Pograłem w Raymana Origins

Dawno nie grałem w tak dobrą platformówkę. Michel Ancel, główny projektant Rayman Origins, po raz kolejny potwierdził swoją wysoką formę.

Ostatnio w świecie gier nic nie przykuło mojej większej uwagi, w Mass Effect`a jednak nie chce mi się grać a Skyrima nawet nie ruszam sądzę, że to gra na jeden raz ale nie o tym tutaj. Ze Steama pobrałem sobie Raymana. Po obejrzeniu zapowiedzi i kilku trailerów od razu wiedziałem, że to będzie gra, w którą muszę zagrać.

Rayman od samego początku nie pozostawia wątpliwości – Michel Ancel nie planował robić w grze rewolucyjnych zastosowań, pakować w nią 3D czy innych nieraz nie potrzebnych rzeczy. Origins to najzwyklejsza w swoim gatunku dwuwymiarowa platformówka, którą kochaliśmy wszyscy i których kiedyś było na pęczki, a teraz odeszły do lamusa. Rayman Origins nie zrobi rewolucji i nie przywróci platofrmówek na szczyty popularności. Gra, to bardzo miłe przypomnienie w co się kiedyś grało. Ubisoft dostaje duże brawa za odświeżenie gatunku oraz kilku innych smaczków. kontynuuj

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

2 odpowiedzi na „Pograłem w Raymana Origins”
  1. Awatar ggg
    ggg

    jest jeszcze jakas fajna platformowka pod hd?

    1. Awatar xia
      xia

      "Alice Madness Returns", a czy fajna(?) – kwestia gust .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *