Implicit Networks pozywa Intela, AMD, Nvidię i inne o złamanie patentu
Implicit Networks nie jest znaną firmą, jednakże próbuje się taką stać biorąc pod uwagę jej ostatnie posunięcie. Oskarżyła największych graczy na rynku IT o łamanie jej patentu.
Po raz kolejny mamy do czynienia z prawem patentowym w USA. Tym razem doszło do tego, że mało znana firma postanowiła dochodzić swoich praw u największych. Skierowała sprawę do sądu przeciwko Intelowi, AMD, NVIDIA, Sun i Real Networks (dodatkowo przeciw firmie produkującej półprzewodniki – Raza Microelectronics).
Chodzi o patent 6,629,163 nazwany “Methods and System for Demultiplexing a First Sequence of Packet Components to Identify Specific Components Wherein Subsequent Components are Processed without Re-identifying Components.” (Metody i systemy demultipleksingu pierwszej sekwencji paczek składników do identyfikacji specyficznych składników w zakresie następnych składników które są znajdowane bez ponownej identyfikacji składników). Tytuł polski jest co najmniej zawiły (i zapewne nie takie jest jego pierwotne znaczenie), jednakże warto go przytoczyć ponieważ również w języku angielskim niewielu jest w stanie go zrozumieć.
Pomimo tego Implicit tłumaczy, że każda z pozwanych firm złamała ten patent na swój własny sposób i teraz żąda od nich zwrotu pieniędzy. W przypadku Intela powyższy patent został użyty w technologii Viiv, AMD i Raza użyły go w produktach ATI i Alechemy, Nvidia w oprogramowaniu Stant Media, Sun w Java Media Framework a Real w kliencie Helix DNA.
29 odpowiedzi na „Implicit Networks pozywa Intela, AMD, Nvidię i inne o złamanie patentu”
melhiore
To cale zamieszanie z patentami zaczyna byc zalosne… Niech sie tam wszyscy wytluka i zoltki przejma rynek IT – wtedy bedzie sie dzialo, tam patetntow nie ma – tam rzadzi cena… 🙂
Bo w polskiej jest multipleksowanie, a w angielskiej demultipleksowanie 🙂
EDIT:
Poprawiłem. Dopiero teraz zwróciłem uwagę na fakt, że angielska wiki też prowadzi do multipleksowania ;P
Hmm, czy ideą systemu patentowego nie jest właśnie to, żeby mała firma mogła dochodzić swoich praw u wielkich? Koledzy negują system patentowy jako taki? Znaczy, lepiej jakby wielcy podzielili tort między siebie i nie wpuszczali nikogo na swoje podwórko? Nie sądziłem, że na tym forum znajdę takich zajadłych przeciwników konkurencji.
Powiedz mi kolego w jaki sposób patenty na "rozwiązania software-owe" mają wpływ na konkurencyjność? Tu nie ma żadnej tajemnej wiedzy i technologii opracowywanej przez lata przez ponoszenie nakładów w miliardach dolarów 🙂 … chodzi tylko logiczne myślenie i zdanie sobie sprawy iż taką a nie inną czynność najlepiej jest wykonać w taki a nie inny sposób. patenty na software nie służą niczemu oprócz chęci wyłudzenia kasy i szantażowania.
Podążając twoim tokiem myślenia to duzi mogą użyć swoich patentów do zabijania małych. Przykład? Proszę bardzo, chociażby ostatnia sprawa Trend Micro vs ClamAV.
Także kolego MK… Moim zdaniem system patentowy w USA jest chory i dochodzi do kuriozalnych sytuacji… jak opatentowanie "metody nakładania kursora na bitmapę przy pomocy funkcji XOR".
Nie raz zdarzyło mi się spotkać z przypadkiem kiedy to dwie różne osoby w tym samym czasie opracowały identyczna metodę rozwiązania problemu nie wiedząc nic nawzajem o sobie… system patentowy daje przewagę temu kto chce patentować i ma na to środki.
Wiesz idąc dalej taką droga można opatentować oddychanie i będziesz musiał kolego MK płacić licencję za to iż możesz oddychać.
Demagogia. W każdej dziedzinie zdarzają się bzdurne patenty. Środowisko Open Source jest szczególnie wyczulone na te w dziedzinie oprogramowania, bo składa się głównie ze specjalistów w tej właśnie dziedzinie. Z pewnością środowisko projektantów brumbazatorów spalinowych lewotocznych po prostu trzęsie się z oburzenia nad każdym nowym patentem dotyczącym rzeczonego brumbazatora. Jest to jednak żaden argument za zlikwidowaniem patentów jako takich.
Zgadzam się z kolegą mk. Każdy programista Open Source przed napisaniem linii kodu powinien mieć otwartą przeglądarkę z wyszukiwarką patentów i na bieżąco kontrolować swoje poczynania. Ciekawe ile to złoczyńców to okropne Open Source wychowało? Analogicznie progamiści komercyjni.
Uhh. Żart. Chyba kolega mk nie napisał w życiu _żadnego_ programu, który poziomem skomplikowania przekraczał by programy instruktażowe.
@mk: Nie. Srodowisko FLOSS jest szczegolnie wyczulone na patenty, poniewaz wlasciwie wszystko co robi to tworzenie reimplementacji produktow komercyjnych, w czym patenty moga przeszkodzic.
trash: oczywiscie ze masz racje, najlepszym przykladem jest reimplementacja tcp/ip jakiej dokonali "programisci" costambsd – ukradli to microsoftowi, a lajnuks to komunistyczna przerobka dosa, cale to tzw floss to tylko nowotwor utrudniajacy poszanowanie praw autorskich i wdrozenie normalnego systemu patenowego, tzn. takiego gdzie racje ma ten kto wyda wiecej na prawnikow, bo przeciez tylko prawo obroni tych ktorzy maja racje, nie?
A jak chcesz przyznawać patenty? Metodą kto bogatszy ten lepszy? Całą ideą systemu patentowego jest przyznawanie ich na zasadzie "kto pierwszy ten lepszy".
Naprawdę, żebym musiał takie oczywiste rzeczy tłumaczyć…
Nawet jeżeli ten ktoś nie chce tego patentu? Bo np. sprzedał technologię? Uważasz, że prawa patentowe powinny być niezbywalne? Robi się coraz ciekawiej tutaj.
Obecnie firmy nie zawracają sobie głowy kupowaniem technologii – bo po co, skoro nawet bez tego mogą ją opatentować przy wielokrotnie niższych kosztach? Cudowny system.
Drogi kol. Thar – jeżeli firma patentuje jakieś rozwiązanie, którego nie kupiła, to znaczy, że je opracowała samodzielnie. Sugerujesz, że firmie nie należy się ochrona jej autorskich rozwiązań?
Coraz bardziej fascynujące poglądy się tu prezentuje.
jeżeli firma patentuje jakieś rozwiązanie, którego nie kupiła, to znaczy, że je opracowała samodzielnie
Tak, to Microsoft opracował RSS.
Rzeczywiście, albo trollujesz, albo nie umiesz czytać, co w sumie na jedno wychodzi. Nie lubię pisać tego samego kilka razy, więc z mojej strony koniec tej 'dyskusji'.
Przynudzasz. Jeżeli firma opatentowała już wcześniej istniejące rozwiązanie, to istnieje coś takiego jak prior art – patent łatwo jest obalić. Zwykle jednak sytuacja nie wygląda tak prosto jak to przedstawiają slashdotowe trolle.
@mk: Niestety "zla wiadomosc to wspaniala wiadomosc, a dobra wiadomosc to zadna wiadomosc". Jakby Slashdot pisal, ze jakos nikt programistow open source za patenty nie pozywa, to by nikogo to nie obchodzilo.
–
Oczywiscie Slashdot moglby pisac o tym, jak patenty wykorzystuje rzekomo przeciwny nim IBM. No ale w koncu "swoich" kopac nie wypada.
trash: masz racje, jaka szkoda ze nikt nie traktuje Cie tu powaznie, odkryles spisek, tzn to ze slashdot jest w rekach ibm, jedna linuksiarska sitwa, tepic to patentami i zniszczyc, tylko dobrze opatentowane oprogramowanie jest bezpieczne i wytykasc hipokryzje ibma ktory trzyma patenty ale nie wytacza procesow, chociaz moglby, co za glupota ktos by powiedzial, ale nie to nie glupota wietrze tu podstep i ty trashu z pewnoscia go ujawnisz, thank you from the mountain
Dodaj komentarz