Coraz głośniej o wpadce z Linuksem w Monachium.
Migrację na Linuksa w Monachium można z czystym sumieniem nazwać wyrzuceniem w błoto kilku milionów euro – szanse, że z trwającego ponad dekadę (licząc z fazą planowania) projektu, w ramach którego udało się przemigrować raptem 10% komputerów, wyniknie cokolwiek dla Monachium użytecznego, są minimalne. Stanowi to doskonałe zaprzeczenie jednego z najważniejszych argumentów za migracją na Linuksa – jakoby używanie go prowadziło do oszczędności.
Nic więc dziwnego, że temat zaczynają podchwytywać kolejne media – nawet te, które swego czasu podchodziły do tematu migracji w Monachium entuzjastycznie. Podchwyciła temat nawet Gazeta, której dodatek napisał artykuł dający się streścić podtytułami: „Czas płynie, sukcesów nie widać”, „Worek bez dna?” oraz – uwaga – „Windows 7 już wyprzedził Linuxa” (chodzi o to, że Windows 7, mimo wersji testowej, ma już większy udział na desktopach niż Linux).
O ile klęskę Linuksa na netbookach można było tłumaczyć niechęcią klientów do zmiany przyzwyczajeń, o tyle przykład Monachium pokazuje cos poważniejszego – że Linux na desktopach nie upowszechnia się, bo wdrożenie go kosztuje drożej niż rozwiązań konkurencyjnych. Paradoksalnie więc, kryzys i związane z nim oszczędności i niechęć do ryzykowania niesprawdzonych rozwiązań mogą okazać się dla Linuksa na desktopach nie szansą, ale gwoździem do trumny.
Aktualizacja (by michuk)
Pozwoliłem sobie dla przeciwwagi do bardzo jednoznacznej treści niusa wkleić tu część komentarza janc z dołu strony:
Sprytnie przemilczane zostało to, że migracja nie dotyczyła tylko zastąpienia windowsa nt linuksem, ale dotyczyła również migracji oprogramowania użytkownika (przeglądarka www, klient poczty, pakiet biurowy itp) z produktów ms na wolne alternatywy, co wiązało się z przygotowaniem szkoleń dla personelu itp (wdrożony tam plan eLearningu został nagrodzony nagrodą eureleA). Sama migracja systemu operacyjnego jest fazą końcową migracji. Dodatkowo równolegle migrowane są usługi serwerowe, co podnosi i tak już wysoko ustawioną poprzeczkę.
Gdy poszukać dalej niż komputerwfirmie.pl można znaleźć informacje takie (stan na maj 2009):
* 100% work stations using Firefox and Thunderbird
* 12.000 work stations using OpenOffice.org
* 1.800 work stations migrated to LiMux
* all other units of the City Council start the migration to Linux in 2009
Wbrew temu co pisze autor niusa oraz linkowana strona, niższe koszty licencji nie były głównym powodem migracji. Główne powody były strategiczne: chodziło o uzyskanie niezależności w kwestii technologii.
Dokładnie proces migracji Monachium na wolne oprogramowanie opisany został w artykule na OSOR.eu: Declaration of Independence: The LiMux Project in Munich.
Dodaj komentarz