NetBSD szykuje szturm na desktopy

Już niedługo możemy spodziewać się wersji systemu z łatwym graficznym instalatorem umożliwiającym postawienie w pełni funkcjonalnego środowiska GNOME w 15 minut.

Na liście dyskusyjnej NetBSD ukazała się wypowiedź jednego z developerów projektu, Andrew Doran:

Dla nowych użytkowników NetBSD wczesne doświadczenia mogą być mizerne. W szczególności jeśli przesiedli się z Windowsa/Maca/Linuksa. Instalator chociaż sprawny, zadaje dużo szczegółowych pytań i jest nieintuicyjny. Jeśli użytkownik jakoś przebrnie przez instalację zostaje opuszczony z linią komend oraz garścią przydatnych acz nieznanych mu narzędzi i bez sposobności do przeglądania internetu w celu znalezienia potrzebnych mu informacji. Droga do wiedzy jest bardzo wyboista.
(…)
Niektórzy z nas zastanawiali się nad tą kwestią od lat i zdecydowaliśmy, że najwyższy czas by rozwiązać ten poważny problem.

Jak możemy wyczytać na nowo powstałej stronie projektu wszystkie te działanie nie będą miały negatywnego wpływu na inne zastosowania NetBSD.

Wspominane środowisko będzie zbudowane w oparciu o standardowy zestaw narzędzi GNOME w wzbogacony o przeglądarkę Firefox oraz Wine.

Wspomniano o planach wsparcia dla OpenOffice.org, Ekiga, JDK, Adobe Flash czy niewolnych kodeków, jednak nie jest to jeszcze przesądzone z racji pewnych wątpliwości patentowych.

W dalszej przyszłości planowane jest stworzenie narzędzie do instalacji oprogramowania na wzór yum lub apt-geta oraz graficznej nakładki do niego.

Wygląd systemu zostanie ustrojony tematami z logo NetBSD.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

  1. Awatar Yeti
    Yeti

    Tagi się nie dodały jak trzeba 🙁 Nie mogę edytowac wpisu bo zalogowałem się przez OpenID a nie tradycyjnie.

    Przepraszam za ewentualne błędy składniowe, bo choc padam na nos, chciałem podzielic sie z wami tą genialną informacja 🙂

    1. Awatar michuk
      michuk

      To żart jest oczywiście?

  2. Awatar hind
    hind

    nie wiem jak teraz (przekonam się w weekend), ale kiedyś NetBSD mało nadawał się na desktop, brak sterowników (w tym ndis), brak wine i natywnego flasha, nawet GNOME nie pokazywał poprawnie stanu baterii w laptopie (w ogóle nie pokazywał). mimo to system ten miał coś dziki czemu dobrze się na nim pracowało.

    1. Awatar ó
      ó

      Z faktu, że pierwsza instalacja (być może) będzie łatwiejsza, wcale nie wynika, że już teraz zacznie się nadawać.

      Przy pierwszej próbie dostosowania systemu do swoich osobistych preferencji "klikaczowi" – bo dla takich przecież robi się "desktopowe distra" – mina nieco zrzednie. A jak cokolwiek się zepsuje, i trzeba będzie grzebać w tekstowych plikach konfiguracyjnych… 😀 gość ucieknie z krzykiem.

  3. Awatar Ponton
    Ponton

    O! A dzisiaj w nocy czytałem (z bezsenności) trochę o rodzinie BSD i nawet ściągnąłem obraz płyty FreeBSD i DragonflyBSD do przetestowania pod VirtualBoksem. Na pewno zainteresuję się tym tematem.

    1. Awatar sl3dziu
      sl3dziu

      Mam dla Ciebie niemiłą informację. Pod VirtualBoxem instalator FreeBSD nie potrafi skonfigurować poprawnie sieci a nawet jak to się uda to są problemy z X'ami). Jeśli chcesz testować coś z rodziny BSD to proponuję pod VMWare.

  4. Awatar Joseph
    Joseph

    Kiedyś mi się nasunęło coś takiego jak DesktopDSD. Ale długo u mnie nie pobyło. Większość sprzętu została nie wykryta. Jakieś stare KDE. W sumie jakby sprzęt działał to bym go lepiej poznał.

  5. Awatar Piotr
    Piotr

    W sumie to się nie dziwię. Ze wszystkich BSD NetBSD ma najlepsze szanse na bycie Desktop BSD (chociażby przez wsparcie dla v4l2- już można rozmawiać przez ekigę jeśli ma się kamerę UVC).

  6. Awatar morbit
    morbit

    Skoro podbili już rynek tosterów, to czemu teraz nie zabrać się za komputery osobiste 😉 ?

    1. Awatar karakar
      karakar

      Jak się przenoszą z tostera na PC to muszą pamiętać, że tu grzanie nie jest pożądane. 😛

  7. Awatar el.pescado
    el.pescado

    Klawo;) Konkurencja dobra rzecz. Próbowałem PC-BSD, ale daleki byłem od zachwytu.

  8. Awatar witek
    witek

    Testowałem DesktopBSD, PCBSD, FreeBSD i musz stwierdzić, że na desktopie są daleko za linuksem. Brak Flasha, brak sterowników do sprzętu, itd, itp. Po co chcą się pchać na desktop?

    1. Awatar mario
      mario

      Po to, że gdyby się nie pchali to nigdy tych sterowników nie napiszą. Każda konkurencja jest dobra, np. PC-BSD przynajmniej zrobiły system pakietów nieco lepiej niż większość desktopowych dystrybucji Linuksa.

      BTW. Flash działa, tylko w trybie emulacji Linuksa.

      1. Awatar ó
        ó

        Teraz przecież też nie napiszą. Wytwórcy sprzętu nie napiszą, bo szkoda im będzie poświęcać czas dla systemu niszowego, zaś członkowie zespołu NetBSD nie napiszą, bo gdyby mieli, to już by to zrobili.

        1. Awatar trasz
          trasz

          @ó: "Pchanie sie na desktop" to niezla metoda przyciagniecia do projektu nowych osob. A BSD, odwrotnie niz Linux, sa troche niedoinwestowane personalnie.

        2. Awatar kj
          kj

          Są za to dowartościowane intelektualnie. Akurat NetBSD słynie z zespołu bardzo dobrych programistów "od sprzętu". 😉

        3. Awatar ó
          ó

          …którzy – jeden tylko przykład dam – piąty już chyba rok nie potrafią zrobić USB tak, żeby się pasjami nie sypało, i w końcu doszli do wniosku, że "trzeba to napisać całkiem od nowa".

          A w ogóle to bardziej ich zajmuje troska o to, żeby NetBSD działał na kilkudziesięciu procesorach naraz – niż tak prozaiczne, "przyziemne" sprawy, jak poprawienie np. obsługi kart muzycznych, czy choćby to USB.

          Oczywiście: ich prywatne preferencje to ich sprawa – ale wobec takiego postawienia sprawy po co w ogóle ględzić o "NetBSD na desktopie, skoro preferencje zespołu programistów są raczej "serwerowej natury"?

        4. Awatar kj
          kj

          Przepisywanie stosu USB miało inny cel: usunięcie globalnej blokady i lepszą skalowalność na systemach wieloprocesorowych.

          Z drugiej strony: chyba lepiej, że się skupiają na jednej rzeczy, np. "tylko do tosterów" czy "tylko dla serwerów" niż usilnie pchać wszystko do jednego worka i udawać, że da się stworzyć system idealny do wszystkiego.

        5. Awatar ó
          ó

          No i proszę: wszystko (albo prawie) jest podporządkowane "skalowalności", "systemom wieloprocesorowym" itd.

          To o czym my tu w ogóle mówimy? O jakichś "desktopach"?

        6. Awatar kj
          kj

          Jak takie same zmiany kilka lat temu przechodził Linux, to wszyscy się o dziwo cieszyli, wszędzie się chwalono poprawą skalowalności (głównie w magazynach, których tytuł zawierał słowo "Linux"). A jak NetBSD idzie ku dobremu, to jest źle. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :>?

          A odnośnie skalowalności – ostatnio w desktopach popularne są procki dwu- a za niedługo pewnie i czterordzeniowe. Mam rozumieć, że lepiej jest udawać, że wszystko jest po staremu i stać w miejscu, nie wykorzystując mocy sprzętu? Zdrowe podejście, nie ma co ukrywać 😉

        7. Awatar trasz
          trasz

          @ó: Przepisana obsluga USB weszla na dniach do FreeBSD 8. I owszem, przepisanie bylo jedyna metoda, zeby zrobic to dobrze – stary stos byl po prostu napisany jak, nie przymierzajac, warstwa SCSI w Linuksie – sterta hackow zamiast przemyslanego designu.

        8. Awatar ó
          ó

          –> kj

          Jak takie same zmiany kilka lat temu przechodził Linux…

          Czy akurat dokładnie takie same, to – przyznam – nie wiem. Ale nie wiem również, czemu udajesz, że nie rozumiesz, co napisałem. A jeśli jednak nie udajesz – to tym gorzej.

          ostatnio w desktopach popularne są procki dwu- a za niedługo pewnie i czterordzeniowe

          "Popularne"? A ileż procent desktopów ich zawiera? Tak z 50%, skoro mam sądzić, że są "popularne"?

          Powtórzę raz jeszcze: o kant… powiedzmy, że stołu, potłuc całą tę "skalowalność", skoro wysypkę systemu może spowodować nawet chęć skorzystania z drukarki USB. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że USB akurat w zastosowaniach typowo desktopowych jest ostatnio dość popularne. Może nawet bardziej popularne, niż "procki dwu- a za niedługo pewnie i czterordzeniowe".

          Popularne pośród użytkowników desktopów są także karty dźwiękowe. Takoż i karty graficzne. Podejrzewam, że takie komponenty komputerów również są jednak popularniejsze niż "procki dwu- a za niedługo…".

          Tak więc "argumentacja" typu: "jest OK, bo przecież procki dwu- " itd. to typowy przykład zabierania się do rzeczy (czyli robienia systemu pod desktop) całkiem "od d… strony".

          Wszystko to przy założeniu (które ja uważam za pomyłkę) że NetBSD ma być system na desktop, czyli dla "klikacza", nie za bardzo mającego się orientować "co jest w środku".

          –> trasz

          sterta hackow zamiast przemyslanego designu

          I to napisali programiści xBSD, rzekomo wyznający zasadę "solutions instead of workarounds"? To chyba jacyś dywersanci, najpewniej nasłani przez Linusa. 😀

        9. Awatar trasz
          trasz

          @ó: Zdarza sie. Wazne, ze w koncu poprawiono.

      2. Awatar witek
        witek

        Zdaje się, że nie tylko flash działa w trybie emulacji, parę innych aplikacji też musi, bo nie ma natywnych.

        Słyszałem legendy o stabilności BSD, tymczasem próby czytania/pisania na linuksowej partycji XFS w DesktopBSD i PC-BSD kończą się restartem komputera. No szok normalnie. Pisałem o tym na różnych forach BSD, ale niektórzy ignorują, że to nie natywny system plików BSD wiec nie ma sie czym przejmowac, inni z kolei żalą się, że jak pendrive podłączali to też im się system zawieszał. Anyway, w pewnych zastosowaniach są daleko za linuksem.

        Może gdyby zamiast się kłócić i dzielić na openBSD, Netbsd, Freebsd, i inne wziąć tych wszystkich deweloperów do kupy, to może by coś z tego było.

        Tylko dziwią mnie aspiracje "na desktop". Przecież BSD są powszechnie używane na serwerach i tam sprawdzają się dobrze, po co pchać sie na desktop? Bo linuks się pcha i mu zazdroszczą?

        1. Awatar Quinn
          Quinn

          Może gdyby zamiast się kłócić i dzielić na Slackware, Debian, RH, Suse i chyba ze 300 innych, wziąć tych wszystkich developerów… 😉
          Nie rozumiem, czemu Cię to dziwi. Przecież Linux też był kiedyś w podobnym stadium rozwoju, więc dlaczego *BSD nie miałyby się rozwijać w tym samym kierunku i na dobre zawitać na desktopach? Osobiście nie widzę żadnego powodu do krytykowania takiej decyzji NetBSD i życzę im powodzenia 🙂

        2. Awatar blinkkin
          blinkkin

          @witek >> Zdaje się, że nie tylko flash działa w trybie emulacji, parę innych aplikacji też musi, bo nie ma natywnych.

          To jeden z ciekawszych fenomenow. Kiedy Linuksa porownuje sie z Windowsem za glowny atut uwaza sie otwartosc (juz sam nie wiem ktorego terminu powinienem uzyc) kodu zrodlowego. Kiedy porownuje sie Linuksa z BSD zazwyczaj na samym poczatku wymiania sie brak natywnej wersji zamknietych aplikacji, kodekow etc.

          @witek >> Może gdyby zamiast się kłócić i dzielić na openBSD, Netbsd, Freebsd, i inne wziąć tych wszystkich deweloperów do kupy, to może by coś z tego było.

          Roznice w przypadku tych systemow mozna zauwazyc juz na poziomie jadra. W przypadku dystrybucji Linuksa jajko jest zazwyczaj takie same, rozni sie tylko numerkiem. Mimo tych roznic przeplyw kodu miedzy systemami BSD jest ogromny. Przyklad doslownie sprzed kilku dni: w FreeBSD wykryto dziure w telnetd, polatano ja uzywajac kodu z NetBSD. Okazalo sie takze, ze podobny problem wystepuje w DragonFly BSD.

          @witek >> Tylko dziwią mnie aspiracje “na desktop”. Przecież BSD są powszechnie używane na serwerach i tam sprawdzają się dobrze, po co pchać sie na desktop? Bo linuks się pcha i mu zazdroszczą?

          Rozumujac tym samym tokiem myslenia. Jeszcze nie tak dawno glowna domena Linuksa byly serwery, wiec po co pchali sie na biurka? Przyczyny w obu przypadkach sa bardzo podobne.

        3. Awatar blinkkin
          blinkkin

          Komentarz w zlym miejscu mi sie zagniezdzil 😛

        4. Awatar trasz
          trasz

          @witek: We FreeBSD XFS jest po to, zeby ulatwic migracje z Linuksa, tzn. umozliwic przekopiowanie danych z partycji Linuksowej na UFS-a. Dokladnie do tego samego, co wsparcie dla ext2. Dlatego zreszta chyba oba sa read-only.

          A podlaczanie pendrive'a wykladalo Linuksa, nie FreeBSD. FreeBSD, do niedawna, wykladalo _odlaczanie_ go bez odmontowania. Linuksa nadal wyklada, w okreslonych (fakt, ze dosyc rzadkich) sytuacjach.

          Co do 'zjednoczenia BSD' – nie da sie, z tego prostego powodu, ze istnieja fundamentalne roznice w pogladach na rozne tematy miedzy developerami roznych BSD. Przykladowo, goscie od Dragonfly cos jakby nie wierza w locking.

        5. Awatar X
          X

          Nie rozumiem, czemu Cię to dziwi. Przecież Linux też był kiedyś w podobnym stadium rozwoju, więc dlaczego *BSD nie miałyby się rozwijać w tym samym kierunku i na dobre zawitać na desktopach?

          BSD goni Linuksa :-O. Czy tutaj zaglądają tylko uzytkownicy desktopów?

        6. Awatar Hm
          Hm

          Jak Świat szeroki, nigdy nie przytrafiło mi się wykrzaczenie Linuksa przy podłączeniu/odłączeniu pendrive, a Linuksa na desktopach używam już dobre kilka lat. Inaczej we FreeBSD, tam to po prostu strach używać takie rzeczy – typowy pendrive USB po kilku godzinach pracy potrafi się zawiesić albo na chwilę zrobić disconnect/connect. FreeBSD w takim przypadku od razu się wywala, tak chętnie jak Windows 98 (sic!). Nadal. 🙁 Nie wiem jak ludzie potrafią używać FreeBSD na workstacji, może na serwerach zachowuje to się lepiej?

        7. Awatar trasz
          trasz

          @Hm: Mi sie przytrafilo – kilka razy niechcacy, kilka razy celowo. A bledy we FreeBSD, o ktorych mowisz, zostaly juz poprawione.

        8. Awatar Hm
          Hm

          W której wersji?

        9. Awatar trasz
          trasz

          @trasz: Niechcacy? Nie pamietam, jakies Gentoo z rok temu. Natomiast celowo, odlaczajac urzadzenie pod odpowiednio spreparowanym obciazeniem – w Centosie 5.

      3. Awatar fred
        fred

        2 miesiące temu testowałem NetBSD 4.0.1, flash (albo firefox) w wersji dla linuksa ciągle zrzucał bombby (zrzuty kernela po segmentation fault). No i miałem problem z firefoksem (natywnym) – pieprzyły się czcionki, w ogóle nie dało się przeglądarki używać.

        Jednak ogólnie, system jest spójny, logiczny, przy odrobinie myślenia stabilny i niezawodny, o ile oczywiście posiadamy w miarę standardowy sprzęt…

    2. Awatar trasz
      trasz

      @witek: Z obsluga sprzetu akurat jest roznie. Na przyklad wsparcie dla kart dzwiekowych zgodnych z HDA jest we FreeBSD lepsze niz w Linuksie. Poza tym sam system jest pod obciazeniem bardziej responsywny, co na desktopie potrafi zrobic roznice.

      1. Awatar witek
        witek

        Nie zauważyłem, żeby BSD na desktopie był bardziej responsywny niż Linux. Zresztą to chyba nie wina różnic jąder Linux i BSD, ale kobylastość i ociężałość współczesnych aplikacji typu openoffice, firefox, gnome, kde, itp., które nie wiedzieć czemu pożerają coraz więcej pamięci i czasu procesora.

        1. Awatar trasz
          trasz

          @witek: Zapusc w tle kompilacje czegos. Potem sprobuj pouzywac desktopu pod Linuksem i FreeBSD. Porownaj odczucia.

        2. Awatar Neonique
          Neonique

          Ile trzeba tych kompilacji włączyć żeby to odczuć? Pytam bo był okres kiedy musiałem wielokrotnie kompilować jądro i parę innych dodatków i w tym czasie nie zwróciłem uwagi na jakieś opóźnienia w reakcji.

        3. Awatar trasz
          trasz

          @Neonique: Zalezy od maszyny. Powiedzialbym ci, ze tyle, zeby zrobic load 10, ale w Linuksie obliczanie loadu jest popsute, wiec nie mozna porownywac loadu w Linuksie i pod jakims innym systemem. (Konkretnie chodzi o to, ze wszystkie systemy inne niz Linux jako load licza tylko procesy czekajace na CPU, natomiast Linux liczy procesy czekajace na CPU albo dysk, wiec pod Linuksem load jest zawyzany.) Po prostu obciaz Linuksa w takim stopniu, zeby dalo sie to odczuc w pracy interaktywnej, a pozniej zrob dokladnie to samo z FreeBSD.

        4. Awatar kj
          kj

          Akurat responsywność warunkuje planista w jądrze systemu. Lektura zalecana: "Linux Kernel. Przewodnik programisty", R. Lowe, wyd. Helion 2004. Do tego warto też przeczytać np. to: Opis ULE.

        5. Awatar trasz
          trasz

          @kj: Scheduler to tylko jeden z kawalkow – ma istotne znaczenie, ale nie tylko on. Opoznienia zmniejszajace responsywnosc moga brac sie z miliarda roznych rzeczy, od filesystemu po locking, i scheduler nic na to nie poradzi.

        6. Awatar kj
          kj

          Akurat responsywność zależy głównie od tego, jak często planista przydziela procesor zadaniom, które powinny być w miarę interaktywne. Takie zadania poznaje się po tym, że są ograniczone głównie we-wy a nie czasem procesora. Czyli planista dąży do tego, żeby zadanie ograniczone procesorem miało procesor rzadziej, ale na dłużej, z kolei edytor tekstu powinien dostawać procesor częściej na krótsze okresy czasu. To jest responsywność, na którą wpływ ma system i o niej chyba rozmawiamy ;-). A cała reszta – to już raczej responsywność samych aplikacji, czyli ich własne tempo działania, wymogi etc. to troszkę inna bajka.

          Btw. Krytycznym przypadkiem będzie tutaj jeszcze przypadek, gdy system zrzuca strony z pamięci do swap. To będzie przypadek gdy sam system bardzo "obciąży" komputer i responsywność bardzo spadnie.

        7. Awatar trasz
          trasz

          @kj: Powtorze – scheduler nic nie zrobi, jesli twoj interaktywny program wywolal syscalla, ktory musi czekac na locka, ktorego ewidentnie zbyt dlugo trzyma kod uruchomiony z syscalla twojego programu nieinteraktywny. Scheduler jest tylko jednym z elementow determinujacych responsywnosc – i w sumie nie najwazniejszym.

  9. Awatar witek
    witek

    @Quinn: Z linuksem uważam, że jest podobnie, też powinni się zebrać do kupy, a nie mnożyć byty bez potrzeby. Linuks na desktopie ma się dobrze tylko dlatego, że dystrybucjami zajmują się organizacje z profesjonalym podejściem typu Novell (który akurat zwalnia teraz ludzi) czy Ubuntu. Bez tego wsparcia i włożonej kasy jakość dystrybucji byłaby gorsza. Zobaczymy na ile tej kasy wystarczy, ale to inna kwestia.

    1. Awatar 0xhiryuu
      0xhiryuu

      Zle uwazasz. Powinienes chciec aby dla kazdego uzytkownika bylo inne distro ze swoim formatem pakietow, ale tak zeby nie byly one ze soba kompatybilne. Przeciez wiadomo ze tysiace dystrybucji to dobra droga rozwoju pingiwna.

      1. Awatar mgol
        mgol

        Ogólnie się nie zgadzam, przepływ idei (jak wspomniał poniżej grizz) i jakaś tam standaryzacja jest, ale co do formatu pakietów to pełna zgoda. Twórcom aplikacji nie chce się umieszczać DEB-ów, RPM-ów i jeszcze formatów do paru innych dystrybucji (jak Arch). Albo wrzucają tylko jeden z formatów (i trzeba korzystać z niedoskonałych konwerterów, jak np. alien), albo po prostu pakują tarballa i kompilujcie sobie to sami, szanowni użytkownicy…

        Przydałaby się jakaś unifikacja, myślałem, że LSB podoła, ale jakoś nie widać rozwiązania na horyzoncie…

        1. Awatar generic
          generic

          LSB za standard uwaza RPM-y

    2. Awatar grizz
      grizz

      Jak się dokładniej przyjrzeć, to "zebranie do kupy" w rzeczywistości ma miejsce. Odbywa się ono po prostu na zasadzie konkurencyjności rozwiązań Novell przepycha się z Red Hatem, to znów atakuje Canonical. Każdy tworzy swoje rozwiązania, które wcześniej czy później konkurencja przejmuje, bądź wypuszcza swój odpowiednik cechujący cię innym podejściem do tematu, w efekcie dostajemy produkt, który prężnie się rozwija, a nie stoi w miejscu.

      1. Awatar trasz
        trasz

        @grizz: I dokladnie tak wyglada to miedzy roznymi BSD. Naprawde dobre ficzery z jednego sa portowane do pozostalych.

      2. Awatar marcinsud
        marcinsud

        najlepszym przykładem może być network-manager, który chyba wprost z fedory wylądował w ubuntu i to jest dobre. To nie jest tak, że każde distro pracuje nad swoimi nowymi rozwiązaniami i trzyma je tylko dla siebie. Dobre rozwiązania są adoptowane w innych distrach.

  10. Awatar blinkkin
    blinkkin

    Poczatkowo bylem negatywnie nastawiony do tego projektu. Z durgiej strony wyglada na to, ze Desktop NetBSD ma byc swojego rodzaju promocja po wyjsciu wersji 5.0 (RC3 juz niedlugo). Widocznie wczesniej dostepne wersje LiveCD (np. Jibbed) przyciagnely "kilku" uzytkownikow. Wybor GNOME tez jest dosyc trafny, bo zarowno PC-BSD jak i DesktopBSD bazuja na KDE.

    Byc moze plany sa znacznie wieksze, ale niekoniecznie dotycza one platformy i386. Latem na rynku prawdopodobnie pojawia sie pierwsze laptopy (nie wiem ktorego terminu powinienem uzyc) z procesorami ARM. Tak sie sklada, ze NetBSD obsluguje tuzin ich odmian. Powolne przygotowania?

    W Desktop NetBSD raczej nie uraczymy graficznych konfiguratorow etc. Lepsze to takze niz kolejny fork Debiana. NetBSD wypada dosyc ortodoksyjnie nie tylko na tle distrybucji Linuksa, ale i systemow z rodziny BSD. Zastanawia mnie tylko dlaczego spolecznosc, ktorej przyswieca zasada "Hype Free" szuka popularnosci.

    Co do nieszczesnego Flasha pod NetBSD, nie kazdy go potrzebuje. Zawsze jednak mozna emulowac linuksowa Opere 10 alpha z Flashem 9, z tego co mi wiadomo dziala dosyc stabilnie (trzeba tylko "zabic" nswrappera) i z dzwiekiem.

    Nie bijcie za brak polskich znakow – cholerny Dvorak 😉

    1. Awatar ó
      ó

      > Powolne przygotowania?

      Jakie tam "przygotowania". Np. "NetBSD on Jornada 728" czytałem już lata temu. I też NetBSD szturmem rynku palmtopów nie zdobył.

      Każdy ma prawo robić ze swoim wolnym czasem, co mu się tam akurat podoba: jeden klei modele z zapałek, inny robi "desktopowe NetBSD". IMHO jednak nie ma co tego przeceniać.

      Był już kiedyś taki projekt "Debian NetBSD" – i już od lat jest martwy. Też zapewne kiedyś-tam zebrała się do kupy grupka entuzjastów…

      1. Awatar trasz
        trasz

        @ó: Debian NetBSD byl czyms podobnym jak Debian/kFreeBSD? Jesli tak, to od poczatku byl to nedzny pomysl, z oczywistego w sumie powodu – usunieto glowne zalety systemow BSD, takie jak liberalna licencja czy niezabloatowany userland, nie dajac nic istotnego w zamian.

        1. Awatar ó
          ó

          > Debian NetBSD byl czyms podobnym jak Debian/kFreeBSD?

          Google zamknęli? Nawet nie wiedziałem. 😀

        2. Awatar trasz
          trasz

          @ó: Nie chcialo mi sie sprawdzic. Ale tak, wyglada na to, ze mialem racje – goscie z Debiana usuneli glowne zalety BSD nie dajac nic istotnego w zamian – bo niby co, system pakietow? Pkgsrc jest przeciez.

    2. Awatar P2O2
      P2O2

      Hi,

      GNOME do NetBSD… Odbiło im kompletnie, ale część sympatyków tego systemu już tak ma. Mam nadzieję, że nie przeskoczą "patentów" i gó… z tego wyjdzie.

      Niech zrobią coś prostego, co "wlezie" na maszyny od 256 MB DRAMu, do 4 GB. Bez bajerów i innych dupereli z GNOME'a. Jeśli będzie "toto" superstabilne i superszybkie, szczególnie na "czterordzeniówkach", ponoć pracowali nad wieloprocesorowością intensywnie, to ludzie sami będą walić drzwiami i oknami.

      A tak, pojawi się kolena wersja GNOME'a, tym razem na JakimśBSD (lub KolejnymBSD) i pies z kulawą nogą tego nie obejszcza. A to "flaszki" braknie (prawdziwe przekleństwo dzisiejszych czasów), a to wisiorek od kluczy powiesi system, itd,.

      Pchanie się na siłę w sferę Windows naśladując tego ostatniego, bo przecież KDE i GNOME nie są niczym innym (vide UBUNTU) tylko *xowymi ersatzami, jest stratą czasu i tylko "rozreklamuje" NetBSD jako system do du…, a nie do "użytkowania". I ta opinia przylgnie "na zawsze".

      Pozdrawiam

      1. Awatar ó
        ó

        NetBSD z grafiką (IceWM lub fvwm2) od biedy "wlezie" nawet na 64 MB RAM-u (chociaż lepiej jednak mieć te 128 MB, jeśli XWindow wchodzi w grę).

        Niestety: co z tego, że (podobno – nie mam takiej maszyny) elegancko toto pracuje na wielu procesorach, skoro system może "sypnąć" chęć skorzystania z drukarki poprzez USB?

        Przyznaję: od czasów NetBSD 2.0 sporo w tym USB poprawili (wtedy to była po prostu makabra) – ale i oni sami przyznają, że w dalszym ciągu mają to skiepszczone.

  11. Awatar witek
    witek

    @trash: Jeśli support XFS jest pod BSD read-only, to system powinien uniemożliwić mountowanie w trybie rw, a skoro już umożliwia, to niech się to chociaż skończy segfaultem, a nie restartem "superstabilnego" systemu.
    Co do pendrive:
    wpis na forum DesktopBSD

    1. Awatar trasz
      trasz

      @witek: Nie wiem jak na NetBSD, ale we FreeBSD jak najbardziej uniemozliwia.

      Co do wpisu na forum – paniki powodowane zniknieciem podmontowanego urzadzenia sa poprawione we FreeBSD-CURRENT; prawie na pewno bedzie to rozwiazane w najblizszym stabilnym FreeBSD czy DesktopBSD.

      1. Awatar Hm
        Hm

        Czyli kiedy to będzie? Za rok? Za dwa?

        1. Awatar trasz
          trasz

          @Hm: Pewnie za jakies cztery miesiace. Ostatnia "obsuwa" wydawnicza juz sie raczej nie powtorzy.

        2. Awatar rkowal
          rkowal

          trash: Mógłbyś napisać newsa o nowościach, które pojawią się w FreeBSD 8.

        3. Awatar trasz
          trasz

          @rkowal: Do wydania stabilnego 8 (powyzej pisalem o stabilnym, czyli 7.2) moze zdarzyc sie jeszcze cala masa rzeczy. Ale najwazniejsza roznica bedzie chyba, tak samo jak przy 7.0, potezne zwiekszenie wydajnosci i skalowalnosci – w 7 roznica byla glownie w stosie TCP/IP, w 8 – w calej reszcie.

  12. Awatar maddog
    maddog

    Co prawda można by się wspomagać ciekawym narzedziem do instalacji oprogramowania jakim jest “pkgin” Ale nim nie zaktalizujesz systemu wraz z łatami bezpieczenstwa jak to jest np w Debianie “aptitude update && aptitude full-upgrade”. Więc nowy menadżer pakietów to sprawa kluczowa.SunJDK co prawda jest pod NetBSD i by trza było emulować flash. Lub korzystać z html5 i firefox4. Zobaczymy co pierwsze zostanie wydane. PC-BSD z wyborem środowiska graficznego tym razem ma być też Gnome , czy Gnome desktop NetBSD.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *