Dziś w państwach należących do Unii Europejskiej mija termin uchwalenia nowych przepisów dotyczących prawa konsumentów. Nowa dyrektywa stworzona w 2011 roku kładzie duży nacisk nie tylko na handel fizyczny, ale i również internetowy. Nowe prawo ma wejść w czerwcu przyszłego roku, ale ze szczegółami można się zapoznać już dzisiaj.
Nowe przepisy zobowiązują sprzedawców do informowania klienta o wszystkich kosztach związanych z zakupem danego produktu. Wstawienie tak zwanych ukrytych kosztów będzie więc znacznie trudniejsze. Jeżeli sprzedawca nie będzie mógł z dowolnego powodu podać konkretnej sumy, to w takiej sytuacji zobowiązany będzie do udostępnienia sposobu naliczania opłat oraz składników, jakie biorą w tym udział.
Kolejna zmiana to wydłużenie czasu, w którym możemy zwrócić towar bez podania przyczyny. W UE jest to nie mniej niż 7 dni, w Polsce 10, a nowe przepisy wprowadzają 14 dniowy okres wypowiedzenia. Dodatkowo sprzedawcy będą mieli obowiązek informowania klienta o tym, że w ciągu tych dwóch tygodni może oddać produkt bez podawania przyczyny. Jeżeli tego nie zrobi bądź zatai przed nami pewne koszty, czas odstąpienia od umowy z 14 dni wydłuża się do okresu 12 miesięcy. Najważniejsza zmiana w tym punkcie – jeżeli produkt podczas transportu zostanie uszkodzony, odpowiada za to sprzedawca.
Powyższy punkt będzie również obowiązywał w przypadku produktów cyfrowych, takich jak wszelkie oprogramowanie czy muzyka. Ten punkt będzie obowiązywał jedynie wtedy, kiedy klient nie pobierze odpowiednich plików na swój komputer. W takim razie w jaki sposób można skorzystać z tego prawa? Np. w sytuacji, kiedy pobranie zakupionego oprogramowania nie jest możliwe z różnych względów.
Ostatnia zmiana dotyczy zakazu wypełniania formularzy internetowych przez sprzedawcę. Zapewne nie raz spotkaliście się z taką sytuacją, że formularz wstępnie miał zaznaczone pewne pola np. “płacę gotówką”. Od czerwca takie sytuacje nie będą mogły mieć miejsca i każdy z nas poszczególne opcje będzie musiał zaznaczyć samodzielnie.
Nie wszyscy są zadowoleni z nowych przepisów. Radca prawny z Izby Gospodarki Elektronicznej, Olgierd Porębski tak wypowiada się o nowych postanowieniach:
Przepisy nakładają na przedsiębiorców cały szereg obowiązków o charakterze przede wszystkim informacyjnym, ale wiele przepisów ma charakter zakazowy i teoretycznie będzie chronić konsumentów – mówi Porębski. – Przykładem może być prawo odstąpienia, które w przepisach teraz będzie już bardzo eksponowane. Przedsiębiorca będzie miał obowiązek, wręcz nachalnie, konsumentowi przypominać o tym prawie do odstąpienia, które z kolei konsument będzie mógł wykonać w terminie 14 dni.
Nowe przepisy wprowadzają cały szereg ograniczeń dotyczących zawierania umów telefonicznie. Telesprzedaż będzie teraz istotnie ograniczona. Pojawi się taka ilość obowiązków formalnych, administracyjnych do spełnienia, że zawieranie umów przez telefon może rzeczywiście być utrudnione.
W konkretnych okolicznościach okazuje się, że przepisy nie działają albo nakładają ograniczenia, które są niekorzystne i dla biznesu, i dla konsumenta. Niewątpliwie również przedsiębiorcy muszą się liczyć teraz z wydatkami na adaptację systemów informatycznych i regulaminów swoich sklepów – zapowiada Porębski. – Moim zdaniem dyrektywa niestety wpisuje się w taką tendencję, którą ostatnio widać w wielu aktach europejskich dotyczących przedsiębiorców, zwłaszcza działających w sieci, gdzie są oni traktowani jak przestępcy.
Źródło: Centrum konsumenckie / Newseria biznes
Dodaj komentarz