Artykuł sponsorowany
Apple jest firmą znaną z ostrożnego podejścia do samodzielnej naprawy sprzętu przez użytkowników. Nawet teraz, kiedy przynajmniej teoretycznie część produktów można już naprawiać samodzielnie, nadal jest to kiepski pomysł z co najmniej kilku powodów.
Usterka naprawiona szybko i tanio
Najczęstszą usterką w iPhonie jest zbity wyświetlacz. W nowych modelach producent udostępnia opcję samodzielnej wymiany. W rzeczywistości nawet, jeśli kupimy wszystko, co w tym celu potrzebne, to wychodzi tylko nieznacznie taniej, niż gdyby zajął się tym profesjonalny serwis iPhone, np. https://www.maclife.pl/pl/uslugi/serwis-iphone. Dodatkowo będziemy mieć 100% pewność, że naprawa będzie przeprowadzona szybciej, często lepiej, a ostateczne wątpliwości rozwieje udzielona przez serwis gwarancja. To na tyle drogi sprzęt, że nie można sobie pozwolić na uczenie się wszystkiego na własnych urządzeniach, natomiast odratowanie iPhone’a po nieprofesjonalnej naprawie, jeśli będzie możliwe, to na pewno bardzo drogie.
Dlaczego naprawdę Macbooka w domu nie jest dobrym rozwiązaniem?
Profesjonalny serwis MacBook dysponuje kompletem narzędzi i materiałów, które są potrzebne, żeby przeprowadzić wszystkie naprawy. To ważne, bo każdy kto chciałby samodzielnie swój sprzęt naprawić, też by musiał kupić odpowiednie narzędzia. A że nie są one tanie, to wiele osób próbuje je zastąpić standardowymi rozwiązaniami. Czasem się to udaje, ale czasem nie. Jeśli to ma być jednorazowa naprawa, to zakup profesjonalnych narzędzi na pewno się nie opłaca, z drugiej jednak strony – próba naprawy MacBooka domowym śrubokrętem przyniesie dokładnie taki skutek, jakiego można się spodziewać. Doświadczenie jest jednak w tym przypadku niemożliwe do przecenienia.
Szybka pomoc w nagłych awariach
Samodzielna naprawa to zajęcie dla pasjonatów na długie zimowe wieczory. Sama diagnostyka może pochłonąć parę ładnych godzin, później trzeba będzie zamówić narzędzia, części, materiały, przeanalizować instrukcje i tak minie pewnie parę dni. Żeby niczego przypadkiem nie uszkodzić, wszystkie prace naprawcze trzeba, nie mając odpowiedniej wprawy, przeprowadzać zdecydowanie wolniej, więcej myśląc, niż robiąc. To nie jest zajęcie na kwadrans. A profesjonalny serwis? Dzień, dwa, może trzy – zależy od tego, jak sprawnie kurier przekaże paczkę – i urządzenie jest z powrotem na miejscu. Biorąc pod uwagę i to, że urządzenia od Apple to często narzędzia pracy, których nie da się łatwo zastąpić nawet na parę dni, to taka oszczędność czasu może oznaczać zdecydowanie ograniczenie strat finansowych.
Usterki wymagające specjalistycznej wiedzy
Wymiana wyświetlacza, sztandarowy przykład naprawy, której potrzebują użytkownicy iPhone’ów, jest w wielu przypadkach możliwa do samodzielnej realizacji. Owszem, wiąże się z tym pewne ryzyko, sam proces będzie trwał długo i sporo kosztował, ale to przynajmniej możliwe. Jeśli jednak istnieje podejrzenie, że uszkodzeniu uległy jakieś układy elektroniczne, to już różowo nie będzie.
Tego rodzaju usterki nie podlegają nawet diagnostyce, jeśli nie ma się specjalistycznego oprogramowania. Od strony sprzętowej pasjonaci elektroniki nie takie rzeczy potrafią obejść (ale ryzyko uszkodzeń wtórnych nadal istnieje), jednak Apple stosuje skomplikowane zabezpieczenia programowe, z którymi nie można sobie tak łatwo samodzielnie poradzić. Trzeba więc pogodzić się z tym, że czasem oddanie sprzętu do serwisu będzie po prostu koniecznością. Z kolei wtedy jest zwykle opcją tańszą, szybszą i bezpieczniejszą.
Dodaj komentarz