Ubuntu 11.10 wydane

Kilka chwil temu na stronie dystrybucji Ubuntu pojawiła się informacja o udostępnieniu wydania o numerze 11.10. Najczęściej omawiane zmiany to nowe Centrum Oprogramowania oraz wprowadzenie GNOME3 (Unity nareszcie znalazło się na swoim miejscu zastępując gnome-shell).

Wśród pozostałych nowości ważne jest porzucenie dotychczasowego menadżera logowania GDM na rzecz LightDM oraz usprawnienia związane z odświeżeniem tzw. Dasha i redesignem okna zmiany aplikacji (Alt-Tab).

Dokładne omówienie oraz recenzję wydania opublikowaliśmy na łamach serwisu JakiLinux.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

132 odpowiedzi na „Ubuntu 11.10 wydane”
  1. Awatar tomaszkubacki
    tomaszkubacki

    tutaj jest fajne webowe demo: http://www.ubuntu.com/tour/
    używam od beta2 jak dla mnie największy plus: unity które jest naprawdę stabilne
    największy minus: znowu musiałem grzebać w plikach tekstowych żeby działały mi dwa monitory przy sterownikach nvidia
    czyli jest lepiej niż było ale szału nie ma

    1. Awatar michal
      michal

      tzn co robiles z tymi tekstowymi bo jestem nowy i nie mam pojecia jak uruchomic dwa monitory ?

  2. Awatar Artur
    Artur

    Fajnie jakby autor użył kilku przecinków w tekście, dobrze też zastąpić potworka "redesignem" czymś polskim.

  3. Awatar buba
    buba

    patrząc na ubu 11.10 myślę że dam szansę zaistnieć na moim kompie ubuntu 12.04 bo to będzie LTS

    1. Awatar Oszczedzanie-blog
      Oszczedzanie-blog

      instalacja na poważnie, do używania – np. w firmie, a nie poprzesuwania ikonek i pobawienia się bajerami – to musi być LTS 🙂

      tak w ogóle to Ubuntu powinno przejść na hiper-dopracowane LTS ewentualnie backportowane nowszym softem, zamiast wypuszczać niedopracowane gnioty co pół roku

      1. Awatar Mateusz
        Mateusz

        Ubuntu raczej nie radzi sobie z komunikacją z własnymi użytkownikami (problemy z marketingiem?), Powinno stawiać sprawę jasno – wersje półroczne nazwać "features testing and preview", jasno określić że Unity jest dla każdego kto chce przede wszystkim natychmiast zająć się pracą; KDE dla geek-ów (rozbudowane środowisko z pełną możliwością personalizacji, ale bez wsparcia ); LXDE dla ceniących minimalizm, prostotę, konserwatywne (ale też sprawdzone UI), oszczędność zasobów (również kosztem wsparcia).

        Warto byłoby także aby w instalatorze informowali __przed__ samą instalacją o tym czy system jest na komputerze certyfikowany, wspierany przez OEM (np od System76) i jak jest oceniane rzeczywiste wsparcie przez użytkowników (jes to możliwe dzięki Ubuntu friendly). W ten sposób przy okazji zakomunikowaliby, że oczekują tego od swoich użytkowników, choćby dlatego, że jest to jedno z ich potencjalnych źródeł utrzymania i równocześnie jedyny sposób zapewnienia gwarancji działania ich systemu out-of-box.

        1. Awatar Mateusz
          Mateusz

          POPRAWIONY DRUGI AKAPIT:

          Warto byłoby także aby w instalatorze informowali __przed__ samą instalacją o tym, czy system jest na komputerze certyfikowany lub wspierany przez OEM (np od System76) oraz jak jest oceniane rzeczywiste wsparcie przez użytkowników (jes to możliwe dzięki Ubuntu Friendly). W ten sposób przy okazji zakomunikowaliby, że oczekują od swoich użytkowników, żeby nie instalowali systemu na losowych PC-tach choćby dlatego, że wsparcie dla partnerów OEM jest jednym z ich potencjalnych źródeł utrzymania i równocześnie jedyny sposób zapewnienia gwarancji działania ich systemu out-of-box.

  4. Awatar Embryo
    Embryo

    Interpunkcja nienaganna.

  5. Awatar zra
    zra

    Testowałem w wersji 2D, gdyż wersja ze wszystkimi wodotryskami zadziała jedynie na nowym sprzęcie. Polonizacja kuleje i to bardzo – nieraz część jednego komunikatu wyświetlana jest po angielsku, część po polsku. Tak czy inaczej angielski trzeba znać, więc polonizacja jest tylko "na pokaz". W porównaniu do czwórki spowolniło go nieco – mam na myśli "przywieszenia" całości na kilka sekund podczas otwierania programów, wtedy to zdaje się nic komputer nie robi.
    Instalacja karty graficznej to katorga – GeForce Go może działać, ale w kilku miejscach trzeba zmienić wartości, doinstalować jeden program i przetworzyć plik – w przeciwnym przypadku pomimo wspieranych wszystkich technologii i tak "Unity supported" będzie "no". No jakby w łapę od producentów dostali.
    Wkurza mała liczba dostępnych "slotów" programów na pasku. Gdyby dało się z tego zrobić menu takie jak w pierwszych OS/2, byłoby lepiej, choć uprzedzam, nie wnikałem w to za bardzo. Szukajka nie pomaga w ogóle, bo użytkownik najczęściej pamięta i tak tylko ikonę tudzież zniekształconą nazwę.
    Ogólnie system nadaje się do przeglądania sieci, pisania, uruchamiania programów, tudzież w wersji Live ratowania nowego komputera z Windowsem, ale jeszcze nie jest na polskie warunki "pani Stasi" z biura, co zna 3 języki: dwa w butach i jeden w gębie.

    1. Awatar zra
      zra

      Jeszcze chciałbym dodać jedno, po przełączeniu na Windows. W Ubuntu podobało mi się rozdzielenie menu na "Applications", "Places" i "System". Jest to podział, który pierwszy raz pojawił się w Windows Chicago (Windows 95) i został zamieniony w Menu Start już w pod koniec 1993 roku. Jest to jasne rozdzielenie między tym, co mam w komputerze, tym, co zainstalowałem i tym, co daje mi system. W Chicago znajdowały się trzy sztuki menu Start: Jedno służyło do wyboru zainstalowanych programów, drugie pełniło rolę podobną do Mojego Komputera, a trzecie oferowało konfigurację systemową oraz programów (idea kolektywnej konfiguracji wyleciała jeszcze przed wypuszczeniem bety Win95).
      Aktualny interfejs Ubuntu jest dobry dla tabletu lub smartfona, gdzie nie przejmujesz się gdzie zapisują się nasze dane, jeżeli nie wpadają do /dev/null.

    2. Awatar marcinsud
      marcinsud

      Na płycie nie ma pełnej polonizacji, trzeba ściągnąć wersję dvd lub dociągnąć resztę polonizacji później. (teoretycznie powinna się ściągnąć przy instalacji z dostepem do internetu)

  6. Awatar vries
    vries

    Unity działa lepiej. LightDM jest fajny i się sprawdza. A poza tym Ubuntu, czyli system, którego zbytnio nie lubię i raczej używać nie będę.

  7. Awatar hienio
    hienio

    hmm takie rzeczy i wiecej to kde ma od wieku 🙂 hihi

    1. Awatar tomaszkubacki
      tomaszkubacki

      daj proszę linka do unity w KDE (ale nie unity2D) bez 20 godzin konfiguracji i dostosowywania jakiś wynalazczych pluginów.

      1. Awatar vries
        vries

        Dokładnie to się raczej nie da. Wspólne menu dla programów qt da się uzyskać dzięki xbarowi (nie wiem, czy są już dodatki pozwalające na wykorzystanie z GTK3). Dock bardzo przypominający ten z Unity istnieje od stosunkowo niedawna i nazywa się Icon-Only Task Manager (polecam jest świetny). Belki tytułowej nie da się ukryć porządnie jak w wypadku Unity. Są za to motywy z pomniejszającą się belką, są takie, gdzie belka jest z boku okna. Co do menusów, to nie szukałem nigdy rozwiązania, bo mnie to nie interesowało. KDE może być dość podobne do Unity bez 20 godzin zabawy, ale nie identyczne. Unity jest moim zdaniem bardzo fajne, ale nie jestem pewien, czy bym zamienił na nie moje obecne KDE (szczególnie, że musiałbym pod Archem skompilować parenaście pakietów i to bez gwarancji, że coś z tego będzie).

        1. Awatar Druedain
          Druedain

          😮 kurna naszukałem się czegoś takiego jak Icon-Only Task Manager. Dzięki stary! Już nawet byłem skłonny namawiać autora Flexibly Task Manager do porzucenia Fedory, żeby zaczął działać nad własnym rozwiązaniem dla KDE 4.7, a tutaj się nagle okazuje, że taki dopracowany (mimo, że tak młody) i rozbudowany w przydatne funkcje plasmoid 🙂

        2. Awatar herr
          herr

          zamiast xbar ─ jest nowe global menu które wymaga spatchowanej wersji QT (domyślnie chyba w kubuntu) ale działa lepiej i wspiera też gtk.

          Chowanie belki? Da się. Albo styl qtcurve który ma taką opcję, albo odpowiednia opcja w kwinrc (w KDE 4.6 nie da się ustawić tego w konfiguratorze).

          1. Awatar vries
            vries

            W qtcurve da się ustawić chowanie belki, ale nie da się ustawić jej przywracania po przeciągnięciu "ukrytej" w panelu belki. Co prawda da się ustawić przeciąganie okien qt po każdym wolnym miejscu, ale nie jest to zbyt wygodne.

            Nie chce mi się kompilować qt 😛 Mało używam aplikacji gtk ostatnio.

          2. Awatar herr
            herr

            Osobiście wolę po prostu przyciski na górnym panelu (np. takie jak w kwin buttons), a najlepiej zintegrowane z listą okien ale to już rzecz gustu.

            Co do kompilowania qt: racja. Dla tego też czekam na KDE 4.8. Obsługa chowania belki w Kwin powinna być dopracowana (qtcurve nie jest idealne), a dbus-menu trafi do nowego Qt.

        3. Awatar marcinsud
          marcinsud

          ee a czy taki boczny panel, będzie oferował progress bary na tych ikonkach, różne akcje dla przeciągania nań plików etc.? Mimo iż nie używam ubuntu, tym bardziej unity (nie sprawdza się na małym ekranie), to jednak ten dock z lewej oferuje fajne rzeczy i wiele programów już z tego korzysta.

          1. Awatar vries
            vries

            Progresbary na screenach są (mam włączone ukrywanie panelu, więc nie będę tego testować). Unity api jest zaimplementowane, więc launchery z dodatkowymi opcjami powinny działać(obecnie nie mam żadnych, bo Clementine ma play i revy w podglądzie i nie potrzebuję nic dodawać do reszty). Przeciąganie plików nie działa, ale osobiście tego nigdy nie używałem (w zasadzie dowiaduję się o tym od ciebie). I tak jest to chyba najfajniejszy task manger dla kde (no chyba, że ktoś potrzebuje opisów programów).

            Strona projektu dla zainteresowanych: http://kde-look.org/content/show.php/Icon+Tasks?c…

          2. Awatar marcinsud
            marcinsud

            o i bardzo dobrze, że powstało coś kompatybilnego. Myślę, że drag and drop pojawi sie prędzej czy później.

        4. Awatar zZzZ
          zZzZ

          Jakiś link do tego Icon-Only Task Managera?

          1. Awatar Druedain
            Druedain

            http://kde-look.org/content/show.php?content=1448…

          2. Awatar zZzZ
            zZzZ

            Ok, znalazłem, dzięki. Skompilowany, ale odkryłem też że standardowy Taskbar z KDE 4.7 położony na pionowym palenu też się zachowuje tak, że wyświetla same ikony i jest o niebo stabilniejszy (plus ma np. dodatkowo możliwość wyłączenia grupowania). Ten z kde-look.org wywalił mi sie np. po zmianie odstępu ikon z 0 na 3px.

          3. Awatar Druedain
            Druedain

            Jakie distro?

          4. Awatar zZzZ
            zZzZ

            Kubuntu 11.10 po iluś tam apgrejdach (od 8 coś)

          5. Awatar Druedain
            Druedain

            :O Musisz kochać ten system, nieprawdaż? Chyba sobie to nawet gdzieś zanotuję. O Kubuntu nie mam dobrego zdania i stawiałbym na zbugowane KDE w Kubuntu. Na Archu śmiga mi to lepiej niż domyślny panel. W Archu pakiety są dostarczane w stanie jakim je udostępniają twórcy aplikacji, czyli bez przeróbek.

            Jest jeszcze Flexible Tasks (w PCLOS był nawet instalowany jako domyślny pasek zadań, nie wiem jak jest obecnie), ale aktualnie nie da się tego skompilować w KDE 4.7. Autor zobowiązał się poprawić to jak tylko w Fedorze pojawi się KDE 4.7. Poza tym jest z trochę inną filozofią Fancy Tasks , który działa jako niezależny dok, ale można go też umieścić na panelu. Obie rzeczy znajdziesz na kde-look.org…

            (UWAGA do admna) Po każdej edycji dubluje wprowadzone odnośniki i wywala HTMLa na lewo :/ Musiałem usunąć adresy bo wszystko się zkrzaczyło.

          6. Awatar zZzZ
            zZzZ

            Hmm, skąd pomysł, że go kocham? Nie, mam to raczej w dupie. Jestem pragmatyczny – w pracy nie mam czasu na pierdolenie się w konfigurację, krótko – ma działać od ręki eclipse, przeglądarka, konsola i java, reszta mnie wali. KDE lubię od lat, dlatego ten wybór. Normalnie kocham FreeBSD a Linuxa średnio trawię, jednak nie mam czasu w firmie na wydziwianie, a krótko mówiąc developerka w Javie na unix-like systemach jest szybsza.

          7. Awatar Druedain
            Druedain

            @tomaszkubacki powinien przeczytać ten komentarz…

            W pełni rozumiem Twoje podejście, choć podziwiam wytrwałość.

          8. Awatar zZzZ
            zZzZ

            Aha, jeszcze a propos Archa. Miałem go tu w pracy przez ponad rok (jeden z nielicznych Linuxów nieco filozofią przypominający FreeBSD [m.in. rc.conf] a mający dobre binarne wsparcie update'ów). Niestety "znielubiłem" go jak po pewnym update po prostu nie wstał i nie pomogły żadne magie z chrootowaniem systemu z LiveCD itd. Najzwyczajniej w świecie nowy kernel przestał rozpoznawać dyski. Sprawa była swego czasu wałkowana w necie. Tak nieprofesjonalne podejście mnie wkurzyło. Ja naprawdę nie mam czasu w robocie na eksperymenty. System ma działać jak skała i żaden update nie powinien go wykopyrtnąć do góry kółkami. Na eksperymenty to ja mogę sobie w domu pozwolić dla zabawy. Kubuntu też nie jest pod tym względem mega solidne (np. ostatni upgrade dziwnie wpłynął na odpalanie się eclipsa, coś się czasami bez powodu zawiesza z nim), nie mówiąc o paru softach potrzebnych mi w pracy ale nie mających wsparcia w Linuxie (albo mające tylko kulawe wsparcie) ale działających dobrze na Windows i Mac OS X (vide Adobe Connect). Coraz bardziej mnie to wszystko przekonuje, że należy wyłożyć trochę gotówki i kupić Macbook'a.

          9. Awatar Druedain
            Druedain

            Miałeś OpenJDK czy Javę Oracla?

          10. Awatar zZzZ
            zZzZ

            Używamy tylko oraclowej wersji.

          11. Awatar Druedain
            Druedain

            http://www.h-online.com/open/news/item/Oracle-ret…

            Jeśli mimo to masz nadal Javę Oracla to byłbym wdzięczny za mały poradnik instalacyjny. Jeśli nie, to może to jest powodem pogorszenia działania Eclipse'a.

          12. Awatar zZzZ
            zZzZ

            Mam nadal (tak jak mówiłem) i nie mam OpenJDK. Instalowałem już dawno i wtedy były dostępne deby o ile pamiętam. Do niedawna miałem też do niej dostępne update, także obecnie jest to 1.6.0_26 (póki co nie używamy jdk7).

          13. Awatar zZzZ
            zZzZ

            Hmm zacząłem właśnie sobie ściągać Open susła. Ciekaw jestem jak to teraz chodzi (ostatni raz oglądałem ze 2 lata temu). Co prawdą nie lubię RPM'ów, ale co mi tam. Mam odpalić i ma chodzić.

      2. Awatar Druedain
        Druedain

        No właśnie cały problem polega na tym, że w Unity możesz sobie zmienić kolorki i… i co więcej bez 20 godzin konfiguracji i doinstalowywania jakiś wynalaszczych poprawiaczy?

        1. Awatar tomaszkubacki
          tomaszkubacki

          Unity to kompleksowa propozycja interakcji z OS. Elastyczność konfiguracji jest poświęcona na rzecz spójności interakcji. To zupełnie inna filozofia niż KDE. Masz wybór. Ja już jestem za stary na eksperymenty i zabawy w konfigurację UI.

          1. Awatar Oszczedzanie-blog
            Oszczedzanie-blog

            = robienie z użytkownika idioty

          2. Awatar el.pescado
            el.pescado

            Ja tam czasami wolę jak traktuje się mnie jak idiotę, niż wymaga się bycia ekspertem w dziedzinie, która mnie nie interesuje…

          3. Awatar Druedain
            Druedain

            Ale co stoi na przeszkodzie podziału Unity na moduły? Nie ma uniwersalnego użytkownika, a mnie się układ Unity nie podoba i chciałbym móc poświęcić te 20 godzin na jego dostosowanie pod swoje potrzeby. Nie ma uniwersalnego interfejsu i chciałbym móc rozporządzać dostępną przestrzenią po swojemu (mam komputer z dużym ekranem LCD 4:3, więc panel z boku to chybiony dla mnie pomysł, a oszczędność miejsca nie jest dla mnie uzasadniona). Poza tym jeśli chcesz liczyć zasoby potrzebne do produkcji interfejsu jaki masz w Unity to nie naskakuj na KDE, że musisz poświęcić 20 godzin, gdyż powstanie Unity trwa już ponad rok. Inna sprawa, że argument jest trochę chybiony, bo twórcy KDE stworzyli ze swoich klocków gotowy interfejsu dla netbooków (nie mówiąc już o prototypach kolejnych dla tabletów, czy smartfonów). Przy tym dalej dostajesz to samo spójne KDE!

            PS Czy czasem GNU/Linux nie powstał na przekór trendom by dokonywać decyzji za użytkowników? Gdybym chciał żyć w błogiej nieświadomości to prędzej bym wybrał jakiegoś Maca, albo Windowsa (swoją drogą Aeru daje chyba więcej swobody niż Unity) niż Ubuntu z Unity.

            PPS Opcja z normalnym Gnomem nie rozwiązuje problemu, bo zamiast korzystać ze wspólnych zasobów podobne rozwiązania są w systemie dublowane.

          4. Awatar tomaszkubacki
            tomaszkubacki

            @Druedain:
            Ja poświęcam 0 (słownie zero godzin) na dostosowanie interfejsu – to nie jest istotne dla mnie i dla sporej (myślę większej) części użytkowników. To co jest domyślnie – jest proste, estetyczne i wystarczające. Zgadzam się że tu i ówdzie można by jeszcze coś poprawić i ewentualnie dać możliwość wyboru, ale trzeba bardzo ostrożnie dodawać możliwości konfiguracji a Unity jest jeszcze stosunkowo młode, więc wymaga pracy.

            Nie najeżdżam na KDE. KDE jest ok – po prostu nie akceptuje jego filozofii, między innymi ten artykuł klasyka otworzył mi oczy (bardzo! bardzo! polecam): http://www.joelonsoftware.com/uibook/chapters/fog…

          5. Awatar Druedain
            Druedain

            Ale nikt Ci nie każe zmieniać czegokolwiek w KDE. Możesz je zainstalować i używać, bo od początku jest w pełni funkcjonalne. Za to dla mnie może się stać bardziej ergonomiczne jak zacznę w nie ingerować. Unity mi na to nie pozwala, a, jestem pewny, miałbym co zmieniać.

          6. Awatar tomaszkubacki
            tomaszkubacki

            Problem w tym że w KDE jest jak dla wszystkiego za dużo ! Tysiące menu i podmenu. To jest bardzo nieergonomiczne. W rzeczywistości potrzebujesz 10-15 najczęściej używanych aplikacji i to wszystko. Ok rozumiem że są ludzie którym to dostosowywanie interfejsu pasuje – dla nich jest KDE, ale nie dla mnie i dla całej masy użytkowników którzy dopasowywanie UI do własnych potrzeb mają w … a to co jest domyślnie im wystarcza.

          7. Awatar lucas
            lucas

            Szczerze to cie nie rozumiem, jedyne co zmieniam w kde to tapeta, tak jak większość użytkowników tego środowiska. Przecież nie musisz NICZEGO ZMIENIAĆ. Możesz ale nie musisz. Ale jak już raz na ten ruski rok zapragniesz pewnej odmiany to nie musisz grzebać w konsoli, albo plikach tekstowych. Jak tak rozumiem prostotę możliwość zmiany bez uciekania się do edycji plików.. Ale co ja mogę wiedzieć, przecież jestem tylko zwykłym użytkownikiem Linuksa.

          8. Awatar Druedain
            Druedain

            Według Ciebie łatwiej jest tworzyć cały menadżer okien od zera niż dopasować do siebie klocki? W KDE masz skondensowane SystemSettings, co ja uważam za plus. „To jest bardzo nieergonomiczne” – dla mnie bardzo ergonomiczne. Z resztą jeśli komuś to przeszkadza to chyba łatwiej jest ukryć SS i stworzyć dla takiego użytkownika prostszy panel sterowania. Ty nie jesteś przeciwnikiem KDE, a ja nie jestem przeciwnikiem Unity. Nie myl mojej niechęcią i krytyki (chyba trafnej) z totalną opozycją. Po prostu uważam, że Canonnical tworząc dystrybucję dla wszystkich i do wszystkiego robi dystrybucję, która w żadnej dziedzinie nie będzie wystarczająco dobra, a część użytkowników będzie coraz bardziej rozczarowana. Nadal jednak szanuję za wkład tych ludzi w popularyzowanie GNU/Linuksa, choć wydaje mi się, że wojna z Gnomem wiele im nie pomoże.

            Abstrahując już od KDE, uważam, że również jedną z zalet Gnome 2 była modularność. Jakoś użytkownicy, którzy gubią w 15 opcjach w panelu sterowania nie narzekali. Widząc to na co pozwala Unity jestem skłonny się założyć, że nawet w G2 dałoby się stworzyć taki odpowiednik Unity, a przy tym wybredni mieli by dla siebie wystarczająco dużo miejsca do rozpychania się. 20 godzin na konfigurację? Dlaczego problemem nie jest 12 miesięcy wytężonej pracy, a 20 godzinne przerobienie interfejsu już ma być jakąś katorgą, skoro i tak ty byś dostawał gotowy interfejs?

            Na koniec, proszę nie pisz mi więcej takich rzeczy „W rzeczywistości potrzebujesz 10-15 najczęściej używanych aplikacji i to wszystko”, bo (wierz mi!) sam wiem lepiej co mi jest potrzebne, a co nie.

            „Problem w tym że w KDE jest jak dla (mnie?) wszystkiego za dużo !” – jest taka maksyma Brytyjska z X wieku, która dobrze podsumowuje taki sposób myślenia: „Łatwiej kijek pocienkować, niż go później pogrubasić”.

          9. Awatar tomaszkubacki
            tomaszkubacki

            @Druedain
            Nie wyjmuj proszę cytatów z kontekstu pisałem że system menu i zagnieżdżone podmenu jest nieergonomiczny a nie KDE SystemSettings

            '[..]taka maksyma Brytyjska z X wieku, która dobrze podsumowuje taki sposób myślenia: „Łatwiej kijek pocienkować, niż go później pogrubasić”.'
            ja wolę XX-wieczą: http://pl.wikipedia.org/wiki/KISS_(regu%C5%82a)

            'Dlaczego problemem nie jest 12 miesięcy wytężonej pracy, a 20 godzinne przerobienie interfejsu już ma być jakąś katorgą, skoro i tak ty byś dostawał gotowy interfejs?'
            Eh nie rozumiemy się chyba: 12 miesięcy to ONI sobie piszą Unity ja nie wkładam w to wysiłku a tutaj sam musiałbym (liczę że 20h) konfigurować swój system. Dodatkowo efekt który bym osiągnął byłby prawdopodobnie mniej niż zadowalający. Jestem zbyt leniwy żeby tyle czasu poświęcać na coś czego nie lubię i nie jest mi do szczęścia potrzebne.

            Twoja krytyka jest o tyle nietrafiona, że w (mojej opinii) większość użytkowników nie potrzebuje zaawansowanej konfigurowalności. Jasne że Canonical narzuca swój sposób interakcji z interfejsem (tak jak MacOs i Windows). Ja uważam to za zaletę.

            To czy podejście Unity jest dobre czy nie – koniec końców ocenią statystyki popularności systemu. Zobaczymy pewnie już około 12.04 jak na tym wyszli.

          10. Awatar Druedain
            Druedain

            Pisałeś o tysiącach menu i podmenu, a nie o jakimś 'system menu' (co to?). Ja takie duże menu mam tylko w SS.

            Unity idzie z duchem filozofii KISS? Nie, nie idzie.

            Jak Ci deweloper zamiast robić Unity, zrobi interfejs w KDE dla netbooków, to nie będziesz musiał kiwnąć palcem (różnica taka, że w sumie on też nie).

            Większość użytkowników korzystając z KDE prawdopodobnie w życiu nie zajrzała do SS, ale potrzebę może mieć każdy jak mu coś nie zadziała. Moim skromnym zdaniem to lepsze od grzebania w konsoli.

            Ubuntu niczego nie udowodni w ten sposób. Może jedynie skuteczność kampanii marketingowej.

            To tyle z mojej strony, bo nie widzę sensu robić tu wojenki o lepsze środowisko…

          11. Awatar tomaszkubacki
            tomaszkubacki

            "'system menu' (co to?)." to nie nazwa własna – chodzi mi najzwyczajniej o sposób organizacji głównego menu w KDE (które było w idei podobne do tego w gnome2).

            "Unity idzie z duchem filozofii KISS? Nie, nie idzie."
            Idzie – upraszcza interakcję (duże ikony, łatwość tworzenia skrótu przez – 'przechowanie aktywatora', dash – łatwość szukania dokumentów, alt-tab po wszystkich pulpitach)
            Twoje "nie nie idzie" jest zaklinaniem rzeczywistości

            "Ubuntu niczego nie udowodni w ten sposób. Może jedynie skuteczność kampanii marketingowej."
            Ogarnij się chłopie! Windows wygrał desktopy bo był najlepszym systemem na rynku jak zaczynał. Ubuntu jest najpopularniejszym Linuksem bo był najprzyjaźniejszą dystrybucją na rynku.

            Teza brzmi tak: jak coś jest dobre to się samo obroni – jak nie jest dobre to kij z tym!

        2. Awatar jarek
          jarek

          "No właśnie cały problem polega na tym, że w Unity możesz sobie zmienić kolorki i… "

          I po co wiecej? Baiwsz sie w pierdoly, czy robisz cos konkretnego a oknie aplikacji?
          Pare duzych kafli do klikniecia (lub odpalenia z klawisza) pokrywa 99% potrzeb pracy
          z menadzerem desktopu – KISS w czystej postaci. Przypominam, desktop ma sluzyc
          do odpalania aplikacji (to w nich sie cos robi) a nie podniecania sie iloscia opcji.

          1. Awatar Druedain
            Druedain

            Nie, spoko… Dla każdego osobnego widzi‐mi‐się róbmy przez parę lat nowy, INNOWACYJNY interfejs. 2012 będzie rokiem Linuksa ^^

            PS Ja wciąż używam myszki, więc proszę mi tu o kaflach nie bzdurzyć. A jakbym ich nawet potrzebowałem to jeden plasmoid by pewnie wystarczył…

          2. Awatar jarek
            jarek

            Innowacyjny? Naprawde tak gdzies napisalem? Pokaz, pokaz!
            Unity wprowadza pare usprawnien a nie innowacji.

          3. Awatar Oszczedzanie-blog
            Oszczedzanie-blog

            "z menadzerem desktopu – KISS w czystej postaci. Przypominam, desktop ma sluzyc
            do odpalania aplikacji (to w nich sie cos robi) a nie podniecania sie iloscia opcji."

            Kolego, a słyszałeś o czymś takim jak Openbox?

            postaw sobie do tego jakiś dock, icon bar, albo taskbar – i zapomnisz o jakimś unity, jeśli lubisz KISS

            (używałem Openbox ponad rok)

          4. Awatar jarek
            jarek

            Kolego, a slyszales, zeby OpenBox dawal d&d, vfs czy launcher z wyszukiwarka?
            Nie? No wlasnie.

  8. Awatar Oszczedzanie-blog
    Oszczedzanie-blog

    Unity jest brzydkie i niefunkcjonalne. XFCE4 to jest coś konkretnego.

    1. Awatar Oszczedzanie-blog
      Oszczedzanie-blog

      aha, zapomniałem dorzucić do pieca jeszcze jedno :>

      kiedy już Unity stanie się jako tako używalne, i ludzie od biedy się przyzwyczają – mądre głowy linuksowe wymyślą Unity2, które wprowadzi szereg nowych innowacji, radykalnych zmian, zupełnie nową filozofię…. bla bla bla

      bo w końcu w Linuksie nie chodzi o to by złapać króliczka, ale aby gonić go…

    2. Awatar zra
      zra

      XFCE jest ociężałe, lepsze jest LXDE, szczególnie, że wreszcie przypomnieli sobie, że ikony na pulpicie powinny zapisywać swoje położenie!
      Teraz tylko zintegrować narzędzie do generowania ikon na pulpicie z systemem i mamy całkiem niezłe środowisko.

  9. Awatar wojtek
    wojtek

    Ciekawe, że nowe wydanie Ubuntu, w szczególności Unity jest raczej oceniane pozytywnie na większości portalach o IT… za wyjątkiem Slashdot. Tam dominują opinie zdecydownie negatywne. Stamtąd też można wyczytać m. in. że Unity jest przeznaczone dla imbecyli, że niewygodne, itp.

    1. Awatar jarek
      jarek

      /. jest okupowany przez os-imbecyli ktorzy sa na tyle skostniali, ze musza miec klasyczna belke
      z menu start na dole wypromowana przez MS lub belke u gory, wypromowana przez Apple.
      Wszystko inne jest be, dlaczego? Bo tak!
      Reasumujac, /. jest ostatnim miejscem gdzie siegalbym po jakiekolwiek opinie w temacie komputerow.

      1. Awatar przemysław
        przemysław

        Nie bo tak, tylko bo tak się szybciej i wygodniej pracuje. Oczywiście jeśli dla kogos priorytetem jest praca, a nie oglądanie ładnego "czegoś nowego".
        Zmusiłem się przez dłuższy czas do pracy z tymi dziwadłami z nowych Ubuntu i Fedory i wróciłem z uśmiechem do starego Gnome pod Scientific'iem. Toporny staroć, ale czasu pod nim nie tracę na bezsensowne machanie myszą.
        Dotarliśmy do punktu gdy poróbuje się unifikować interfejsy smartfonów i komputerów, a to nie jest dobre rozwiązanie. Zamiast szybko i użytecznie mamy teraz ładnie, trendy i jizzy 🙂

        1. Awatar jarek
          jarek

          Nie bo tak, tylko bo tak się szybciej i wygodniej pracuje. Oczywiście jeśli dla kogos priorytetem jest praca, a nie oglądanie ładnego "czegoś nowego".

          Produktywnosc? Zeby uzyskac maksymalna szybkosc interakcji z komputerem ma pokonfigurowane
          skroty. Sugerujesz, ze dzialaja one wolniej na unity? Bo nie zauwazylem najmniejszego ich
          spowolnienia w porownaniu do 'klasycznego' desktopu.
          A moze sugerujesz skroty pod unity sa wolniejsze niz klikanina po pierdylionie starych menu?

          A jak nie mam na cos skrotu, to klawisz windows + pare pierwszy liter od razu podsuwa mi aplikacje,
          nawet nie musze sie zastanawiac w ktorym z pierdyliona menu sie ona kryje.

          "Dotarliśmy do punktu"

          Dotarlismy do punktu, w ktorym ludzie krytykuja nowe podejscie probujac na sile uzywac starych
          nawykow w nowym desktopie co raczej jest z gory skazane na porazke, pod zalozenie jest inne.

          1. Awatar przemysław
            przemysław

            Dla mnie konfrontacja skróty vs klikanina nie ma sensu. Przy konfrontacji "machanie myszą" vs "machanie myszą" przy nowych interfejsach trzeba się nieźle namachać. Gdzie tu produktywność?

            Co do pierdyliona menu, jak ktoś pracuje to bajzlu sobie raczej nie robi. Natomiast przeciętny ZU i owszem. Ten ma hardkor, nie wie gdzie co ma i system musi go za rączkę prowadzić. Czasem to prowadzenie za rękę do d…py prowadzi, a nie do tego co chciał, ale to inna inszość. Jak się nie wie co się ma i w której kieszeni to się po całych gaciach grzebie.

            Stare nawyki w nowym desktopie? A co takiego wyróżnia ten desktop, poza stwierdzeniem, że jest nowy, przy czym wyróżnikiem jest tu czas, a nie jakość? Nadal twierdzę, że taki desktop jest może i fajny, ale do smartfonowej palcówki, a nie do komputera.
            Zresztą pożyjemy, zobaczymy. Gdyby Unity było takie "och" i "ach" to nie byłoby takiej ilości wariantów tej dystrybucji z innymi środowiskami graficznymi.

          2. Awatar jarek
            jarek

            "Przy konfrontacji "machanie myszą" vs "machanie myszą" przy nowych interfejsach trzeba się nieźle namachać. Gdzie tu produktywność?"

            W glowie uzytkownika w pierwszej kolejnosci a nie w pierdylionach menu.

            Uzywam aktualnie trzech roznych GUI. Win7, MacOSX i Ubuntu + Unity. We wszystkich trzech moje modus operandi jest identyczne a opiera sie na jednym waznym spostrzezeniu: 90% czasu przy kompie spedza sie przy paru aplikacjach. Do calej reszty siega sie okazyjnie

            To znaczy, ze z punktu widzenia produktywnosci, nalezy maksymalnie zoptymalizowac prace / dostep do tych paru aplikacji. W tym celu mam zrobione skroty do nich + ikonki na tacce (mac), kafle w unity i ikony na pulpicie win7.
            Wszystkie trzy metody sa dostepne bezposrednio na ekranie, zadnego klikania po pierdylionach menu, inaczej mowiac, siegniecie po to czego zazwyczaj potrzebuje zajmuje mi sekunde, doslownie.
            Pozostaje te pare % czasu kiedy nie mam tego czego potrzebuje od razu pod reka. Wtedy w win7 i unity wciskam klawisz windows (to wywoluje launcher w unity i menu start w win) a na macu wciskam command-space – to odpala spotlight. Teraz na szybko wpisuje pare liter z tego czego szukam i z ladnie poindeksowanych opcji dostaje w czasie rzeczywistym pasujace wyniki.

            I jak chcesz to pobic klikajac w pierdylionach menu?

          3. Awatar zra
            zra

            "W głowie użytkownika"
            Piszesz pracę czy artykuł. Nie wiem jak to robisz – może piszesz od razu w TeX, znam takich, ja piszę ją najpierw w plain-tekście po czym nanoszę formatowanie. Dzięki temu skupiam się wyłącznie na tym, co mam napisać, czasami rzucę komentarz typu:
            //tutaj wykres mi(k)
            Później ten tekst wrzucam do edytora i nakładam formatowanie, wstawiam tabele, obrazki.
            Weźmy sobie Worda z nieszczęsną wstążką. W starym Wordzie style były tam gdzie były, a formatowanie: pogrubianie, podkreślanie, tabele, wyrównywanie – w jednym miejscu.
            Tymczasem we wstążce po nałożeniu pogrubień na pewne słowa przycisk wskakuje na wierzch, i muszę cały czas doszukiwać się innych opcji, które akurat sobie znikły.
            W głowie użytkownika, jeżeli ten dysponuje telepatią chyba…

            Osobiście policzyłem ile aplikacji uruchamiam codziennie – wychodzi koło 40stu. Część działa cały czas – przeglądarka internetowa, prosty edytor tekstu z tabami użytkowany jak "żółte karteczki", czytnik PDF. Z tych aplikacji jakieś 10 uruchamiam z odpowiednich im ikon. Resztę nie mam nawet w menu Start – uruchamiają się z plików, z którymi programy są skojarzone. Odcinanie użytkownika od architektury plików to ograniczanie jego możliwości i próba zamaskowania małej liczby naprawdę użytecznych aplikacji kompatybilnych z systemem.

            Te parę % czasu, w którym uruchamiasz Spotlight czy inną wyszukiwarkę – zmarnujesz go o wiele więcej próbując napisać prawidłową nazwę programu lub jej fragment. Ja nie wiem na czym projektuję PCB w Linuksie. Wiem gdzie to uruchomić.

            A znający swój system użytkownik już dawno nie klika po pierdylionach menu. Nie klika od czasów Windows 95.
            W Windows 3.1 dostęp do programów był przez coś łudząco podobnego do współczesnych Fences i był szybszy niż w Menu Start, lecz odszedł z powodu małej ilości softu dającej się tam upakować.
            Windows-P-P-I – takim akordem uruchamiam soft do projektowania PCB w Windowsach. Dzisiaj naprawdę po menu to uruchamia się program pierwsze kilka razy.

          4. Awatar Druedain
            Druedain

            Abstrahując od tematu, to może Cię LyX zainteresuje.

          5. Awatar przemysław
            przemysław

            "Odcinanie użytkownika od architektury plików to ograniczanie jego możliwości…"

            Trafiłeś w samo sedno i dlatego właśnie wolę topornego Gnome'a od Unity. Przy okazji przykład ze wstążką jak najbardziej trafiony.

          6. Awatar SeeM
            SeeM

            Nie musisz znać nazwy tego programu. Wystarczy, że wpiszesz "proje" i się pojawi. Z kilkoma innymi, które mają w komentarzu "cośtamprojektcośtam", ale będzie od razu do włączenia.

            Ja też nie znam nazw wielu Linuskowych programów, bo są nie do wymówienia. Ale wiem co wpisać w szukajkę, żeby się pojawiły.

          7. Awatar jarek
            jarek

            To sa wlasnie pokutujace nawyki ze starych gui. Nie wiem jak sie program nazywa, ale wiem, za jak klikne w trzecia pozycje od dolu i wybiore z podmenu ikonke z kolkiem to sie uruchomi. Nowe podejscie to: nie wiem gdzie to jest, ale chce sprawdzic poczte, wiec wpisuje 'mail' i pojawia sie lista pasujacych opcji, i nie, to wcale nie jest wolniejsze.
            Malo tego, te wyszukiwarki sie ucza, z czasem dostosowuja liste na podstawie poprzednich wyborow uzytkownika, w efekcie czas dostepu sie skraca.
            Typowy przyklad to activity monitor w macos, najpierw musialem wpisywac acti, teraz moj spotlight jest tak wytresowany, ze podsuwa mi to po wcisnieciu litery a, efekt jest taki, ze tworza sie dynamicznie skroty na podstawie zachowan uzytkownika.
            Najsmieszniejsze, os-fanboje ktorzy tak czesto maja pretensje, ze uzytkownicy nie moga lub nie chca ogarnac najprostszych rzeczy robia dokladnie to samo.

          8. Awatar zra
            zra

            "Nowe podejscie to: nie wiem gdzie to jest, ale chce sprawdzic poczte, wiec wpisuje 'mail'"

            Ciekawe, jak wygląda nowe podejście do np. utworzenia miniatur ze wszystkich obrazków dodanych do katalogu w zeszłym miesiącu, przy czym maksymalna szerokość miniatury 96px, jakość JPEG 25%, nazwa pliku taka sama, lecz z "t" na początku.
            Ja to robię XNView na Windowsach i ImageMagick na Linuksach. W jednym przypadku wyklikujemy dość długo, w drugim równie długo piszemy litanię parametrów do procesora obrazków.
            I gdzie tu nowe podejście? Żaden magiczny prostokącik tego nie załatwi. Jeszcze na niego za wcześnie.

          9. Awatar 123
            123

            Dlatego ci, którzy chcą szybkiej interakcji z maszyną, myszy używają do operacji ekranowych, nie do uruchamiania software'u. Wciskasz CTRL+R, piszesz "convert" i masz linię polecenia ostatnio uruchamianego imagemagicka z parametrami.

          10. Awatar Paweł
            Paweł

            Czyli znowu twórca wie lepiej co jest dobre dla użytkownika i na siłę chce go zmusić do zmian. Sytuacja jak z wstążkami w MsOffice. I dobrze, on tworzy, jego prawo, ale nie ma prawa zmuszać mnie do używania tego czegoś i wychwalania pod niebiosa, skoro uważam to za syf. I tyle, nie używam. Jest to dla mnie tylko bajeranctwo pod tablety, tam może funkcjonować, ale na klasycznym pulpicie to tylko szpan i zero wygody, jak dla mnie oczywiście. Więc zostaję na razie przy starym Gnomie, mając nadzieję na to, że twórcy XFCE w końcu się ogarną.

    2. Awatar Lekki Linux blog
      Lekki Linux blog

      Mojej opinii nie kształtują opinię innych w decydującym stopniu, ale raczej własne obserwacje.
      Natomiast zobacz na osnews.com – tam Unity raczej nie jest zbyt popularne.

      Sam obecnie zmigrowałem na E17 (Bodhilinux), ładne, miodne, choć to nie jest jeszcze system 'dla Ludu'.

      Natomiast jeśli komuś miałbym instalować system – tylko i wyłącznie XFCE lub nawet LXDE. Proste, przejrzyste, działa. Gnomowcy poszaleli, Unity to jakieś dziwactwo, KDE4 to zmulona kobyła.

      1. Awatar Oszczedzanie-blog
        Oszczedzanie-blog

        aha, uczciwie pisząc – widzę w obecnym KDE4 duży potencjał, którego nie ma w Unity/Gnome3 – może przy odpowiednich 'odchudzających' ustawieniach, może za kilka wydań, kto wie 🙂

        1. Awatar Adi
          Adi

          Co tam palisz?

  10. Awatar wladca_kodu
    wladca_kodu

    Właśnie się instaluje. Zobaczymy, czy hibernację i reboot w Dellach naprawili.

    1. Awatar wladca_kodu
      wladca_kodu

      No, widać, że coś podłubali przy ACPI, ale nadal jest źle. Wcześniej się wieszał przy próbie wejścia w hibernację, teraz wiesza się przy wychodzeniu z hibernacji. Za to restart i wstrzymanie chyba się naprawiło, choć pewny będę jak uda się ta sztuka kilkanaście razy pod rząd, a nie 2.

      1. Awatar tomaszkubacki
        tomaszkubacki

        Nigdy nie widziałem Linuksa ze stabilnie działającą hibernacją – natomiast wstrzymanie działało mi na moim starym nc6220 od pierwszej wersji której używałem na desktopie na stałe czyli od 10.10. IMHO w ogóle nie powinni domyślnie hibernacji udostępniać.

        1. Awatar Oszczedzanie-blog
          Oszczedzanie-blog

          używam bodhilinux = przerobiony ostatni ubuntu LTS z E17 i softem z backportów

          nie mam i nie miałem jakichkolwiek problemów z hibernacją

        2. Awatar wladca_kodu
          wladca_kodu

          Sprawdziłem kilka razy pod rząd i wygląda to na problem ze sterownikami Sandy Bridge Intela. Hibernacja zawiesza się w momencie gdy zwykle następuje przełączenie trybu grafiki (już po odczycie z dysku). Kiedy działa, w tym momencie na ekranie przez moment pojawiają się dziwne kolorowe pasy.

        3. Awatar jarek
          jarek

          "Nigdy nie widziałem Linuksa ze stabilnie działającą hibernacją"

          No to jest klamstwo, hibernacja zazwyczaj w linuchu dziala.
          Jedynie nigdy nie dziala wybudzanie ze snu zimowego.

          1. Awatar simon
            simon

            no, panowie- bez jaj. mi na c2d i p45 gigabyta dzialala bezproblemowo /po zainstalowaniu zamknietych sterow nvidii oczywiscie/- zarowno s2ram jak i s2disk.

          2. Awatar vries
            vries

            Tak naprawdę wszystko zależy od sprzętu, umiejętności i chęci użytkownika (no i pewnie od dystrybucji też).

          3. Awatar Druedain
            Druedain

            Mam wrażenie, że niestety jeszcze od rzutu kostką…

  11. Awatar 7u56
    7u56

    Jedno mnie zastanawia. Jak opublikowac swoj program w ubuntu? darmowy, ale zamkniety.

    1. Awatar KWwk
      KWwk

      Jaki program? Przecież można udostępniać programy na zamkniętej licencji.

    2. Awatar Rave
      Rave

      Proszę: http://developer.ubuntu.com/publish/

      mam nadzieję, że pomoże.

  12. Awatar ssk
    ssk

    Ubuntu jest coraz gorsze polecam Debiana w wersji stable albo testing
    który jest o niebo stabilniejszy i nie eksperymentują na nim z takim kulawym unity.

    1. Awatar Robbi
      Robbi

      Gorsze w czym? Debian to system dla grzebaczy i początkujących script-kiddie. Starzy wyjadacze używają Ubuntu bo już im się nie chce grzebać dla szpanu. A np. polecanie Debiana na desktop może skończyć się z lekka powiedziawszy FAILEM (przykład niemiecki).

      1. Awatar ssk
        ssk

        Ubuntu będzie lepszy tylko w tedy jak zaprzestaną wydawać go co roku,
        a zrobią cykl dwuletni podobnie jak w Debianie wtedy otrzymam porządny system przetestowany i
        stabilny a nie jak teraz atrapę systemu.

        1. Awatar ssk
          ssk

          małe sprostowanie co 6 miesięcy.

          1. Awatar donpabloss
            donpabloss

            Wydania Ubuntu LTS w są w cyklu 2 letnim.

      2. Awatar jarek
        jarek

        Wiesc niesie, ze od uzywania debiana zwieksza sie e-fiutek. No i punkty respektu ida w gore na zlotach os-wyrostkow.

        1. Awatar marcinsud
          marcinsud

          e tam piszesz, jakby posiadanie debiana z automatu implikowało te cechy o których piszesz, a jednak tak nie jest. Jednak rzeczywiście są ludzie nienawidzący ubuntu i chwalący się debianem, ale to margines raczej. Normalny użytkownik nie musi być fanem swojego systemu/samochodu/telefonu.

      3. Awatar KWwk
        KWwk

        Jest to takie blebleble. Jak ktoś się uprze to Ubuntu też będzie mógł grzebać godzinami (a jak ktoś będzie miał pecha to będzie musiał). Nie przypominam sobie żebym musiał grzebać w Debianie, nawet zaraz po instalacji.

        1. Awatar wodniak
          wodniak

          U mnie doprowadzenie Ubuntu i Debiana do stanu używalności zajmuje mi tyle samo czasu – w obu przypadkach instalacja z Live. Jedyna roznica ( dla mnie nie maja znaczenia nowsze wersje w repo, czy dlugi czas wsparcia ) jaka odczuwam to stabilnosc. Debian stable z wlaczonym Compizem dziala stabilniej niz Ubuntu z Unity.

  13. Awatar sand
    sand

    zainstalowałem ze względu na to, że moja płyta ze zintegrowaną grafiką i procesorem wymaga za dużo pracy żeby dostosować ją do debiana, no i po latach pracy z gnome2 przerzuciłem się na lxde, na wersję unity trzeba mieć nieziemsko mocny sprzęt.

    1. Awatar Adi
      Adi

      Co ??? Już Debian be? A podobno jest taki świetny. Jak widać z wiekiem człowiek mądrzeje.

  14. Awatar mikolajs
    mikolajs

    Żałuję, że Canonical nie wspiera Kubuntu (nie ma Ubuntu One, ani sklepu), mogliby się trochę wysilić i nie ograniczać ilości potencjalnych klientów.

    1. Awatar Oszczedzanie-blog
      Oszczedzanie-blog

      mogliby się wysilić jeszcze bardziej i robić stabilniejszą dystrybucję 🙂

  15. Awatar Marcin
    Marcin

    Niestety sposób wprowadzenia Unity w Ubuntu to moim zdaniem strzał w stopę. Rozumiem chęć zmiany interfejsu na prostszy i bardziej przyjazny, ale nie można przy tym olewać aktualnych, długoletnich użytkowników. Zniknęła cała masa opcji konfiguracyjnych, i teraz mamy sytuację gdzie jedyne co można zrobić to zmienić tapetę. Być może nowe opcje pojawią się w następnych wydaniach, ale na pewno wszystkich straconych użytkowników Ubuntu nie odzyska. Ilu będzie nowych użytkowników zachwyconych prostotą Unity ? Tego nikt nie wie, ale z całą pewnością można było mieć i jednych i drugich.

    Ja w każdym razie porzucam Ubuntu na rzecz Kubuntu. Ten drugi bardziej mi odpowiada pod względem interfejsu i możliwości – i, co ciekawe, KDE4 działa u mnie wyraźniej szybciej i stabilniej niż Unity. Baza pakietów ta sama więc dostęp do softu identyczny jak w Ubuntu. Polecam.

    1. Awatar Druedain
      Druedain

      Zawsze podziwiałem ludzi używających Kubuntu. Sam traktuję to jako swoje najgorsze doświadczenie z Linuksami…

      1. Awatar mikolajs
        mikolajs

        Chyba dawno używałeś, teraz jest dokładnie odwrotnie, KDE weszło w stan stabilizacji gdy GNOME zaczyna eksperymentować, do tego te Unity :

        1. Awatar Adi
          Adi

          Sprawdzałem 5 min temu. KDE jak była kichą 5 lat temu tak jest i dziś.

          1. Awatar lucas
            lucas

            No cóz 4 lata temu używałem pclinuxos 2007 z kde 3.5.x teraz jade na pclinuxos 2011 z kde 4.6.x i działa równie bezproblemowo a przy tym jest dużo ładniejsze. To, że niektóre dystrybucje działają gorzej z kde to już inna sprawa. Także kicha to jest koniec twojego odbytu

          2. Awatar Adi
            Adi

            Tak, kicha może być końcem odbytu, więc tym bardziej nie zamierzam w tym grzebać. Mojego czy nie.

            I nie chodzi o to czy jest ładniejsze, czy działa. Tego ani się nie da używać będąc devem, ani zwykłym użyszkodnikem. KDE to po prostu zwykła kicha bez rokowań na przyszłość. Od lat powtarzam, że gonitwa za UI Windows do niczego nie prowadzi, a wręcz przeciwnie. Canonical wziął sobie to do serca i stworzył hybrydę. Bardzo użyteczną z dużym potencjałem do rozwoju.

          3. Awatar lucas
            lucas

            Używać to sie nie da ale Unity, dock po lewej stronie który wyskauje w najbardziej losowych momentach. Globa menu (czy jak to się tam zwie) na panelu to tragedia, problemy z prawidłowym wyświetlaniem menu to częsty błąd. Co jakiś czas zwiecha compiza gdzie przy 11.04 było ok. Także czas poszerzyć swoje wąskie horyzonty. Lepszy wygląd ala windows niż nieudolne kopiowanie mac os.

        2. Awatar lucas
          lucas

          Zdaje się, że Druedain używa KDE 🙂 Co do samego kubuntu to muszę się zgodzić, jest lepiej ale nadal jest w nim kupa błędów. Najpierw nepomuk który wita nas komunikatem calculating coś tam failed, przy 1 próbie usunięcia panelu i dodania nowego (default panel) restart plasmy, za 2 razem jest ok. Efekty 3d działają dopiero po wyłączeniu vsync na moim radeonie (co i tak zawsze robię). I to wszytko w przeciągu pierwszych 3 minut. O dziwo potem już było całkiem fajnie, ram na poziomie 400 mb i żadnych ścin przy powiększaniu plasmoidów (taki test, który zawsze robię). Ale pierwsze wrażenie tragiczne

          1. Awatar Druedain
            Druedain

            Używam, używam 😛 Ja pisałem wyłącznie o KDE w Kubuntu 🙂 Jak zainstalowałem PCLOS to byłem lekko roztrzęsiony tym, że KDE może tak dobrze działać. Niestety zrypany skrypt polonizujący i instalujące libreoffice sprawił, że przeniosłem się na Archa. I teraz leżę brzuchem do góry, bo wszystko działa jak należy ^^

  16. Awatar ssk
    ssk

    Nieważne od czego się zaczyna – kończy się zawsze na Debianie …

    1. Awatar jarek
      jarek

      Ja zaczalem od debiana, teraz od niego uciekam.

  17. Awatar marcin
    marcin

    Jak dla mnie – ogromna porażka. Ustawienia systemu wykastrowane do bólu. Bez sięgania po gconf-editor lub jakieś inne dodatkowe narzędzia instalujące przy okazji masę zbędnych bibliotek – nie można nawet ustawić/zmienić domyślnej czcionki!!! A opcję zmiany rozmiaru tej ustawionej domyślnie schowali w ustawieniach dla niedowidzących… Mega fail.
    Panel zmiany wyglądu – poprzedni był mało intuicyjny a ten jest właściwe antyintuicyjny. Używam Ubuntu od 6 lat i nie wiem jak w Oneiric zainstalować skina!!!
    Centrum oprogramowania? Kolejna porażka. Bałagan, brak sortowania, brak możliwości sprawdzenia konkretnych pakietów. Ja rozumiem, że należy upraszczać ale jak dla mnie to ta dystrybucja powinna nazywać się "Ubuntu for Dummies".
    Kolejnym problemem był upgrade. Na laptopie zaktualizował się bez problemu – nie powiem. Zostawił po poprzedniej wersji masę śmiecia ale to nie problem. Jednak na desktopie wyłożył się z jakimś błędem dpkg i za diabła nie pozwalał sobie pomóc. Jako że system mam na odrębnym dysku szybsza okazała się reinstalka. Jednak z tego powodu sporo punktów Canonical u mnie stracił.
    Jeśli dodać do tego jeszcze fakt iż w kwestii pakietów, ich zawartości i reguł budowania Ubuntu ciągle i uparcie konserwatywnie trzyma się Debiana – to wystarczy sprawdzić kilka elementów aby zauważyć, że od natty to się prawie nic nie zmieniło np. w pakietach dla ruby, javascriptu itd.
    Również kompletnie leży to co jest moim zdaniem obecnie jednym z najistotniejszych elementów – integracja z urządzeniami mobilnymi. Wywalili evolution, zastapili thunderbirdem i jak to synchronizować z telefonem komórkowym?

    Podsumowując – dla mnie totalna porażka i marnowanie czasu na zmiany tam gdzie wcale nie były potrzebne a przy okazji kompletne zaniedbanie tego co było dla wielu użytkowników powodem przesiadki z Debiana na Ubuntu – a mianowicie tego, że w Ubuntu oprogramowanie było nowsze i bardziej na bieżąco z nowymi wydaniami. Teraz w Oneiric masa softu jest przestarzała bo wypadła z obszaru wspieranego bezpośrednio przez Canonical i jest dokładnie w takich wersjach jak w Debianie. A to chyba nie o to chodziło???

    1. Awatar Adi
      Adi

      Talibom już dziękujemy. Wracaj do Debiana. Sio.

      1. Awatar marcin
        marcin

        Zacznij czytać ze zrozumieniem proszę. A później komentuj a i tu sugerował bym pracę nad stylem i formą.

        Napisałem wyraźnie, że odszedłem wiele lat temu od Debiana na korzyść Ubuntu ponieważ było o krok przed Debianem. Było świeże, nowocześniejsze i bardziej desktop friendly.

        Obecnie jednak desktop to jedna wielka prowizorka i improwizacja. Natomiast ważne pakiety są dokładnymi klonami tych z Debiana wraz z ich wszystkimi wadami i zapóźnieniami a także bezsensownymi zasadami zarządzania i aktualizacji.

        Jedyne co mi pozostaje to tworzenie własnego – coraz większego ppa w którym sam tworzę potrzebne mi do pracy pakiety. A to niestety nie tak powinno wyglądać.

  18. Awatar jjj
    jjj

    Kolejne wersje środowisk graficznych pod Linuxem zdają się potwierdzać tezę Lema, że "w ewolucji działa ujemny gradient perfekcji ustrojowych rozwiązań". Według mnie szczytowym osiągnięciem w rozwoju systemów desktopowych było Gnome 1.4, a od tamtego czasu jest tylko coraz gorzej.

    Z pierwszych doświadczeń z U11.10 stwierdzam, że jest to totalna katastrofa. To środowisko staje mi na drodze praktycznie na każdym kroku, praca z tym czymś jest praktycznie niemożliwa. Gnome 3 też jest znaczącym regresem w stosunku do wygody poprzedniej wersji. Zatem 11.04 to jak na razie ostatnia wersja Ubuntu z jaką zamierzam mieć do czynienia…

    Niestety debian (testing) też ma poważne problemy. Choćby ostatnio: upgrade xorg robiący rozwałkę w sterownikach nvidii i podejście autorów paczek do problemu na zasadzie: co nas to obchodzi, że zamknięty sterownik nie działa, używajcie otwartego, to (moim zdaniem) poważny powód, żeby od dystrybucji z taką polityką trzymać się z daleka…

    Duża szkoda, bo wybierałem Ubuntu ze względu na to, że miało w repozytoriach większość pakietów których mi potrzeba, co oszczędzało czas potrzebny na instalację systemu i oprogramowania.

    1. Awatar aniou
      aniou

      Niestety, na podstawie doświadczeń własnych i cudzych muszę potwierdzić. Smuci mnie, że tworzenie i utrzymywanie stabilnego, intuicyjnego środowiska nie jest już "sexy". Ma być rozwojowo, kolorowo, każde kolejne wydanie ma być "nowsiejsze" i jeszcze bardziej innowacyjne. A co mogą zrobić użytkownicy, którzy nie chcą się bawić swoim komputerem a po prostu pracować przy jego pomocy? Zainstalować Windows7, bo tam bez trudu można przełączyć się na klasyczny interfejs, który odpowiada ich potrzebom (a choćby wynikającym z przyzwyczajenia)? Czy może szukać po blogach i wczytywać się w artykuły w stylu "33 najpotrzebniejsze skróty klawiaturą i myszą, które musisz znać, żeby pracować w Unity"?

      W piątek dwóch kolegów przesiadło się z Gnome2 do Unity i po dniu używania stwierdzili: "wiesz, jakbyśmy nie wiedzieli, jak nazywają się te wszystkie programy, których używaliśmy w Gnome, to bym tutaj nie potrafili zrobić nic, bo ten interfejs jest nieintuicyjny".

    2. Awatar Druedain
      Druedain

      Niebywałe! Słynny Debian… Akurat wtedy siedziałem na Linux Mint Debian Edition i sobie pomyślałem, że Ci od Minta zwyczajnie schrzanili Debiana. Nie przypuszczałbym, że to w samym Debianie może występować problem. Cóż pozytywna opinia rodzi się latami, a upada w jednej chwili… Trochę to smutne.

      PS Nigdy u mnie nie istniało na Debianie (Debiano podobnych) coś takiego jak płynnie działający Compiz / KWin, jednak traktowałem to jako wynik zaawansowanych prac na stabilnością. Czas zweryfikować opinię o Debianie…

      1. Awatar tomasz
        tomasz

        to nie jest tylko i wylacznie kwestia debiana upgrade Archa (a konkretnie xorg do wersji 11) powoduje niekompatybilnosc sterownikow nVidii z serwerem, pozostaje tylko czekac az nVidia laskawie cos z tym zrobii

  19. Awatar Michał
    Michał

    Dwa dni korzystania z wersji 11.10 i jestem rozczarowany, każde nowe wydanie (z nowym środowiskiem graficznym, pomijam fakt że jest jeszcze niedporacowane) działa coraz wolniej i jest co raz bardziej "windowsowe".
    Wykorzystuje komputer w 99% do programowania, dlatego każdy spadek wydajności jest odczuwalny…
    Coś czuję że po dwóch latach na ubuntu będzie powrót do starego dobrego debiana.

  20. Awatar Lekki Linux blog
    Lekki Linux blog

    Nie korzystałem jeszcze z 11.10, ale właśnie wyłożył mi się ostatni LTS – po raz któryś z kolei ubu wyłożył się po aktualizacji – "pies zdechł". Używam tego systemu od pierwszej edycji. Mimo niestabilności system okazał się nie raz pomocny (parę przydatnych kwestii) , i nie skreślam go na razie, choć działa mi na nerwy – zawsze mam problemy z update, zawsze prędzej czy później. Raz padł sam z siebie i nie wstał. Nie robiłem nic – przypomina mi się Windows98.

    Mówię już tylko o bazie systemu, ew.Xubuntu, bo Unity to już nie komentuje nawet.

    Na partycji ubu wylądował jednak stabilny Debian – oprogramowanie, które mi było za stare – pobrałem z backportów bez problemów. W przypadku użytkownika średniozaawansowanego nie bardzo widzę już sens instalacji Ubuntu?

    W przypadku początkującego klikacza o niebo lepsza będzie stabilna Mageia albo rollingujący PCLinuxOS. Przynajmniej nie ma dziwactw w stylu Unity. Jest także duża stabilność.

  21. Awatar Lekki Linux blog
    Lekki Linux blog

    aha, kilka komentarzy powyżej widzę narzekanie na Debiana Testing i pad xorg, jak to źle i olewczo dla userów….
    hmm ludzie drodzy – testing to edycja testowa – dla testerów – sama nazwa to mówi,
    chcesz zabawy – masz – ale nie narzekaj jak będą problemy

    jeśli nie chcesz niespodzianek i chcesz stabilności – stanowisko w firmie/placówce – używasz stable i to tylko na jego repozytoriach, bez kombinacji

    1. Awatar ehh
      ehh

      i masz soft stuletni. mega bezpieczny, mega stabilny FF 3.0 albo inny antyk.

      1. Awatar Lekki Linux blog
        Lekki Linux blog

        istnieje coś takiego jak backporty, więc kluczowy soft mogę mieć o wiele nowszy

        istnieją też wersję static programów – co znaczy, że mogę mieć np. Seamonkey/Firefox dosłownie "ociekający świeżą farbą" na dowolnym linuksie

        poza tym jednak w poważnym zastosowaniu liczy się stabilność oraz stabilność i jeszcze raz stabilność…. nuuuda

        ale w pracy/firmie/na produkcji nie chodzi o zabawę i różne obracanie desktopów na kostce

        1. Awatar ehh
          ehh

          co z tego że istnieje możliwość ręcznej aktualizacji. no dziękować bogu że nie zakazali tak złej i niestabilnej praktyki.
          repo z definicji jest kolektywem. ktoś decyduje który soft ma trafić do ludzi. esencja zniewolenia.

          co oznacza stabilność? że się system uruchomił? że sam się nie wywalił? że możesz ruszać myszką?
          pieprzenie o stabilności bez definicji stabilności nie ma sensu. nie jest systemem stabilny system który po prostu działa. który po zainstalowania zwyczajnie po ludzku działa.
          bo jak nie działa to wcale nie znaczy że jest niestabilny. on jest po prostu zepsuty…
          stabilnym można nazwać system które ingerencja nie ruszy. które przeżyje updaty, wymiany sprzęty, grzebanie, zmiany, modyfikacje i inne ingerencje które coś zmieniają. system który po mimo sztuczek działa dalej normalnie można nazwać stabilnym.
          a nie coś co na rocznych paczkach raczy się uruchomić i nie wywalać z zaskoczenia kernel panickiem.

          zgodnie z normalną definicją stabilności, żaden linux nie jest stabilny.

          1. Awatar Mateusz
            Mateusz

            W Twojej definicji stabilności nie mieści się żaden system operacyjny.

          2. Awatar ehh
            ehh

            to określ własną
            nie można nazwać samochodu że prowadzi się stabilnie jeśli wypada z bylejakiego zakrętu

            dla mnie stabilność to pewna odporność na różne inne sytuacje. a nie fakt że system sam z siebie się nie zawiesza.

          3. Awatar Lekki Linux blog
            Lekki Linux blog

            jak ci się linux nie podoba – zainstaluj sobie PC-BSD gdzie instalacja softu jest oderwana od bazy systemu = FreeBSD, choć wciąż można instalować tradycyjnie jak się komuś odwidzi

            przez ten kolektyw, jak piszesz, systemy są w miarę zwarte i wygodne, w pewnym sensie ktoś odwala robotę za użytkownika

            mi "na produkcji" wystarczy jakiś stabilny linux, a takiego najnowszego Firefoksa mogę sobie zainstalować np z firefox.pl czy seamonkey.pl ręcznie i olać repo

          4. Awatar ehh
            ehh

            ktoś odwala robotę za użytkownika bo nie wiedzieć czemu linux tej magicznej roboty wymaga. ale to już jest problem projektowy i ideowy.

            dajcie definicje tej stabilności. kompletnie nie wiem o co wam tak dokładnie chodzi.

          5. Awatar Lekki Linux blog
            Lekki Linux blog

            to ty drążysz – więc podaj jaki masz swój ulubiony, stabilny system?

          6. Awatar ehh
            ehh

            nie wiem co znaczy to wasze "stabilny". tak trudno wam to zwyczajnie zdefiniować?

  22. Awatar Ubuntu
    Ubuntu

    Moim zdaniem Ubuntu 11.10 to kolejny krok w dobrą stronę oraz ruch, który pozwoli przyciągnąć do Ubuntu zwykłego użytkownika komputerów.

    1. Awatar Lekki Linux blog
      Lekki Linux blog

      nie wiem zupełnie jak ześwirowane Unity,, w dodatku oparte na systemie, który lubi sobie paść ot tak… kompletnie niepodobne do tego, do czego przyzwyczajone jest 99% userów ma kogokolwiek przyciągnąć?

      chyba, że jakiegoś zbiedniałego Makówkowca, któremu makówka padła

  23. Awatar Fogg
    Fogg

    Jakoś od Ubuntu wolę Kubuntu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *