Równi i równiejsi w brytyjskim internecie

Brytyjscy dostawcy usług telekomunikacyjnych chcą wprowadzić opłaty dla serwisów internetowych, by wprowadzić priorytetowanie ruchu, tzn. najszybciej działać będą strony internetowe tych firm, które zapłacą najwięcej.

Unia Europejska nie daje za wygraną – dąży do cenzury Internetu na Starym Kontynencie. Nie udało się przeforsować tego pomysłu odgórnie, więc pozwolono działać politykom poszczególnych państw. Pomysł cenzury dotarł nawet do Polski – protestowaliśmy. W niektórych krajach społeczeństwo nie potrafi jednak się przełamać, rządy i dostawcy usług internetowych wprowadzają coraz większe ograniczenia ku uciesze Unii. Unia nie zaprotestuje, bo to zgodne z jej oczekiwaniami, głos ma tutaj jedynie społeczeństwo. Czy Brytyjczycy zadziałają tym razem?

Cenzura internetu pod pretekstem walki z zakazanymi treściami takimi jak pornografia dziecięca ma miejsce w wielu krajach na świecie, m.in. w Niemczech, we Francji, czy nawet po drugiej stronie globu – w Australii, Chinach. Szpieguje się na potęgę za pomocą serwisów społecznościowych czy urządzeń elektronicznych, szpieguje się nawet najmłodszych.

Zagrożenie neutralności Internetu istnieje już od dawna, od kiedy tylko (p)osłowie zabrali się za ten temat. Pierwsze naruszenie neutralności pojawiło się niedawno i odbiło echem na całym świecie, gdyż w istocie dotyczyło każdego internauty na świecie – rząd USA zablokował na serwerach DNS 70 stron internetowych całemu światu! W Wielkiej Brytanii pierwsze pomysły dotyczące cenzury również pojawiły się już dawno i ciągle przybywają nowe, np. miesiąc temu rząd brytyjski wpadł na pomysł blokowania stron pornograficznych Brytyjczykom.

Tym razem pomysł przekroczył wszelkie granice moralności – strony serwisów internetowych, które zapłacą więcej, będą Brytyjczykom ładować się szybciej. Można się tylko domyśleć, ile przekrętów powstanie z tego powodu, oraz ile stron internetowych może być blokowanych przez dostawców usług pod pretekstem nieuiszczenia opłaty. Rząd może wykorzystać tę sytuację i nakazać blokowania danych stron – scenariusz może wyglądać tak, że dostawca usług stwierdza brak uiszczenia opłaty pomimo, że dany serwis zapłacił i tak w koło Macieju.

Według nowego pomysłu, powstaną strony równe i równiejsze. Ci, którzy będą chcieli dostać się na „drogę szybkiego ruchu”, będą musieli zapłacić. Na zarzuty odnośnie tego, iż łamana jest zasada neutralności internetu, Andrew Heaney, dyrektor wykonawczy w TalkTalk, drugim największym dostawcy usług internetowych w Wielkiej Brytanii, odpowiedział:

Neutralność Internetu? W dzisiejszych czasach nie ma czegoś takiego.

Twierdzi on, że neutralności przeczy fakt, iż różni klienci wykupują różnego typu usługi związane z dostępem do internetu – jedni wybierają wolniejsze łącza, inni szybsze, jedni biorą pakiet Video on Demand, inni nie, jedni wybierają łącza z limitowanym transferem miesięcznym, inni wolą nielimitowane. Według Heaneya to świadczy o braku neutralności i przyzwoleniu na pomysł priorytetyzacji ruchu serwisów internetowych. Kontynuując swoją wypowiedź, mówi, iż neutralny internet był 30 lat temu i nie chcielibyśmy do tego wrócić, gdyż obecne możliwości wykorzystania internetu są znacznie lepsze – mamy obrazy, filmy wideo, rozmowy głosowe, telewizję. Według dyrektora wykonawczego TalkTalk, pomysł priorytetyzacji ruchu w internecie zaczął być wdrażany już w latach dziewięćdziesiątych, z powodu konieczności uczynienia sieci bardziej wydajnej, a to jest jego kontynuacja.

Cenzura, szpiegowanie obywateli, co będzie dalej?

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

52 odpowiedzi na „Równi i równiejsi w brytyjskim internecie”
  1. Awatar Paweł
    Paweł

    priorytetowanie???

    1. Awatar michuk
      michuk

      A jak właściwie? Prioretyzowanie?

      1. Awatar AdamK
        AdamK

        Priorytyzacja.

      2. Awatar asd
        asd

        Poradnia językowa PWN mówi na ten temat tyle:

        poradnia . pwn . pl/lista.php?id=794

        np. "nadawanie priorytetów" jest właściwie…

  2. Awatar zra
    zra

    Właściwie cenzura internetu jest już całkiem nieźle rozwinięta. Mam tu na myśli cenzurę gospodarczą. Porównajmy sytuację, jeszcze kilka lat temu pytanie na grupie dyskusyjnej "jak naprawić to i to" spotykało się ze wskazówkami i pytaniami o konkretne dane. Dzisiaj jeżeli ktokolwiek odpowie, to tylko "mogę ci to zrobić za xxzł".
    Jeszcze kilka lat temu można było spotkać strony, na których ludzie, doświadczeni hobbyści, opisywali swoje przygody w dziedzinie i prowadzili rubrykę "zrób-to-sam". Dzisiaj ludziom udało się skutecznie tak namieszać w głowach, że wolą uprawiać nieistniejące pole.
    Dodatkowo Google też działa na rzecz cenzury – bowiem na wysokie pozycje w wyszukiwarce nie są puszczane wyniki najtrafniejsze, lecz najbardziej oszukane (pozycjonowanie, tagi, co wymaga mocy serwerów i kasy, by odpędzić się od pozwów za fałszywą zawartość), czyli strony korporacji, nie ludzi.
    Pozycjonowanie, zgodnie z polskim prawem, może być traktowane jako przestępstwo (268a KK), ale machina prawna rusza tylko na wniosek poszkodowanego – który sam pozycjonuje.
    W ten sposób mamy wyszukiwarkę, która na pytanie "HTML to TXT" pokazuje "text to HTML", oraz Internet w całkowitym władaniu korporacji! Niech żyje nowy porządek!

    1. Awatar AdamK
      AdamK

      268 jest ścigane na wniosek pokrzywdzonego, którym w tym wypadku byłoby Google. Już widzę tą lawinę pozwów złożonych przez Google w polskich sądach.

      1. Awatar zra
        zra

        Zastanawiam się właśnie, bo prawnikiem nie jestem, czy pokrzywdzonym nie może być tutaj ten, kto poniósł straty, czyli firma, której wynik pojawił się niżej, a nie Google.

    2. Awatar nifk
      nifk

      >>Jeszcze kilka lat temu można było spotkać strony, na których ludzie, doświadczeni hobbyści, opisywali swoje przygody w dziedzinie i prowadzili rubrykę "zrób-to-sam".<<

      Dalej można spotkać, tylko trudniej je znaleźć bo utonęły w bełkocie 🙂
      Trzeba poeksperymentować z nowszymi wyszukiwarkami i serwisami wyciągającymi wartościowe strony.

    3. Awatar Neonique
      Neonique

      "jeszcze kilka lat temu pytanie na grupie dyskusyjnej "jak naprawić to i to" spotykało się ze wskazówkami i pytaniami o konkretne dane. Dzisiaj jeżeli ktokolwiek odpowie, to tylko "mogę ci to zrobić za xxzł". "

      Zazwyczaj takie odpowiedzi padają w przypadku prób wysłużenia się np. gdy ktoś ma do zrobienia "pracę domową" czy inny projekt (nierzadko odwlekany do ostatniej chwili) i raptem wpada na pomysł, że zrobi to za niego jakiś "łoś z forum" bo przecież oni nie mają tam nic innego do roboty.
      Pozdrawiam

  3. Awatar o_O
    o_O

    Cenzura, szpiegowanie obywateli, co będzie dalej?

    Dalej będzie rewolucja, a postępowcy będą się bujać na drzewach na sznurku u szyi.
    Przynajmniej taką mam nadzieję, bo przy dzisiejszym POsłusznym społeczeństwie nigdy nic nie wiadomo – mogą dać się zgnoić i jeszcze na kolanach podziękować :/

    1. Awatar zra
      zra

      Już dajemy się zgnoić.
      Jak za komuny szynka podrożała, to ludzie podłączali ZX Spectrum (którego wg dzisiejszego kształcenia nie było) do amatorskiego nadajnika TV (z części, których wg dzisiejszego kształcenia nie było) i piracili po paśmie TV co myślą o władzy. Gdy dzisiaj drożeje żrąca organizmy chemia z jakichś dziwnych powodów zwana mięsem nikt nic nie robi. Gdy władza okrada obywateli chcąc wypłacać "odszkodowania" dla ofiar własnego niedbalstwa (a gdy gliniarze zabijają niewinnych ludzi to normalne!) siedzimy cicho i dajemy się prowadzić jak barany na rzeź.
      Są dwa wyjścia: Zero politykom albo zero polityków. Osobiście preferuję to drugie, to pierwsze lubią socjaliści. Jedyne organizacje działające aktywniej to chyba tylko pochodne C18 – czyli wywodzące się z kręgów kiboli. Są to ludzie, którzy muszą komuś dać wp..ol, więc przydają się i do tego :).

    2. Awatar Memphis
      Memphis

      Do "rewolucji" o jakiej piszesz potrzeba ludzi nie tylko głupich, ale i zdolnych by chwycić za broń, a na szczęście ze strony ekstremistycznych geeków nie trzeba się tego obawiać, więc może wróć do lektury dzieł swoich idoli, zanim do reszty obrzydzisz mi ten serwis.

      1. Awatar szarpaj
        szarpaj

        Kilka lat temu (początku youtube? albo i wcześniej) w sieci bujał się taki filmik grupy ludzi, którzy twierdzili, że internet zostanie *zmonopolizowany* przez duże serwisy. Reszta, szczególnie stron Pan Wiesia (itp), miała zostać zepchnięta gdzieś na margines i, w rezultacie, zniknąć. Wczoraj wydawało się to tylko kolejną, fajnie nakręconą, teorią spiskową, a dziś?

        1. Awatar Memphis
          Memphis

          No ale to nie jest przecież kwestia zmowy, tylko zwyczajna kolej rzeczy. Użytkownicy ("zwykli" użytkownicy) oczekują między innymi wygody. Jeśli ktoś ma środki żeby dostarczyć sprawnie działającą stronę, z dobrym interfejsem i dużą ilością informacji, to nic dziwnego że ludzie wybiorą to, zamiast strony Pana Wiesia, napisanej na ramkach, udekorowanej <marquee>, z jednym newsem na tydzień, do tego leżącej na darmowym serwerze, gdzie trzeba przeklikać się przez 15 reklam, żeby dojść do treści.

          Inna rzecz, że im mniej było użytkowników (i jednocześnie większa ich część była również twórcami, nie tylko odbiorcami treści), tym większe szanse na "odwiedziny". Pretensje można mieć co najwyżej do popularyzacji Internetu (stąd większa komercjalizacja tutejszej "przestrzeni publicznej").

        2. Awatar Memphis
          Memphis

          Napisałem długi i ładny komentarz, ale gdzieś go wcięło, więc krótko: nic nadzwyczajnego, kwestia popularności Internetu.

    3. Awatar Otaq
      Otaq

      o_O wydajesz się bardzo postępowym człowiekiem…

  4. Awatar vries
    vries

    "scenariusz może wyglądać tak, że dostawca usług stwierdza brak uiszczenia opłaty pomimo, że dany serwis zapłacił i tak w koło Macieju."
    Jaaaaasne… bo nie ma czegoś takiego jak system bankowy, który potwierdzi twoje przelewy.

    Poza tym jestem ciekawy, na jakich zasadach miałoby się to odbywać. Z jednej strony mamy użytkowników, którzy wykupują usługi, z drugiej dostawców, którzy również kupują hosting lub łącza. Nie bardzo widzę miejsca dla dodatkowych opłat.

  5. Awatar blind
    blind

    Krótka piłka. Jeśli usługodawcy sprawią, że niektóre serwisy będą działać wolniej, to pojawi się konkurencyjny usługodawca, który będzie oferował pełną szybkość dla wszystkich serwisów i ludzie zaczną do niego przechodzić. Wolny rynek sam zlikwiduje takie zjawiska.

    1. Awatar o_O
      o_O

      O, naiwny. Wolny rynek jest w bajkach.

    2. Awatar Reddie
      Reddie

      Niestety wbrew marzeniom neoliberałów, wolny rynek niczego nie zlikwiduje z dwóch powodów:
      1) grupa ludzi, którym to będzie przeszkadzało i która będzie gotowa na zmianę dostawcy będzie zbyt mała, i
      2) zbyt rozsiana po terytorium kraju.

    3. Awatar -x-
      -x-

      Na takiej zasadzie jak ludzie porzucili Windows, Facebooka i tym podobne :)? Poza tym rynek diamentów jest całkowicie kontrolowany, producenci LCD stosują zmowy, procki do PC robi całych dwóch producedntów, grafę też, a wielki kapitał potrafi jednocześnie wydawać gazetę lewicową i prawicową przy niewiedzy czytelnika. Witamy w realnym świecie, gdzie pewnych założeń nie można przyjmować z góry, zwłaszcza tych idealistyczno-naiwnych.

      Z budowaniem sieci na skalę kontyntenlaną, bo o takiej gadamy, a nie o "wolnym rynku" półamatorów zakładających osiedlówki, wiążą się spore koszty, które mogą być barierą. Na "wolnym rynku" powstały takie monopole jak Standard Oil i Ig Farben. Już oni znajdą sposoby by niezależnego wolnościowego ISP wykończyć. Np. jego konkurent będzie miał fajne TV i fejsbuka w pakiecie, a on nie. Czujesz te metody wolnorynkowe w praktyce? Bizenes to wojna, a jak w biznes angażują się oliagrchowie to dopiero zaczyna sie jazda.

  6. Awatar RooTer
    RooTer

    Zawsze mnie to śmieszyło, szczególnie argument, że w wypadku gdy użytkownicy będą mogli wykupować pakiety typu "skype + osnews.pl" to cena usług spadnie i będzie internet bardziej dostępny… Nie, żeby po stronie ISP były to dodatkowe koszta na sprzęt i software który musi przetworzyć te wszystkie dane (filtrowanie pakietów jest coraz kosztowniejsze na wyższych warstwach sieci), a ISP przecież sam tego nie zapłaci tylko przerzuci na klientów. Tutaj oczywiście jest podobnie.

    Według tych pomysłów oprócz za serwer i tamtejszy bandwidth będzie trzeba zapłacić za dostęp w jakimś kraju do naszej strony. Idealna metoda na uczynienia Internetu bardziej zaściankowym. Komercyjny Wielki Chinski Firewall.

    @zra
    co do googla i pagerank, może to kwestia jakie zapytania zadaje, ale często znajduje odpowiedzi na skromnych blogach które znajdują się zawsze na pierwszej stronie wyników. Ale opisane przez Ciebie zjawisko na pewno także występuje.

  7. Awatar Ali
    Ali

    Jak zwykle i w zasadzie nie pierwszy raz politycy wykazali się:
    a) nieznajomością marketingu
    b)kompletną nieznajomością informatyki

    Ktoś tu już powiedział, że wolny rynek sam wyeliminuje takie pomysły więc nie ma co się bać, ale co do drugiego punktu to śmieszy mnie i zastanawia czy politycy słyszeli kiedykolwiek o czymś takim jak światłowód? Bo nie czarujmy się plus minus 20 lat to właśnie będzie standard. W ogóle jakby to miało wyglądać ? Wejdę na Osnews a tu informacja z licznikiem jak na rapidshare: "za 60s będziesz mógł obejrzeć stronę"?
    Po za tym uważam, że autor newsa myli pojęcia. Ten pomysł to nie jest cenzura internetu, ale próba większego skomercjalizowania go. Komuś się nie podobał pomysł, że wszystkim strony wczytują się równo i zwęszył tutaj potencjalny zysk.

  8. Awatar piterarts
    piterarts

    Teraz widzę miny użytkowników, którzy mają łącza 100 Gbit/s i klną, że strony ładują się tak wolno… No… jedynie te drogich firm działają dziwnie szybko.

  9. Awatar xyz
    xyz

    Bez paniki i czytajcie ze zrozumieniem. Płacił będzie provider, a nie użytkownik. Popularne blogi znajdują się na stronach popularnych firm hostingowych, które kupią sobie szybsze pakiety bo takich będą potrzebować. Mniej popularne strony nie potrzebują dostępu do ultra szybkich łącz i zapłacą mniejsze kwoty. Jest to rozwiązanie korzystne dla wszystkich i nie ma nic wspólnego z cenzurą.

    1. Awatar AdamK
      AdamK

      To może być cenzura ekonomiczna: pokażemy użytkownikowi twoją treść jak zapłacisz.

      Mnie się jednak wydaje, że to się nie uda. Szansa na ściągnięcie kasy jest tylko od wielkich dostawców – mali niespecjalnie się tym przejmą prawdopodobnie. Wielcy mogą spokojnie zastosować retorsje: my wam puścimy szybciej nasze dane, jak zapłacicie.

      Uważam też, że jest to niemoralne. Za usługę już zapłacił użytkownik.

      1. Awatar azhag
        azhag

        > my wam puścimy szybciej nasze dane, jak zapłacicie

        Prędzej: nie spowolnimy waszych danych, jeśli tylko zapłacicie.

        A poza tym pragnę dodać, że IntenseDebate należy wywalić.

        1. Awatar Memphis
          Memphis

          Och proszę, wywalić!

      2. Awatar Budyń
        Budyń

        Archiwum "Rzeczpospolitej" jest autoocenzurowane….WoW!

        1. Awatar AdamK
          AdamK

          Archiwum "Rzeczpospolitej" to zupełnie inny przypadek: tu dostawca (właściciel) treści udostępnia ją końcowemu odbiorcy za opłatą. Pośrednicy (ISP) nic do tego nie ma.

      3. Awatar mariusz
        mariusz

        Fakt, juz widze tych zadowolonych klientow ISP u ktorego facebook i google nie dzialaja badz dzialaja jak na dialupie 😉

        1. Awatar -X-
          -X-

          Nie rozumiesz tematu. Przecież to dostawcy treści mają płacić ekstra za szybkie działanie. Po Google i FB można się spodziewać, że zapłacą za priorytet, za to stronki darmowe, mniejsze bizensy itp. mogą zacząc mulić.

          btw. to w połączeniu z patentami, zagmatwanym prawem i systemem bankowym ograniczy zmorę każdego wielkiego kapitalisty: młode dynamiczne biznesiki mające lepszy produkt.

    2. Awatar herr
      herr

      provider przeniesie koszty na użytkownika końcowego?

      "Jest to rozwiązanie korzystne dla wszystkich."
      Bo dodatkowe opłaty zawsze są dla wszystkich korzystne…

      Ta ustawa nie jest naturalna.

    3. Awatar piterarts
      piterarts

      Wydaje Ci się, że użytkownik nie zapłaci, otóż zapłaci, bo provider zwiększy ceny swoich usług i państwo na tym zarobi, bo VAT będzie większy. Tak naprawdę to użytkownik w 100% pokryje te dodatkowe koszty, państwo zyska, a provider jeśli "miły" i "kochany" nie zechce również na tym zarobić.

  10. Awatar Budyń
    Budyń

    Heh, tylko czekać aż ktoś uzna abonament telefoniczny za formę cenzury. Jakby infrastruktura powstawała i była utrzymywana za darmo 😀
    Od czasu kiedy pojawiły się pierwsze sieci i portale, oraz reklamy, w sieci jest debata czy dostawca treści powinien dzielić się dochodami z dostawcą infrastruktury czy odwrotnie. Bo każda ze stron uważa, że od każdej z nich zależy funkcjonowanie drugiej i że jest to relacja jednostronna.
    Wiecie może, że łącza o gwarantowanej przepustowości (CIR itp) oraz dostępności są płatną usługą od kilku _dekad_ ?
    Normalnie, co za zaskoczenie, że za usługę premium się płaci…

    1. Awatar AdamK
      AdamK

      Łącza są płatne owszem. Ale tu mówimy o innym przypadku: tu kasy chce ISP, któremu ty już zapłaciłeś. Chce on kasy od kogoś z kim (załóżmy, bo oczywiście może być inaczej) nie wiąże go żadna umowa – dane mogą przepływać przez 10 operatorów zanim trafią do tego który chce dodatkowej kasy.

    2. Awatar adam
      adam

      Przecież za dostęp do Internetu też każdy płaci jakiś abonament a firmy hostingowe płacą za łącza.

      1. Awatar Budyń
        Budyń

        @adam
        Ale to kwestia sposobu rozliczania. Operatorzy bardzo dobrze opracowali rozliczenie wymienianego ruchu między sobą. Ale powyżej nich są tacy, którzy też chcieli by się dodatkowo przypiąć.

    3. Awatar -X-
      -X-

      Są płatne autostrady i polne drogi. Tutaj rozchodzi się czy aby polne drogi nie będą również priorytetowane. Z punktu widzenia dziuni, która prostutuje się z wykorzystaniem profilu na NK to bez znaczenia, ale jak ktoś otwiera startupa w sieci, to może się obawiać, że wielkiej kariery nie zrobi: już etap polnej drogi będą cechować duże koszty wejścia na rynek. Nie twierdzę, że tak będzie, ale warto zawczasu zastanowić się nad zagrożeniami.

  11. Awatar nifk
    nifk

    Nie do końca rozumiem. Dla mnie dosyć zrozumiałe jest, że płacę za łącze o określonej przepustowości i mogę je sobie wykorzystywać. Wydawało mi się, że dzisiaj właśnie tak mamy.
    Oczywiście nie akceptuje możliwości obcięcia dostępu do serwisów które za łącze płacą (w tej czy innej postaci).

    Co do samej cenzury, tak długo jak długo po sieci można wysyłać dowolne pakiety danych tak długo będzie można treści sobie wymieniać. Pytanie co rozumiemy jako cenzurę? Domyślam się, że chodzi o obcinanie dostępu do serwisów internetowych. Tylko czy ludzie przypadkiem nie chcą takiej cenzury?
    Nie chcę być tutaj źle zrozumiany, sam jestem przeciwny blokowaniu, ale czasem się zastanawiam.

  12. Awatar Omen
    Omen

    @Budyń: "Normalnie, co za zaskoczenie, że za usługę premium się płaci… " za premium a nie za normalne działanie. Tu w grę wchodzą 3 opcje normal albo poniżej lub wcale. To już nie jest ani normalne ani zdrowe

  13. Awatar Sławek
    Sławek

    "Można się tylko domyśleć, ile przekrętów powstanie z tego powodu, oraz ile stron internetowych może być blokowanych przez dostawców usług pod pretekstem nieuiszczenia opłaty. Rząd może wykorzystać tę sytuację i nakazać blokowania danych stron – scenariusz może wyglądać tak, że dostawca usług stwierdza brak uiszczenia opłaty pomimo, że dany serwis zapłacił i tak w koło Macieju."

    Chodzi po prostu o sprowadzenie internetu do roli telewizji, bo telewizję można łatwiej kontrolować. Stworzenie strony internetowej jest praktycznie darmowe, a wejście na antenę kosztuje konieczność wylizania paru tyłków z pewnością.

    1. Awatar -X-
      -X-

      W "wolnej" Polsce na TV jest koncesja, a za wydawanie papierowej gazety bez rejestracji grozi kara. Internet najwyrażniej zaskoczył władców "wolnego" świata i posiadaczy "wolnych" mediów. Pod pretekstem walki z pedofilią, hazardem, cyberterrorem oraz łamaniem (c) , można to i owo sprowadzić do dawnego status quo. Świadczy o tym skoordynowana operatywność bardzo odległych niby rządów oraz różne cytaciki, np. Obamy o zagrożeniu ze strony blogów.

      Ja osobiście całkowicie zmieniłem poglądy pod wpływem treści, których poza Internetem nie uświadczam. To jest dla włądzy groźne.

      1. Awatar AdamK
        AdamK

        Koncesja jest na nadawanie na danej częstotliwości radiowej i wynika to z faktu że nie mamy nieskończonego pasma. Bez problemu i żadnej koncesji możesz zrobić TV która nie korzysta z fal radiowych.

        Rejestracja czasopism jest tylko i wyłącznie rejestracją – organ rejestrujący nie może jej odmówić.

        1. Awatar Reddie
          Reddie

          @AdamK: jakbym właśnie wczoraj nie przeczytał ustawy o radiofonii i telewizji to może i bym uwierzył.

          Art. 2
          1. Prawo rozpowszechniania programów radiowych i telewizyjnych przysługuje
          jednostkom publicznej radiofonii i telewizji oraz osobom, które uzyskały koncesję
          na taką działalność.
          2. Ustawy nie stosuje się do:
          1) programu rozpowszechnianego lub rozprowadzanego wyłącznie w obrębie
          jednego budynku;
          2) programu rozpowszechnianego lub rozprowadzanego w systemie, w którym
          urządzenia nadawcze i odbiorcze należą do tej samej osoby, prowadzącej
          działalność gospodarczą lub inną zarejestrowaną działalność publiczną, a
          treść programu ogranicza się do spraw związanych z tą działalnością i jest
          adresowana do pracowników lub innego określonego kręgu osób związanych
          z nadawcą;
          3) programu rozprowadzanego w sieci kablowej, jeżeli liczba indywidualnych
          odbiorców nie przekracza 250.

          Art. 37:
          1. Koncesja określa w szczególności:
          (…)
          3) sposób rozpowszechniania programu (rozsiewczy naziemny, rozsiewczy satelitarny,
          kablowy) oraz:
          – dla rozpowszechniania rozsiewczego naziemnego:
          a) lokalizację stacji,
          b) wysokość zawieszenia anteny,
          c) moc nadajnika i maksymalną moc promieniowania,
          d) charakterystykę promieniowania anteny,
          e) częstotliwość,
          f) polaryzację,
          – dla rozpowszechniania rozsiewczego satelitarnego:
          g) nazwę wykorzystywanego satelity,
          h) położenie satelity na orbicie,
          i) częstotliwość,
          j) moc transpondera,
          – dla rozpowszechniania kablowego:
          k) lokalizację stacji głównej,
          l) obszar objęty siecią kablową;
          (…)

          Poza tym: jakoś w USA da się i radiowo, i bez koncesji. Chyba obowiązuje ich inna fizyka fal radiowych.

          1. Awatar AdamK
            AdamK

            Polecam jeszcze Art 4, punkt 2 + Art 41. Telewizję w internecie czy po kaglu możesz robić bez żadnych koncesji, wystarczy rejestracja.

            W USA radiowo i bez koncesji? A FCC to niby co?

      2. Awatar Sławek
        Sławek

        Oczywiście. O większośći osiągnięć w dziedzinie nauki i technologii nie miałbym pojęcia, gdyby nie internet. Fakt, że ciężko się to przelewa na rzeczywistość, bo te gadżety są np. gdzieś daleko za granicą sprzedawane, a ja czekam wciaż na ich premierę w Polsce, jednak bez internetu w ogóle bym nie wiedział, że takie rzeczy można robić.

  14. Awatar Sławek
    Sławek

    Mieliśmy pracujących autorów przeglądarek całym dniami – Mozillę, Operę, Google. Jedynie IE pozostawał z tyłu, i nadal wczytywał strony za wolno.
    Priretyzacja stron internetowych spowoduje, że cały wysiłek włożony w przyśpieszenie przeglądarek z dobrych domów pójdzie na śmietnik – jedynie Microsoft będzie się cieszyć.

  15. Awatar Sławek
    Sławek

    Neutralność internetu, to jego neutralność. Na prosty język: to ja decyduję, co oglądam, kiedy, i podkreślę jak szybko ładują mi się strony. Chęć prirytezacji internetu, to chęć wymazania neutralnośći – to dążenie do abzurdu, w którym płacę za łącze pozwalające na bardzo szybkie wczytywanie mi stron, a nie mogę obejrzeć stron, które chce, bo się za długo będą ładować. Taka sprawiedliwość. Prioretyzacja internetu może doprowadzić do monopolizacji internetu, gdyż zawsze wszystko można załatwić nieoficjalnie. Wykorzystując dodatkowo fakt, że w niektórych krajach można zakazać, by np. klienci sieci Orange mogli przeglądać moją stronkę, to będziemy mieć naciski providerów, by w zamian za zanośną prędkość wczytywania stron nie przyjmowali podobnych prezentów od pozostałych operatorów lub żądali usunięcia możliwości przeglądnięcia ich strony dla klientów innych dostawców.

  16. Awatar -X-
    -X-

    Gdybyśmy odczuwali deficyt pasma, to bym nawet zrozumiał. Albo uwalniamy ceny albo mamy kolejki jak w PRL. W dobie wszędobylskiego video, voip, wymogu niskiego pinga w grach, automatycznych aktualizacji itp. jakoś trudno mi sobie wyobrazić techniczne podstawy dla regresu. Nie słyszałem poważnych skarg, kłotni i sporów na niedoinwestowanie infrastruktry i jej powolność

    Wniosek. Jeśli prędkość normalnego www spadnie, to poprzez odgórną decyzję bonzów trzymających na nim łapę a nie naturalne procesy wynikające z urynkowienia prędkości sieci.

    1. Awatar Sławek
      Sławek

      Powód jest prosty. To czysto komunistyczne rozwiązanie, które mówi, że skoro nie można wszystkim dać, by byli zadowoleni, to trzeba wszystkjm odebrać, by mieli po równo 😉 .
      Tutaj mamy podobną sytuację. Klienci chcą coraz lepszych łącz interentowych, firmy się prześcigają w tym zakresie, i pewnie mają dosyć, więc dlaczego nie zrobić sobie wentyla bezpieczeństwa? Ty masz internet 100Mebibitów na sekundę, ale i tak każda stronka wczytuje się z prędkością 512kb/s.

  17. Awatar Premislaus
    Premislaus

    Już 5 rok mam stałe łącze, wchodzę na wiele stron porno i jeszcze nie widziałem dziecięcej pornografii, więc jak to jest? Chcą cenzurować internet, bo władze nie mają nad nim kontroli i można swobodnie publikować skandaliczne dokumenty na temat rządów. Pedofilia i terroryzm to głównie czarownice XXI wieku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *