Zielone światło dla Open Source!

Po interwencji Fundacji Wolnego i Otwartego Oprogramowania Starostwo Powiatowe w Mielcu usunęło z dokumentacji przetargowej kontrowersyjne zapisy dyskryminujące Open Source.

Sprawa dotyczy zamówienia na „Dostawę wyposażenia Regionalnego Centrum Transferu Nowoczesnych Technologii Wytwarzania w Mielcu” rozpisany przez tamtejsze Starostwo Powiatowe. Ogłoszenie o zamówieniu opublikowano w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej – TED:292946-2012. Szacowana wartość przetargu wynosi ponad 200 tysięcy Euro. Dokumentacja przetargowa dostępna jest na stronie WWW Starostwa Powiatowego w Mielcu.

Kontrowersje wśród fundacyjnych ekspertów wzbudził wymóg dostarczenia przez wykonawców oprogramowania w wersjach edukacyjnych: „System operacyjny nie Open Source pozwalający na bezproblemowe dzaiałanie programów posiadamych przez zamawiającego. Pakiet biurowy nie Open Source posiadający edytor tekstu, arkusz kalkulacyjny, program do prezentacji, program do baz danych, program komunikacyjny. Program do nagrywania.”. Zdaniem Fundacji umieszczenie tego typu zapisów w rażący sposób naruszyło przepisy Prawa Zamówień Publicznych i było w oczywisty sposób dyskryminujące dla Wolnego i Otwartego Oprogramowania. W związku z powyższym Fundacja zwróciła się do Starostwa Powiatowego w Mielcu z wnioskiem o sanację postępowania (z pismem interwencyjnym można zapoznać się tutaj). W piśmie zauważono, iż art. 7 ust.1 ustawy PZP nakazuje zamawiającemu przygotować i przeprowadzić postępowanie o udzielenie zamówienia w sposób zapewniający zachowanie uczciwej konkurencji oraz równe traktowanie wykonawców, z kolei art.29 ust.2 PZP określa, iż zamawiający nie może opisywać przedmiotu zamówienia w sposób, który mógłby utrudniać uczciwą konkurencję. Eksperci FWIOO podkreślili, że nie było żadnych logicznych i zasadnych przesłanek do tego aby w niniejszym przetargu wykluczać oferowanie rozwiązań typu Open Source. Istotne jest również, że dyskryminowanie WIOO w przedmiotowym postępowaniu narusza nie tylko przepisy prawa wspólnotowego i krajowego zamówień publicznych, ale również przepisy ustawy o finansach publicznych, która nakłada na zamawiających obowiązek dokonywania wydatków publicznych w sposób celowy i oszczędny, z zachowaniem zasad uzyskiwania najlepszych nakładów, optymalnego doboru metod i środków służących osiągnięciu założonych celów. Fundacja przytoczyła przy tym swoje badania nt. „Wykorzystania wolnego i otwartego oprogramowania w rządowej administracji publicznej” (zebranych w publikacji z 2010 r.) z których wynika, że jako najczęściej podawaną przyczyną stosowania Open Source są czynniki natury finansowej, oprogramowanie oparte na WIOO jest bowiem o wiele tańsze niż porównywalne programy komercyjne!

Co cieszy Zamawiający nie zbagatelizował głosu Fundacji i zmodyfikował dokumentację przetargową zgodnie z sugestiami ujętymi w piśmie interwencyjnym. We wszystkich miejscach usunięto kontrowersyjny zapis: „tylko nie Open Source”. W dokumentacji przetargowej dodano natomiast informację, która zapewne ma zabezpieczyć Zamawiającego na wypadek zaproponowania nieznanych mu do tej pory programów, o treści: „Wykonawca zapewni kompatybilność (bezpieczeństwo, stabilność i wydajność) dostarczonych komputerów z dostarczonym oprogramowaniem w ramach zamówienia (danego zadania). Jeżeli ze względu na zaoferowane oprogramowanie zaistnieje konieczność poniesienia przez Zamawiającego dodatkowych nakładów (w szczególności na zmianę konfiguracji usług sieciowych, szkolenie pracowników, szkolenie administratorów, zwiększenie dotychczasowej czasochłonności przygotowywania stanowisk komputerowych) niezbędnych do sprawnego funkcjonowania stacji roboczych w infrastrukturze teleinformatycznej Wykonawca poniesie wszelkie koszty z tym związane w ramach wynagrodzenia za realizację zamówienia (danego zadania). Zamawiający zastrzega sobie prawo do zlecenia niezależnej firmie audytu w zakresie weryfikacji kompatybilności dostarczonego oprogramowania z wymaganiami SIWZ.” Z pełnymi zmianami dokonanymi przez Zamawiającego można zapoznać się tutaj. Dzięki wprowadzonym modyfikacjom w dokumentację przetargową pojawiła się spora szansa na to aby wśród ofert, które spłyną do mieleckiego starostwa pojawiły się również i takie zawierające rozwiązania oparte na wolnym i otwartym oprogramowaniu. Szybka reakcja Zamawiającego jest godna pochwały, i ukazuje, że kiedy zachodzi potrzeba administracja publiczna potrafi być elastyczna i otwarta na uwagi społeczeństwa. Pozostaje mieć nadzieję, że i w kolejnych „wadliwych” postępowaniach inni Zamawiający będą równie skorzy do współpracy. Zmiana zapisów w dokumentacji niniejszego postępowania jest kolejnym sukcesem Fundacji Wolnego i Otwartego Oprogramowania osiągniętym w ramach realizowanego projektu „Monitorowanie ogłoszeń przetargowych na oprogramowanie i sprzęt komputerowy w jednostkach administracji rządowej i samorządowej oraz podejmowanie interwencji w przypadku wykrycia nieprawidłowości”.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

65 odpowiedzi na „Zielone światło dla Open Source!”
  1. Awatar apache
    apache

    "Zielone światło dla Open Source!"

    No to do dzieła!

    1. Awatar Don
      Don

      nareszcie sie ziści 2013 rokiem linuksa!

  2. Awatar Radek
    Radek

    FUD w najczystszej postaci.

    Wsparcie techniczne na środowisko OpenSource można otrzymać takie jakie jest wymagane przez klienta.
    OpenSource to biznes taki sam jak każdy inny, a że konkurencja jest większa to i marże niestety (dla dostawców) / na szczęście (dla klientów) mniejsze.

  3. Awatar apache
    apache

    Nie ma problemu, wdrażający posinień siedzieć pod telefonem.

    Problemem jest integracja AD z Linuksem. Kiedyś było takie cóś jak Likewise, soft zamknięto źródłowy, ale integrował ponoć maka, linuksa i win oraz AD, ale chyba padli bo nie da się wejść na ich stronę, a ostatnie wiadomości sieci są z zeszłego roku.

    Była też tego wersja open source: http://serwer22962.lh.pl/likewise-open-wolna-implementacj…

    Ale dysponowała zaledwie kilkoma zasadami grup (w zasadzie można było się tylko zalogować do AD – LOL) w przeciwieństwie do komercyjnej, która miała ich ok. 500.

    Nie wspominam już o znalezieniu osób, które miały z tym styczność i są doświadczone we wrażaniu i rozwiązywaniu problemów.

    1. Awatar qwe
      qwe

      coz, pewnie zaraz zostaniesz zbluzgany, zminusowany, przeklety wyslany do ciemnosci i zaklety w zabe. tutaj rzadi tylko i wylacznie os, masz inne zdanie jestes, jak to sie mowi wspolczesna polszczyzna, hejterem, debilem, jelopem oraz zgnila kloaka.

    2. Awatar Cyber Killer
      Cyber Killer

      OpenSUSE przy instalacji ma opcję wpięcia do AD lub dowolnego innego LDAP'a. Podajesz dane i działa, to jest jeden z efektów kontrowersyjnej umowy Novell'a z m$ z kilka lat temu.

      Inna rzecz że co za osioł używa AD jak ma stacje robocze z pingwinem? Normalny LDAP jest bardzo dobrze supportowany na dowolnej dystrybucji.

      To jest typowy problem ludzi którzy na początku wybrali złe rozwiązania (złe == m$) i potem marudzą że nie mogą przejść na coś innego. Ano nie mogą bo m$ bardzo się stara żeby nic nie działało z ich softem. Najskuteczniejszą opcją jest zaorać całe środowisko i zacząć od nowa (lub zrobić drugie środowisko, z grubsza odcięte od tego pierwszego i orać po kawałku to stare i zaorane fragmenty dodawać do nowego).

      1. Awatar morsik
        morsik

        Każde distro można wpiąć do AD – tu problemu nie ma. Większym wyzwaniem jest postawienie serwera AD na linuksie (-;

        1. Awatar Jan
          Jan

          Z tym też nie ma problemu – Samba 4 oferuje serwer AD, właśnie wyszła wersja RC5, a w grudniu ma wyjść wersja RTM.

  4. Awatar Scorcerer
    Scorcerer

    Chyba lepsze niż pieprzony Microsoft…

    1. Awatar liner
      liner

      Oj nieładnie, panie kolego 🙂
      Chociaż rozumiem użycie przekleństwa w kontekście odpowiedzi na inne przekleństwo, to nie popieram takiego działania. Trzeba było w cudzysłów ująć, albo napisać solony, czy inaczej przyprawiany, to było by mniej minusów 🙂 Ale to prawda, OpenSource też daje wsparcie.

  5. Awatar Michał Olber
    Michał Olber

    Cały swój biznes na open source opiera firma Red Hat. Inne firmy to Canonical, Oracle, Microsoft, SUSE, i wiele więcej. Open source to po prostu wolne źródła, a nie że oprogramowanie jest darmowe. Ci zamawiający pewnie byli na tyle idiotyczni i mało wykształceni, że nie znali się na sprawie kompletnie.

    Poza tym nikt nie karze używać wszędzie tylko i wyłącznie softu OS. Można przecież dać stacje robocze z Windows i sporą ilością WO, jak i również Ubuntu i inne.

    Można także dać jeden serwer Windows Server 2008 R2 i z niego puścić AD na całą resztę. Rozwiązań jest na tyle dużo, że aż mnie dziwi ograniczanie się w przetargu tylko do tego. W sumie u nas przetargi to zjebane rozwiązanie, które powinno zostać zlikwidowane i wprowadzone odpowiednie przepisy dla placówek, które kupują z naszych pieniędzy.

    1. Awatar dobreimie
      dobreimie

      karze – a kogo to niby?

  6. Awatar Michał Olber
    Michał Olber

    Wsparcie techniczne da ci np. firma Red Hat, a także Canonical. Zatkało kakao? 😛

    1. Awatar apache
      apache

      https://www.redhat.com/apps/store/desktop/

      300$ =1000zł rocznie za poprawki i telefoniczną pomoc techniczną, hmm – tanio nie jest.

      49$ = 150żł na rok za same poprawki dla desktopa w domenie, hmm pod Windows mam za free.

      Tak czy inaczej i jakby nie liczyć, to linuksy w domenie (Red Hat Network) zawsze drożej wychodzą, w tym przypadku max po 3 latach zwraca się zakup licencji, a 6 mam kolejnego Windowsa za darmo – dlatego większość firm trzyma desktopy z daleka od linuksa, dochodzą do tego jeszcze problemy z interoperacyjnością, niekompatybilnością softu itd.

      FWiOO szczeka, a życie życiem.

      1. Awatar marcinsud
        marcinsud

        No widzisz wypada drożej i to jest ok. ale w przetargu nie można napisać, że nie chcą, bo nie. Właśnie na tym polega przetarg by przedstawić ofertę i wybrać najtańszą. W takim przypadku RedHat by nie wygrał i nikt by z tego powodu problemów nie robił. Nie można wykluczyć, że gdzieś nie ma firmy chcącej wziąć udział w przetargu ze swoim softem swoimi możliwościami i zabezpieczeniem wdrażania. Reasumując brak realnej konkurencji nie zwalnia od formułowania przetargu zgodnie z prawem.

      2. Awatar MikołajS
        MikołajS

        Canonical jest znacznie tańszy. Jak unikniesz problemów z niekompatybilnością oprogramowania to się bardziej kalkuluje niż RedHat.
        Z drugiej strony jeśli są ludzie którzy płacą za RedHata, to muszą mieć jakiś powód i nie jest to na pewno powód ideologiczny.

        1. Awatar apache
          apache

          Może i taniej, ale zarządzanie odbywa się poprzez usługę Landscape. Nie każdemu musi odpowiadać wystawienie całej sieci frontem do internetu i powierzenie całego zarządzani serwerowi postawionemu hen, hen daleko.

          Po za tym koszt to 3200 zł rocznie za serwer + 320 zł rocznie za każdy desktop i taniej się nie da (bo nie mogę zrezygnować z pomocy, a w przypadku RedHat mogę) .

          Tak czy inaczej znowu wychodzi drożej niż Windows, a zarządzanie desktopami przez chmurę Cannonicala może wzbudzać kontrowersje.

  7. Awatar noname
    noname

    nie oszukujmy się Zamawiajacy zareagował bo w innym wypadku korekta przy kontroli która jest na 100% przy dofinansowaniach z UE mogła by pociągnąć za sobą kilka stanowisk.

    1. Awatar Don
      Don

      Np kogo? 5 osób podpisujących dokument przztergu, krajowa izbe odwoławcza czy co?

      1. Awatar k-k-k
        k-k-k

        Wystarczy, że UE zakwestionuje procedurę przetargową i trzeba będzie zwrócić dotację.

        1. Awatar 123
          123

          Zaraz przed takim wydarzeniem komisarza UE odwiedzi Steve Ballmer z walizeczką. Zazwyczaj odwiedza, jak się coś dzieje, więc czemu nie tym razem.

          1. Awatar k-k-k
            k-k-k

            Ta, Nellie Kroes też odwiedził zanim przyłożyła MS pół dużej bańki za integrację WMP.

        2. Awatar Don
          Don

          pierw jest upomnienie, a nad procedura czuwa UE dokumenty przetargowe ocenia też UE..

          1. Awatar k-k-k
            k-k-k

            Jeśli cała dotacja idzie w jednym przetargu i procedura jest źle dobrana to nie ma miętkiej gry 🙂

  8. Awatar zra
    zra

    Jakieś tam firmowe wsparcie jest – ostatnio dostałem do kolekcji od znajomego, który pozbywał się staroci zestaw serwerowy SuSE 8, czyli pudełko, płytki, instrukcje (drukowane), a były tam informacje o wsparciu, które było realizowane przez firmę. Gorzej, że przebicie takie firmy mają raczej słabe

  9. Awatar BEZ
    BEZ

    Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Kiedy wyraźnie się zaznacza, że w przetargu nie może wystąpić TANIE, wręcz darmowe (cena nośników) oprogramowanie to chodzi o zysk dla jakiejś firmy co Office sprzeda.

    Sam pracuje na Open Office już jakieś 7-8 lat i jestem o wiele bardzie zadowolony niż z MS. No i pełną kieszeń mam. Różnice w codziennym użytkowaniu są drobne. Jak pracownik ma IQ > 100 to spokojnie się w 1-2 dni.

    1. Awatar qwe
      qwe

      ja sporadycznie pracuje na office, ale generalnie oo jest 100 lat za mo. jezeli pracownik ma nauczyc sie nowego office w 1-2 dni to lepiej dac mu moffice bo koszt jest taki sam a nie ma straty czasu.

      1. Awatar BEZ
        BEZ

        Jeśli pracownik nie potrafi się w 2 dni nauczyć czegoś tak prostego to ja bym mu nie powierzał zadań służbowych.
        Do 99,99999% zadań całkowicie wystarcza Open Office
        Do 99,99998% zadał całkowicie wystarcza MS Office

      2. Awatar 123
        123

        100 lat za mo? Milicją obywatelską?
        Człowieku, choćbys napisał 5 lat za Microsoft Office, to i tak byłaby bzdura.
        99% użytkowników lepiej radzi sobie z najnowszym Open/Libre Office niż z powstążkowanym koszmarem Microsoftu.

        1. Awatar Don
          Don

          kurza dupa nie wiedziałem, ze mamy na swiecie tylu masochistów.. zawsze tak byli postrzegani użytkownicy OS..nie mogąc a czegoś tam zainstalowac, a czegoś tam uruchomić..

          1. Awatar BEZ
            BEZ

            Open Office instaluje się szybciej i prościej niż MS.
            Problemy mogą wynikać z niskich kompetencji w korzystaniu z komputera -trzeba podszkolić się i już.

            MS robi od lat super marketing -dają do szkół programy, dają uczniom za darmo. A wszystko po to aby przyzwyczaić, wmówić, że to lepsze i żeby szef musiał płacić za oprogramowanie jak pójdą do pracy -bo na niczym innym pracować nie umieją, ba… wszystko inne jest gorsze.

            HF dla Wolnego Oprogramowania!

          2. Awatar lomo
            lomo

            marketing marketingiem ale lo jest gorszy od platnego odpowiednika. swego czasu kojarze ze w lo nie dalo sie zrobic wykresu jako osobnego arkusza, teraz nie mam pojecia jak sytuacja wyglada.

          3. Awatar lomo
            lomo

            o wprowadzaniu wyrazen matematycznych nie wspominajac.

          4. Awatar 123
            123

            Co masz do wyrażeń matematycznych w OpenOffice? IMHO jest to lepiej rozwiązane niż w MSO. Można edytować w stylu TeXa, czyli można łatwo i szybko pisać formuły.

          5. Awatar lomo
            lomo

            do TeXa, a raczej laTeXa to temu jest baaardzo daleko. Jak chcesz wprowadzic formule typu podzielone, dodane to moze byc ok. zgodzic sie mozna jedynie z teza, ze ktos kto chce wprowadzac skomplikowane wzoru w ktorymkolwiek z tych pakietow biurowych, jest masochista z definicji.

          6. Awatar 123
            123

            Czego nie można wprowadzić? Możesz podać przykład?
            Spróbowałem kilka zwyczajnych rzeczy, których czasem potrzebuję i wszystko działało.
            Z pewnością jest to lepsze niż "wyklikiwanie" formuł w beznadziejnym Microsoft Office.

          7. Awatar apache
            apache

            Nie jestem ekspertem, ale z punktu widzenia pracy biurowej, to dużo ważniejsze jest np. formatowanie warunkowe komórek i osadzanie w nich słupków lub ich kolorowanie, dzięki temu, dosłownie jednym kliknięciem, mogę bardzo szybko odszukać regiony 'zielone' i 'czerwone'. LO nie ma takiej opcji, trzeba robić wykresy, które jednak zaburzają pracę nad arkuszem.

            Rozbudowane formuły z perspektywy firmy czy urzędu są mało istotne raczej jest to cecha studencko/uczelniana, gdzie i tak latext jest popularny.

          8. Awatar lomo
            lomo

            nie napisalem ze nie mozna, ale jest to zdecydowanie trudniejsze. wychodze z zalozenia ze nie mozna kgos zmuszac do uzywania tagiego czy innego interfejsu skoro istnieje inny. nie ma co czarowac ze wproadzanie formul potrzebnych do wszechobecnych raportow w mofficie jest znacznie przyjemniejsze niz w libre, a jak ktos chce uzywac skolikowanych formul to i tak skorzysta z laTeXa. btw. znaczniej latwiej obsluguje sie LyXa niz klepie wzory w czystym laTeXu, i gdyby lyx byl platny to bym z niego korzystal pomimo tego ze moge zrobic cos w darmowym sofcie (niekoniecznie os). ale to jest moje prywatne zdanie

          9. Awatar wladca_kodu
            wladca_kodu

            Zgoda, pewne programy wykorzystywane w pracy są lepsze na Windows niż na Linuksa. A pewne są lepsze na Linuksa niż na Windows. Np. nasza firma cała stoi na Linuksach i MacOSX, Windowsa u nikogo nie widziałem.

          10. Awatar MikolajS
            MikolajS

            " wproadzanie formul potrzebnych do wszechobecnych raportow w mofficie jest znacznie przyjemniejsze niz w libre"

            Pojęcie względne. Osobiście nie mam problemów z formułami w LO, chociaż nie mam potrzeby wprowadzania jakiś super skomplikowanych. Nie wiem jak ostatnio wygląda to w MS Office, ale w starszych wersjach 2003 i wcześniejszych nie było to wcale lepsze niż w LO.
            W każdym razie nie wiem czemu CBA wymagałoby skomplikowanych wzorów.

          11. Awatar 123
            123

            No dobra, więc co chciałeś powiedzieć? Open offisowi daleko do latexa, ale nie potrafisz powiedzieć w czym dokładnie mu daleko w kontekście wprowadzania formuł. Wyraziłeś też absurdalne zdanie, że Microsoft Office lepiej nadaje się do wprowadzania formuł do raportów. Widać, że zupełnie nie zrozumiałeś o co mi chodziło. Nie chodzi o formuły obliczeniowe, tylko o formuły graficzne, do druku. Takie, jakie się stosuje przy pisaniu książki czy pracy magisterskiej z dziedziny matematyki.

          12. Awatar lomo
            lomo

            trafiles w moja dziedzine :). z tego co wiem to pisanie ksiazki czy pracy magisterskiej w wiekszosci pisze sie w laTeXu, ale nie o tym jest artykul. To co chacialem powiedziec to to ze LibreOfficowi daleko do przyznaosci dla uzytkownika. Jego obsluga jest latwiejsza niz pisanie w laTeXu, a trudniejsza niz w MicrosoftOffice, przynajmniej z punktu widzenia laika komputerowego. To ze wiekszosc z was lubi i nie ma problemu z oo nie znaczy ze inni tego problemu nie maja i najzwyczajniej w swiecie nie chca sie tego uczyc, bo do niczego im to nie bedzie potrzebne. To tak jakby ktos z was musial pisac komentarze w kodzie wierszem i to w lacinie.

          13. Awatar 123
            123

            Każdy kto próbował umieścić formułę w tekście pisanym w Microsoft Word, wie że to katastrofa. Podałem więc przykład, w którym OO jest bardziej przyjazny w użyciu niż MSO.
            Nie słyszałem jeszcze, żeby ktoś chwalił wstążkę (poza internetowymi wypowiedziami, których nie mogę zweryfikować, a ich autorzy są mi osobiście nieznani). Za to głosów przeciwko niej słyszałem wiele. Sam też jej nie lubię, uważam ją za przeszkadzajkę, która zmienia sposób używania programu, a nie daje wartości dodanej.
            LaTeX jest super, ale to zupełnie inna kategoria software'u. Świetny i wydajny, ale stanowczo nie dla każdego.

          14. Awatar moj
            moj

            @lomo
            Uczę dzieci w gimnazjum używając LibreOffice. Wstawianie prostych formuł jest banalne, dzieci nie mają z tym, żadnych problemów. Skomplikowane formuły nie są dla laików, wtedy lepiej użyć latexa.
            Twoje twierdzenie o tym, że LibreOffice jest trudniejszy jest skrzywione faktem, że rozpoczynałeś przygodę z programem biurowym właśnie od firmy Microsoft. Osobiście jako, że ma rzadko kontakt z MS Office to on właśnie wydaje mi się trudniejszy.

          15. Awatar lomo
            lomo

            w chwili obecnej praktycznie nie uzywam zadnego pakietu biurowego, pracuje w laTeXu. zabawe z pakietem biurowym zaczynalem od WordPerfecta na amidze. Wielka pochwala dla Ciebie ze uczysz dzieci libreofficea. Dla mnie MO wydaje jest wygodniejszy w uzyciu ni LO, tak samo dla wielu moich znajomych. To jest tez tak jak ze wstazka, w niektorych zastosowaniach jest naprawde wygodna, chociaz nic nie zastapi skrotow klawiszowych. pozdrawiam

          16. Awatar 123
            123

            O właśnie. Jak można chwalić wstążkę w obliczu skrótów? Przeniesienie ręki na myszkę zawsze przerywa naturalny bieg pracy.
            Mnie najbardziej męczy brak szacunku twórcy GUI do użytkownika. Jeśli jest już jakiś utarty spkrót (np. CTRL+B -> bold) a w nowej wersji ten sam skrót powoduje np. wysłanie bzdetów na szajsbuka, to jest to żenujące i powinno się spotykać z ostracyzmem. Niestety zawsze znajdą się klakierzy, którzy będą chwalić wszystko co wyprodukuje producent X, lub co pojawi się w programie Y.

          17. Awatar apache
            apache

            ":Niestety zawsze znajdą się klakierzy, którzy będą chwalić wszystko co wyprodukuje producent X, lub co pojawi się w programie Y. "

            Tak, i zazwyczaj każdy z nich ma pingwina wytatuowanego + dodatkowy znaczek na czole, do wyboru: OS lub FSF :).

            Jak zapytasz przeciętnego windowsowa jaką ma licencję i na co pozwala, to odpowie: 'nie wiem'. Jak o to samo zapytasz liniksiarza, to menda zacznie za tobą łazić i udowadniać za wszelką cenę wyższość licencji otwartych, a odczepi się, albo jak mu przyznasz rację, albo w mordę dasz ;).

            Z windowsa zazwyczaj korzystają ludzie, dla który oprogramowania jest wyłącznie środkiem do celu. Dla linuksiarzy często sam system jest już wartością, nie wspominając nawet, że często są wyznawcami ideologii open source mającymi na celu zwalczanie komercyjnego oprogramowania.

          18. Awatar wladca_kodu
            wladca_kodu

            Open source ma na celu zwalczanie oprogramowania komercyjnego? Od kiedy? I co z oprogramowaniem open source, które jest równocześnie komercyjne albo posiada komercyjne dodatki?

          19. Awatar lomo
            lomo

            open source nie, ale wyznawcy open sourca tak sie wlasnie zachowuja, niestety.

        2. Awatar qwe
          qwe

          99% uzytkownikow czego? powstazkowy koszmar, mnie wstazka osobiscie sie podoba. zreszta nie tylko mnie.

          1. Awatar 123
            123

            Użytkowników komputera. A mnie osobiście smakuje tortilla z dżemem gruszkowym. Zresztą nie tylko mnie.

          2. Awatar qwe
            qwe

            poparte oczywiscie rzetelnymi badaniami, a nie wyssane z tortila. 🙂

          3. Awatar wladca_kodu
            wladca_kodu

            Wstążka jest obiektywnie beznadziejna, bo zjada 1/4 ekranu. W czasach panoramicznych ekranów to duża wada. Mogli całe menu zrobić z boku.

      3. Awatar Druedain
        Druedain

        Za to przejście ze starszej wersji MO na nowszą MO nie pociąga za sobą żadnych problemów? Proszę Cię… Jeśli ktoś do przesiadki na LO potrzebuje szkolenia, to potrzebować go będzie przy przesiadce na inną wersję MO.

        1. Awatar qwe
          qwe

          polowicznie sie zgodze tzn. do wersji 2007 kiedy to pojawila sie wstazka, do wielu rzeczy trzeba bylo sie przyzwyczaic, przy czym roznica w wiekszosci na znalezieniu opcji, i nie miala nic wspolnego ze zmiana uzytkowaniuniektorych funkcji

  10. Awatar esio
    esio

    Kiedy w końcu nauczycie się, że komputer służy nie tylko do odpalenia Office i przeglądania neta? Może potrzebują Windowsa, bo mają jakiś soft, który go wymaga?

    1. Awatar Don
      Don

      Nie naucza bo moja ubuntu i komputer tylko to potrafi zrobic

    2. Awatar wladca_kodu
      wladca_kodu

      Rozmowa profesora, użytkownika otwartego pakietu QGis z doktorantką, użytkownikiem Windowsowego pakietu ArcGIS (kosztującego bagatela coś koło 8 tys. zł, zakupionego z grantu *publicznego*):

      P: Po obronie doktoratu polecam zapoznać się z programem QGis. Działa bez problemu na Linuksie, więc ostatni powód używania tego paskudnego Windowsa odpada.
      D: No dobrze, ale czy ma takie same możliwości?
      P: Takie same? Lepsze! Ma znacznie lepsze algorytmy analiz przestrzennych, szybciej działa…. o ile się nie wywali. Czasem potrafi się zawiesić lub wyłączyć, więc trzeba próbwoać jeszcze raz.
      D: Aaa… rozumiem… To zupełnie jak ArcGIS.

      😀

      1. Awatar lomo
        lomo

        swego czasu pamietam taka anegdote, a dzilo sie to jakies kilkanascie lat temu, jakis studen na ktores z AE napisal prace magisterska w laTeXu, i jak przyjezdzal do promotora to zawsze mial wydruki i na nich promotor nanosil poprawki, niestety juz pod sam koniec pisania pare miesiecy czy tygodni przed obronapromotor poprosil o zrodlo … do worda :). w tamtych czasach nie ylo jeszcze skryptow z latexa do rtfu wiec student przepisywal prace 😀

        1. Awatar 123
          123

          Chyba by dostał siekerią, jak pewien pracownik Politechniki Gdańskiej.
          Takie rzeczy jak warunki techniczne pracy magisterskiej ustala się na samym początku. A jak ktoś o tym nie pamięta, to jest dupą, nie promotorem. Sytuację ratuje fakt, że to tylko anegdota;)

      2. Awatar lomo
        lomo

        a tak z innej beczki, co prawda z zadnym GiSem nie malem do czynienia (od gis, tak od gis od gitary), ale np. mathematica jest wedlug mnie najlepszy AESem dostepnym w chwili obecnej, chociaz nie twierdze ze maxima jest zla, a z doswiadczenia wiem ze lepiej czasami zrobic cos w obu 😀

        1. Awatar zra
          zra

          Ja mam jeszcze Derive na PDA i Maximę na pececie i je mogę porównywać. Maxima jest nieco mniej user-friendly, ale do liczenia różniczek się nadaje. GUI ma też kilka przydatnych opcji umożliwiających stworzenie kompletnego dokumentu czego Derive nie ma, ale niestety odbywa się to kosztem łatwości użytkowania.

  11. Awatar Druedain
    Druedain

    Pewnie nie tylko ja zgłosiłem tamten komentarz, ale raczej liczyłem na cenzurę, a nie na wycinanie dyskusji.

    Tak się nie robi :/

    Osobną sprawą jest to, że kolejnym zgłoszonym komentarzem będzie Twój, bo zamiast zakończyć krytykę na merytorycznych argumentach, zaczynasz nazywać ludzi debilami. Mam jednak nadzieję, że jeśli wywiąże się kolejna dyskusja, moderator ograniczy się do cenzury, a nie wycinania całych dyskusji. Chyba, że twórcy wolą, żeby ich portal świecił pustkami…

  12. Awatar malezet
    malezet

    Takie numery i to w moim rodzinnym mieście. Wstyd!

  13. Awatar zra
    zra

    A w Niemczech, gdzie wprowadzili OpenOffice, teraz przebąkują o powrocie na MS, i to nie najnowszą wersję.
    Dziwi tylko, że tłumaczą się niepewnym rozwojem. Wiem, że Oracle'owi może czasem odbić palma vide sprzedawanie konwerterów, ale to wygląda jak jakieś usilne próby szukania dziury… którą akurat w OO/LO można znaleźć.
    Naprawdę jest do czego się przyczepić w OO/LO (brak konwersji formuł między formatami, konieczność postawienia serwera by sterować OO ze skryptu, kiepskie makra, jeszcze gorsza dokumentacja), ale rozwój projektów otwartych jest z reguły dość dobrze podtrzymywany, a jak zamierza paść wiadomo o tym kawał czasu wcześniej, starczy obserwować społeczność.
    Co do makr: Generalnie są w ruchu dwie szkoły:
    1. Użytkownik mający wprowadzenie w programowanie uczy się nagrywając makra i przeglądając oraz optymalizując wygenerowany kod – jest to bardzo dobra metoda, której, z powodu braku nagrywania, nie ma.
    2. Użytkownik dostaje podręcznik, ale nie w stylu "to jest operator +, to jest -, teraz ćwiczenie policz całkę metodą trapezów", ale "jak zrobić to i to" – taki podręcznik typu "książka kucharska" z wyjaśnieniem dlaczego tak, może zostać skonstruowany – miałem w rękach taką książkę (bardzo dobrą) do Clariona, zmieścili się na 1200 stronach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *