Kampania Dźwięku! – petycja

Po raz kolejny Electronic Frontier Foundation (EFF) oraz Open Rights Group (ORG) stają do walki po stronie uciśnionych. Tym razem przeciwko Unii Europejskiej.

Przemysł muzyczny wywiera naciski na Unię Europejską, by ta wydłużyła okres ważności praw do utworów muzycznych. Obecnie okres ten wynosi 50 lat.

Pierwszym polem walki, na który wkroczył przemysł muzyczny była Wielka Brytania. Po przeprowadzeniu obliczeń okazało się, że wydłużenie tego okresu może wpłynąć na osłabienie ekonomii. Na podstawie tych dowodów, Wielka Brytania odrzuciła ten pomysł.
Badanie Wielkiej Brytanii [pdf]
Omówienie własności intelektualnej [pdf]
Wypuśćcie muzykę [pdf]

Teraz, przemysł muzyczny skierował swe kroki w stronę Unii Europejskiej i wygląda na to, że odnosi sukcesy. W lutym Charlie McCreevy, członek Komisji Europejskiej oświadczył, że jest za tym aby wydłużyć okres ważności praw autorskich na utwór z obowiązujących 50 lat do 95!

Może się to wydawać dziwne, ponieważ w 2006 roku holenderski Instytut Prawa Informatycznego (iVIR) stwierdził, że brakuje konkretnych argumentów za wydłużeniem praw autorskich.
Podsumowanie badania iVIR [pdf]
Pełen tekst raportu iVIR [pdf]

By wyrazić swój sprzeciw przeciwko takiemu obrotowi spraw, warto podpisać się pod petycją

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

14 odpowiedzi na „Kampania Dźwięku! – petycja”
  1. Awatar tomek
    tomek

    Powtarza się historia z USA, gdzie pod naciskiem korporacji filmowych kilka lat temu także przedłużyli okres ochrony prawami autorskimi (też do około 90 lat). Z tą ustawą walczył tam Lawrence Lessig, twórca Creative Commons. O mały włos podobno nie wygrał (pisze o tym w swojej książce, "Wolna kultura" chyba – swoją drogą książkę udostępnił za darmo w necie na wolnej licencji).
    W USA przemysł muzyczny i filmowy przyjął taką strategię: za każdym razem gdy okres ochronny dla ich "produkcji" się kończy, lobbują w senacie o jego przedłużenie. Jak dotąd już im się to udało kilka razy. Widać teraz próbują używać tej skutecznej strategii również w UE.

    1. Awatar mario
      mario

      Żeby było śmieszniej przedłużają zawsze jak kończy się okres ochrony "Mickey Mouse".

  2. Awatar michal
    michal

    A czemu prawa autorskie mialy by obejmowac utwór przez tak dlugi czas, przeciez zaden z autorów raczej nie dozyje końca tego okresu nawet jeśli wydal by go jako kilkulatek.

    1. Awatar niedzwiedz_2
      niedzwiedz_2

      zdarzają się tacy co dożyją powiedzmy 100 lat 😛
      Ale ilu ich jest…

      1. Awatar 3ED
        3ED

        ..i tacy co w wieku 5 lat grają na fortepianie, ale ilu takich jest? 😛

  3. Awatar michal
    michal

    Zajeb&*# w ankiecie w miejscu select country zapomnieli o Polsce. Tylko pogratulowac organizatorom ankiety profesjonalnego podejscia — nawet kolki nie wiedza, ktore z krajów są w UE

    1. Awatar michal
      michal

      A przepraszam, Polska jest tylko kolejnosci literek w alfabecie troche im sie pomylila.

  4. Awatar CeCeron
    CeCeron

    Kupowanie dzieł zmarłych artystów raczej traci sens skoro nie można ich wspierać, prawa autorskie powinny być móc ustalane przez samych autorów, to w końcu ich prawa.

    Akurat ja dużym korporacjom nie zamierzam pomagać, cenię sobie mniejsze wydawnictwa, które mają jeszcze ludzkie podejście.

    1. Awatar Memphis
      Memphis

      Prawa autorskie są ustalane przez samych autorów. Przez podpisanie kontraktu z wytwórnią między innymi. Możesz robić co chcesz ze swoją twórczością. Chyba, że z wytwórnią umówisz się inaczej. Są artyści, którzy sami produkują swoje dzieła, niezależnie. Co lepsze, raczej rzadko pośród nich zdarzają się przypadki wyzbycia się praw autorskich.

  5. Awatar Jolly Roger
    Jolly Roger

    Mam nadzieję, że ten chory pomysł nie przejdzie. 50 lat to już jest stanowczo za
    dużo. 95 to totalne przegięcie. Gdyby jeszcze skorzystali na tym faktycznie twórcy to byłbym w stanie przełknąć 30-50 lat.
    Szkoda, że tak mało ludzi interesuje się tematem praw autorskich. Takie coś powinno wywołać duży sprzeciw. Niestety może się przemysłowi muzycznemu udać ukradkiem przepchnąć taki przepis i znowu społeczeństwo zostanie okradzione.
    Moim zdaniem ten okres powinien wynosić 5-10 lat, bo po co dłużej ? Więkoszość dzieł i tak nie sprzedaje się po tych kilku latach tak dobrze.

    1. Awatar niedzwiedz_2
      niedzwiedz_2

      Hmm, a takie zespoły jak Pink Floyd? W sumie to jednak faktem jest, że jest to mniejszość.
      Większość dzisiejszych "dzieł" jest zapominana po roku… Paranoja…

    2. Awatar Memphis
      Memphis

      Przychylam się do tego, że 50 lat to optymalny okres. Fakt, nie wielkie prawdopodobieństwo, żeby ktoś żył dłużej. A kwestia popularności… Ktoś może wydać płytę, którą kupi kilkadziesiąt osób. Czy nie zasługuje na możliwość ochrony dzieła tak samo, jak wielcy?

  6. Awatar sadi
    sadi

    To jest chore. Po co oni się patyczkują? Może od razu ustalmy, że do raz nagranego utworu prawa "autorskie" pozostają w mocy po wsze czasy? Prawa "autorskie" (zamierzony cudzysłów) to jakiś żart – nikt nawet nie próbuje się kryć, że w tym wszystkim nie chodzi o artystów, ale o wielkie wytwórnie, które chcą spijać śmietankę jeszcze długo po śmierci artysty. 50 lat to zdecydowanie za długo, a oni chcą jeszcze. Powinniśmy przebudować całe prawo "autorskie", tak aby można je było napisać bez tego cudzysłowu – aby rzeczywiście służyło artystom, ale też społeczeństwu (czyt. nie ograniczało kultury). Osobiście uważam, że dobrym rozwiązaniem byłoby 5 lat. Zauważmy, że patenty na rozwiązania techniczne wygasają po 20 latach – nie widzę absolutnie żadnego powodu, dla którego prawa autorskie do muzyki powinny trwać dłużej, a jest tak już teraz.

    1. Awatar Memphis
      Memphis

      Powód jest taki, że rozwiązania techniczne się w jakiś sposób "dezaktualizują". Następuje pewien rozwój i po 20 latach raczej nie korzysta się z danego rozwiązania w tej samej postaci. W sztuce nie ma czegoś takiego jak rozwój. Raz stworzone dzieło nie dezaktualizuje się. Dlatego autor powinien móc decydować o nim przez całe życie. To, że większość artystów decyduje się współpracować z wielkimi wytwórniami i pozbawiać się pewnych profitów… To już ich kwestia. Jeśli komuś nie podoba się działanie wielkich wytwórni, to lepiej zamiast zmieniać prawa starać się przekonać artystów do nie wchodzenia w układy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *