Uwolnić Marsa…

NASA idzie po rozum do głowy. Wprawdzie nie porzuca zupełnie microsoftowego formatu TOAST (Tessellated Octahedral Adaptive Subdivision Transform), ale w zawartej niedawno z firmą umowie zastrzegła sobie prawo konwersji danych do innego formatu i udostępnienie narzędzia do konwersji na wolnej licencji.

TOAST to własnościowy format stosowany w programie WorldWide Telescope. Dane takie można obecnie odtworzyć zarówno w specjalnej aplikacji pod MS Windows, jak i przez klienta sieciowego napisanego pod Silverlight — ale to oczywiście i tak niepotrzebnie zawęża krąg użytkowników.

W ujawnionym kontrakcie „Space Act Agreement”, a dokładniej w aneksie do niego, NASA zapowiada pilotażowy projekt konwersji dwóch zestawów danych: dostępnego już zbioru zdjęć Marsa HiRISE (High Resolution Imaging Science Experiment) oraz fotografii Księżyca LROC (Lunar Reconnaissance Orbital Camera), które mają być dostępne w drugiej połowie roku.

Na mocy marcowego porozumienia do archiwów ma przybyć około 100 terbajtów nowych danych wizualnych.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

  1. Awatar sss
    sss

    Ludzie to cierpią już na manie prześladowczą. Wszystko co MS musi być złe. To proponuje jeszcze porzucić AJAX bo to przecież tez MS wymyślił.

    1. Awatar kocio
      kocio

      Jest zasadnicza różnica: z AJAX-a można korzystać na różnych przeglądarkach, m.in. na Google Chrome, a jeśli spojrzeć na tekst artykułu, z którego zaczerpnąłem temat, to jest link do wezwania Google, żeby NASA przechodziła do "systemów umożliwiających współpracę":

      http://news.cnet.com/8301-10784_3-9852849-7.html

      Żadna tam mania — chodzi o równe możliwości i publiczną dostępność. Złe jest nie tyle MS, tylko to, gdy instytucje publiczne nie myślą o tym, że są jeszcze inne firmy i inni obywatele. A jak myślą, to dobrze.

      1. Awatar trasz
        trasz

        @kocio: Problem w tym, ze w wiekszosci wypadkow "rowne mozliwosci" oznaczaja utrudnianie zycia wiekszosci po to, zeby bylo rownie ciezko jak mniejszosci.

        1. Awatar kocio
          kocio

          Oczywiście. A ułatwianie życia "większości" zwykle oznacza dramatycznie gorzej dla reszty i zasklepianie się w sztywnych ramach.
          Większość pozostaje też większością z definicji, bo jak ktoś by chciał wyjść z tej większości nawet, to go zakochają naśmierć, że "tu jest większość, po co chcesz inaczej?" – a niech udowadnia że ma prawo inaczej. A za rok, dwa czy dziesięć niech się martwi jak jeszcze ma ten cudowny masowy standard (ChiWriter anybody?).
          W dodatku najbardziej się to podoba mniejszości kontrolującej tę większość. Bo być na górze jest oczywiście fajnie, ale tylko pod warunkiem, że to akurat mnie się trafiło, że tam jestem. Albo się ma poważną nadzieję na to. Albo się jest fanem takiego sposobu myślenia.

        2. Awatar stilgar
          stilgar

          >ChiWriter anybody?

          O rany, od dawna nie słyszałem nazwy tego edytora…

        3. Awatar kocio
          kocio

          No właśnie. A kiedyś to była najpopularniejsza metoda pisania tekstów w języku polskim. A potem edytor TAG. Ja sam z kolei miałem do czynienia z innym dość popularnym pakietem AmiPro.

          I co teraz, jeśli akurat wtedy powstało coś ważnego i to leży w archiwach? A jeśli jest tych dokumentów dużo, bo przecież to była większość? A jeśli to jest jakaś instytucja "poważna" (uwielbiam, jak się używa takich słówek).

          Już nie mówiąc o tym, że zamknięte rozwiązania (o nich tu mówimy, a nie o większości naturalnej) mają tendencję do zabagniania się i unikania wielu nieprzyjemnych "corner cases". Wystarczy zamieść takie problemy pod dywan – i większość jest szczęśliwa, dopóki takie wredne warunki brzegowe zaczną występować właśnie w związku z efektem skali. Hura…

        4. Awatar trasz
          trasz

          @kocio: Nie oznacza. Uzywanie przez wiekszosc formatu DOC niespecjalnie przeszkadza uzytkownikom pakietow biurowych innych niz Office, bo kazdy pakiet DOC i tak wspiera.

          A co do ChiWritera – dokladnie taka sama sytuacja jest w przypadku formatow otwartych . Nie myslisz chyba, ze edytory za 20 lat beda wspierac ODF-a.

        5. Awatar kocio
          kocio

          Wspiera bo musi – to jest właśnie ten mechanizm, o którym wspomniałem: większość wymusza trzymanie się większości niekoniecznie dlatego, że wszystkim to pasuje, tylko tak działa "efekt sieci". Parafrazując: >>w większości wypadków “niespecjalnie przeszkadzająca” większość oznacza utrudnianie życia wszystkim pozostałym, żeby było im ciężej.<< A na dłuższą metę także niedopuszczanie do możliwych zmian także jeśli mogliby na tym skorzystać ci zadowoleni – no ale niezrealizowanych szans część analiz woli nie brać pod uwagę: co z oczu to z serca.

          Co do Chi – MSZ zupełnie nie taka sama. Myślisz, że gdyby wspomniane przeze mnie formaty były rozwijalne i wspólne, to by musiały być ciągle zastępowane przez coś innego? Stosujesz bieżącą optykę ("koło musi być ciągle od zera wymyślane") do kompletnie innej sytuacji. Te zabawy z zamknięciem się w sztywnych, centralnie kontrolowanych rozwiązaniach to nie jest jakaś zasadnicza konieczność, raczej historyczna zaszłość.

        6. Awatar trasz
          trasz

          @kocio: Jesli standardem bedzie ODF lub cos innego otwartego, to reszta tez bedzie wspierala na zasadzie 'wspiera bo musi' – nie dlatego, ze wszystkim to pasuje, ale dlatego, ze wszyscy tego uzywaja.

          A co do ChiWritera – formaty otwarte sa znane ludzkosci od kilkudziesieciu lat. I mimo ich otwartosci caly czas zastepuje sie je nowymi. Popatrz na ODF-a i zastanow sie, co szkodzilo, zamiast wymyslac nowy format, uzyc na przyklad lekko dopasionego DocBooka. Albo po co Adobe wymyslalo PDF (otwarty), skoro byl PostScript (tez otwarty). Dokladnie ten sam proces zajdzie za dekade, kiedy ODF zostanie zastapiony jeszcze innym formatem. Taki lajf.

        7. Awatar DeBill
          DeBill

          "Nie myslisz chyba, ze edytory za 20 lat beda wspierac ODF-a"

          Ale to jest otwarty format. Za 20 lat będzie można np. bez problemu napisać konwerter na "nowe" formaty, bo dokumentacja ODF-a nadal będzie dostępna.

        8. Awatar revcorey
          revcorey

          czy mnie pamięć nie myli ale jak ms przełamał dominację wordperfect to nie było później cyrku z konwersją zamkniętego formatu na inny format i trochę dokumentów różne instytucje straciły. Jak się mylę niech mnie ktoś poprawi

        9. Awatar trasz
          trasz

          @DeBill: Za 20 lat mozna bedzie rownie dobrze napisac konwerter z DOC na nowe formaty, bo dokumentacja formatu DOC bedzie nadal dostepna – tak samo jak teraz.

          @revcorey: WordPerfect mial obsluge formatu DOC iirc, wiec "konwersja" nie byla specjalnie problematyczna.

        10. Awatar kocio
          kocio

          Ja zdecydowanie wolę, jeśli dominujący standard pasuje większej ilości podmiotów (np. w głosowaniu za standardem ODF 1.0 nie było głosu sprzeciwu), niż jeśli jednemu, a reszta albo polubi, albo niech się wypcha. To aż takie proste.

          "A co do ChiWritera – formaty otwarte sa znane ludzkosci od kilkudziesieciu lat. I mimo ich otwartosci caly czas zastepuje sie je nowymi. Popatrz na ODF-a i zastanow sie, co szkodzilo, "

          Im bardziej otwarty standard tym mniejsza pokusa, że ktoś sprokuruje kolejny. Zawsze można zrobić kolejny, tylko motywacja jest mniejsza, kiedy standard jest jak na tacy do wykorzystania/implementacji.

          Mniejsza, a nie taka sama jak to w kółko piszesz. Do jednego worka wrzucasz wszystkie prawdopodobieństwa większe od zera. To bardzo kiepska dokładność. Nadaje się tylko do lansowania z góry przyjętej tezy.

        11. Awatar wilq
          wilq

          oj chłopaki a wy tak traszowi się dajecie…

          ja proponuje aby administracja publiczna w której mądrość trasz tak wierzy (post o Szwajcarii) podjęła decyzje że koncesjonariusz każdej autostrady ma prawo zdecydować auta jakiego producenta dopuszcza do ruchu (żeby było sprawiedliwie na podstawie badania udziału w rynku)

          a1 – fiat na ogumieniu michelin
          a2 – toyota + bridgestone
          a3 – VW + continental
          a4 – PSA + firestone

          a reszta wy…..ać…

          żadne państwo nie ma prawa decydować o tym czy jako przedsiębiorca producent wybieram licencje otwartą dla tworzonego softu czy nie… dlatego mylą się ci co twierdzą że e-goverment powinien być budowany na otwartych narzędziach – powinny być wybierać lepsze w otwartych postępowaniach…

          ale protokoły powinny być ustawowo otwarte na ogólnej dostępnej wolnej licencji… (i jest to prawnie możliwe do zrobienia) dotyczy to dokumentów biurowych, komunikacji grupowej, archiwów, kompatybilności stron www itp. jak się producentowi niepodobna to dowidzenia…

          bo w innym przypadku dochodzi do skandalicznej sytuacji że przedsiębiorca zatrudniający ponad 5 pracowników jest zobowiązany do składania raportów zus drogą elektroniczną a by to zrobić musi zakupić sprzęt z systemem MS bo płatnik działa tylko na nim tak jak systemy podpisu elektronicznego…

          takie regulacje powinny dotyczyć wszystkich instytucji publicznych… oj szybko by się okazało że odf nie jest be 🙂 a wydanie service packa z popranym wsparciem tego formatu to w zasadzie pryszcz

        12. Awatar Abraxas
          Abraxas

          @trasz
          >@DeBill: Za 20 lat mozna bedzie rownie dobrze napisac konwerter z DOC na >nowe formaty, bo dokumentacja formatu DOC bedzie nadal dostepna – tak >samo jak teraz.

          DOC jest standardem zamknietym – ERGO nie ma dokumentacji, jedyna oficjalna dokumentacja jaka jest brzmi:
          KUP MS OFFICE'a, menu:plik->zapisz jako->.doc

          To ze wiekszosc programow obsluguje DOC'a to zasluga ludzi ktorzy ten format zlamali (reverse-engineering) i jesli ms wydal jakokolwiek oficjalna dokumentacje do tego standardu to tylko potym jak juz zostal rozpracowany i niebylo zadnego sensu trzymac go w tajemnicy.

          Natomiast co do udostepniania dokumentow publicznych w standardzie zamknietym – to totalne nieporozumienie, format otwarty zawsze mozna zaimplementowac w nowszym produkcie jesli tylko jest taka potrzeba – format zamkniety i WSZYSTKIE DANE W NIM ZAPISANA – UMIERA w momencie wycofania programu go obslugujacego ze sprzedarzy.
          Ktokolwiek kto ma stycznosc z IT choc pare lat wielokrotnie zetknal sie z programami/dokumentami – ktore choc teoretycznie bedace jego wlasnascia sa bezwartosciowe – poniewaz producent przerwal sprzedarz programu je obslugujacego albo jakies idiotyczne zabezpieczenia ktore w swoim czasie spelnialy swoje zadanie teraz praktycznie uniemozliwiaja kozystanie z programu (bo servera do rejestracji juz niet albo cd-rom ma zabezpieczenie ignorowane/nieobslugiwane przez najnowsze napedy (a skoro program niewidzi zabezpieczenia tzn. plyta to pirat – co z tego ze to orginal…))

          Takie dzialania (patenty na cale stulecia, publiczne informacje w prywatnych formatach) – to moim zdaniem prawdziwa zbrodnia przeciwko ludzkosci, bo zabieraja nam i naszym dzieciom prawo do wynalazkow stworzonych czy odkryc dokonanych przez maszych przodkow lub za "nasze"(tutaj amerykanow) pieniadze. Cala nasza cywilizacja opiera sie na odkryciach naszych przodkow a jakos niewidze prawnikow np.microsoftu ganiajacych z worami pieniedzy dla potomkow Newtona…

      2. Awatar sss
        sss

        No tak to przejdźmy na bardzo otwarty format Google. Można się było tego spodziewać. Google chce mieć jeszcze większy monopol i więcej zarobić.

        1. Awatar kocio
          kocio

          A, to jest dopiero mania (antygooglowa?) albo niechęć do zrozumienia co napisałem — z jednego zamkniętego w inny zamknięty, zamiast na wielu równocześnie i otwartym jako podstawowym to mnie też by nie zadowalało.
          Ale możliwość konwersji i narzędzie FLOSS to już dobry kierunek. I o tym jest nius, i to nawet we wstępie.

        2. Awatar DeBill
          DeBill

          @sss:
          Niech zgadnę… Twój rocznik załapał się na gimnazja?

          (Przepraszam, wiem, że to niemiłe, ale nie mogłem się powstrzymać…)

    2. Awatar wujek_bogdan
      wujek_bogdan

      microsoft "wymyślił" nie AJAX, ale XMLHttpRequest, dzięki czemu powstał AJAX

      1. Awatar morsik
        morsik

        Szkoda tylko, że w ich własnej przeglądarce (Internet Explorer) nie da się normalnie użyć obiektu XMLHttpRequest tylko trzeba tworzyć jakieś "coś" dziwne (udające ActiveX?)

    3. Awatar Sławek
      Sławek

      Zauważ, że AJAX w IE rózni się od tego w innych przeglądarkach. W zasadzie, to AJAX wszędzie wygląda nieco inaczej. Nikt go do tej pory nie standaryzował, choć jest światełko w tunelu.

      Muszę jednak dopisać, że w IE AJAX wygląda zupełnie inaczej niż u innych. Zreszą, to mam nadzieję, że technologia zmieni nazwę na ADAX 😉 .

  2. Awatar RRH
    RRH

    Przecież całość rozchodzi się o to, że za kilka(dziesiąt) lat, jak przyjdzie komuś obejrzeć te zdjęcia za pomocą *zamkniętej* aplikacji może okazać się, że nowsza wersja (o ile taka powstanie) jest niekompatybilna z sprzed kilku(dzisięciu) lat.

    1. Awatar trasz
      trasz

      @RRH: Ryzyko jest dokladnie takie samo w przypadku aplikacji otwartej.

      1. Awatar kocio
        kocio

        Ryzyko jest zawsze, ale mniejsze, bo jest więcej możliwości, żeby coś poprawić — a nawet więcej szans żeby wcześniej nie zepsuć…

      2. Awatar mby7930
        mby7930

        Oczywiście, że nie jest tak.
        W przypadku zamkniętej brak jest specyfikacji, a w przypadku otwartej jest ona dostępna.

  3. Awatar Massad
    Massad

    w wypadku wolnej aplikacji istnieje możliwość dostania się do dokumentacji i odczytania tego poprzez odtworzenie czytnika, w wypadku zamkniętej kiedy firma upadnie nie ma takiej możliwości

    1. Awatar anonim
      anonim

      I dokładnie o to chodzi. Zaraz zleci się pewnie kilku cwaniaków z tekstem "ms nigdy nie upadnie!", ale ryzyko zawsze jest. Nie chodzi tu o to, czy my chcemy czy nie chcemy jego upadłości, chodzi o to, że taka możliwość zawsze jest. A co jest open source, to może żyć nawet po upadku producenta. Owszem, nie musi, ale może.

  4. Awatar Abraxas
    Abraxas

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Microsoft_Word – tutaj jest info dla trasha odnosnie "otwartego/udokumentowanego" formatu doc…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *