Verizon, drugi po AT&T operator komórkowy w Stanach Zjednoczonych, zniesie w przyszłym roku restrykcje w dostępie do swoich sieci zewnętrznym urządzeniom mobilnym. To oznacza zupełnie nowe możliwości dla producentów smartfonów, klientów i… Google.
Verizon od dawna słynie z bardzo restrykcyjnej polityki dotyczącej rodzajów urządzeń i aplikacji mogących korzystać z Internetu w swojej sieci. Teraz ma całkowicie zmienić podejście, pozwalając na dostęp wszystkim urządzeniom spełniającym standard CMDA.
CMDA to konkurencyjny do GSM standard telefonii komórkowej wykorzystywany przez ok. 20% sieci telefonicznych na świecie, głównie w USA (Verizon, Sprint), Japonii i Korei Południowej.
Ruch Verizona może zmusić inne sieci do przemyślenia swojej polityki udostępniania pasma. Może też wprowadzić małą rewolucję na rynku handheldów. Dotychczas telefony związane były umową z konkretnym operatorem. Teraz może się okazać, że ludzie zaczną korzystać z nich bardziej jak z laptopów, które wystarczy podłączyć do dowolnej sieci WiFi, żeby móc korzystać z Internetu. Z tą tylko różnicą, że sieć CMDA ma prawie 100-procentowe pokrycie co oznacza Internet z dowolnej lokalizacji w USA, z dowolnego urządzenia wspierającego standard.
Na to tylko czeka Google, który od jakiegoś czasu mocno przekonywał Verizon i innych operatorów do wykonania takiego właśnie ruchu. Google zależy na otwarciu sieci komórkowych tak bardzo, że zastanawia się czy samemu nie stać się operatorem (w pierwszym kwartale 2008 roku odbędzie się aukcja o dodatkowe pasmo w USA, w której Google zapowiedział już swój udział). A wszystko z powodu platformy Android, która ma szanse przebicia tylko wtedy, gdy urządzenia z niej korzystające nie będą podlegać restrykcjom w dostępie do Internetu.
Informacja o ruchu Verizon, z pozoru nie tak bardzo istotna, składa się na większą całość i w praktyce może oznaczać prawdziwą rewolucję na rynku małych urządzeń przenośnych. Wszystko zależy teraz od szczegółów, czyli tego ile Verizon będzie sobie życzyć za dostęp do swoich sieci i czy dotrzyma danego słowa, że będzie przestrzegał zasady neutralności sieci.
Jeśli posunięcie amerykańskiego operatora okaże się słuszne, możemy spodziewać się podobnych ruchów również w Europie.
Dodaj komentarz