iPhone, wprowadzony na rynek przez Apple’a, od razu stał się przedmiotem kultu, a posiadanie telefonu z logiem nadgryzionego jabłka dawało swojemu właścicielowi +10 do lansu i podnosiło jego pozycję społeczną (teoretycznie). Stan ten utrzymywał się przez kilka ostatnich lat, a kolejne wersje iPhone’a powodowały eksplozję szaleństwa wśród fanów i antyfanów marki. Według magazynu Forbes zaczyna się to zmieniać.
Powodem tej zmiany ma być młodzieńczy bunt nastolatków, którzy nie chcą kupować takich samych produktów jak ich rodzice/starsze rodzeństwo. Przecież ich telefon musi być inny niż, a nie jak ten u mamy, dentysty, czy baristy w kawiarni. Młodzi chcą się wyróżniać, a iPhone przestał już być produktem unikatowym. Nie bez znaczenia pozostają również ostatnie potknięcia Apple oraz bezpardonowa walka sądowa z Samsungiem.
W którą więc stronę spoglądają młodzi konsumenci? W stronę najnowszych produktów Samsunga i Microsoftu, które wnoszą powiew świeżości i nie straszą ceną tak jak Apple. Jeśli Apple chce utrzymać swoją pozycję, będzie musiał wyjść naprzeciw potrzebom młodych ludzi. Czy wydanie budżetowego iPhone’a mu w tym pomoże? Zobaczymy po jego premierze.