W związku z problemami firmy Openmoko projekt dalszego rozwoju w pełni otwartego telefonu został przekazany w ręce społeczności. Na tę wieść pojawiły się głosy krytyczne, czy w tej formie projekt ma w ogóle sens istnienia. Okazuje się jednak, że nie tylko może się utrzymać, ale jest szansa nawet jeszcze ciekawszego pokierowania tej sprawy.
Jon 'maddog’ Hall współpracuje z profesorem uniwersytetu z São Paulo, który okazał się bardzo obiecującym rozmówca. Marcelo Zuffo jest kierownikiem Laboratorium Systemów Zintegrowanych tego uniwersytetu (LSI USP), które nie tylko ma odpowiednie doświadczenie w zakresie obwodów drukowanych i zagadnień telekomunikacji, ale także działającą linię produkcyjną do montażu powierzchniowego (SMT).
Zuffo już wyraził chęć współpracy nad Openmoko, i to nie tylko w imieniu uniwersytetu, ale także po konsultacjach z brazylijskim ministrem telekomunikacji, który podobno podchodzi do projektu entuzjastycznie.
Uniwersytet nie może produkować przemysłowej ilości kopii (choć limit 10.000 sztuk i tak brzmi bajecznie na obecnym etapie rozwoju projektu), ale odpowiednia licencja umożliwiałaby podjęcie produkcji takich urządzeń przez firmy, a więc promocję konkurencji rynkowej.
LSI mogłoby także zająć się cała robotą papierkową (społeczność jak wiadomo nie ma dużej siły przebicia w świecie procedur biurokratycznych) oraz utrzymywaniem infrastruktury elektronicznej (listy dyskusyjne itp.), a maddog uważa, że do USP mogłyby dołączyć także inne uniwersytety, jeszcze bardziej wspierając i upowszechniając ideę otwartego telefonu.
Dodaj komentarz