Szansa dla Openmoko w Brazylii

W związku z problemami firmy Openmoko projekt dalszego rozwoju w pełni otwartego telefonu został przekazany w ręce społeczności. Na tę wieść pojawiły się głosy krytyczne, czy w tej formie projekt ma w ogóle sens istnienia. Okazuje się jednak, że nie tylko może się utrzymać, ale jest szansa nawet jeszcze ciekawszego pokierowania tej sprawy.

Jon 'maddog’ Hall współpracuje z profesorem uniwersytetu z São Paulo, który okazał się bardzo obiecującym rozmówca. Marcelo Zuffo jest kierownikiem Laboratorium Systemów Zintegrowanych tego uniwersytetu (LSI USP), które nie tylko ma odpowiednie doświadczenie w zakresie obwodów drukowanych i zagadnień telekomunikacji, ale także działającą linię produkcyjną do montażu powierzchniowego (SMT).

Zuffo już wyraził chęć współpracy nad Openmoko, i to nie tylko w imieniu uniwersytetu, ale także po konsultacjach z brazylijskim ministrem telekomunikacji, który podobno podchodzi do projektu entuzjastycznie.

Uniwersytet nie może produkować przemysłowej ilości kopii (choć limit 10.000 sztuk i tak brzmi bajecznie na obecnym etapie rozwoju projektu), ale odpowiednia licencja umożliwiałaby podjęcie produkcji takich urządzeń przez firmy, a więc promocję konkurencji rynkowej.

LSI mogłoby także zająć się cała robotą papierkową (społeczność jak wiadomo nie ma dużej siły przebicia w świecie procedur biurokratycznych) oraz utrzymywaniem infrastruktury elektronicznej (listy dyskusyjne itp.), a maddog uważa, że do USP mogłyby dołączyć także inne uniwersytety, jeszcze bardziej wspierając i upowszechniając ideę otwartego telefonu.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

  1. Awatar norbert_ramzes
    norbert_ramzes

    SMT

    A czy aby nie przypadkiem SMD?

    1. Awatar kocio
      kocio

      Nie =} :

      We would like to offer the community the following facilities:
      – State-of-art facilities for SMT (Surface Mounting Technology) prototyping of complex electronics boards;

    2. Awatar MrDoctor
      MrDoctor

      SMT – surface mount technology
      SMD – surface mount devices (czyli to odnosi się do elementów używanych w montażu powierzchniowym)

    3. Awatar szatox
      szatox

      Też się na to złapałem.
      SMT to proces składania urządzeń z elementów SMD 🙂

  2. Awatar http://hilsim.openid
    http://hilsim.openid

    kocio świetna wiadomość!

  3. Awatar dos
    dos

    Pstryczek w nos wszystkim orędownikom hasła "Openmoko się nie sprzedaje, więc projekt to fiasko". Openmoko sprzedaje się dobrze tam, gdzie miał się sprzedawać. Sprzedaje się źle tam, gdzie nie był skierowany (choć niektórzy pewnie mieli nadzieje, żeby tam też się dobrze sprzedawał). Ten projekt zdaje się to potwierdzać 😉 Pomijając jeszcze to, że maddog ma 3 inne pomysły, w razie jakby ten nie wypalił (co jest na tym etapie już mało prawdopodobne).

    PS. Openmoko, nie OpenMoko. Zdaje się, że taka pisownia obowiązuje już od ponad roku (w każdym razie na pewno obowiązywała już przed wydaniem GTA02) 😉

    1. Awatar kocio
      kocio

      Przepraszam, zawsze staram się starannie pisać nazwy, ale trudno mi się już połapać — to jak się obecnie pisze firmę a jak projekt, czy może oba tak samo? Zaraz poprawię jak tylko mi to wyjaśnisz. =}

      1. Awatar jellonek
        jellonek

        w poscie ktory podales za zrodlowy rowniez wystepuje forma "Openmoko" (odnosnie projektu) podobnie jak na stronach wiki projektu.
        Openmoko Inc. tez widze na wiki pisane jest w tej samej formie.
        http://wiki.openmoko.org/wiki/Introduction

      2. Awatar dos
        dos

        Zarówno nazwę projektu jak i firmy zapisujemy używając małej literki "m" 😉 OpenMoko było jeszcze przed odłamaniem się z FIC, potem zdaje się już było tylko Openmoko.

        BTW. Niedługo będzie głośno o Projekcie B, który mogę potwierdzić z pierwszej ręki, że faktycznie istnieje i jest aktywnie rozwijany 😉

    2. Awatar vries
      vries

      Jak na razie wszystko obraca się wokół gadania. Gdy pokażą się jakieś namacalne konkrety będzie można cokolwiek powiedzieć. Tym czasem nie ma się co cieszyć.

      1. Awatar kocio
        kocio

        To zależy — dla mnie wyraźna szansa wsparcia społeczności przez jednostkę akademicką i z błogosławieństwem ministerstwa w tak nowym i trudnym terenie, jakim jest open hardware, to jest powód do radości.
        BTW: dos, a co maddog jeszcze planował? On ma jakieś związki z projektem czy tak po prostu aktywnie kibicuje?

        1. Awatar dos
          dos

          maddog z tego co mi wiadomo ma coś wspólnego z zarządem Koolu, któremu w końcu bardzo na rękę jest sukces projektu Openmoko, a bardzo nie na rękę jego upadek 😉 Zapewne chodziło mu o inne uniwersytety albo organizacje, którym mógłby zaproponować współpracę.

        2. Awatar vries
          vries

          Wiesz, od polityków słyszy się różne rzeczy. Wszyscy popierają nowe innowacyjne rozwiązania itd. Ale gdy przyjdzie do płacenia za ten rozwój zaczynają się schody. Dlatego jestem sceptyczny.

          Poza tym konkurencja nie śpi i nowe telefony są coraz lepsze (HTC robi chyba nowego smartphona raz w miesiącu). Może się okazać, ze nowy otwarty sprzęt będzie niekonkurencyjny.

        3. Awatar kocio
          kocio

          Sceptycyzm zrozumiały, aczkolwiek zwróć uwagę, że wsparcie państwowe wymieniłem w drugiej kolejności — najważniejsze jest (przynajmniej na razie) wsparcie laboratorium akademickiego idealnie pokrywającego się tematycznie z Om.

          A konkurencja — owszem, tak właśnie było z iPhonem, którego nikt się raczej nie spodziewał:

          I heard an interview with an individual from OpenMoko a bit ago. He pointed out that when they started the project, there was no concept of running 'applications' on your cell phone. The bigger phones were running PDA OSes like WinCE but were then being locked down so tightly there was no hope of ever getting anything on them.

          Their big 'insight' with OpenMoko was that the phone could be a general purpose computing device. Had companies not figured out how to offer that while retaining control, it might have been successful. But it was hardly "just like stuff that exists but OPEN". It was offering something really new that people wanted. What killed it is that RIM, Apple, etc figured out how to offer that and still retain control.

          [ http://lwn.net/Articles/341171/ ]

          Ale otwartość/wolność pozostaje zaletą samą w sobie i jedyne, czego ja się obawiam, to że to się rozciągnie na dłuższy czas, zanim takie rozwiązania zaczną się liczyć.

        4. Awatar krzy2
          krzy2

          > The bigger phones were running PDA OSes like WinCE but were then being locked down so tightly there was no hope of ever getting anything on them.

          To jest jakaś lipa. Wg. Wikipedii projekt OpenMoko rozpoczął się w 2006 r. Tymczasem taki np. HTC Wizard z WinCE był dostępny już w 2005 r. i jak najbardziej stanowił otwartą platformę. Owszem, jak ktoś kupuje od operatora, to telefon miewa blokady… ale telefon kupowany od producenta blokad nie ma. Co więcej, o ile nawet obecnie HTC kupowane w Orange ma blokady, to samo Orange (ściślej France Telecom) udostępnia narzędzia do zdjęcia tych blokad.

          Wygląda na to, że OpenMoko wykończyli nie producenci smartfonów, tylko brak pojęcia jego twórców o rynku telefonów.

        5. Awatar kocio
          kocio

          Toć przecież wspomniał, że były PDA z WinCE. Niestety nie wiem który z was ma rację na temat jak bardzo jest to otwarta platforma.

        6. Awatar cutugno
          cutugno

          "A konkurencja — owszem, tak właśnie było z iPhonem, którego nikt się raczej nie spodziewał"

          Bzdura, smartfony istniały jeszcze zanim się openmoko komukolwiek przyśniło. Gdy iPhone wchodził to rynek już był bardzo duży, ale tym się różni Apple od dzieciaków z openmoko – umie sprzedać produkt.

          "Ale otwartość/wolność pozostaje zaletą samą w sobie"

          …jak każde moralne zwycięstwo.

        7. Awatar dos
          dos

          Nie obchodzi mnie, czy Openmoko umie sprzedać produkt. Ważne, że z tym produktem trafiło w samo sedno, jeśli chodzi o moje potrzeby. I zdaje się, że nie jestem w tym jedyny. Dopóki istnieje choć garstka osób, dla których ten projekt jest przydatny, można uznać, że projekt ma się dobrze. To, czy firma sobie z tym radzi, jest kwestią drugorzędną…

        8. Awatar cutugno
          cutugno

          dos: "Dopóki istnieje choć garstka osób, dla których ten projekt jest przydatny, można uznać, że projekt ma się dobrze. To, czy firma sobie z tym radzi, jest kwestią drugorzędną…"

          Chciałem napisać, że pogadamy jak już Twojego runnera trafi szlag odporny na własnoręczne naprawy lutownicą a nie będzie już nowych w produkcji żebyś kupił, ale uświadomiłem sobie, że zostało im jeszcze 10k sztuk czyli pewnie jeszcze wnukom dasz na urodziny… 😉

        9. Awatar dos
          dos

          Żadnego z moich telefonów nie "trafił szlag". Żadnego nie musiałem naprawiać lutownicą. FreeRunnera także. Nawet nie specjalnie się na lutowaniu znam, a i pieniędzy nie mam zamiaru co roku wydawać na nowy telefon. Tak samo zresztą z laptopem czy komputerem. Nie potrzeba mi ciągle nowych modeli, wystarczy, że umiem zadbać o aktualne.

        10. Awatar cutugno
          cutugno

          dos: Poczekaj jeszcze trochę a przekonasz się choćby, że telefon może być odporny na wodę, na uderzenia, ogień, może przeżywać jak ciężarówka po nim przejedzie ale nie ma telefonu, który by przetrwał pięć minut w rękach dwuletniego dziecka. Większość telefonów zresztą nawet nie ma tych podstawowych odporności a do tego elektronika czasem jednak się psuje. Więc lepiej żeby na wszelki wypadek nowe telefony były.

    3. Awatar cutugno
      cutugno

      "maddog ma 3 inne pomysły, w razie jakby ten nie wypalił"

      Wenezuela, Ekwador i Boliwia?

  4. Awatar krzy2
    krzy2

    Tłumaczenie artykułu: Telefony będzie produkować uczelnia za państwowe pieniądze.

    Komentarz: Tak oto "nowatorski model biznesowy open source" okazał się wyciąganiem ręki po państwową kasę.

    1. Awatar dos
      dos

      Inne tłumaczenie: "Projekt będzie się rozwijał dalej, dając szanse studentom na rozwijanie swoich umiejętności i umożliwiając im rozwijanie własnego biznesu w oparciu o ten projekt, na czym skorzystają wszyscy nim zainteresowani."

      Punkt widzenia zależy od tego, co chce się widzieć 😉

      1. Awatar krzy2
        krzy2

        Widzi się tyle, że jak normalnie transfer technologii przebiega z uczelni do biznesu, to tutaj jest odwrotnie 🙂

        A studenci to akurat mogli sobie rozwijać umiejętności w oparciu o ten projekt już wcześniej.

        1. Awatar kocio
          kocio

          Dzięki wolnej licencji może przepływać w wielu kierunkach, także z powrotem do biznesu (wspomniałem o tym w niusie), i to jest najfajniejsze.

          Ale mówisz tak, jakby USP pochylał się nad nic niewartym dla nich projektem, żeby go wspomóc swoją (czyli państwową) kasą jak jałmużną i chyba nie przyszło ci do głowy, że korzyść może być obopólna. Ostatecznie te pieniądze i tak na coś się wyda, bo laboratorium przecież działa, więc dlaczego nie na interesujący projekt wykorzystujący nowy model rozwoju sprzętu i oprogramowania, zamiast siedzieć w tym co zwykle (cokolwiek LSI do tej pory robiło)?

        2. Awatar cutugno
          cutugno

          "dlaczego nie na interesujący projekt wykorzystujący nowy model rozwoju sprzętu i oprogramowania"

          Dlatego, że ten model się nie sprawdził.

        3. Awatar kocio
          kocio

          Uniwersytet to nie giełda i jak widać ma trochę inne miarki tego czym warto się zajmować.

        4. Awatar cutugno
          cutugno

          kocio: "Uniwersytet to nie giełda i jak widać ma trochę inne miarki tego czym warto się zajmować."

          Jest różnica między zajmowaniem się czymś, co może działać ale jeszcze nie wiadomo a czymś co na pewno nie działa czyli po prostu marnowaniem pieniędzy.

        5. Awatar kocio
          kocio

          Założę się o garść orzeszków laskowych, że LSI zna ten podział. I o dziadka do tych orzeszków, że uważają Openmoko za coś z tej pierwszej kategorii.

        6. Awatar cutugno
          cutugno

          kocio: Był taki dowcip za PRLu, którego puenta brzmiała "Ostatniej koszuli partii nie oddam, bo ją mam."

        7. Awatar krzy2
          krzy2

          Panie kocio, no niechże Pan będzie poważny. Przecież OpenMoko to było od początku przedsięwzięcie komercyjne. Dlatego informacja o tym, że wielkim sukcesem jest to, że nawiązano współpracę z uczelnią która ma własną linię SMT zakrawa na kpinę. A to dlatego, że linii SMT na świecie jest od groma i trochę — trzeba tylko mieć pieniądze. A że panowie kombinują z uczelnią, to znaczy że pieniążków nie ma i liczy się na to, że uczelnia zrobi coś za darmo. Znaczy, za państwowe pieniądze… co jednak wymaga decyzji na szczeblu ministra.

        8. Awatar kocio
          kocio

          Przedni. Ale co ma wspólnego z decyzją LSI o zainteresowaniu się tym projektem? W ogóle dopuszczasz myśl, że ktoś inaczej ocenia przydatność Om, czy znowu wiesz za wszystkich z góry?

        9. Awatar kocio
          kocio

          @krzy2: jestem poważny ale pozwól że będę mówił per "ty", bo w Internecie tak się przyjęło, OK?

          Tak samo jak cutugno miesza ci się projekt (przedsięwzięcie) i firma (przedsiębiorstwo). Firma miała cel komercyjny, powstała wokół tego projektu, ale jej nie wyszło, więc zajęła się innymi, podobnymi projektami. Ale sam projekt jest wolny i ma cele merytoryczne (dobry telefon z możliwością swobodnej personalizacji) i społeczne (decentralizacja kontroli nad rozwojem), nie musi zarabiać ani grosza ani nie musi stać za nim żadna firma, nawet ta macierzysta.

          Bo nieważne kto zaczął otwarty projekt, nie ma nad nim pełnej kontroli i jego cele nie muszą się bynajmniej pokrywać z celami projektu.

          I wszystko już chyba jasne.

        10. Awatar cutugno
          cutugno

          "cele merytoryczne (dobry telefon z możliwością swobodnej personalizacji)"

          I to jest to czego nie rozumiesz. Dobry telefon to nie tylko urządzenie i kompilator, ale także sieć sprzedaży, subsydiowanie przez operatorów oraz realny serwis. Do tego potrzebna jest firma, która pewnie nie musi zarabiać jeśli tego nie chce, ale na zero lepiej niech wyjdzie bo inaczej będzie z tego openmoko.

        11. Awatar kocio
          kocio

          Dla ciebie "dobre urządzenie" = "dostępny w handlu hurtem", czyli nadal nie potrafisz oddzielić celu np. technicznego od celu handlowego, choć masz na myśli nie urządzenie tylko "dobry produkt". Nic na to nie poradzę.

        12. Awatar cutugno
          cutugno

          "celu np. technicznego od celu handlowego, choć masz na myśli nie urządzenie tylko “dobry produkt”"

          Jak sobie popiję to też ubolewam nad podłością tego świata, ale po prostu tak jest, że każdy, nawet najpiękniejszy cel techniczny wymaga finansowania.

        13. Awatar kocio
          kocio

          Naprawdę każdy? Słyszałem, że większość projektów FLOSS (jakby nie było zwykle mają cel techniczny) jakoś nie wymaga. Co tu do ubolewania.

        14. Awatar cutugno
          cutugno

          kocio: Masz na myśli te projekty, które zaczął ktoś pisać a potem sobie darował bo znalazł robotę albo zrobił sobie dziecko? Bo jakoś tak jest dziwnie, że za większością udanych projektów OS stoi jakaś firma czy fundacja a przynajmniej uczelnia.

        15. Awatar ufoludek
          ufoludek

          @cutugno: "… wymaga finansowania." — zwłaszcza, jeśli ociera się o sprzęt, bo do niestety OpenOscyloskopów i GNU Analizatorów Stanów Logicznych się raczej z repo Debiana nie pociągnie.

        16. Awatar kocio
          kocio

          Ale stoją, bo warto w to inwestować, czy dlatego, że inaczej projekt sobie nie da rady i się zlitowali? Lansujesz tezę, że bez forsy to by "nie będzie niczego", a ja nie przeciwną, tylko inną — że forsa może się bardzo przydać i wspomagać rozwój wolnego projektu, ale może istnieć także bez niej. Polecam zresztą:

          http://producingoss.com/en/money.html

          To może dużo wyjaśnić.

        17. Awatar cutugno
          cutugno

          "Ale stoją, bo warto w to inwestować, czy dlatego, że inaczej projekt sobie nie da rady i się zlitowali"

          Litość nie ma tu nic do rzeczy. Po prostu projekt w który nikt nie zainwestuje może przetrwać kilka miesięcy, ale już raczej nie pięć lat.

          "forsa może się bardzo przydać i wspomagać rozwój wolnego projektu, ale może istnieć także bez niej"

          – Ależ skąd! Skąd coś takiego przyszło wam do głowy? Wasze życie w Krullu będzie przyjemne i wygodne…
          – To dobrze – ucieszył się Rincewind.
          – Tyle że niezbyt długie.

        18. Awatar kocio
          kocio

          A jakieś dane? Bo jak dochodzę do poziomu czystej wymiany poglądów, to wymiana zdań szybko mnie nudzi, bo nic z niej nie wynika.

        19. Awatar krzy2
          krzy2

          > Słyszałem, że większość projektów FLOSS (jakby nie było zwykle mają cel techniczny) jakoś nie wymaga [finansowania].

          Bzdura. To jest tylko błędny pogląd rozpowszechniony wśród zwolenników FLOSS. Bierze się on z tego, że użytkownik FLOSS nie płaci za program, więc nie widzi kosztów jego wytworzenia. Ale ten koszt istnieje. Siedzisz przy kompie i klepiesz kod FLOSS? To ponosisz koszty: prądu, ogrzewania, amortyzacji komputera, czy nawet jedzenia, bo trzeba przecież uzupełnić składniki odżywcze spalone w czasie kodowania. To wszystko ma wymierną wartość finansową i dokładnie taką kwotą sponsorujesz projekt. I to jest podstawowy mechanizm finansowania FLOSS. Te projekty są finansowane, tylko są finansowane w sposób niejawny. Ale finansowane jak najbardziej są.

          Schody zaczynają się z reguły w momencie, kiedy projekt potrzebuje dedykowanego serwera do utrzymania repo i list dyskusyjnych. Wtedy nagle okazuje się, że świat zewnętrzny potrzebuje twardej gotówki, której projekt oczywiście nie posiada, bo funkcjonuje bez niej.

          OpenMoko rozbiło się dokładnie o ten problem. Dostęp do linii technologicznych i labowatoriów kosztuje tyle, że sprzedaż kilku sztuk telefonu nie mogła pokryć takich kosztów. Stąd te kombinacje z uczelnią.

        20. Awatar kocio
          kocio

          Oczywiście słusznie kombinujesz, ale zawsze mnie zastanawia, jak daleko można iść z takim liczeniem. Jak siedzę i jem, to i tak muszę jeść i tak, nawet gdybym nie napisał tego wiekopomnego komentarza, tzn. są pewne koszta stałe, których nie da się ściśle przypisać do konkretnej aktywności.

          W ten sam sposób można by liczyć, że jak leżę i bezmyślnie gapię się w sufit, to też kosztuje i za to ktoś płaci, a jednak jakoś nikt tego nie kosztorysuje. A moim zdaniem znaczna część tych kosztów to właśnie takie, które ponoszone są i tak, a tylko niewielka to celowe, których by nie było gdyby nie dany projekt.

        21. Awatar dos
          dos

          krzy2: coś chyba ci się pomieszało. To nie Openmoko (firma) kombinuje z uczelnią, tylko zewnętrzna firma (Koolu), która swoje działanie opera na projekcie Openmoko.

  5. Awatar trux
    trux

    Mam Openmoko – Gta02, od roku. Niestety w dalszym ciągu nie ma na niego dobrego softu. Sytuację poprawił Koolu i Android, ale to ciągle beta.

    1. Awatar dos
      dos

      Używam codziennie z powodzeniem FR z zainstalowanym SHR jako mój jedyny telefon, i wszystko działa jak należy (włącznie z eksperymentalną obsługą opimd, którego rozwijam). Oprogramowanie rozwija się w naprawdę szybkim tempie, ja na przykład piszę właśnie SHR Installer – graficzny "finger-friendly" menadżer pakietów. Oprogramowanie na FreeRunnera jest w miarę stabilne, wystarczy tylko umieć do niego podejść. A sam FreeRunner jest skierowany właśnie dla osób, które potrafią do niego podejść.

      1. Awatar trux
        trux

        Też wcześniej instalowałem SHR, ale nie spełniał moich oczekiwań. Przetestuję najnowszą wersję 🙂

      2. Awatar wilq
        wilq

        celne podejście…

        rozwalają mnie opinie negatywne o projektach tego typu wygłaszane w taki sposób jakoby twórcy/autorzy zakładali wyrwanie nokii lub samsungowi 15% rynku 🙂 w 3 miesiące…

        w rzeczywistości openmoko miało (i mam nadzieje że mieć będzie) zdecydowanie skromniejsze cele i to całkiem rozsądnie dobrane…

        1. Awatar cutugno
          cutugno

          "skromniejsze cele i to całkiem rozsądnie dobrane…"

          A jakie konkretnie? Finansową katastrofę, zamknięcie projektu, wyrzucenie go do "społeczności", żeby przejęła go uczelnia o której mało kto wcześniej słyszał?

        2. Awatar kocio
          kocio

          Nie, chodziło im o zdobycie władzy na Wall Street, olewając tę bandę naiwniaków którzy coś robili za darmo, i żeby mieć zdjęcia z prezydentem USA, bo o nim słyszeli wszyscy. Powszechnie wiadomo, że inne cele się przecież nie liczą.

        3. Awatar cutugno
          cutugno

          "Powszechnie wiadomo, że inne cele się przecież nie liczą."

          Jak to mówi pewien mądry człowiek – real artists ship.

          …a jak ktoś nie jest w stanie telefonu "ultimately aimed at general consumer use" sprzedać w co najmniej siedmiocyfrowej liczbie egzemplarzy to niech się nie usprawiedliwia "innymi celami" bo jest to po prostu żałosne.

        4. Awatar kocio
          kocio

          Ale kto się usprawiedliwia, słyszałeś może jak to robią?

          Pewnie, miło by było, gdyby lepiej im poszło w tym biznesie, ale i tak doprowadzili projekt wolnego telefonu do ciekawego momentu. Projekt telefonu i oprogramowania Openmoko to nie to samo co Openmoko Inc. i mogą istnieć bez siebie nawzajem. Dlatego nie oceniaj w kółko tego pierwszego przez to drugie.

        5. Awatar cutugno
          cutugno

          "tak doprowadzili projekt wolnego telefonu do ciekawego momentu."

          Jaka piękna katastrofa!

          "mogą istnieć bez siebie nawzajem."

          Nieprawda, telefon nie może istnieć bez wspierającej go firmy. Owszem, nie musi to być openmoko inc, ale nie wierzę, żeby uniwersytet w Sao Paulo serwisował mi telefon.

        6. Awatar kocio
          kocio

          Ktoś musi te części złożyć do kupy, ale nadal widzisz tylko masowy rynek, a być może rynek tylko podchwyci pomysł i to też byłby udany projekt, jeśli inspiruje.

          Widocznie musisz usiąść i cierpliwie poczekać pod budką z telefonami, aż tam coś rzucą w tym stylu, bo Om jako taki to ewidentnie nie jest projekt dla ciebie. Taka prawda.

        7. Awatar cutugno
          cutugno

          "Ktoś musi te części złożyć do kupy, ale nadal widzisz tylko masowy rynek, a być może rynek tylko podchwyci pomysł i to też byłby udany projekt, jeśli inspiruje."

          Jak na razie bardziej inspiruje się, zresztą nieudolnie. Inspiruje Apple czy Blackberry ale one jakby właśnie widzą masowy rynek.

          "Widocznie musisz usiąść i cierpliwie poczekać pod budką z telefonami, aż tam coś rzucą w tym stylu, bo Om jako taki to ewidentnie nie jest projekt dla ciebie"

          Że nie jest dla mnie ani nikogo, kto się nie ślini na widok lutownicy to akurat oczywiste, ale czekać pod budką nie zamierzam bo to mi proponują telefony a nie ja na nie czekam 🙂

          ps. Skoro już się wziąłeś za kasowanie komentarzy to może poprawisz czas na serwerze? "Obywatelski serwis IT", którego admin nie umie skonfigurować ntp i localtime jest jeszcze bardziej obciachowy niż Neo Freerunner.

        8. Awatar kocio
          kocio

          To Apple i Blackberry zaczęły być otwarte do cna? Nie wiem jak to drugie, ale Apple to raczej odwrotnie, zamyka jak tylko może. Można się inspirować najwyżej projektem GUI, ale to raczej wycieczka w inną stronę lasu.

          Jak słusznie zauważyłeś zajmuję się moderacją (wycinam pyskówki), a nie adminowaniem serwerami i całą maszynerią na której to stoi.

        9. Awatar cutugno
          cutugno

          "To Apple i Blackberry zaczęły być otwarte do cna?"

          Nie, otwarci do cna robią się ci, którzy się boją Apple i Blackberry albo nie mają nic do stracenia 😉

          "Jak słusznie zauważyłeś zajmuję się"

          I nie wstyd Ci za kolegów?

        10. Awatar kocio
          kocio

          Nieprawidłowe ustawienia techniczne mnie nie zajmują tak, jak żenują mnie te pyskówki.

        11. Awatar dos
          dos

          Jak się nie ma argumentów, to trzeba pyskować. Przecież to oczywista oczywistość 😛

        12. Awatar dos
          dos

          Może żeby była ścisłość to przedstawię tu jeszcze swój punkt widzenia: firma Openmoko Inc, jej sukces finansowy, branżowy, czy rynkowy mnie zbytnio nie interesują, gdyż firma ma za sobą już mnóstwo złych decyzji pogrążających projekt. Dwie największe to Glamo i ASU. (zainteresowani sami znajdą, o co chodzi) Jednak firma Openmoko zainaugurowała trzy bardzo interesujące projekty – Openmoko oraz freesmartphone.org. I tym projektom kibicuję z całego serca. Dzięki nim nauczyłem się już naprawdę wiele i dzięki nim mogę rozwijać swoje zainteresowania. Pomijając już cele tych projektów, które są również bardzo obiecujące – Open Hardware oraz otwarty standard i framework dla smartphonów. W przeciwieństwie do firmy, którą dopadł kryzys (i która prawdopodobnie przedobrzyła w oczekiwaniach jeśli chodzi o sprzedaż GTA02), tak projekt ma się dobrze i póki co Neo FreeRunner jest jedynym telefonem skierowanym do takiego targetu, jak ja. I w dolnej części pleców mam, czy ten telefon dobrze się sprzedaje czy nie – ważne dla mnie, że mogę się rozwijać i pomagać społeczności w interesujących ideach. Przypominam, że gdyby nie GTA02, nie powstałby projekt Gta02-core, o który pewnie zresztą najbardziej chodzi maddogowi i/lub uniwersytetowi.

          Kiedy rozmawiam z kimś, kto twierdzi, że "Openmoko upadło, bo się nie sprzedaje", wtedy najzwyczajniej w świecie rozmawiamy o dwóch różnych tematach. Trzeba wyraźnie rozdzielić firmę i projekt. Można nienawidzić i źle życzyć jednemu, ale jednocześnie kochać drugi, mimo, że noszą takie same nazwy 😛

        13. Awatar cutugno
          cutugno

          "Jednak firma Openmoko zainaugurowała trzy bardzo interesujące projekty"

          Ale zgodzisz się, że celem firmy nie jest inaugurowanie interesujących projektów tylko zarabianie pieniędzy?

          "W przeciwieństwie do firmy, którą dopadł kryzys"

          Konkretnie nieustający kryzys kompetencji w firmie.

          "póki co Neo FreeRunner jest jedynym telefonem skierowanym do takiego targetu, jak ja."

          Target 8000 osób czy ile oni tego szajsu sprzedali w skali świata to nie target.

          "w dolnej części pleców mam, czy ten telefon dobrze się sprzedaje czy nie – ważne dla mnie, że mogę się rozwijać i pomagać społeczności w interesujących ideach."

          Powinieneś relokować mózg z dolnej części pleców na jego zwyczajowe miejsce, może wtedy zaświta Ci myśl, że jak ten projekt failnie i na brazylijskiej uczelni to nie będziesz mógł już się rozwijać, przynajmniej nie w tym zakresie.

          Dorośniesz, zrozumiesz.

        14. Awatar Miseq
          Miseq

          Ja proponuję skończyć ten wątek. Cutgno i tak każdego zmierzy swoją miarą, wie co dla każdego najlepsze, nawet jeśli osoby będące przedmiotem jego troski jeszcze o tym nie wiedzą.

          Dla mnie bardzo ważny jest zarówno projekt otwartego telefonu jak i otwartej sieci GSM (OpenBTS). I mam zupełnie w nosie czy się sprzedają czy nie, bo dla mnie są bezcenne ze względu na to, że dają mi dostęp do wiedzy dotychczas nieosiągalnej dla zwykłych śmiertelników. I zgadnij Cutgno czyim interesem przejmuję się bardziej – swoim czy nawet milionowego rynku użytkowników smartfonów.

        15. Awatar kocio
          kocio

          cutugno: zostawiam twój powyższy wpis żebyś go sobie spokojnie przeczytał i na drugi raz a) nie grzebał przy czyimś mózgu b) nie bawił się w pogardliwe poklepywanie po pleckach. Przez takie zagrywki poniżej pasa wywalam całe wpisy, nawet jeśli reszta jest do rzeczy, i ten wpis powinien wylecieć.

          Widzę, że jeśli ci się nie przypomina co jakiś czas o poziomie dyskusji, to potem się dziwisz, że coś wykasowałem. Więc piszę ostatni raz, żeby potem nie było zdziwienia.

        16. Awatar cutugno
          cutugno

          kocio: Jestem niezmiennie pełen podziwu dla Twojego moderatorskiego zainteresowania moimi nieskromnymi komentarzami. Nie wiem czy to dlatego, że mnie tak lubisz, czy tekstów takich jak te:
          "Nie będę pisał, że ściemniasz, bo to oczywiste. "
          "więc to może twój mózg został wyprany i dlatego bez siania antylinuksowego zamętu nie jesteś w stanie wytrzymać? robisz w ogóle co innego?"
          "to typ człowieka który siedząc po kolana w g*wnie będzie dumnie twierdził że “przecież nie śmierdzi, a to jest najważniejsze”."
          "Dawno nie czytałem tak glupiego i zabawnego komentarza"
          nie chcesz wycinać bo padają ze słusznej strony? Tak pytam z ciekawości, bo wcale nie uważam tych komentarzy za jakieś naganne.

          Jeśli zaś chodzi o poziom, to na forum gdzie jeden z mądrzejszych uczestników publicznie mi dziękował za wpisanie w google "swedish penal code" to wybacz, ale nawet nie warto się schylać żeby odpowiedzieć.

        17. Awatar kocio
          kocio

          Ta gryząca ironia ci nie pomoże (choć też i nie zaszkodzi). Wywalam różne komentarze, jeśli na to zasługują (wczoraj akurat pod jednym z niusów były ataki z obu stron i wszystkie one wyleciały), ale nie śledzę wszystkich dyskusji i nie zamierzam tego robić. Usuwam śmieci tam gdzie akurat jestem, nie mam czasu ani ambicji poprawiać wszystkiego — są też inni moderatorzy.

          Błędy jakie widzę powyżej: "głupi komentarz" i "ściemniasz" to nie powód do wycinania, "wyprany mózg" tak, ale tylko jeśli dyskutanci nie potrafią przejść do meritum, typ człowieka — też nie wystarczy do wycięcia. Nie jestem nadwrażliwy i rozumiem że gorąca dyskusja ma swoje prawa — trzeba się postarać, żeby przekroczyć nawet tę granicę i tobie się właśnie udało.

          Tu akurat staram się śledzić i w ten prosty sposób zwróciłem uwagę na ten twój komentarz nadający się do wywalenia — ot i cała magia dlaczego ten zauważyłem.

          A zamiast szukać komuś pracy wystarczy żebyś pilnował swojego poziomu. W dodatku nikt tu cię nie obrażał, sam zacząłeś po dyskutancie jechać, więc przynajmniej nie rób z siebie ofiary systemu.

          EOT, już chyba wszystko wyjaśniłem.

        18. Awatar cutugno
          cutugno

          "zamiast szukać komuś pracy wystarczy żebyś pilnował swojego poziomu"

          Nie narzekam na mój poziom akurat, ale to przecież wiedziałeś.

          "nikt tu cię nie obrażał, sam zacząłeś po dyskutancie jechać, więc przynajmniej nie rób z siebie ofiary systemu."

          Ja też nikogo nie obrażam. Ta delikatna sugestia była raczej nobilitacją 😉

        19. Awatar i
          i

          powinieneś raczej czuć się lekceważonym, skoro jesteś tak pobłażliwie traktowany

  6. Awatar skiter
    skiter

    Jak juz kocio napisal tez sie ciesze ze studenci beda mogli rozwijac nowe inowacyjne projekty bez babrania sie wlicencje, to ich tez umotywuje i pokze im ze nie tylko 'kasa' sie liczy na tym swiecie, ale ze sa tez ludzie pracujacy dla siebie samych czyli tez dla innych w ramach 'swojego wolnego czasu'.

    Taka sytuacja ma dwa konce jak kazdy kijek, z jednej kasa idzie z panstwa, ale? Skoro bedzie sie dalo sprzedac gotowy produkt 'nie z tasmy' (owy limit 10.000), to nawet nie trzeba pobierac takowej pomocy od rzadu kraju, tylko utrzymac te mini produkcje wlasnie z w/w sprzedarzy.

    Jezeli wypali ten numer z pomoca to jestem pelny optimizmu dla takich rozwizan, bo raz ze darmowa wiedza dla uczniow a dwa mala pomoc finansowa wlasnie z uzywania sprzetu labolatoryjnego na cele pomocy uniwersytetu.

  7. Awatar kocio
    kocio

    Tak a propos uniwersytetu o ktrym "nikt nie słyszał" — maddog nie wybrał go przypadkowo:

    The university is the largest in Brazil (86,000 students, 12,000 PhD
    candidates). It is where I saw my first Linux Beowulf supercomputer, in
    1996. They consistently win awards at the supercomputing event held
    every year.

    http://www.usp.br/internacional/home.php?idioma=e…

    I can not stress enough that the building that Dr. Zuffo talks about is
    rather large and brand new, and that even way before the switch in
    strategy of Sean's company (just about a year ago) I had discussed the
    Openmoko phone with various members of the faculty:

    http://www.youtube.com/watch?v=9dVch2nSuBA

    [ http://lists.openmoko.org/pipermail/community/200… ]

  8. Awatar riklaunim
    riklaunim

    Tyle że jeszcze z rok a sprzęt OpenMoko będzie 2 – 3..33 generacje do tyłu za topowymi projektami z Androidem, czy iPhonem. Edukacja fajne, ale IMHO jak ktoś chce żyć z telekomunikacji to na pewno nie z OpenMoko. W kategorii programowania głównymi platformami są i będą Android i iPhone. Los Symbiana zależy od tego jak Nokia zachęci i wspomoże jego rozwój.
    Jeżeli mam coś robić na komórki – czy to stronę, czy aplikacje to na takie, z których korzystają wszyscy znajomi a nie paru geeków w Polsce.

    Wyniki 1 – 100 spośród około 1,140 dla zapytania programista openmoko
    Wyniki 1 – 100 spośród około 29,000 dla zapytania programista android
    Wyniki 1 – 100 spośród około 119,000 dla zapytania programista iphone

    1. Awatar kocio
      kocio

      Prawda, to zapóźnienie mu grozi, ale z drugiej strony zamiast się wysforować naprzód może się rozpełznąć na boki, czyli może powstać sporo ciekawego na jego bazie albo znaleźć różne nietypowe zastosowania.

      W dodatku może to być bardzo przydatne do telekomunikacji właśnie, bo można sobie mocniej dostosować do profesjonalnych potrzeb (zakładam, że nie wspominałeś o typowym użytkowaniu).

      I nie mylmy sprzętu z oprogramowaniem — port Androida na Openmoko jest teoretycznie możliwy (tzn. był problem z typem ARM, ale nie wiem czy nadal jest, czy można już to obejść), więc to nie jest specjalna konkurencja. Konkurencją mogą być inne fabryczne telefony wyposażone w Androida, z tym że oczywiście tamte nie dają możliwości dłubania także na poziomie sprzętu.

      A jak sobie myślę o Mozilli i o tym, jak na wstępie mieli w plecy, bo MSIE się postarał, to na dłuższą metę uważam, że to nie tylko fajny, ale i potrzebny projekt.

      1. Awatar dos
        dos

        Android Cupcake podobno działa na FreeRunnerze jak należy. Ja na swoim odpaliłem jakiś czas temu Androida 1.0 i działał całkiem sprawnie, z drobnymi problemami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *