EarCandy 0.4

Wszelkie ozdobniki graficzne określa się zwykle mianem „eye candy”. EarCandy nie jest bynajmniej ozdobnikiem, tylko menedżerem głośności, choć rzeczywiście może sprawić naszym uszom przyjemność.

Program jest brakującym ogniwem między wielkimi możliwościami PulseAudio a użytkownikiem komputera. PA obiecywało cuda, m.in. lepszą obsługę hotplugu i wirtualizację urządzeń dźwiękowych, jednak jest to typowa infrastruktura: sama z siebie tworzy tylko fundament, który wykorzystać mogą dopiero inne aplikacje. I — jak to przy przerabianiu fundamentów — było krytykowane za liczne problemy z obsługą dźwięku w nowych dystrybucjach (choć wcale niekoniecznie z własnej winy).

EarCandy pokazuje, że warto było zrobić ten krok. Aplikacja nie tylko obsługuje słuchawki USB i przypisuje do nich automatycznie odpowiednie klawisze multimedialne, ale w najnowszej wersji 0.4 potrafi wyciszyć muzykę podczas oglądania filmików w sieci, a w dodatku sama zgaduje (po zawartości standardowych plików .desktop) który program pełni jaką rolę w systemie multimediów, czyli np. że Totem jest odtwarzaczem filmów, a Rhytmbox — jedynie muzyki.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

  1. Awatar marcinsud
    marcinsud

    PulseAudio nie jest złe problemem jest to, że kilka największych dystrybucji zdecydowało się dać PA w standardzie jednak nie pokusiły się o choćby wstępna konfigurację, w wyniku tego wiele osób zraziło się do tego wynalazku.

  2. Awatar melhiore
    melhiore

    Kilka osob testowal juz ten program – glownie userzy Ubuntu. Niektorzy odinstalowali i stracili dzwiek wogole…

    1. Awatar hering
      hering

      Racja. Przerabiałem to. Zamieszanie w skype oraz odtwarzaczach audio i video. Dwie godziny szukania ustawień. Makabra. Teraz na szczęście już wiem co gdzie kliknąć więc na drugim kompie już tylko 2 minutki straciłem.

  3. Awatar Ajnsztajn
    Ajnsztajn

    Hmm… kolejna zbędna warstwa abstrakcji zwiększająca tylko opóźnienia?

    1. Awatar kocio
      kocio

      Jest o tym duża dyskusja:

      http://linuxnews.pl/poradnik-dla-programistow-dzw… http://linuxnews.pl/pulseaudio-kontratakuje/

      A warto też poczytać co mówi sam autor w różnych miejscach na swoim blogu; mnie się to wydaje bardzo przekonujące:

      http://0pointer.de/blog/

    2. Awatar jellonek
      jellonek

      zanim zaczniesz komentowac moze sprawdzisz o czym piszesz?
      niby jak ma wplywac na czas opoznien skoro jedyne czym sie zajmuje – to kontrola glosnosci…

    3. Awatar kwant
      kwant

      To jest system zero-copy, tak jak napisał jellonek 🙂 puls audio zajmuje sie jedynie regulacją głośności i przełączaniem strumieni. Sama obsługa dźwięku jest realizowana przez Alsę. Tylko zamiast grzebać w magicznym .asoundrc zmiany dokonywane są w locie a interfejs jest przyjazny dla usera – przynajmniej tak miało być.

      1. Awatar jellonek
        jellonek

        prosze o nie przekrecanie mojego nicka… poprawilem go…

  4. Awatar kocio
    kocio

    O, chyba ktoś wcześniej to podchwycił po polsku =} :

    http://www.ubucentrum.net/2009/05/ear-candy-autom…

  5. Awatar Piotr Drąg
    Piotr Drąg

    "w najnowszej wersji 0.4 potrafi wyciszyć muzykę podczas oglądania filmików w sieci"

    Jestem niemal pewny, że to funkcja nowego PulseAudio, a nie tego GUI.

  6. Awatar A
    A

    Oj… kolejny program, który zgaduje co użytkownik miał na myśli 🙁 Może jestem staromodny ale nie podoba mi się to.

    1. Awatar Sławek
      Sławek

      Dopóki nie stanie się częściom jakiejś większej dystrybucji, to nie ma się czym przejmować.

    2. Awatar kocio
      kocio

      Wielka mi filozofia "zgadywania myśli"… To po prostu kwestia stworzenia sensownych ustawień domyślnych.

      Słucham ciągle radia przez sieć, a czasem włączam sobie jakiś filmik do obejrzenia. I muszę się naklikać bez sensu, żeby wyciszyć radio żeby mi nie przeszkadzało słuchać ścieżki filmiku, a potem znów się przełączyć i przywrócić mu głos, kiedy skończę. To nie są 2-godzinne produkcje, tylko różne szorty z YT głównie, więc to ciągłe klikanie "na chwikę" to czysta strata czasu.

      Nawet moja komórka zatrzymuje odtwarzanie MP3 jak dzwoni telefon i wydaje mi się to proste i logiczne. Mój komputer też powinien takie rzeczy rozumieć.

  7. Awatar morales
    morales

    Dźwięk w Linuksach to historia małych wzlotów i wielkich upadków. Nie mówię tu o samej niskopoziomowej obsłudze, bo po OSS ALSA to naprawdę wielki krok naprzód, choć i tutaj nawet obsługa starego dobrego Audigy 2 ZS ograniczona jest do 48kHz.

    Od samego początku do powstania Alsa Dmix był problem ze współużytkowaniem PCM przez różne procesy. Sworzono EsounD, który był porażką na maksa, opóźnienia rzędu 2s były nie do przyjęcia. Podobnie aRTs. Alsa Dmix był wielką nadzieją i nawet działał aż wprowadzono Pulse Audio, zamiast skupić się na naprawdę solidnym JACK.

    Używam Linuksa od 10 lat, przez które ten w wielu obszarach mocno się zmienił. Ale dźwięk kręci się w kółko, bo nikt nie ma jasnej koncepcji jak to powinno działać.

    Mówcie co chcecie, ale w głupim Windows 95 dźwięk działał po stukroć lepiej niż na obecnych dystrybucjach Linuksa. Instalowało się sterowniki i nikt się nie zastanawiał nad kolejnymi zbędnymi warstwami w user mode. Alsa z Dmix w zupełności by wystarczyła, ale każdy musi dorzucić swoje 3 grosze i komplikować sprawę.

    1. Awatar [r4]
      [r4]

      Ten pan pozwoliłby sobie nie zgodzić się z Tobą.

      Poza tym, przywoływanie Windows 95 jest pomyłką — jak zresztą dowolnego innego systemu tej rodziny. W 95-ce Microsoft chciał całkowicie odseparować aplikacje od sprzętu. Niby się udało, ale okazało się, że narzut systemowy jest przez to olbrzymi i ani w gry pograć, ani muzyki łatwo posłuchać (pomiksować) nie można. Wymyślono więc DirectX, który jest taki, jaki jest, ale do wersji 8 ciągnął za sobą *olbrzymi* bagaż historyczny.

      Sterowniki do kart dźwiękowych pisane w trybie DX, WDM, ASIO, w Windows Vista jest jeszcze coś innego, w Se7en ma być coś nowego — tej sytuacji nie nazwałbym "unifikacją". Tyle tylko, że kolejne edycje tego systemu pojawiają się dużo rzadziej niż kolejne linuksowe rewolucje.

  8. Awatar garwol
    garwol

    moje doswiadczenia z PulseAudio wygladaja tak: instaluje ubuntu, instaluje audaciousa -> przelaczanie miedzy piosenkami trwa jakies 0,5 sekundy… przelaczam wtyczke na alsa, przelacza bez widocznego opoznienia… pulseaudio mowie dowidzenia.. i tyle

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *