Przez trzy dni Kraków żył informatyką. Przynajmniej powinien. W dniach 6-8 marca odbyła się kolejna edycja Studenckiego Festiwalu Informatycznego. Impreza jak zwykle była reklamowana w różnych mediach, przyciągnęła wielu sponsorów i kusiła bogatym wachlarzem prezentacji. Niestety, nie można powiedzieć, że konferencja udała się w stu procentach.
Na tegorocznym SFI miałem okazję uczestniczyć w kilku, dość ciekawie zapowiadających się, wykładach. Brak czasu nie pozwolił mi na wysłuchanie wszystkich wykładów, którymi byłem zainteresowany. W związku z tym ocenie poddam ogólne przygotowanie SFI pod kątem technicznym oraz poziom prezentacji w których brałem udział.
[ Miejsce ]
Tegoroczny Festiwal odbywał się, podobnie jak rok temu, na terenie Uniwersytetu Ekonomicznego. Wszystkie prezentacje były wygłaszane na specjalnie przygotowanej sali w nowoczesnym budynku UE. Cieszyła duża ilość miejsca, dobre zaplecze gastronomiczne i zadbany kampus. Ponadto, zorganizowanie SFI na terenie UE gwarantowało bezproblemową podróż na miejsce konferencji nawet dla mieszkańców innych miast (budynki UE umiejscowione są kilkaset metrów od Dworca Głównego w Krakowie).
[ Czas ]
Osobiście uważam, że termin konferencji nie był optymalnie dobrany. W pierwszy dzień SFI w Krakowie odbywały się Inżynierskie Targi Pracy, które przyciągnęły część studentów związanych z informatyką. Tłumaczyć to może mniejszą frekwencję na sali niż w ubiegłym roku. W pozostałe dni (piątek, sobota) sytuacja uległa poprawie.
[ Akcja ]
Najwyższy czas przejść do samych wykładów, których było naprawdę sporo i każdy mógł wybrać coś dla siebie. Prawie każdy… brakowało tematów związanych z technologiami Microsoftu, ale firma rodem z Redmond nadrabia to swoimi własnymi konferencjami IT Academic Day. Jeżeli chodzi o zagadnienia związane z bezpieczeństwem komputerowym, to na uwagę zasługiwały prezentacje Piotra Kluczwajda („Trendy w rozwoju bezpieczeństwa i współczesnych sieci komputerowych”) oraz Mariusza Stawowskiego („Projektowanie systemów ochrony centrów danych oraz innych systemów informatycznych o podwyższonych wymaganiach bezpieczeństwa”). Zawiódł niestety wykład Arkadiusza Kozaka („Cyber-Policja”) – spodziewałem się czegoś więcej niż omówienia ogólnie znanych definicji i popularnych zagrożeń czyhających w Internecie. Oczywiście nikt nie wymaga aby ujawnione zostały sekrety działania policji tropiącej wykroczenia w sieci, ale taki temat można było przedstawić w o wiele ciekawszej formie. Na SFI wiele mówiło się także o JEE – omawiane były metody użycia AJAX w Javie oraz proces tworzenia autorskiego Framework’a na podstawie JLupin (opisywał twórca JLupin – Piotr Róg). Java obecna była także poza salą wykładową w postaci stoisk firm bezpośrednio związanych z tym językiem – Sabre i Software Mind. Uczestnicy konferencji mogli porozmawiać o ewentualnej pracy i wykonywanych projektach. Osobiście najbardziej czekałem na wykład Maciej Fijałkowskiego (PyPy – Automatic Generation of VMs for Dynamic Languages). Niestety zawiodłem się. Wykład był przeprowadzony bardzo chaotycznie i po kilkunastu minutach traciło się główny wątek. Może jest to tylko moje indywidualne odczycie wynikające ze zbyt dużych oczekiwań, ale Maciek nie wypadł dobrze. Podsumowując , tematy prelekcji były kierowane do jak największego grona ludzi. Starano się trafić w różne gusta i dogodzić zwolennikom różnych technologii. W wyniku tego wyszła mieszanka ciekawych, ale niczym nie zachwycających prezentacji.
[ Bonusy ]
Jak na każdej tego typu konferencji tak i na tej można było wygrać szereg nagród w różnych konkursach. Można było wziąć udział w lidze PowerBalla organizowanej przez Software Mind lub wziąć udział w teście sprawdzającym naszą wiedzę z technologii AJAX (były do wygrania iPody). Oprócz tego po każdej prezentacji odbywało się losowanie nagród ufundowanych przez firmę związanym z danym wykładowcą.
[ Podsumowanie ]
SFI było udaną imprezą, ale niestety nie dorównała Festiwalowi z poprzedniego roku. Liczyłem na znaczący progres, którego niestety nie uświadczyłem. Nie zawsze wciągające prezentacje, połączone z problemami technicznymi (były one powodem przerwania wykładu o AJAX) i mniejszym rozmachem niż rok temu na pewno nie przyniosły sławy SFI. Oczywiście czas spędzony na UE nie był czasem straconym. Zawsze warto uczestniczyć w tego typu imprezach i zdobywać nowe doświadczenia. Tylko mogłoby być troszkę lepiej…
Dodaj komentarz