W ostatnich dniach mówi się niemal tylko o nowym serwisie społecznościowym Google+. Jego pojawienie się niesie ze sobą również kilka bardzo pozytywnych zmian, które Google stopniowo ogłasza.
Brak limitu dla użytkowników G+ w Picasie
Bardzo dobra informacja, dla użytkowników usługi Picasa Web Albums już teraz użytkownicy G+ otrzymują nieograniczony hosting zdjęć nie przekraczających rozmiaru 2048×2048 pikseli. Zdjęcia o większym rozmiarze przetrzymywane będą w darmowym 1GB, a kiedy go zapełnimy będą automatycznie zmniejszane. Hosting bez ograniczeń obejmuje również filmy, których długość nie przekracza 15min.
Ci którzy nie zdecydują się na rejestrację w G+ również mogą skorzystać z nieograniczonego hostingu dla zdjęć o max rozmiarze 800×800 pikseli oraz wideoklipów o maksymalnej długości 15min. Tu również po przekroczeniu limitu przez zdjęcia o większym rozmiarze będą one zmniejszane do 800px.
Jak donosi Antyweb Google ogłosiło, że zamierza udostępnić deweloperom technologię stojącą za Spotkaniami w Google+. Pozwoli to na tworzenie zewnętrznych aplikacji obsługujących tę technologię, która docelowo ma działać w każdej przeglądarce, na każdym systemie i nie wymagać instalacji dodatkowych sterowników.
Jeśli deweloperzy przyjmą tę technologię i zaczną na jej podstawie budować aplikacje na rozmaite systemy operacyjne istnieje szansa na zagrożenie pozycji Skypa, nawet w obliczu uruchomienia wideorozmów na Facebooku.
Znika Blogger i Picasa – wielki rebranding
Mashable informuje, ze przed udostępnieniem G+ szerokiej publiczności Google ma zamiar zmienić nazwy Bloggera i Picasy na bardziej zgodne z polityką firmy czyli Google *. Zadanie to nie będzie łatwe, firma ta jeszcze nie organizowała zmian tak dużych marek jak Blogger przejęty od 2003 roku oraz Picasa zakupiona w 2004. Mówi się o zmianie nazw na Google Blogs oraz Google Photos, jednak Google odmawia na razie komentarza w tej sprawie.
Przy okazji wejścia G+ na rynek, serwisy te mają szansę znów odżyć i zyskać nową formułę. Picasa już teraz zyskała nowe możliwości takie jak tagowanie dostępne z poziomu G+ oraz informacje o dodanych ostatnio przez znajomych fotografiach.
Powiem tak: jest to cholernie interesujące. Z jednej strony, Google miało kilka społecznościowych wpadek – Wave, Buzz czy Orcut. Z drugiej, Google+ to, kurde, kawał naprawdę dobrej roboty, zwłaszcza jak na betę. Jeżeli Google zbierze się i zacznie G+ reklamować, to, kto wie, być może urośnie realna konkurencja dla FB. Ciekawe, ciekawe, czy im się uda. Ktoś chce zaproszonko do G+? 😉
Kto nie popełnia błędów, nie uczy się… A Google na pewno się uczyło. przypomnijmy że ta firma wpadła na kilka bardzo wizjonerskich pomysłów. "WAVE", z punktu widzenia samej technologii i podejścia do rozwiązania problemu interakcji ludzi przez internet, był lata świetlne przed konkurencją – i może ta zbytnia "innowacyjność", plus brak wcześniejszych podobnych wzorców odrzuciło użytkowników.
Ale teraz? Przecież "Google+" to będzie Facebook+ ! A właściwie Facebook, napompowany sterydami technologii Google, i hostowany pod jego marką. Układ podobny. Błąd udostępniania wszystkiego wszystkim rozwiązany (podziękujmy diasporze). Zaplecze użytkowników jest dzięki Gmailowi. Dokumenty, Picassa, YouTube, i to wszystko razem jeszcze pozwala wyszukiwać treści w sieci, tak jak się to robiło w erze przed FB?
Jeśli Google nie popełni jakiegoś Dużego błędu w marketingu (zarówno skierowanym do użytkowników, jak i "większych graczy") to Facebook, na prawdę może się bać. Jedyne, w sumie, co może sprawić kłopoty, to, okres w którym użytkownicy mieli by przejść z jednej usługi do drugiej. tu można się potknąć, (przykład to nasze GG – jest masa lepszych rozwiązań, ale ze względu że "wszyscy mają GG, mam i ja."). Bo, jeśli klienci nie dostaną realnej motywacji by założyć DRUGIE konto społecznościowe, które by obsługiwało jakoś większość ich znajomych, na nie ważne którym portalu, to dlaczegóż by mieli zadomowić się w DRUGIM portalu społecznościowym, nie ważne jaki byłby "Fajny". Jeśli to się uda, to nakłonienie klienta by z DRUGIEGO, ten portal stał się GŁÓWNYM, (przy posiadanej technologii), będzie już bardzo łatwe.
Ps. Odnośnie tego zaproszenia, to też bym chętnie skorzystał: kocuras(małpka)gmail.com
Problemem Wava-a nie była żadna "zbytnia innowacyjność", bo nic tam szczególnie innowacyjnego nie było tylko:
– debilny marketing oparty na elytarności, czyli ograniczaniu dostępu, zaproszeniom, itp. jak to-to otworzyli to już psa z kulawą nogą to nie obchodziło
– brak kompatybilnoście z rzeczami, które ludzie używali do komunikacji (e-mail, komunikatory), gdyby w wave można było czytać maile, to by się przyjęło, ale geeków z googla nie obchodzą pierdoły takie, jak wsteczna kompatybilność
Zobaczymy tym razem, jak to będzie wyglądało. Pierwszy błąd popełniają znowu. Gdy o zaproszenie do G+ nie będzie trzeba prosić na forach, nikogo G+ może już nie obchodzić, tak, jak Knol, Wave, Orcut i 15 innych rzeczy, na które Google przepalił kasę z reklam
"- debilny marketing oparty na elytarności, czyli ograniczaniu dostępu, zaproszeniom, itp. jak to-to otworzyli to już psa z kulawą nogą to nie obchodziło "
Marketing oparty na elytarności akurat działa o ile jest to elytarność taka jak przy napisie "seria limitowana" na soczku w supermarkecie. Błąd, który chyba zrobili przy Wave był taki, że rzeczywiście o te zaproszenia nie było najłatwiej (choć i nie jakoś supertrudno chyba); inaczej niż przy gmailu gdzie od osób chcących mnie zapraszać do tego elytarnego maila musiałem się opędzać.
"brak kompatybilnoście z rzeczami, które ludzie używali do komunikacji (e-mail, komunikatory)" <- wave byl oglaszany jako nastepca smtp/pop3/imap ktore powiedzmy sobie szczerze… sa relikatmi i jest potrzeba aby w koncu zdechly jak stalin.
"Gdy o zaproszenie do G+ nie będzie trzeba prosić na forach, nikogo G+ może już nie obchodzić" – bo to jeszcze projekt
w skali globalnej jakos caly swiat z superpopularnego myspace migrowal na facebooka, a nawet w skali polskiej fotka.pl na nasza-klase, a pzoniej znowu facebooka. tak wiec wszelkie migracje sa jak najbardziej mozliwe, kwestia atrakcyjnosci serwisu i dobrego marketingu marketingu, aby zmienila sie moda.
Od kilku dni bawie sie g+ – narazie wyglada jak facebook, ale ma kilka naprawde przydatnych rozwiazan. Wreszcie sa grupy (tzw circles) gdzie moge sobie wrzucac znajomych, pracownikow itp i wybierac do kogo kieruje tresci. Dzieki temu dalsi znajomi nie musza widziec moich zdjec jak gdzie spie pijany 😛
"Dzieki temu dalsi znajomi nie musza widziec moich zdjec jak gdzie spie pijany" <- zawsze mnie zastanawia po jakiego grzyba wrzucac cos takiego. Jak kiedys zagrozeniem bylo to co sie znajdzie w necie, tak teraz najwiekszym co sie do niego wrzuci
Grupy są dwukierunkowe. Kręgi są jednokierunkowe co sprawia, że robisz po swojej stronie co chcesz. Skoro nie widzisz różnicy nie napotkałeś problemu, który ja już napotkałem nie raz podczas używania facebooka.
Kurczę, ale zainteresowanie 😉 Zaproszenia poszły do wszystkich, jednak nikt do końca nie wie, jak one działają i czy działają. Musicie teraz spróbować się zarejestrować tu: https://plus.google.com/ jednak prawdopodobnie musicie do tego mieć konto w googlu i być zarejestrowanymi. Jeżeli nie zadziała od razu, próbujcie do godzinę-dwie, w końcu zadziała i się będziecie mogli zarejestrować. W mailu, który dostaniecie trzeba kliknąć na "Więcej informacji o Google+" i albo będziecie od razu szczęśliwcami, albo dopiero po jakimś czasie 🙂
Ponoć wystarczy zaprosić do kręgu iluś znajomych wysłać do kręgu jakąś wiadomość i w niedługim czasie na mejla dostaną wiadomość, że mają na google+ coś do przeczytania i już można aktywować konto.
widziałeś "dopracowaną" betę? beta ZAWSZE ma małe błędy, które wyłapują sami użytkownicy stwarzając najlepsze środowisko testowe – wykonując akcje, których programiści nie przewidzieli.
konski_pytong
racja google mail nigdy nie było dopracowane przez 5 lat testów beta
swoją drogą jest szereg aplikacji gdzie beta, RC, RTM to tylko etykietki, gdzie w kodzie nic się nie zmieniało wiec odnosiło się tylko do projektowego stadia rozwoju
Ja napisałem harvester, który zbiera maile podane przez pacanów na forach błagania o zaproszenie G+. Harvester z automatu umieszcza na forum post "mam zaproszenie do rozdania" w różnych językach, a potem zbiera maile i sprzedaje chińskim spamerom.
A może zbiera efekty automatu produkującego takie posty?
Korporacja Google jakby nie prężyła muskułów nie jest w stanie zagrozić ani FB, ani MS, ani tym bardziej FB+MS. Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości? A może nadzieje?
Zaproszenia poprzez dodanie do kręgu działają – przynajmniej u mnie. Usługa raczej się przyjmie – patrzę na osoby, które się mnie dodają do swoich kręgów i są to osoby, po których bym się naprawdę tego nie spodziewał (przejście na fb zajęło im wieki).
@kocuras
> przykład to nasze GG – jest masa lepszych rozwiązań, ale ze względu że "wszyscy mają GG, mam i ja."
Dalej tak jest? Dawno nikt mnie się nie pytał o nr gg. Wszyscy teraz używają gmaila lub czatu na fb. Po co komu gg?
Bardzo dobra informacja, dla użytkowników usługi Picasa Web Albums już teraz użytkownicy G+ otrzymują nieograniczony hosting zdjęć nie przekraczających rozmiaru 2048×2048 pikseli. Zdjęcia o większym rozmiarze przetrzymywane będą w darmowym 1GB, a kiedy go zapełnimy będą automatycznie zmniejszane. Hosting bez ograniczeń obejmuje również filmy, których długość nie przekracza 15min. 
Dodaj komentarz