Wygląda na to, że kryzys w Nokii stale się pogłębia. Patrząc na wyniki i porównanie do analogicznego okresu w zeszłym roku, jest dużo gorzej. Akcjonariusze Nokii na pewno się nie ucieszą.
W zeszłym roku w tym samym kwartale Nokia uzyskała przychód 9,5 mld dolarów, a w tym roku tylko 7,5 mld. Straty w tym roku są dwa razy większe niż w zeszłym i wynoszą około 0,8 mld dolarów. Firma sprzedała o 6 mln mniej smartfonów (czyli o 39% mniej), przychód z ich sprzedaży spadł o 34%. Jedyna pozytywna informacja to wzrost sprzedaży zwykłych telefonów o około 2 mln (czyli ok. 2%), jednak nie przełożyło się to na większe przychody ze względu na niską cenę tych urządzeń.
Porównując wyniki do pierwszego kwartału br. sytuacja wygląda dużo lepiej, ponieważ pierwszy kwartał był jeszcze bardziej tragiczny dla Nokii. Są to jednak zupełnie inne okresy sprzedażowe. Chociaż i tutaj można zauważyć spadek sprzedaży smartfonów. Jest bardzo jasno widoczne, że głównym problemem Noki jest słaba sprzedaż właśnie zaawansowanych telefonów z systemem operacyjnym. Sprzedaż około 4 mln telefonów Lumia trudno nazwać sukcesem. Chociaż firma może mieć nadzieję na jeszcze większy popyt na te telefony, to jednak czy inne produkty z innym systemem nie dałyby lepszych efektów finansowych? Na to pytanie jednak pewnie każdy sam sobie musi odpowiedzieć bo Nokia raczej nie przyzna się do błędu i nie zmieni kierunku rozwoju.
Czytając streszczenie zestawienia finansowego na stronie korporacji trudno nie odnieść wrażenia, że Nokia traci finansowo prawie na każdym polu. Nie wiedzie się też jej oddziałowi Nokia Siemens. Świadczyć to może o tym, że firma po prostu jest bardzo źle zarządzana. Akcjonariusze mogą obawiać się, że obecny szef Nokii nie jest do końca zainteresowany wyciągnięciem firmy z kłopotów, ze względu na posiadanie dużej części akcji firmy, której system operacyjny wdraża w telefonach Lumia. Jak długo jeszcze będą cierpliwe czekać na wydarzenia pozwalając na powolny upadek korporacji pod rządami Elopa?
Dodaj komentarz