W tym tygodniu brytyjski Amazon ogłosił darmowe wysyłki dla klientów w 17 europejskich krajach. Wystarczy zamówić produkty za minimum 25 funtów (ok. 110 zł). Wśród tych krajów znalazła się również Polska, która jest teraz zaliczana do tzw. grupy FREE Super Saver Delivery.
W 2009 roku pierwszym krajem europejskim do którego brytyjski Amazon zaczął wysyłać za darmo swoje produkty, stała się Irlandia. Obecnie, po poszerzeniu oferty, do krajów tzw. grupy FREE Super Saver Delivery – obok Polski – zostały zaliczone:
- Włochy
- Hiszpania
- Holandia
- Portugalia
- Grecja
- Belgia
- Szwecja
- Dania
- Finlandia
- Norwegia
- Luksemburg
- San Marino
Tymczasem oświadczenia krajowych potentatów branży (uzyskał je Dziennik Internautów) pokazują, że nasz rynek e-commerce wciąż kuleje, bo ani Merlin, ani EMPIK nie widzą zagrożenia w decyzjach Amazona i nie zamierzają przejść do kontrofensywy w walce o Klienta.
Bo przecież płytę można odebrać w sklepie, lub przesyłka będzie darmowa, jak zamówimy za 200 zł. Tylko dlaczego zagraniczna przesyłka może być darmowa, jak zamówimy tylko za nieco ponad 100 zł?
Widocznie zagraniczny potentat woli mniej przycinać na wysyłkach, za to dotrzeć do nowych klientów. A krajowi gracze zarabiają widocznie wystarczająco dużo na obecnych marżach i dzięki temu o Klienta nie muszą walczyć aż tak bardzo. Szkoda…
Warto też poczytać o naszym polskim piekiełku e-commerce: Płacę z Allegro – jeszcze tylko jeden overnight…, oraz o tym jak Polskę dla odmiany traktuje Apple i dlaczego rząd winien ukrócić dyskryminację polskich klientów w iTunes.
Dodaj komentarz