Jakiś czas temu Facebook zapowiedział tajemniczą konferencję prasową, podczas której zaprezentuje “the next big thing”. Spekulacjom nie było końca, a najczęściej przewijającym się tematem, był Facebook Phone. Jest już po konferencji i dowiedzieliśmy się wreszcie, po co było to całe zamieszanie.
Jak można się było spodziewać, telefonu Facebooka nie zobaczyliśmy. Poznaliśmy za to ciekawy projekt o nazwie Graph Search, którego zadaniem ma być ułatwienie nam wyszukiwania informacji, jakie udostępnili inni użytkownicy portalu. A wszystko po to, by móc nawiązywać kolejne znajomości oraz dzielić się swoim życiem z jeszcze większą ilością osób.
Na czym ma polegać Graph Search? Zasada jego działania jest niezwykle prosta. Wystarczy wpisać zapytanie w postaci “zdjęcia mojej rodziny”, “muzyka, której słuchają moi znajomi”, czy “restauracje w miejscowości X”, a na podstawie dostarczonych przez innych użytkowników informacji, otrzymamy w odpowiedzi stosowną listę z interesującymi nas wynikami. Jeśli zaczęliście obawiać się o swoją prywatność (o ile można mówić o prywatności w przypadku Facebooka), wasze wątpliwości powinno rozwiać zapewnienie, iż Graph Search będzie respektował ustawienia prywatności i nie pokaże w wynikach wyszukiwania prywatnych informacji. Czy tak będzie naprawdę, zweryfikuje czas.
A co jeśli wyniki wyszukiwania nie będą nas satysfakcjonować? Tutaj na scenę wkracza Bing, który będzie wspierał Graph Search globalnymi wynikami, dostępnymi z poziomu wyszukiwarki Microsoftu.
W chwili obecnej Graph Search znajduje się w fazie beta i dostęp do niego jest ograniczony dla “odbiorców korzystających z Facebooka w języku angielskim”. Jeśli jesteście zainteresowani przetestowaniem socjogramu (bo tak po polsku nazywa się ta usługa), możecie zarejestrować się na stronie www.facebook.com/about/graphsearch.
Dodaj komentarz