W przeglądarce Firefox zobaczymy reklamy?

Fundacja Mozilla nie jest wielką korporacją, która posiada szerokie portfolio i jest w stanie zarabiać rocznie kilka milionów bądź miliardów dolarów. Główny dochód pochodzi od Google – na mocy umowy, która mówi, że wyszukiwarka internetowego giganta ma być domyślną pozycją w przeglądarce. Zawsze, gdy się zbliża termin rozwiązania porozumienia pojawia się dreszcz niepewności, czy korporacja z Mountain View zamierza dalej kontynuować współpracę z Mozillą. Na szczęście do tej pory strony potrafiły się porozumieć. W tym roku po raz kolejny upływa ważność podpisanego porozumienia i co w takiej sytuacji robić? Mieć nadzieje, że współpraca zostanie przedłużona czy poszukać alternatywnego sposobu zarobku? Mozilla zastanawia się nad tym drugim rozwiązaniem.

Jeżeli ktoś posiada dobry i popularnych produkt, to najłatwiej jest zarabiać na reklamach i w ten sektor Firefox ma uderzyć. Mozilla pracuje nad usługą o nazwie Directory Tiles, której działanie jest bardzo proste – użytkownik po otwarciu nowej karty ujrzy kafelki, które będą prezentować ciekawe produkty fundacji, popularne strony w rejonie użytkownika oraz sponsorowane treści od reklamodawców.

Cieszy fakt, że fundacja stara się uniezależnić od Google, z drugiej strony może to być bardzo bolesny cios dla Mozilli. Firefox jest domyślną przeglądarką w wielu dystrybucjach Linuksa, gdzie użytkownicy bardzo nieprzychylnie patrzą na reklamy, ogólnie na komercyjne treści. Programiści będą musieli znaleźć jakiś złoty środek, który zadowoli obydwie strony, jednak będzie to bardzo trudne w realizacji. Cóż, trzeba obserwować poczynania fundacji oraz reakcję Linuksowego środowiska.

Źródło

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

14 odpowiedzi na „W przeglądarce Firefox zobaczymy reklamy?”
  1. Awatar naahh
    naahh

    zapomniałeś dodać, że po odwiedzeniu 6 stron, kafelki się „uzupełnią” i „reklam” już nie będzie widać. Obecnie te katy po instalacji są puste, później będzie to mogło wyglądać tak https://s3.amazonaws.com/f.cl.ly/items/2H092O11463C1N2g2b0G/sponsored-tiles-marked.png

    1. Awatar Morfeusz888
      Morfeusz888

      Być może tak to będzie wyglądać, ja jednak wolę poczekać i sprawdzić nową usługę w praktyce.

  2. Awatar Mariusz Kamiński
    Mariusz Kamiński

    Moim zdaniem powinni po prostu zapytać użytkownika. Po pierwszym uruchomieniu wyskakujący pasek od góry z krótkim tłumaczeniem jaki jest cel reklam i czy zgadzam się na ich wyświetlanie. Jeśli nie będą one zbyt nachalne nie widzę żadnego problemu z wyświetlaniem.

    1. Awatar insanelyapple
      insanelyapple

      Wątpię żeby takie pytanie wprowadzili, bo zapewne większość świadomych tego co się dzieje na ekranie komputera użytkowników odpowiadałaby na nie. Poza tym, nie pytali użytkowników czy dobrze będzie jeśli pasek dodatków zostanie usunięty w motywie Australis tylko zrobili to zakładając, że pakowanie ikon rozszerzeń w gł. pasek narzędziowy albo nowe menu jest zajebiste i każdy tego chce.

      Jeżeli taka opcja zostanie wprowadzona to najprawdopodobniej nie spotka się z aprobatą i użytkowników zyska fork Pale Moon albo powstanie kolejna przeglądarka, która nie będzie posiadała takich „wspaniałych” funkcji. Dodam przy okazji, że dzięki tej umowie z Google wersje wyszukiwarki na Windows i OSX zawierały w kodzie linie odpowiedzialne za filtrowanie wyników w oparciu o miasto wykryte na podstawie adresu IP, zaś wersje na Linuksa nie.

      Poza tym panie Morfeusz, trochę klasy – bez żebroklików w tytułach na bogów…

      1. Awatar Mariusz Kamiński
        Mariusz Kamiński

        Nie jestem pewien czy masz rację. Świadomi użytkownicy IMO wiedzą jaka jest stawka i że fundacja uzależniona jest w dużej mierze od pieniędzy Google szpiega. A po tym jak Opera jest już praktycznie Chromem w innym opakowaniu tylko FF jest realną alternatywą. Kiedy w adblocku pojawiła się opcja przepuszczania części reklam została dość ciepło przyjęta. Ludziom wbrew pozorom nie zależy żeby wycinać wszystkie reklamy jak leci bo przecież wiadomo że to źródło utrzymania wielu serwisów, tylko żeby te reklamy nie były agresywne. Nie pełnoekranowym, nie uciekającej treści, nie autoodtwarzaniu kiedy akurat słuchamy muzyki albo zapomnieliśmy ściszyć głoś o 23.

      2. Awatar Rugby
        Rugby

        Bzdura. Opera ma te „reklamy” od dawna i nikt nie ucieka. Chrome 33+ wprowadził bez pytania nową stronę nowej karty z wielkim logo Google i nikt nie drze szat. Reklamy można zresztą usunąć.

        1. Awatar mkkot
          mkkot

          Ja mam system w telefonie po angielsku między innymi po to, żeby nie oglądać polskich reklam w operze. Zagraniczne mnie nie denerwują ;p

  3. Awatar Wniesie
    Wniesie

    Na pewno ludzie to skasuja

  4. Awatar Lam_Pos
    Lam_Pos

    To może być niegłupi pomysł, z tymi reklamami.
    Myślę że środowisko linuksowe będzie tu raczej wyrozumiałe, w końcu z czegoś trzeba żyć.
    Nieświadomi użytkownicy nie zauważą różnicy, pomyślą że tak ma być. Natomiast świadomi zrozumieją a w razie czego po prostu znajdą metodę wyłączenia reklam i tyle.
    Faktycznie, Opera stosuje coś takiego od dawna. W speed-dialu wstępnie są wprowadzone strony reklamodawców, które potem oczywiście zastępuje się swoimi ulubionymi stronami. Mi też to nigdy nie przeszkadzało.

    Było nie było, Firefox jest otwarto źródłowy i do tego darmowy, jakąś sensowną metodę finansowania muszą znaleźć. Zależność finansowa od korporacji, nawet tak „nie złej” jak Google kiedyś się musi zemścić.

    1. Awatar seweryn
      seweryn

      ludzie chca miec wszystko za darmo, ok , ale to darmo musi sie w koncu z czegos utrzymywac. dyskretna reklama nikomu nie powinna przeszkadzac.
      google szpieguje ? a facebook i itp nie ? chcecie miec za darmo to musiscie dac za darmo swoje dane.

      1. Awatar Morfeusz888
        Morfeusz888

        Dokładnie. Zawsze pod słowem „za darmo” kryje się ukryta „opłata”.

      2. Awatar Lam_Pos
        Lam_Pos

        Coś na zasadzie – jesteś klientem póki płacisz, jeśli korzystasz bez płacenia, to stajesz się towarem?

        1. Awatar Morfeusz888
          Morfeusz888

          Według mnie nie ma czegoś takiego jak „korzystasz bez płacenia”. Możesz nic nie płacić za aplikację w formie obowiązującej waluty, ale możesz płacić np. swoimi danymi, które udostępniaj danej firmie (jak nie udostępnisz, to nie możesz korzystać z usług). To również jest w pewnym sensie „zapłata”.

          1. Awatar Lam_Pos
            Lam_Pos

            Dokładnie tak, za swoje usługi dana firma pobiera opłatę w postaci dostępu do moich danych. By potem te dane spieniężyć w jakiś sposób. Czyli moje dane stają się towarem. Upraszczając to, można powiedzieć że ja sam staję się wtedy towarem.

            Zgadzam się że jest to nieprecyzyjne, ale w krótkich, prostych słowach pomaga prostym ludziom zrozumieć zasadę i ew zagrożenia „darmowych” usług.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *