W polskiej edycji Wikinews pojawił się spory, wielowątkowy wywiad z obecnym prezesem Stowarzyszenia Wikimedia Polska (SWMPL), Tomaszem Ganiczem, znanym też jako Polimerek. Wywiad powstał na podstawie rozmowy na kanale IRC.
Na początek warto dokładnie określić, czym jest to stowarzyszenie i jaka jest właściwie jego rola.
Otóż wbrew pozorom nie jest to żadna forma władzy nad Wikipedią (ani nad wersją polską, ani tym bardziej żadną inną), a tylko niezależna, dobrowolna organizacja powołana do tego, aby lokalnie wspierać rozwój Wikipedii oraz pozostałych projektów prowadzonych przez amerykańską Fundację Wikimedia (m.in. Wikinews, Wikisłownik, Wikicytaty, Wikiźródła czy Wikibooks).
Fundacja zapewnia podstawy istnienia tych projektów — serwery, łącza itp. — i dba o ich rozwój na szczeblu globalnym, natomiast Stowarzyszenie jest jedynym oficjalnym partnerem Fundacji w Polsce i ma ograniczone prawa do korzystania znaków towarowych, którymi Fundacja dysponuje. To pozwala na załatwianie pewnych spraw, które wymagają formalnej rejestracji (np. posiadanie statusu OPP) oraz ułatwia kontakty z różnymi instytucjami i firmami.
Polskie stowarzyszenie jest jedną z najbardziej aktywnych tego typu organizacji obok m.in. niemieckiej, francuskiej i włoskiej. Oczywiście członkami SWMPL są zwykle zaangażowani Wikipedyści, w tym także administratorzy, ale nie jest to ani warunek, ani obowiązek — jak już wspomniałem Wikimedia Polska jest samodzielnym tworem i jako taka nie wpływa bezpośrednio na działanie żadnego z projektów Fundacji.
Po tym wprowadzeniu zapraszam już do lektury samego wywiadu. Polimerek tłumaczy w nim między innymi dlaczego jest przeciw instytucji ekspertów na Wikipedii (choć sam jest naukowcem z “dr hab.” przed nazwiskiem), przedstawia cele Stowarzyszenia i… deklaruje się jako czynny zwolennik FLOSS:
Jestem jak najbardziej za rozwojem wolnego oprogramowania – zresztą sam w miarę możności staram się z niego korzystać gdzie się da, aczkolwiek w pracy np. muszę ze względu na kompatybilność z kolegami i szefem korzystać z Windowsów i Microsoft Office. Mam w komputerze też Ubuntu – ale np. publikację muszę pisać w MS Office – bo Open Office nie potrafi skutecznie importować i eksportować dokumentów MS Office. Mimo to do używania Outlooka czy Explorera nikt mnie nie przymusi i wolę zdecydowanie Firefoksa i Thunderbirda.