędzej (może) Apple. W resztę nie wierzę po lekturze postów "

            No patrz, a swego czasu broniłem tu Gmaila przed fanami Outlookcoma, czy Androida przed kolesiami, którzy wyczytali na forum, że się przycina. Ale to, że mało czytasz i mało wiesz, to mnie już zupełnie nie zaskakuje.

            I wciąż kluczysz zamiast się odnieść do tego:
            "Podobnie Stallman – odkąd zaczął opowiadać jak bardzo jest zagrożona jego wolność, prywatność i co tam jeszcze, pod strzechy trafiła możliwość szyfrowania maili, transmisji bieżącej, anonimizacja połączeń, zostały złamane dokładnie wszystkie schematy DRM, które komukolwiek chciało się łamać, powstało kilka coraz lepszych sieci wymiany obrazów ISO Debiana (oraz jumanych filmów i programów), powstał Bitcoin, skrzykujący się przez Internet demonstranci obalili ACTA i ze dwie dyktatury… A Stallman czuje się z dnia na dzień coraz bardziej osaczony 😉 "

            Czyżby dotarło, że obrona paranoi Stallmana była delikatnie mówiąc nietrafiona?

          8. Awatar J_G
            J_G

            > Gościu, ja nawet Emacsa kiedyś używałem.

            O! wspólczuję.

            > "I wciąż kluczysz zamiast się odnieść do tego:"

            Cóż, Gościu! nie mam ochoty odnosić się do tego co napisałeś, nie widzę specjalnie sensu. To Twoje, dla mnie dziwne, poglądy.

            Widać wypadnie nam pozostać przy własnych wizjach świata cyfrowego – jak widać – zupełnie nie schodzących się.

            Jak prowadzi się dyskusję, to dobrze, żeby panowała zgoda przynajmniej co faktografii. Wtedy jest szansa na tzw. "utarcie" poglądów i dojścia do jakiejś w miarę obustronnie akceptowalnej konkluzji. A może nawet osiągnięcia jakiegoś poglądu, który mogłby zostać uznany za obiektywny, czyli zbliżony do Prawdy.

            W naszej dyskusji tego nie ma. Tak to bywa. Nie my jedni pozstajemy w tej dyskomfortowej sytuacji .

          9. Awatar cutugno
            cutugno

            "wspólczuję"

            Ja lubiłem Emacsa. Ale chyba zestarzał się bardziej ode mnie…

            "to dobrze, żeby panowała zgoda przynajmniej co faktografii"

            Na razie to ja przedstawiam fakty, a Ty anegdotki, analogie i jakieś opowiastki o alkoholu. Zacznij może coś choćby zbliżonego do faktów i to w miarę możliwości na temat…

            "który mogłby zostać uznany za obiektywny"

            W ciągu ostatnich 30 lat obiektywnie dostępne dla przeciętnego człowieka stały się możliwość szyfrowania maili, transmisji bieżącej, anonimizacja połączeń, zostały złamane dokładnie wszystkie schematy DRM, które komukolwiek chciało się łamać, powstało kilka coraz lepszych sieci wymiany obrazów ISO Debiana (oraz jumanych filmów i programów), powstał Bitcoin, skrzykujący się przez Internet demonstranci obalili ACTA i ze dwie dyktatury…

            "Widać wypadnie nam pozostać przy własnych wizjach"

            Jeśli chodzi o to, co piszesz, określenie "wizja" jest bardzo na miejscu.

          10. Awatar J_G
            J_G

            > Na razie to ja przedstawiam fakty,

            > W ciągu ostatnich 30 lat obiektywnie dostępne dla przeciętnego człowieka stały się możliwość szyfrowania maili, … demonstranci obalili ACTA i ze dwie dyktatury…

            No wiesz, Twoje fakty, zapewne dla Ciebie ważne, skoro je tu powtarzasz 3, czy 4 razy, mnie już takowymi się nie wydają. W sumie mozna by mmnożyć faktografię. "W ciągu ostatnich 30 lat" wydarzyło się naprawdę wiele, nawet tylko na niwie IT. Podane przez ciebie "fakty" w dodatku jakoś są obok tematu artykuliku, pod którym piszemy.

            Chcesz powiedzieć, że skoro ludzkość dokonała tego, co wyliczyłeś, to działania RMS-a nie mają sensu? Tylko dlaczego? On zajmuje się propagowaniem idei open source i temu trudno odmówić racji Dla mnie np. ten "fakt" jest istotny i dlatego – w kontekście artykułu – zabrałem głos.

          11. Awatar cutugno
            cutugno

            "la mnie np. ten "fakt" jest istotny i dlatego – w kontekście artykułu – zabrałem głos."

            Ej, ale czy Ty w ogóle czytałeś to, do czego ja się odnosiłem? Podpowiem, komentarze uiersfa i Wizarda. Tak, lekki offtopic, zapewne pierwszy, na który trafiłeś w Internecie.

            "On zajmuje się propagowaniem idei open source i temu trudno odmówić racji"

            Jejku, Ty chyba jesteś Człowiekiem, Który Nigdy Nic Nie Przeczytał. Po pierwsze, Stallman nie propaguje idei open source tylko się od niej zdecydowanie odcina, on propaguje ideę free software (BTW nie zamierzam tu dyskutować, która jest lepsza i dlaczego, nawet jeśli przeczytasz o obydwu i przestaniesz je mylić); po drugie, zazwyczaj nawet jeśli idea jest słuszna, to argumenty Stallmana są z dupy – vide choćby walka z DRM gdzie zamiast podkreślić, że DRM jest z definicji nieskuteczne, zawsze upierdliwe dla usera, on buduje jakieś debilne wizje w rodzaju tego opowiadanka czy podobnych bredni o kontrolujących wszystko i śledzących każdego dzięki strrraszliwemu DRM korporacjach.

            Podejrzewam (ale nie, nie robiłem badań), że znacznie większą skuteczność w walce z DRM ma ten obrazek niż całe pierdololo Stallmana.

          12. Awatar J_G
            J_G

            > to argumenty Stallmana są z dupy – vide choćby walka z DRM

            skoro wiesz lepiej, co powinien mówić RMS to może napisz wprost do niego, adres na pewno jest gdzieś łatwo dostępny.

            Chociaż argumenty w rodzaju "debilna wizja" i "podobne brednie" niw wyglądają na nadmiernie trafne i pewnie poza autorem nikogo nie przekonają ): .

            > … niż całe pierdololo Stallmana.

            Nie obraź się, ale zdecydowanie powyższe wydaje mi się lepsze od Twojego.

          13. Awatar cutugno
            cutugno

            "Chociaż argumenty w rodzaju "debilna wizja" i "podobne brednie" niw wyglądają"

            Uzasadnienie było kilka komentarzy wyżej, ale pewnie też nie przeczytałeś.

            "skoro wiesz lepiej, co powinien mówić RMS to może napisz wprost do niego"

            Niby dlaczego, on mi tym dostarcza niezłej rozrywki. Może nie takiej jak prawicowa publicystyka, ale na chwilę przy herbatce się nada. On albo nieczytający go jego fanboje.

            "Nie obraź się, ale zdecydowanie powyższe wydaje mi się lepsze od Twojego."

            Nie obrażam się, na pewno Stallman lepiej ode mnie propaguje ideę open source, hehehe.

          14. Awatar J_G
            J_G

            > Niby dlaczego, on mi tym dostarcza niezłej rozrywki.

            A to ciekawe, Stallman jak Niepokorni … ale cóż, de gustibus est non disputandum

            > Może nie takiej jak prawicowa publicystyka,

            Kolega, widzę, ma masochistyczne upodobania. Cóż, de gustibus …

          15. Awatar cutugno
            cutugno

            "to ciekawe, Stallman jak Niepokorni "

            Prawie. Podobne poczucie paranoi o dość luźnym związku z rzeczywistością.

            "Kolega, widzę, ma masochistyczne upodobania. "

            Może i coś w tym jest… jak szedłem do szpitala na operację, kupiłem ze trzy prawicowe tygodniki, żeby sobie poprawić humor przed. 😉

          16. Awatar Przemek
            Przemek

            widze,ba,czytam,że niestety operacja sie udała…
            no cóż,kazdy jeden (wiem,że to nie po polsku,ale chyba hasło "polskość to nienormalnośc" nie jest Panu obce,wiec powinno pasować) człowiek (tu przepraszam,Panie cutugno,bo z tonu Pana wypowiedzi wnioskuję,że stawia sie Pan (na pewno we własnym mniemamiu) nieco wyżej) może mieć własna opinię

    2. Awatar szarpaj
      szarpaj

      Richard Stallman Was Right All Along

    3. Awatar chesteroni
      chesteroni

      On się nie zradykalizował. On po prostu nie zmienił zdania bo nie tylko nie miał ku temu powodów, ale też "postęp" potwierdza jego wizje.

  4. Awatar o_O
    o_O

    OFFTOPIC

    Dlaczego na osnews raz ładują się komentarze z (gównianego) Intense Debate, a raz z jeszcze gorszego gówna wyglądającego zupełnie inaczej (cieknie belki komentarzy, brak przycisków oceniania komentarzy, ikonki grawatara przy postach)?! Do tego dodając komentarz w tym drugim widoku jesteśmy przekierowywani na stronę 404 osnews.pl.

    Michuk, weź się do roboty i zrób to porządnie, a jak nie to zamknij teatrzyk, bo aż żal patrzeć na taką kupę w 21 wieku…

    /OFFTOPIC

    1. Awatar Wizard
      Wizard

      Ten drugi widok to wersja debilna^H^H^H^Hmobilna. Coś jest zepsute z wykrywaniem przeglądarki, nie ty jeden tego doświadczasz.

  5. Awatar @wiklef
    @wiklef

    a można to gdzieś w internecie teraz zobaczyć?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *