10 urodziny Haiku

18 sierpnia Projekt Haiku obchodził swoje 10 urodziny. Każdy o tym zapomniał, nikt nie pamiętał daty urodzin i nie przyniósł prezentów. Haiku jest z tego powodu smutno :-(.

Dziesięć lat temu pojawił się pierwszy post na liście mailingowej Haiku, wtedy jeszcze zwanego OpenBeOS. Niedługo po smutnym upadku Be Inc, wydawało się, że pierwsza wersja Haiku wyjdzie w ciągu paru lat. Była to opinia zbyt optymistyczna ;-). Wielu ludzi było sceptycznych i jest nadal, ale po dziesięciu latach mamy trzecią alphę, która daje nam dobry obraz tego, czego możemy się spodziewać po wersji R1 systemu. Projekt Haiku stabilnie się rozwija, z każdym miesiącem dochodzą nowe poprawki i funkcjonalności, trwają także prace nad system paczek i zależności, etc.

Wielu ludzi przez ten czas przewinęło się przez Haiku, ale śledząc commity zauważamy, że jest stały zespół około 30 programistów. Gdyby nie bezinteresowna praca tych ludzi, a także finansowe wsparcie społeczności Haiku, to nie bylibyśmy w tym samym miejscu co teraz.

Zgodnie z japońskim zwyczajem chciałbym Projektowi Haiku, a także jego deweloperom życzyć 10000 lat!

Banzai Haiku!!!

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

31 odpowiedzi na „10 urodziny Haiku”
  1. Awatar azhag
    azhag

    Ja zgodnie z polskim zwyczajem życzę: sto lat!

    Poza tym pragnę dodać, że Intense Debate ssie.

    1. Awatar 3ED
      3ED

      100lat i byśmy na pierwszą stabilną wersję nie czekali kolejnych 90. :>

      BTW. "[..] Każdy o tym zapomniał [..]" – zapewne byłoby inaczej gdyby wydali chociaż wersję finalną 0.1. Za 90 lat mielibyśmy 1.0. 🙂

  2. Awatar HubertB
    HubertB

    Haiku 4ever

    100lat i wszystkiego naj

  3. Awatar buspas
    buspas

    Pozdrawiam wszystkich trzech użytkowników Haiku na świecie i wszystkich trzech użytkowników Linuksa w Polsce.

    1. Awatar arme
      arme

      Z Haiku to przesadziłeś – aż takich tłumów nie przyciągną.
      W wypadku Linuksa to myślę że trzech milionów jeszcze w Polsce nie mają Android/Linux i GNU/Linux. Bo mniemam, że o milionach piszesz?

    2. Awatar o_O
      o_O

      Osobiście znam kilkudziesięciu użytkowników Linuksa, co dowodzi, że bredzisz jak potłuczony (nie żeby ten dowód był konieczny).
      Ale użytkownika Haiku nie znam ani jednego 😉

      1. Awatar Darkhog
        Darkhog

        No to już znasz, chociaż ja na razie tylko na wirtualnej jadę, dopóki Adobe i Oracle Haiku nie zauważą (gnash jest tragiczny, OpenJDK trochę lepszy [większy % kompatybilności], ale i tak do bani no i nie wiem czy jest na Haiku)

        1. Awatar marcionsud
          marcionsud

          Co ciekawe nowa Java 7 została oparta o openjdk, więc z kompatybilnością będzie lepiej

      2. Awatar yum
        yum

        Jasne, że pierniczy bez opamiętania. Mam kilkudziesięciu znajomych i wszyscy używają tylko i wyłącznie linuksa, a to dowodzi, że użytkownicy innych systemów operacyjnych nie istnieją.

  4. Awatar o_O
    o_O

    Nie żebym miał coś do Haiku, ale…

    Po 10 latach rozwoju GNU/Linux był nieporównywalnie bardziej zaawansowany i popularny…

    Że mało osób go rozwija? Owszem, ale dlaczego tak mało? W czym Linux był lepszy, że chętni do dłubania w nim się znaleźli?

    Można powiedzieć, że Linux zabił Haiku, bo po co hackować kolejny wolny system operacyjny. Ale przecież gdy rósł Linux było już BSD. Znów Linux okazał się lepszą inwestycją czasu i pieniędzy?

    Czyżby z architekturą i całym zamysłem Haiku było jednak coś nie tak, i okazuje się ono pasować jedynie wąskiej grupy osób i nie ma szans zostać systemem ogólnego przeznaczenia?

    1. Awatar Premislaus
      Premislaus

      Ciężko odpowiedzieć. Linux i BSD są uniksopodobne – trzeba by prześledzić ich rozwój, wykazać różnice w podejściu do użytkownika, społeczności, etc. Jakie obydwie grupy mają cele. I tak dalej. Wtedy powinno się znaleźć odpowiedź. Może zwykłe szczęście?

      BeOSa mało ludzi kojarzy, pewnie dlatego. Haiku ma nie być systemem dla serwerów czy baz danych, uniwersytetów i superkomputerów, ale do multimedii, dla jednego użytkownika. Może profesjonalni informatycy związani z open source wolą to pierwsze? W multimediach Haiku na starcie przegrywa z Windows ze względu na gry, ale zależy kto w co gra. Mi tam starcza dosbox i scummvm, także emulatory starych konsol i automatów. Kiedyś pewnie ktoś przeportuje Wine.

      Ale istnieje też spora grupa ludzi którzy chcą darmowego systemu na desktop, do internetu, filmów, muzyki, starszych gier i obróbki audiovideo. Na Linuksie można to też zrobić, ale jakiś sposobem te osoby nie chcą Linuksa i siedzą na Windows i Mac OS.

      Jestem przekonany, że się to uda, nawet jak Haiku pozostanie niszowym systemem. Kolesie robią to już 10 lat. Z roku na rok społeczność kombinuje więcej kasy mimo, że to grosze w branży IT. Mają jasno wytyczony cel, wiedzą jakie ficzery mają być w wersji R1. Siła Haiku tkwi w jej filozofii, czyli w prostocie. Terminal tam jest tylko dodatkiem, tak jak wiersz poleceń w Windows, z którego czasem korzystam.

      Mój znajomy twierdzi, że Linuks nie wyraża idei komputera osobistego – http://libertarianizm.net/thread-1673-post-24146….

      1. Awatar Premislaus
        Premislaus

        http://libertarianizm.net/thread-1673-post-24113…. – i jeszcze ten post.

        1. Awatar 123
          123

          Zaintrygował mnie ten Twój znajomy. Widzę link do innego forum, ma być o idei komputera, klikam.
          A tu widzę stek bzdur pisany przez jakiegoś niedouczonego dzieciaka, któremu wydaje się, że pozjadał wszystkie rozumy. Nie rozumie zasady, nie rozumie historii, porównuje jabłka z pomarańczami.
          I tak na koniec – jaki ma związek przydługi, cytujący sam siebie, wywód Twojego znajomego z tematem Haiku (czy BSD) vs Linux? Terminal, muszę Cię zmartwić, to nie jest zbędny dodatek. To jest widzialny wyraz powłoki, która w systemie spełnia ważną rolę (np. poprzez skrypty startowe).
          Dezawuowanie terminala jest śmieszne. Użytkownik końcowy może w ogóle nie widywać powłoki poleceń, ale ona i tak tam jest. Nie daje to żadnej prostoty, nie jest częścią żadnej uber-filozofii.

          1. Awatar Premislaus
            Premislaus

            Koleś ma chyba 40, czy 50 lat :). Jest hackerem i zna się na anonimowości i szeroko pojętym bezpieczeństwie.

          2. Awatar 123
            123

            Wiesz, "dzieciak" to raczej stan umysłu, niż wiek metrykalny;)
            A że zna się na hackerstwie i anonimowości, tego mu nie odmawiam. Może być pro i w ogóle. Jednak tamten wywód był zupełnie niepotrzebny.

          3. Awatar Sebastian Śledź
            Sebastian Śledź

            Bez przesady, powłoka (Terminal) tylko ułatwia kilka rzeczy, równie dobrze do rozruchu można użyć czegoś zupełnie innego i nie jest ważniejsza od stadka innych rzeczy.

            Z tym znajomym oczywiście można się spierać. Pewni z "To coś pojawiło się w Windowsach od NT/98 wzwyż" chodzi o obsługę wielu użytkowników i podważenie terminu komputer osobisty. Tylko komputer osobisty w tamtych latach oznaczał po prostu własny komputer, we własnym domu (często i tak wspólnie używany w rodzinie), a nie jak wcześniej wspólną maszynę w firmie lub na uczelni. Pod tym względem komputery obecnie są bardziej osobisty niż kiedykolwiek wcześniej. Sposób separacji i logiczne wydzielenie na poziomie systemu operacyjnego ułatwia za to kilka innych spraw i wcale nie neguje tej idei. Wręcz przeciwnie, w przeciwieństwie do Atarii, Commodore, wczesnych PC teraz naprawdę można trzymać osobiste dane bez obawy, że brat/siostra/mama uzyska do tego łatwy dostęp.

            Może to nie jest stan umysłu na poziomie dziecka. Raczej przyzwyczajenia i tęsknota za czasami gdy komputer mało kto umiał obsłużyć i rzeczywiście komputer osobisty był komputerem osobistym bo nikt inny nie myślał nawet aby do niego podejść i cokolwiek zrobić.

    2. Awatar jarek
      jarek

      "Że mało osób go rozwija? Owszem, ale dlaczego tak mało? W czym Linux był lepszy, że chętni do dłubania w nim się znaleźli? "

      W niczym, to sprawa trafionego timingu. Linux pojawil sie wtedy, gdy jeszcze nie bylo takiej
      alternatywy. Gdyby linuch pojawil sie z 5 laty pozniej nik by nawet na niego nie pierdnal
      (bo rynek by byl przejety przez FreeBSD ktore sie spoznilo).

    3. Awatar jarek
      jarek

      "Ale przecież gdy rósł Linux było już BSD. Znów Linux okazał się lepszą inwestycją czasu i pieniędzy?"

      Moze doucz sie, zamiast sie tak onanizowac ubzdurana wyzszoscia linucha nad bsd.
      Jesli chodzi o PCty, to linuch idealnie sie wstrzelil.
      http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/5… http://news.netcraft.com/archives/2011/03/01/most…

      1. Awatar lukas
        lukas

        Czy każdy Jarosław musi pluć jadem? 😉

        1. Awatar jarek
          jarek

          Sprobujesz cos merytorycznie zamiast wycieczek osobistych?

        2. Awatar przemysław
          przemysław

          Akurat jarek ma rację.

          1. Awatar 123
            123

            Rację może mieć, co nie zmienia faktu, że pluje jadem. Nie wiem skąd te minusy dla lukasa.

      2. Awatar anemus
        anemus

        Nikt wcale nie wieści wyższości Linuksa nas BSD. To było pytanie jak mniemam retoryczne dlaczego Linux wygrał w ogólnym rozrachunku. To że stos sieciowy w BSD jest rozwiązaniem bardzo dopracowanym (przynajmniej ipv4) nikt nie neguje ale jednak licencja BSD sprawiła, że z tej rodziny szybko rozwijają się tylko systemy zamknięte i to one osiągnęły sukces. W Linuksie model rozwoju sprawił, że akurat część "otwarta" rozwija się szybciej. Owszem można dywagować, czy Linux by powstał gdyby nie początkowe kłopoty prawne BSD i czy na rozwoju tego drugiego nie zaciążyło lekkie opóźnienie ale moim zdaniem to był tak wczesny etap ich rozwoju, że nic nie było przesądzone aż do połowy ostatniej dekady ubiegłego wieku.

        1. Awatar anemus
          anemus

          pff miało być
          "To nie było pytanie retoryczne jak mniemam"
          zamiast
          "To było pytanie jak mniemam retoryczne"

        2. Awatar jarek
          jarek

          "Nikt wcale nie wieści wyższości Linuksa nas BSD."

          Patrz nizej:

          "Znów Linux okazał się lepszą inwestycją czasu i pieniędzy?"

          Autor sugeruje jakas wyzszosc linucha nad bsd.
          I to jest bzdura, bo wlasnie linuch mial rok, dwa przewagi.
          Ilosc ludzi chetnych do podlubania w projekcie w jego poczatkowej
          fazie jest krytyczna (zapytaj kogokolwiek kto odpalij jakis projekt),
          pozniej pojawia sie bezwladnosc / efekt rozmiaru (ja tez! ja tez!)

          Linux mial to szczescie, ze w segmencie zwyklego PC byl zasadniczo pierwszym
          ogolnie dostepnym systemem w ktorym ludzie mogli sobie pogrzebac bez wiekszego bolu.
          Wyzszosci technicznej sie tu nie doszukujcie – to rowniez podalem ciekawego linka.
          Dla mnie EOT, no chyba ze ktos dorzuci cos innego niz standardowa gnu-papke.

    4. Awatar _kj_
      _kj_

      "Ale przecież gdy rósł Linux było już BSD. Znów Linux okazał się lepszą inwestycją czasu i pieniędzy? "

      Nie wiem, czy znów, ale BSD jest typową ofiarą wojny patentowej. 4.3BSD (na którym było oparte chociażby 386BSD) miało ponoć kod od AT&T z którym UCB dość długo walczyło. Przez ten cały ambaras ludzie woleli rozwijać coś innego od podstaw. Zresztą, masz słowa samego Linusa: "If 386BSD had been available when I started on Linux, Linux would probably never had happened.".

    5. Awatar el.pescado
      el.pescado

      Że mało osób go rozwija? Owszem, ale dlaczego tak mało? W czym Linux był lepszy, że chętni do dłubania w nim się znaleźli?

      Haiku to typowo desktopowy system, Linux natomiast został dostrzeżony na serwerach. To heavy metal (IBM bezpośrednio, RH i Novell pośrednio) pcha Linuksa do przodu,i gdyby nie oni, Linux nadal byłby systemem hobbystycznym – tak jak Haiku. Twórcy tego ostatniego słabo sobie dobrali niszę i tyle.

  5. Awatar Lekki Linux
    Lekki Linux

    Moje gratulacje, trzymam od lat kciuki za OpenBeOS/Haiku

    i myślę, że w końcu zagości na moich komputerach na stałe, obok Linuksa

    i tak sobie myśle, że wszelkie dyskusje czy to ma sens, czy nie – są bezpodstawne

    to trzeba kochać

    tak jak systemy amigowe 🙂

  6. Awatar Dziadek Alzheimer
    Dziadek Alzheimer

    Ja Haiku cenię przede wszystkim za prędkość działania, prostotę i przemyślanie środowisko. Przez pewien czas pomagałem trochę przy kodowaniu kilku rzeczy i naprawdę deweloperzy dbają o to, żeby kod był zgodny z wytycznymi, ale nie chodzi o jakieś tabulacje, komentarze, czy coś takiego, tylko żeby korzystać z ułatwień dla użytkownika typu skróty klawiszowe, replicanty, formatowanie tekstu, dat itp. zgodne z lokalizacją itd. Wszystkie te pierdoły sprawiają, że użytkuje się to naprawdę przyjemnie, chociaż wiadomo, że z braku flasha i przeglądarki internetowej pokroju Opery nie ma sensu dłuższe korzystanie z tego.

  7. Awatar el.pescado
    el.pescado

    Ja tylko się obawiam, że może i BeOS był fajny, ale w 1995 roku, a świat się zmienił trochę od tego czasu.

  8. Awatar MSTdzw
    MSTdzw

    Dawno temu jak czytałem o BeOS w jakimś piśmie o PC to wow robiło wrażenie, szkoda tylko, że moja wiedza była tak ograniczona 😉 Potem się okazało, że OS umarł a o openBeos to już nie czytałem.

    Czy okienka BeOS czegoś wam nie przypominają? : http://toastytech.com/guis/altost2.jpg

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *