Po ostatnich wypadkach, kiedy to kilkanaście osób zmarło z wycieńczenia grając nawet przez tydzień bez przerwy w gry internetowe typu RPG a trzymiesięczne dziecko pozostawione przez grających młodocianych rodziców bez opieki umarło z głodu, władze Korei Płd. postanowiły wreszcie interweniować.
Jak podaje Wyborcza za dziennikiem Financial Times, “zdaniem niektórych psychologów już u nawet 10 proc. koreańskich dzieci w wieku szkolnym można zdiagnozować kliniczne oznaki uzależnienia. Na przykład wpadają w depresję lub złoszczą się, gdy przez dłuższy czas nie mogą zagrać”.
W związku z powyższym powstał projekt ustawy, która ma pomóc w walce z uzależnieniem od gier internetowych tak popularnych w tym kraju. Oto w nocy operatorzy będą musieli je blokować osobom, które nie ukończyły 18 lat. Za dnia natomiast planuje się spowalniać łącza.
A wszystko to m. in. dlatego, że ostatnio w Korei Południowej mnożą się makabryczne incydenty związane z całkowitym zatracaniem się przez młodych ludzi w internetowych grach on-line. Niedawno z głodu zmarło niemowlę, bo jego młodociani rodzice bez przerwy grali w grę “Prius Online”, w której – paradoksalnie - wychowuje się wirtualną dziewczynkę (sic!).
Według projektu gracze będą musieli wybrać sześciogodzinne okienko, w których internetowe gry nie będą dla nich w ogóle dostępne – np. od północy, od 1 lub 2 w nocy.
W dzień natomiast ma być stosowana nieco inna metoda zmuszania użytkownika gier on-line do powrotu do realnego świata. Otóż jeśli młodociany gracz będzie zalogowany w serwisie z grami dłużej niż 6 godzin pod rząd, operator zostanie zobligowany do spowolnienia mu łącza internetowego.
Nowe zasady obejmą jednak tylko te koreańskie gry, których serwery zlokalizowane są w kraju.
A my narzekaliśmy na Rejestr Stron i Usług Niedozwolonych Z drugiej strony nie dziwię się takim radykalnym krokom, bo rzeczywiście incydenty w Korei świadczą o niebezpiecznie szerzącej się patologii, często tragicznej w skutkach – i to nie tylko dla uzależnionych. Pytanie tylko, czy metoda jest dobra…
Dodaj komentarz