Informator InfoTech pomoże Ci w wyborze uczelni

Wybierasz się na studia informatyczno-techniczne? Zapoznaj się z ofertą uczelni. Przygotowaliśmy pomocny w wyborze informator, który pomoże podjąć Ci decyzję gdzie studiować.

W ostatnich latach można zaobserwować na rynku pracy ogromne zapotrzebowanie na absolwentów uczelni technicznych. Obecny postęp technologiczny sprawił, że niemal w każdej dziedzinie gospodarki mamy do czynienia z zaawansowanymi urządzeniami, maszynami czy systemami informatycznymi. Pożądani są specjaliści, których umiejętności pozwalają zarówno na projektowanie/tworzenie nowych produktów jak i obsługę lub udoskonalanie już istniejących. Ograniczona ilość wykwalifikowanej kadry inżynierskiej wzmogła wśród pracodawców niespotykaną dotychczas konkurencję na rynku pracy w poszukiwaniu najlepszych specjalistów, co ma przełożenie na zauważalny skok wynagrodzeń wśród tej grupy zawodowej.

Obecnie absolwenci studiów info-technicznych należą do najlepiej opłacanych na rynku, liderując w wielu rankingach i zestawieniach. Co istotne, obecnie nie ma żadnych symptomów aby trend ten miał się odwrócić, a faktem jest, że zapotrzebowanie na inżynierów jest i będzie w najbliższych latach bardzo duże.

Biorąc pod uwagę powyższe, studiowanie na kierunkach informatyczno-technicznych jest na tą chwilę bardzo racjonalnym wyborem i zapewnia w przyszłości z jednej strony bardzo ciekawą pracę zawodową, z drugiej natomiast gwarancję zatrudnienia i wysokich zarobków.

Publikacja została wydana w ramach realizowanego przez Fundację Wolnego i Otwartego Oprogramowania Projektu pt. „Strategia Wolnych i Otwartych Implementacji (SWOI) jako innowacyjny model zainteresowania kierunkami informatyczno-technicznymi oraz wspierania uczniów i uczennic w kształtowaniu kompetencji kluczowych”. Celem głównym projektu jest zwiększenie zainteresowania uczniów i uczennic szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych dalszym kształceniem informatyczno-technicznym, kluczowym dla gospodarki opartej na wiedzy.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

22 odpowiedzi na „Informator InfoTech pomoże Ci w wyborze uczelni”
  1. Awatar Kamo
    Kamo

    "Biorąc pod uwagę powyższe, studiowanie na kierunkach informatyczno-technicznych jest na tą chwilę bardzo racjonalnym wyborem i zapewnia w przyszłości z jednej strony bardzo ciekawą pracę zawodową, z drugiej natomiast gwarancję zatrudnienia i wysokich zarobków." <- obstawiam max. 2-3 lata jak pęknie w Polsce bańka informatyczna. Ileż można kasy pakować w ten kierunek?! Powstaje coraz więcej jego odmian ala Informatyka dla humanistów (wut?), Informatyka morska etc. Szkoły prywatne zalewają nas osobami które przez 3 lata ledwo co do worda się dotykały, a uczelnie publiczne ludźmi którzy skończyli studia tylko dla papierka. Hobbystów jak i specjalistów jest nadal za mało. Bardzo żałuję tego, że władza nie stawia na inne dziedziny jak np. fizyka/fizyka techniczna, mechatronika, biologia etc. No ale zwykły "Kowalski" nie ma szans z systemem.

    1. Awatar mikolajs
      mikolajs

      Zgadza się. Ponoć wśród techników informatyków jest największe bezrobocie. Poszukiwani są ludzie którzy mają na prawdę wysoką wiedzę i doświadczenie. Ale tak jest w każdym zawodzie.

  2. Awatar M..
    M..

    Porównaj koszt wykształcenia fizyka "stosowanego" czy mechatronika z "informatyką i zarządzaniem" a będziesz miał przynajmniej częściowo odpowiedź.
    Inną jest to by humaniści nie gubili się całkiem w nowoczesnym świecie bo to, to dopiero jest rozpacz jak "specjalista" nie potrafi policzyć ile w rzeczywistości zapłaci za kredyt albo nie zrozumie umowy kredytowej,… Posłuszni wykonawcy rozkazów powinni też posiadać umiejętnosć sporządzania sprawozdań. Nie zrobią tego przecież, w tych oświeconych czasach, na kartce w kratkę tylko w Wordzie a tabelki, co najlepsi, wkleją z Exela a nie metodą kleju i kserokopiarki 😀 .
    Specjalistów, takich z prawdziwego zdarzenia potrafiących samodzielnie myśleć, brakowało , brakuje i będzie brakowało. Do pewnych rzeczy trzeba się urodzić i tyle. Biologii nie oszukasz. Gruby kurdupel nie przebiegnie 100m w 9.5m a koleś, ktory miał problemy z nauką tabliczki mnożenia i ciągle je ma mimo skończenia studiów nie zaprojektuje samolotu pasażerskiego.

    1. Awatar wladca_kodu
      wladca_kodu

      Predyspozycje jakieś tam znaczenie mają, ale największe znaczenie i tak ma czas. Brak predyspozycji zawsze prawie zawsze można nadrobić czasem poświęconym na naukę i ćwiczenia. 10000 godzin ciężkiej pracy to minimum, aby być dobrym w czymkolwiek. Same studia z sibebie nie dają tych 10000 godzin i masz wyjaśnienie, czemu większość absolwentów prawie nic nie umie.

  3. Awatar Seba
    Seba

    Też mi oferta. Akurat o dwóch czołowych uczelniach w dziedzinie informatyki (PW, UW) nie wspomnieli nic oprócz tego, że rzeczywiście uczy się tam informatyki. Za to o Wyższej Niepublicznej Szkole Zarządzania Polem Namiotowym w Bęczkowie i o podobnych istnieją całe strony informacji – od procedury rekrutacji po opinie.

    1. Awatar wladca_kodu
      wladca_kodu

      Bo PW i UW nie trzeba reklamować. I tak jest więcej kandydatów niż miejsc. Co nie oznacza wcale, że samo posiadanie papieru jednej z tych uczelni o czymkolwiek świadczy (oj, znałem kilku takich leserów, że głowa mała, gościu nie umiał napisać hello world na trzecim roku, a i tak jakoś dostał w końcu tego inżyniera).

  4. Awatar Wizard
    Wizard

    I po co? Ludzie po studiach, niezależnie od wyimaginowanego "poziomu w rankingu" uczelni i tak nie nadają się zazwyczaj do pracy. Nie potrafią pracować w grupie, korzystać ze źródeł, brak im dociekliwości, co gorsza – nie próbują. Przychodzi taki nowy i nie próbuje czegoś zrobić sam, tylko pyta. Wszystko trzeba podać na tacy. Kamo słusznie zauważył, że brakuje hobbystów, ale taki nie przebrnie przez studia, bo go po prostu znudzi moc pierdół, które na uczelni robić trzeba.

    1. Awatar wladca_kodu
      wladca_kodu

      [quote]
      Przychodzi taki nowy i nie próbuje czegoś zrobić sam, tylko pyta[/quote]

      To raczej dobrze. Świadczy o tym, że umie pracować w grupie i jest dociekliwy. Znacznie szybciej jest zapytać, niż stracić pół dnia na robienie czegoś samemu, a potem się okaże że źle. Jak wchodzisz na projekt 300 tys. linii kodu, nawet dobrze napisanego, do którego nie ma prawie dokumentacji, to tylko głupi nie pyta. Chyba że ciągle pyta o to samo albo o trywialne rzeczy, które można znaleźć w Google. Wtedy to inna bajka.

      BTW: Ja jestem hobbystą, a na studiach nawet mi się podobało, bo spotkałem tam wielu innych hobbystów, również wśród kadry. Nie zawsze, ale jednak. Wielu rzeczy nie znajdziesz w Google, albo nigdy nie wpadniesz na to, że istnieją. Internet jest zalany masą chłamu na temat podstaw, natomiast bardziej zaawansowane rzeczy są tylko w dobrych książkach / artykułach. Studia są pewną szansą, którą można wykorzystać lub zmarnować.

  5. Awatar troll
    troll

    Czemu Fundacja wolnego i otwartego oprogramowania nie korzysta z wolnego i otwartego oprogramowania? 🙂
    #v+
    <rdf:li rdf:parseType="Resource">
    <stEvt:action>saved</stEvt:action>
    <stEvt:instanceID>xmp.iid:523DF02472B4E111859B8C635D2C998D</stEvt:instanceID>
    <stEvt:when>2012-06-12T11:36:53+02:00</stEvt:when>
    <stEvt:softwareAgent>Adobe InDesign 7.0</stEvt:softwareAgent>
    <stEvt:changed>/;/metadata</stEvt:changed>
    </rdf:li>
    #v-

    1. Awatar Fred
      Fred

      bo jest lepsze?

    2. Awatar rafal-b
      rafal-b

      @trolu 😉 ponieważ składy publikacji robi firma zewnętrzna, wyłoniona z trakcie postępowania w procesie zapytania ofertowego, które rządzi się wieloma przepisami dotyczącymi zamówień publicznych. Nie mamy prawa żądać od wykonawcy, któremu płaci się z pieniędzy publicznych, wykonania produktu ostatecznego tak aby wykonał to na takim a takim oprogramowaniu;) Nie możemy nawet zastosować stosownej wagi punktacji w kryterium – że usługa musi byś wykonana na wolnym i otwartym oprogramowaniu;) Musi nas interesować ostateczna forma dostarczonego składu publikacji. Wykluczanie oferentów, którzy mogą dostarczyć produkt mogący tak samo wyglądać jak robiony np. w Scribus, jest niezgodne z prawem – o czym często wspominamy w projekcie PPPIT. Bylibyśmy szczęśliwi, żeby ktoś za publiczne pieniądze zrobił nam to właśnie np. w Scribusie – ale taka oferta się nie pojawiła. Sami mówimy, że nie powinno się zamawiać w przetargach ze wskazaniem na Windowsa, bo Linux robi to samo. W tym przypadku my nie możemy mówić o Sdcribusie w naszych zamówieniach publicznych, bowiem Adobe InDesign robi to samo;)
      @troll – nie możesz nas przekonać do (1) łamania prawa oraz do (2) ewentualnej hipokryzji z naszej strony, w której wykluczamy oferentów w zamówieniach za publiczne pieniądze podczas gdy sami walczymy o to, żeby nie wykluczano wolnego oprogramowania;)

      1. Awatar troll
        troll

        > ponieważ składy publikacji robi firma zewnętrzna

        Ahm, luzik! Wystarczyło napisać, my korzystamy z wolnego i otwartego oprogramowania, ale nie my składaliśmy 🙂

        > Nie możemy nawet zastosować stosownej wagi punktacji w kryterium – że usługa musi byś wykonana na wolnym i otwartym oprogramowaniu;) Musi nas interesować ostateczna forma dostarczonego składu publikacji.

        Ja się nie znam na składzie, ani na zamówieniach publicznych (ja tu tylko trolluje) 🙂
        Ale czy: FWiOO dostało potem źródła tej publikacji (np. w celu edycji, poprawek)?
        Jeśli tak w jakim one były formacie? Czy format źródeł był otwarty czy własnościowy? Czy było możliwe otwarcie i edytowanie publikacji z wykorzystaniem wolnego i otwartego oprogramowania?

        1. Awatar rafal-b
          rafal-b

          A wiesz co troll? Jutro dowiem się czy przesłali źródła i dam Ci znać. Sam jestem ciekawy.

    3. Awatar rafal-b
      rafal-b

      @troll – mimo naszego dość prostego wytłumaczenia uważam, iż dobrze że poruszyłeś temat. Ciągle zadajemy sobie pytanie, czy zamówienia publiczne powinny wyglądać tak, że wskazuje się nazwy produktów. Oczywiście wiemy, że nie ale gdzie jest granica i jakie są dopuszczalne wyjątki? Prawnicy i informatycy siedzą nad tym zagadnieniem. Urzędy i instytucje publiczne w ogromnej skali to robią łamiąc prawo i uchodzi im to na sucho. Ostatnia dość spektakularna sprawa Straży Pożarnej czy Ministerstwa Edukacji, które zamawiają usługi na Windowsa lub oprogramowania na Windowsa. Cały czas się zastanawiamy co zrobić, żeby tak nie było i żeby zmienić tą sytuację. Mogę jedynie zdradzić, że mamy w planach publikację dotyczącą wskazówek, jak powinien taki proces zamawiania wyglądać.

  6. Awatar John
    John

    "Obecnie absolwenci studiów info-technicznych należą do najlepiej opłacanych na rynku, "

    Widać wciąż panuje mit, ze wszyscy pracują w Warszawie w dużych zagranicznych korporacjach. A ile zarabia taki informatyk w budżetówce, dajmy na to w Zamościu, wie ktoś?

  7. Awatar th0m4s
    th0m4s

    A ja przyszłym studentom radzę rozważyć Elektroautomatykę Okrętową na AM w Gdyni. Kierunek ciekawy żadnych problemów z pracą i naprawdę fajne stawki *od 4500 euro miesięcznie).

    1. Awatar Kamo
      Kamo

      Elektroautomatyka -> To spec od Mechatroniki. Szczerze? To nie jest tam na jakimś wysokim poziomie, podobnie jak w Szczecinie. Dodaj info, że to profil pływający, a nie każdy chce pływać (szczególnie na zagranicznych okrętach, bo ofert z pl jest bardzo mało). A te zarobki które podałeś… to chyba dla elektryka I. Bo mam kilku kumpli po AM Mechanice/Nawigacji i mówili, że średnio nowy elektroautomatyk zarabia max 2tys euro. Dopiero po awansie na elektryka II wybijasz się na 3tys+ euro. A to NIE SĄ duże pieniądze w porównaniu z nawigatorem/mechanikem z tym samym doświadczeniem. Krótka droga awansu i na prawdę ciężka praca. A jeśli komuś odwidzi się pływać? To raczej jako mechatronik w kraju pracy nie znajdzie. A jeśli nawet, to nie aż tak dobrze płatną.

      <narzekanie>
      Wracając do tematu: Będąc kiedyś młodym i ambitnym człowiekiem zapytałem mojego wuja "co opłaca się studiować". Odpowiedział mi wtedy "W Polsce? Nic nie opłaca się studiować, szczególnie z myślą o opłacalności. Wszędzie potrzebne są układy i plecy, a ciężka praca jest bardzo żadko doceniana.". Ta myśl na prawdę pasuje do obecnej sytuacji w państwie. Co z tego że mamy świetnych mechatroników/biotechnologów/nanotechnologów/chemików/inżynierów środowiska/fizyków technicznych/fotoników/(tu wstawcie sobie niepopularny ale ciężki kierunek)… skoro nie ma dla nich pracy w Polsce? Rozwiązanie? Wywalić ponad 70% kierunków i szkół wyższych. Zostawić tylko te konkretne, dające zawód i stanowisko. Ograniczymy się, fakt. Ale młody człowiek będzie miał konkretny wybór. Albo będzie pracownikiem dobrze przygotowanym technicznie, do konkretnego stanowiska i edukację skończy na technikum + certyfikatach (np. technik elektryk), albo będzie inżynierem => magistrem. Wzrośnie wartość papierka i będzie jak za dawnych czasów. Papier =/= umiejętności/przydatność. </narzekanie>

      1. Awatar th0m4s
        th0m4s

        Już wyjaśniam bo troszkę pokręciłeś.
        Kierunek pływający jak najbardziej. Te 4500 euro jest dla elektryka czyli absolwenta uczelni z rocznym stażem w morzu, biorąc pod uwagę że w trakcie studiów odbywasz praktykę 4-6 miesięcy na 3 roku a możesz jeszcze pływać w wakacje – jest wielu ludzi którzy w momencie ukończenia studiów idą od razu na elektryka. 4500 to jest kasa za kontenerowce na off-shorach kasa może być spokojnie 2 razy taka i rejsy są tam krótsze standardowy 4 tygodnie w morzu i 4 na lądzie.
        Co do ludzie nie pływających to właśnie nawigatorzy mają problem ze zmianą specjalności, elektroautomatyk nie bedzie miał żadnego problemu ze znalezieniem pracy…

        1. Awatar Kamo
          Kamo

          To aż dziwne pieniądze jak na EA. Mógłbyś podać jakąś przykładową ofertę dla osoby z ROCZNYM stażem za takie pieniądze ?
          Kontenerowce powiadasz… Widzisz, problem jest taki, że na nie strasznie ciężko się dostać. (a przynajmniej jako mechanik, więc mówię to z perspektywy EMS).
          I co do pracy na lądzie, nie chodziło mi o to że jest całkowity brak pracy. Bardziej miałem na myśli BRAK zarobków tej rangi.

  8. Awatar th0m4s
    th0m4s

    Jeżeli chcesz wejdź na portal morski i przejrzyj ogłoszenia i powiedz mi czy brakuje pracy… Sytuacja jest taka że elektryków porostu brakuje więc każdy absolwent wysyła CV do firm i po tygodniu decyduje się na tą która mu najbardziej odpowiada. Nie ma co porównywać machania do elektryka jeśli chodzi o zatrudnienie, bo tak jak mówiłem kadra elektryków porostu wymiera – wszyscy powtarzają ze to ciężki kierunek itp. co jest moim zdaniem mocno naciągane. Druga sprawa że tylko AM w Gdyni uczy bezpośrednio na Elektryka… Naprawdę nie będę nikogo na silę przekonywał, zachęcam do zbadania sprawy i rozważenia mojej propozycji…

    1. Awatar Mors
      Mors

      A cy elektrykiem nie zostaniesz po Elektroautomatyce (mechatronika) po AM w Szczecinie?

  9. Awatar th0m4s
    th0m4s

    Z tego co wiem to nie, eięc najprawdopodobniej czekałby cię kurs na elektryka, nie jestem w stanie tego sprawdzić bo strona Szczecina padła… Po AM w Gdyni natomiast dyplom Elektryka porostu odbierasz po wypływaniu wspomnianych wcześniej 12 miesięcy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *