W przyszłym tygodniu w Szwecji zostanie poddana pod głosowanie ustawa, która może dać w ręce rządu narzędzie do szpiegowania swoich obywateli. Jeżeli ustawa zostanie przegłosowana, w życie wejdzie w styczniu 2009.
Według rządu Szwecji, ustawa ma na celu monitorowanie e-maili oraz rozmów telefonicznych odbywających się na terenie państwa. Jej początki sięgają 2005 roku. Została wtedy odrzucona przez Szwedzką Radę Badawczą która uznała, że inwigilacja na taką skalę może tylko zaszkodzić obywatelom. W czerwcu 2007, po wyborach i zmianie rządu, nowy premier postanowił wznowić prace nad ustawą. W przyszłym tygodniu ma się odbyć głosowanie dotyczące jej ewentualnego wprowadzenia.
Przeciwny tej ustawie jest lider Partii Piratów Rick Falkvinge, który uważa, że jej przyjęcie spowoduje możliwość prowadzenia inwigilacji obywateli bez konieczności otrzymania autoryzacji. Według niego podstawowym błędem jest założenie, że korespondencja elektroniczna będzie odbywać się tylko na terenie kraju. Może się okazać, że e-mail wysłany w Szwecji, dotrze poza granice kraju.
Rick Falkvinge, lider Partii Piratów (blog Ricka, z wpisem cytowanym poniżej:
E-mail i rozmowy telefoniczne przebywają najkrótszą trasę z topologicznego punktu widzenia, który nie zawsze jest taki sam jak lot ptaków. Praktycznie wszystkie rozmowy telefoniczne, jak i to co się dzieje w Internecie, krąży przez granice kraju ze względów regulacji taryfowych… powiem to tak: gość w Szwecji testuje właśnie trasę pomiędzy dwoma swoimi pokojami w tym samym mieszkaniu (które posiadają różnych dostarczycieli usług), i najbliższa trasa przebiega przez Hiszpanię. Technicznie rzecz biorąc nie cały ruch zostanie podsłuchany, ale jego znaczna część zbliżona do całego.
Dodaj komentarz