Brytyjski Urząd pracy i emerytur rozpoczyna pilotażowy program przechodzenia na oprogramowanie open source na komputerach biurkowych.

Program ma objąć 1000 stanowisk. Jako główne kryteria wyboru open soruce wymienia się oszczędności i uniknięcie vendor lock-in.

Brytyjski Urząd Pracy i emerytur (DWP) potwierdził, że podczas najbliższych 12 miesięcy, będzie uruchamiany pilotażowy program dla 1000 komputerów z wszystkich 150 000 pecetów na których będzie instalowane oprogramowanie o otwartych źródłach. To działanie pojawiło się zaledwie w miesiąc po tym jak Urząd Rady Ministrów opublikował pakiet dokumentów dot. zamówień na oprogramowanie open source mające na celu zachęcić do wykorzystania tego typu oprogramowania w sektorze publicznym.

Mike Truran z DWP mówił o tej inicjatywie na konferencji Datacenter Dynamics Convergence. Cytowany w raporcie w ComputerWeekly wyjaśnił, że wydział jest zobowiązany do kierunku w stronę open source – zgodnie ze strategią ICT koalicji rządowej, jaką ogłosił Urząd Rady Ministrów przez ministra Francisa Maude w marcu tego roku. Powiedział:

„Jeśli pilotaż zadziała będziemy go kontynuować.”

Jak wynika z dokumentacji rządowych opublikowanych w ubiegłym miesiącu, oszczędności z unikania własnościowego oprogramowania nie są jedyną motywacją rządu do zachęcania do korzystania z open source. Kolejnym ważnym kryterium jest uniknięcie uzależnienia od dostawcy oprogramowania (tzw. vendor lock-in), a tym samym wzrost konkurencyjności i poprawa kontroli nad projektami IT.

Widocznie tamtejsi politycy w czasach kryzysu zaczynają dostrzegać szansę jaką może dać im open source. Jak sądzicie czy kiedyś doczekamy się podobnych wytycznych naszej rady ministrów dla rodzimych urzędów, czy może wcześniej same urzędy poznają że warto wdrażać open source nie tylko na serwerach ale również na desktopie? Wg. zeszłorocznego badania Pentor PRI urzędy w 90% korzystają z open source. Tak wysoki wynik zawdzięcza rozwiązaniom typu router, oraz aplikacjom serwerowym, co nie przenosi się na zauważalną powszechność wykorzystania tego rozwiązania.

Dodatkowe źródła:
Badanie Pentor

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

239 odpowiedzi na „Brytyjski Urząd pracy i emerytur rozpoczyna pilotażowy program przechodzenia na oprogramowanie open source na komputerach biurkowych.”
  1. Awatar kaziu
    kaziu

    Od planów do realizacji droga daleka, nawet w UK… Polska (tj. jej rzd) byBa i jest niezdolna do wdro|enia takich rozwizaD ! Poza tym, u nas jest wzrost gospodarczy, nie ma |adnego kryzysu, to my bdziemy pomaga strefie euro, Niemcom i USA, jeste[my zielon wysp i, najwa|niejsze, ani R. Stallman, ani L. Torvalds (i wielu innych) raczej ani nie przyjmuj , ani nie bior grubych kopert. No ale pomarzy mo|na.

    1. Awatar kaziu
      kaziu

      te błędy to nie moja wina…

      1. Awatar sirmacik
        sirmacik

        To może być jakiś problem z kodowaniem po Twojej stronie. U nas wszystko wydaje się działać prawidłowo.

    2. Awatar o_O
      o_O

      Pewne jest jedno: Polska faktycznie ma rzd, a nie rząd.

      1. Awatar Budyń
        Budyń

        Pewne jest jedno – że w Polsce jest pełno kryptosocjalistów będących fanami mikrozarządzania, uważającymi ze Rząd powinien budować każdą drogę, ratować każdy zakład i w ogóle każdego trzymać za rękę. A rząd powinien wyznaczać zadania, budżet i rozliczać z wykonania zadań. Tyle i aż tyle.

        1. Awatar Przemyslaw Rachwal
          Przemyslaw Rachwal

          ach te lewaki i socjaliści
          to przez ich pomysły Europa się wali

    3. Awatar J_G
      J_G

      > ani R. Stallman, ani L. Torvalds (i wielu innych) raczej ani nie przyjmuj , ani nie bior grubych kopert

      żeby to miało sens – jaki (zakladam) chciałeś wyrazić (no i coś z pliterkami nie tak) – to powinno być raczej:

      " ani R. Stallman, ani L. Torvalds (i wielu innych) raczej rozdają grubych kopert"

      bez wątpienia obaj zaś korzystają z datków (tyle, że legalnych), bo jeden jerst szefem fundacji, drugi w fundacji pracuje.

      1. Awatar tanaka
        tanaka

        Fundacje najczęściej nie utrzymują się z datków.
        za Wikipedią
        "Fundacja – forma prawna organizacji pozarządowej, której istotnym substratem jest kapitał przeznaczony na określony cel oraz statut zawierający reguły dysponowania tym kapitałem. Fundacje są po stowarzyszeniach drugą co do popularności formą prawną wśród organizacji pozarządowych. […]"

        1. Awatar J_G
          J_G

          > Fundacje najczęściej nie utrzymują się z datków

          Ten kapitał to właśnie datki lub czasem pojedyńcza, duża donacja. Zatem fundacje zawsze utrzymują się z datków, nawet jak ten pierwszy datek był tak duży i dobrze zainwestowany, że pozwala na jej funkcjonowanie bez dalszych donacji. Fundacje powołuje się w celach innych niż pomnażanie tego kapitału, który powinien służyć realizacji założonych celów.

  2. Awatar kristoferes
    kristoferes

    Kaziu Jakieś konkrety popierające twoje wywody odnośnie potęgi gospodarczej naszego kraju? Skąd wiesz czy Torvalds i Stallman nie dostają kopert z wynagrodzeniem od swych pracodawców, i czy nie są grube? A poza tym co to ma do rzeczy?

    1. Awatar kaziu
      kaziu

      kristoferes – tylko spokojnie, jo…
      To nie żadne wywody, czyta się nie tylko tekst, ale trochę przy tym myśli.
      Odnośnie potęgi gosp. to oczywiście sarkastyczny, ponury żart… , sądziłem, że to jasne…Co do "R. Stallman, L. Torvalds (i wielu innych)…" – to proste jak prosta. Otóż władca "X" nie dostanie tyle w łapę za wzięcie softu od "środowiska open source", co np. od wielkiej firmy programistycznej, mającej ogromne doświadczenie w odrzucaniu pozwów o stosowanie praktyk monopolistycznych. Zrozumiałe ? Myślę, że nie trzeba nikomu takich wielkich firm wymieniać – są znane i zwyciężają.

    2. Awatar o_O
      o_O

      > Stallman nie dostają kopert z wynagrodzeniem od swych pracodawców

      Ogarnij się i poznaj choć minimum wiedzy wymaganej do dyskusji, bo tylko się ośmieszasz.

  3. Awatar mikolajs
    mikolajs

    Ciekaw jestem na jakiej dystrybucji będą pracować. Oby nie zaczęli robić swojej własnej 😉

  4. Awatar Savpether
    Savpether

    Oprogramowanie open source, czyli jakaś dystrubucja + oprogramowanie open source, czy Windows + oprogramowanie open source?

    1. Awatar Dorian
      Dorian

      windows + open source + komercyjne bazy danych (dane tajne i nie jawne)

      1. Awatar Savpether
        Savpether

        Źródło?

        1. Awatar Dorian
          Dorian

          Health and Safety Executive

  5. Awatar Budyń
    Budyń

    Przecież open-source generuje vendor lock-in jak każdy inny produkt. Zmiana go na inny to kosztowna migracja i reimplementacja na nowej platformie/języku itp.
    Niższe koszty ? Po prostu chcą je przerzucić na generowanie etatów.

    1. Awatar mikolajs
      mikolajs

      "Przecież open-source generuje vendor lock-in jak każdy inny produkt. Zmiana go na inny to kosztowna migracja i reimplementacja na nowej platformie/języku itp. "
      Ile firm dostarcza Ci Windows? Linuksa może dostarczać każdy nawet Microsoft 🙂
      Natomiast nowe oprogramowania trzeba tworzyć maksymalnie jak to możliwe w oparciu o technologie www, wtedy migracja z Suse, na Debian czy CentOS to nie taki duży problem.
      "Niższe koszty ? Po prostu chcą je przerzucić na generowanie etatów. "
      Nawet gdyby tak, to lepiej płacić swoim niż odprowadzać podatek do USA

      1. Awatar Przemyslaw Rachwal
        Przemyslaw Rachwal

        migracja z bazy danych A do bazy danych B to nielada wyzwanie, zwłaszcza jak jedną z baz jest MySQL

        a podatki, hmm gdzie płacą podatki takie firmy jak TVN lub Polsat?

        1. Awatar mikolajs
          mikolajs

          Akurat wymieniłeś bazę która jest na wszystkich dystrybucjach 🙂 Więc migracja może dotyczyć co najwyżej zmiany wersji.

          1. Awatar SQLsuck
            SQLsuck

            pomyśl, migracja to przenoszenie danych z jednego bezpłatnego softu do drugiego (słowo MIGRACJA – polecam słownik). obecnie niema sensownego narzedzia potrafiącego ow dane przenieść do MySQL i z niego do czegoś innego

          2. Awatar o_O
            o_O

            To narzędzie nazywa się standardem języka SQL i nawet średnio zaawansowany programista jest w stanie klepnąć kod do migracji baz, tabel i samych danych. Jeśli używasz triggerów i innych bardziej zaawansowanych funkcji, to może będziesz potrzebował profesjonalisty. Co i tak pozwoli przygotować migrację standardowej wielkości bazy danych (99%) w ciągu kilku godzin, a większych w kilka dni.
            Ale jak ktoś do wszystkiego potrzebuje wizardów, to o czym my tu będziemy rozmawiać…

          3. Awatar 123
            123

            O ile baza stosuje się do standardu, a nie wymyśla własny.

          4. Awatar SQLsuck
            SQLsuck

            tylko pytanie czy przechodzenie z jednego sql do drugiego sql to migracja i czy komus cos daje… bo imo to stanie w miejscu z marna funkcjonalnoscia

          5. Awatar 123
            123

            na szczęście to "iyo", bo tak w ogóle to chrzanisz.

          6. Awatar SQLsuck
            SQLsuck

            w którym miejscu? moze chcesz powiedziec ze oracle jest gorsze od mysql?

          7. Awatar Druedain
            Druedain

            Eee, LOL? (nie lubię tego skrótowca, ale głupszej rzeczy nie mam pod ręką) Tylko się cieszyć? Ktoś pomyślał zawczasu?

            Generalnie rzecz biorąc nie rozumiem co chcesz udowadniać. Na razie problem w migracji wydajesz się dostrzegać w możliwości migracji.

          8. Awatar Przemyslaw Rachwal
            Przemyslaw Rachwal

            możliwość jest, tylko ile zachodu (a to kosztuje)

          9. Awatar Przemyslaw Rachwal
            Przemyslaw Rachwal

            w każdym

            to tak jak byś porównywał furmankę(MySQL) z ciężarówką

          10. Awatar J_G
            J_G

            > to tak jak byś porównywał furmankę(MySQL) z ciężarówką

            Mam wątpliwości, czy to dobre porównanie, MySQL to po prostu inna ciężarówka (aczkolwiek obecnie jest własnością Oracle). Już podawałem ten link:

            "http://gigaom.com/cloud/facebook-shares-some-secrets-on-making-mysql-scale/"

            Facebook zdaje sie postawioiny jest na MySQL (pomijają inne znane serwisy), Google chyba też nie używa Oracle. Pewnie gdyby zaczał od tego, to nigdy byśmy się o firmie Google nie dowiedzieli.

          11. Awatar leszek
            leszek

            tak i facebook ma spore z tego powodu problemy.. .http://webhosting.pl/Na.potrzeby.nowej.skrzynki.pocztowej.Facebook.porzucil.MySQL_a.i.Cassandre

          12. Awatar Przemyslaw Rachwal
            Przemyslaw Rachwal

            to co używa Facebook ma się nijak do standardowej wersji MySQL-a

            to że Oracle kupił Sun-a nie zmieniło nic w MySQL-u poza logiem

            a teraz test jak się zachowa MySQL jeżeli zapodamy mu złożonezapytanie z podzapytaniami zagnieżdzonymi kilka leveli a jak Oracle?

          13. Awatar mikolajs
            mikolajs

            Akurat duże aplikacje w wielką ilością danych potrzebują innych rozwiązań niż SQL. Do tego właśnie stworzono MongoDB, Cassandrę, Hadoop itp

          14. Awatar Droid
            Droid

            i własnie wtedy opensource to tez vendor lock in. open source nigdy nie było i nie bedzie lekiem na całe zło.

          15. Awatar mikolajs
            mikolajs

            Co ma wspólnego NoSQL z vendor lock? Myślę, że może być wręcz przeciwnie. Każde z wymienionych przeze mnie rozwiązań jest otwarte i można go stosować bez problemu. NoSQL jest rozwiązaniem, które pozwoliłoby zaoszczędzić stawiania wielkich drogich klastrów Oracla, które są właśnie vendor lock. Zauważ, że żadna duża firma internetowa nie korzysta z Oracla tylko właśnie NoSQL. (Dodatkowo chodzi o mniejszy narzut na wydajność gdy nie korzysta się z SQL w ORM)

          16. Awatar devil
            devil

            @mikolajs

            Wymienione przez Ciebie rozwiązania nie zastępują SQL-a jako takiego tylko mają zastosowanie tam, gdzie masz duże ale nieskomplikowane struktury danych.

            Devil

      2. Awatar xia
        xia

        "Natomiast nowe oprogramowania trzeba tworzyć maksymalnie jak to możliwe w oparciu o technologie www"

        No, w końcu to tego doszedłeś :). Nowe oprogramowanie – słowo klucz. Czyli nie takie, które jest rozwijane od 10 lat, ale nowo powstałe. Dlatego dyskusje na temat PFRON czy KSI ZUS są czysto akademickie z typowo polską naleciałością czyli wiecznym narzekaniem,niezadowoleniem i zrzędzeniem. Amerykanin czy Niemiec posiedziałby w pracy dłużej o te kilka godzin po to, żeby kupić Windę i mieć spokój ze skarbówką na kilka lat, ale Polak woli wejść na forum wyprodukować kilkaset postów na temat złego państwa, zmarnować kilkaset godzin szukając luk i obejść, następnie zwalić wszystko na rządzących, a później i tak musi kupić nowy soft ;).

        1. Awatar Darkhog
          Darkhog

          Wróć kiedy się dowiesz jakie są płace w Ameryce/Niemczech a jakie polskie i zrozumiesz dlaczego Polaków na C®a$hdows nie stać.

          1. Awatar koniar
            koniar

            nie wiem czy chodzi o kase, czy raczej o mozliwosc wyboru.
            Jeden slyszny system mielismy 20 lat temu (partyjny bo partyjny, ale zawsze system)

          2. Awatar leszek
            leszek

            tylko tamten był narzucony od górnie a ten jest przez reszte spoleczenstwa…
            przypomne ze jak byl dos popularny to instytucje panstwowe wydawały wersje dosowe, teraz jest windows popularny to adm. panstwowa wydaje takie aplikacje..

          3. Awatar SQLsuck
            SQLsuck

            jakieś gimnazjum minusuje, w czasach kiedy Windows był marnym procentem na komputerach królowął DOS (nie od MS) aplikacje ZUSowskie były w dosie, w szkołach uczyli DOS + NetWare + NC.. ale gimnazjum tego nie wie, bo skad?

          4. Awatar leszek
            leszek

            Dokładnie dos, NetWare i LANtastic to były czasy 😉 w urzedach królował pc dos od ibm mimo ze był droższy od tego ms i zwykle miał problemy z CGA.

          5. Awatar J_G
            J_G

            > na komputerach królowął DOS (nie od MS)

            sorry, ale to niemożliwe. Na PC zawsze królował DOS od M$. IBM sam tę firmę znalazł i jej zlecił produkcję OS-a dla PC, bo sam z powodu postępowania antymonopolowego nie mógł tego robić. Stąd się wziął monopol M$. Widac potem urtząd antymonopolowy w USA odpuścił sobie zgubny radykalizm i mamy to co mamy, u nas: M$-land np. A dominacja windozy na PC to ca 1990 (u nas ze 2 lata później, ale konsekwentniej). Novell dotrwał do końca lat 90-tych, kiedy M$ wydał kopię NDS (chyba tak to się nazywało: Novell Directory Service) – Active Directory, które oczywioście wyparło Novella z platformy PC-windows.

          6. Awatar leszek
            leszek

            skoro wiesz lepiej na czym pracowałem w 1991 roku… http://en.wikipedia.org/wiki/Timeline_of_x86_DOS_…

          7. Awatar J_G
            J_G

            > skoro wiesz lepiej na czym pracowałem w 1991 roku…

            Na ten temat nie ośmieliłbym się zabierać głosu. Owszem były inne DOS-y – DR DOS (bardzo zaawansowany technmologicznie), IBM DOS (zw. chyba PC DOS; też lepszy od M$ DOS-a), ale większość pecetów miała DOS-a od M$ i niedługo potem Windows 3 do tego (wczesniejsze wersje były chyba niezbyt używalne a może komputery miały wtedy za mało pamięci) i z takim ekwipunkiem pecety zrobiły karierę.

          8. Awatar leszek
            leszek

            Bzdury wiekszosc miała DOSa od IBM, którego pisał MS, w momencie wydania przez MS Windowsa, DOS MS zaczął różnić się od tego IBM.. i dopiero wtedy, osoby chcace mieć możliwośc postawienia okienek kpowały bardziej przyszłosciowy MS DOS

        2. Awatar J_G
          J_G

          > "Amerykanin czy Niemiec posiedziałby w pracy dłużej o te kilka godzin po to, żeby kupić Windę …, ale Polak woli wejść na forum wyprodukować kilkaset postów na temat złego państwa"

          pomijając brak sensu powyższej kwestii (fajny jest zwłaszcza obrazek Amerykanina i Niemca pracujących po godzinach, żeby nabyć upragnioną windoze :-), to obraz cech narodowych wymienionych nacji też jest bez sensu i zupełnie powszechnie znanym realiom nieodpowiada. nawet w tym wąskim wycinku populacji zainteresowanym sprawami komputerów.

          Polska, to przecież M$-land, co zgodnie wszyscy stwierdzxają, a te 1%, czy nawet mniej niż 1% nie może być przecież uchodzić, za normę, jest wyjątkiem. Jeśliby by bowiem przyjąć logikę kolegi xia, to tylko ten 1% to Polacy (z właściwymi ich cechami), a reszta? :-))

          1. Awatar Druedain
            Druedain

            Z pewnością Polska na Windzie stoi, jednak to wymaga dodatkowej analizy. Polska jest na czele państw słynących z piractwa, więc krztyna prawdy jest w tym, że prędzej Niemiec sobie zapracuje / zapracował na Windowsa, niż Polak.
            http://www.komputerswiat.pl/nowosci/internet/2011…

        3. Awatar mikolajs
          mikolajs

          "No, w końcu to tego doszedłeś :). Nowe oprogramowanie – słowo klucz. Czyli nie takie, które jest rozwijane od 10 lat, ale nowo powstałe. Dlatego dyskusje na temat PFRON czy KSI ZUS są czysto akademickie z typowo polską naleciałością czyli wiecznym narzekaniem,niezadowoleniem i zrzędzeniem. "

          Mądry Polak po szkodzie?

          "Amerykanin czy Niemiec posiedziałby w pracy dłużej o te kilka godzin po to, żeby kupić Windę i mieć spokój ze skarbówką na kilka lat, ale Polak woli wejść na forum wyprodukować kilkaset postów na temat złego państwa, zmarnować kilkaset godzin szukając luk i obejść, następnie zwalić wszystko na rządzących, a później i tak musi kupić nowy soft ;)"
          W pracy to statystycznie dłużej siedzą Polscy niż jakikolwiek naród w Europie (poza grekami). Rozumiem że jak rosną ceny, podatki itp. to Ty nie narzekasz tylko bierzesz nadgodziny 😉
          Głupotę i nie liczenie się z władzy z obywatelami należy wytykać bo inaczej władza wpadnie samozachwyt bez powodu. 🙂

          1. Awatar Budyń
            Budyń

            @mikolajs
            Oprogramowanie "Webowe" to dopiero dramat – nie dość, że oznacza robienie "thin clientów" ze sprzętu, który nawet jeżeli tylko ma parametry aktualnego smartfona, to oznacza że dorównuje wydajnością serwerom sprzed kilku lat, to jeszcze testowanie z myślą o kwabzdylione do bólu ze sobą niezgodnych przeglądarek, choćby całej rodzinie WebKitowej….

            Wreszcie nadal nie zadajesz sobie podstawowego pytanie – zamiast zapytać CZY W OGÓLE administracja powinna zajmować się danym problemem, zastanawiasz się jakie jej dać narzędzie.

            BTW: powodzenia z narzędziami GIS w przeglądarce.

            I polecam lekturę: http://szczesniak.bblog.pl/wpis,wydatki;socjalne;…

          2. Awatar Darkhog
            Darkhog

            Tyle że przeglądarki webkitowe są praktycznie w 100% ze sobą zgodne, czyli wystarczy przetestować na Chrome, Operze, FF i jeszcze ew. IE i jedziem z tym śledziem.

          3. Awatar pow3rshell
            pow3rshell

            Przeglądarki może są zgodne, ale standardy są do dupy bo Html 4 ma 11 lat a html 5 jest jeszcze w powijakach, więc słabo. Poza tym jest jeszcze dużo IE6, która generalnie nie jest zgodna z czymkolwiek więc wdrażanie czegoś webowego jest marnym pomysłem

          4. Awatar Hydra
            Hydra

            dociagasz firefoxa, ktory jest na kazda platforme i jeziesz dalej, nic cie to nie kosztuje, swoja aplikacje wlaczysz.

          5. Awatar pow3rshell
            pow3rshell

            Wiesz czym się różni Twoje myślenie od mojego ? Bo Ty myślisz bardziej w skali SOHO
            a ja w skali średniej firmy ( około 600 końcówek) . Firefox jest antyzarządzalny poprzez GPO i brak jednego centralnego mechanizmu aktualizacji. Poza tym w firefoxie nie możesz sterować uprawnieniami do certyfikatów oraz uprawniemiami do instalacji dodatków. A popularność IE wynika ( w mojej ocenie ) z 90% to firmy a 10% nieświadomi użytkownicy lub osoby lubiące IE

          6. Awatar Hydra
            Hydra

            zgadza sie, mysle bardziej w malej skali, takich firm tez jest bardzo duzo.

            pewnie stad tak duzo naszych niedomowien

            co nie zmienia faktu, ze sirmy soho tez istnieja i jest ich bardzo duzo, jakos tez musza sobie radzic

          7. Awatar Hydra
            Hydra

            edit:

            ostatnio citrixa z certyfikatami na ff puscilem. uwazam to za spory sukces, patrzac na to, ze to dzialalo na linuxie.

        4. Awatar Budyń
          Budyń

          Nic dodać, nic ująć – trafna diagnoza.

        5. Awatar adiblol
          adiblol

          Tu nie chodzi o pieniądze tylko o zasadę.
          Wystarczająco znienawidziłem Micro$oft i całe oprogramowanie własnościowe.
          Kupując Window$a łamię własne zasady moralne wspierając twórców closed source.

          1. Awatar Przemyslaw Rachwal
            Przemyslaw Rachwal

            to nie korzystaj z niczego co wymyśliła cywilizacja i przeprowadź się do buszu – tam nie będziesz musiał niczego kupować, bo czym się różni soft w komputerze od abonamentu telefonicznego w Twojej komórce? niczym!!

            więc jak chcesz darmo to do lasu!!

          2. Awatar adiblol
            adiblol

            Czyli kolejny argument w stylu Microsoft=cywilizacja. Świetnie.
            Chcę kupować to co mi się podoba a nie do czego zmusza państwo.

          3. Awatar Przemyslaw Rachwal
            Przemyslaw Rachwal

            a czy jest przymus zakupu? lufa przy skroni?

          4. Awatar adiblol
            adiblol

            Nie chce mi się przekopywać przez paragrafy więc wierzę innym, że nie ma możliwości złożenia dokumentów na papierze. (chodzi o PFRON)

          5. Awatar leszek
            leszek

            23. Chciałbym elektronicznie składać wnioski WN-U-G. Co należy zrobić, aby otrzymać taką możliwość?

            "Jeżeli wnioskodawca chce składać wnioski WN-U-G w formie elektronicznej, powinien na składanym papierowo wniosku zgłoszeniowym WN-U-G zaznaczyć pole „wybieram elektroniczną formę składania wniosków” (sekcja Oświadczeń). Po złożeniu takiego oświadczenia otrzyma od Funduszu listownie identyfikator oraz hasło dostępu do programu informatycznego udostępnionego przez Fundusz, a także instrukcję pierwszego logowania oraz generowania certyfikatu PFRON (podpis elektroniczny)."

            Wałowane nie raz, tak samo jak to dlaczego tego programu nie ma na Linuksie (brak obsługi podpisu cyfrowego – chyba nie myslisz, ze pefron bedzie tworzył brakujace api w jądrze i sterownik..)

          6. Awatar Przemyslaw Rachwal
            Przemyslaw Rachwal

            nadal nie masz lufy przy skroni, nie musisz tych kwitów wysyłać jak co się system niepodobna
            zleć to komuś i po zawodach np. księgowej

          7. Awatar J_G
            J_G

            > czym się różni soft w komputerze od abonamentu telefonicznego w Twojej komórce?

            chyba wszystkim, to różne zjawiska w naturze.

          8. Awatar xia
            xia

            "Tu nie chodzi o pieniądze tylko o zasadę.
            Wystarczająco znienawidziłem Micro$oft i całe oprogramowanie własnościowe.
            Kupując Window$a łamię własne zasady moralne wspierając twórców closed source. "

            Udaj się do psychiatry czym prędzej, bo jeżeli kupno samochodu, telefonu czy telewizora (każde z tych urządzeń zawiera closed source) łamie twój kręgosłup moralny to skończysz w Tworkach lub Rybniku.

          9. Awatar J_G
            J_G

            > samochodu, telefonu czy telewizora (każde z tych urządzeń zawiera closed source

            skąd ta pewność, a może tam siedzi jakiś BSD?

          10. Awatar adiblol
            adiblol

            ZAWIERA closed source.
            A nie JEST closed source.
            Więc nie wspieram twórców CLOSED SOURCE tylko twórców SAMOCHODÓW, TELEFONÓW lub TELEWIZORÓW.

          11. Awatar Przemyslaw Rachwal
            Przemyslaw Rachwal

            a czym się różni jeden twórca od innego twórcy? twoja logika jest bardzo ciekawa. to tak jak byś popierał złodziej samochodów, a złodzieji torebek już nie. Więc pytam czemu popierasz twórców rozwiązań zamkniętych nie związanych bezpośrednio z softem np. Toyota a nie takigo Oracle? bo to logiki się nie trzyma bo obie firmy to korporacje tyle że towar inny

          12. Awatar adiblol
            adiblol

            czyli aby nie popierać closed source muszę znienawidzić cały przemysł? może jeszcze całą cywilizację? nie generalizuj.

          13. Awatar xia
            xia

            Zwolennicy open source to zwykłe tępaki, bo przeciwko potencjalnie śmiercionośnymi closed source zawartymi w samochodach, samolotach, głowicach jądrowych nie protestują, za to zajmują sią banalnymi wordami i excelami.

          14. Awatar adiblol
            adiblol

            Jesteś kolejnym kontem do trollowania?

            Zajmują się tym czym mogą.
            Gdyby byli dyrektorami technicznymi w fabrykach to na pewno by udostępniali kod firmware'u samochodów i samolotów.

          15. Awatar Przemyslaw Rachwal
            Przemyslaw Rachwal

            bredzisz i brniesz w to coraz głębiej

            hmm a konkurencja??? bardzo by się ucieszyła

          16. Awatar Hydra
            Hydra

            jak konkurencja sie do tego dobierze, uzyje tego fragmenty i zamknie te fragmenty, to mamy pozew i firma beknie za to[ta ktora kradnie]

          17. Awatar adiblol
            adiblol

            Dokładnie. Otwarcie kodu umożliwia usprawnianie własnego produktu gdyż wykorzystujemy to co zrobią inni.

          18. Awatar Przemyslaw Rachwal
            Przemyslaw Rachwal

            hmm

            android = bubel http://www.chip.pl/news/oprogramowanie/systemy-op…

          19. Awatar adiblol
            adiblol

            A kody źródłowe oprogramowania telefonów? Są udostępniane? Są. Można? Można.

          20. Awatar Przemyslaw Rachwal
            Przemyslaw Rachwal

            taaaa, np taki iOS

          21. Awatar mikolajs
            mikolajs

            Nawet iOS są komponety OS http://stackoverflow.com/questions/640805/open-so…
            Poza tym Apple mocno wspiera wiele projektów OS, z których korzysta bardzo intensywnie również w iOS (np LLVM)

          22. Awatar Przemyslaw Rachwal
            Przemyslaw Rachwal

            ok, chce iOS na tablecie Samsunga – da się?

          23. Awatar Hydra
            Hydra

            mylisz OS [system operacyjny] z programami

          24. Awatar mikolajs
            mikolajs

            Jak nie rozumiesz różnicy między oprogramowaniem, a produktami materialnymi to się nie wypowiadaj.

          25. Awatar Przemyslaw Rachwal
            Przemyslaw Rachwal

            a co za różnica? jeżeli uważasz że za pracę nie należy się zapłata to zapraszam mam przyczepę węgla do rozładowania – przecież lubisz pracować za darmo

          26. Awatar mikolajs
            mikolajs

            "a co za różnica?"

            Nie zauważyłeś że koszty wyprodukowania oprogramowania nie są proporcjonalne do ilości sprzedanych kopi. A widziałeś gdzieś pirackie kopie Mercedesa? Nawet gdyby istniały to kto by to kupił? Chyba w żadnej dziedzinie nie można uzyskać takiej dominacji. Włącz myślenie 😉

            "jeżeli uważasz że za pracę nie należy się zapłata to zapraszam mam przyczepę węgla do rozładowania – przecież lubisz pracować za darmo "
            Nie mam nic przeciw wolantariatowi ale pomagam tylko naprawdę potrzebującym. Jeśli sam nie masz potrzeby pomagania innym to przynajmniej nie przeszkadzaj.
            Jeśli piszę coś na licencji GPL to dlatego że robię to dla własnej przyjemności, projekt który chce tworzyć, nie jest to praca. Praca jest wtedy jeżeli ktoś zleca mi wykonanie jakieś czynności. Wtedy biorę za to pieniądze.

          27. Awatar Przemyslaw Rachwal
            Przemyslaw Rachwal

            wsiedza kosztuje, kreatywność kosztuje

            a np. takie trampki to klepią azjaci za miskę ryżu

            a wracając do tematu kosztów ilu aktywnych deweloperów ma Libre office?

          28. Awatar Budyń
            Budyń

            Gdyby od rozumienia zależało prawo do wypowiadania się, OSNews byłoby nieczynne od dwóch lat, a komentarze – od co najmniej 4 😛

      3. Awatar Budyń
        Budyń

        Wyjaśnij, po co ktoś miałby zmieniać jednego Linuksa na drugiego ? Bo się da ?
        Przecież – jak widać z wpisu o bazach danych – Ty w ogóle nie rozumiesz pojęcia "migracja" 😐

        1. Awatar mikołajs
          mikołajs

          Pisałem o zmianie dostarczyciela systemu operacyjnego. (to chyba też migracja) W przypadku open sourceowych rozwiązań (softu) chyba rzadko jest potrzeba zmiany bazy danych.

          1. Awatar Budyń
            Budyń

            Ale wyjaśnij mi – po co zmieniać OS ? Jeżeli jego koszty to ułamek PROMILA ceny całego rozwiązania ? Wreszcie, po co chciałbyś w "closed source" zmieniać bazę danych ?

          2. Awatar J_G
            J_G

            @Budyń:
            przecież to nie kolega _mikołajs_ dokonuje migracji; poza tym nawet licencje OEM trochę kosztują, więc jak kto che oszczędzić, to jest na czym.

          3. Awatar mikolajs
            mikolajs

            W wielkich wdrożeniach jak system Millennium użycie Solarisa i Linuksa to kwestia wysokiej jakości technologicznej, a nie ceny, ale w małych wdrożeniach nie biznesowych akurat licencje nie są ułamkiem kosztów. Przykładowo jedna ze szkół publicznych wprowadzając system dziennika internetowego otrzymuje darmowe komputery (kilkadziesiąt), ale bez systemu i jak myślisz stać ją, aby kupić system? Tutaj OS to 100% kosztów 🙂

          4. Awatar pow3rshell
            pow3rshell

            Solaris już nie do końca jest _open_ więc nie ma o czym mówić. W mojej korporacji główna baza stoi na Solarisie i jest tylko kilka firm (2 lub 3 ) które się podejmują cokolwiek robić ale oferty za wsparcie rozpoczynają się od 30tys+ . I to że jest open source mi nic nie da. Kończy się wsparcie i "płacz albo płać". W moim przypadku bardziej opłaca się postawić farmę serwerów + kupić licencje na Windowsa Core sklastrować go i na tym położyć bazę. Jednak planowany czas migracji – 3-4 miesięcy i co ? wyłączysz firmę która pracuje 24/7 .Fajnie się prowadzi takie akademickie dyskusje – filozofów nie brakuje.

          5. Awatar mikolajs
            mikolajs

            Czytać umiesz? Nie napisałem, żebyś gdziekolwiek stawiał Solarisa, tym bardziej że nie nie jest już otwarty. Nie wiem jaki był powód użycia Solarisa w systemie Millennium, mogę się tylko domyślać, że chodziło o to żeby trudno było się włamać, skoro mało kto wie jak. W takich sytuacjach opłaca się czasem zapłacić dużo więcej. A jak chcesz tanio to stawiasz Centosa lub Debiana, ale zależy co chcesz na tym mieć 😉

    2. Awatar kristoferes
      kristoferes

      Nie zgodzę się z tobą. Owszem vendor lock-in może wystąpić w open source ale na pewno w mniejszym stopniu, niż w closed source. Wyobraź sobie, że kupujesz jakiś program bazodanowy np księgowy z zamkniętymi źródłami bez możliwości eksportu do formatu powszechnie uznawanego za standard a przede wszystkim otwartego, np XML, który daje ci możliwość zaimportowania danych do innego programu. I co byś zrobił gdyby skończyła się umowa na support a twój dostawca nową chciał podpisać za cenę 1000% wyższą niż ta pierwsza bo przestały obowiązywać warunki promocji napisane drobnym druczkiem w pierwszej umowie :)? Natomiast jakbyś miał program, który przynajmniej eksportuje do otwartego formatu, to już masz pole do ucieczki. Bardzo fajną prezentację, która po części wyjaśnia zagrożenie vendor lock-in zrobiła fundacja FWiOO http://www.aba.krakow.pl/Download/Artykuly/locked…

      1. Awatar Dorian
        Dorian

        nie ma drobnych druczków w umowach, każda umowa panstwowa musi zawierać inforamcje dotyczaca przedłużenia wsparcia, lub rozwiązania go (co się dzieje z danymi). polecam przeczytać Ustawe o zamówieniach publicznych

        1. Awatar o_O
          o_O

          Na papierze to jest wszystko.
          Szkoda, że rzeczywistość ma się do tego nijak.
          Popatrz na przetargi, popatrz na firmy i jakość realizowanych systemów.

      2. Awatar Budyń
        Budyń

        @kristoferes
        Wiesz co – szczerze, zabrakło mi wyobraźni. Wyjaśnij mi proszę, dlaczego nagle SELECTy na bazie przestaną działać 😀
        Wreszcie – co oczywiste – nie kupuję closed source które nie ma możliwości zintegrowania z innymi systemami; bo bez tego by nie zadziałało i było w ogóle nieużyteczne. Ba, nawet jakbym chciał, to bym nie kupił, chyba żeby mi takiego gniota ktoś na osobne zamówienie przygotował. Ty masz jakieś dziwne pojęcie o świecie i ofertach. Przecież wdrożenie muszą poprzedzić testy, a te bez importu i eksportu danych są trudne do przeprowadzenia…..

        A jeżeli sądzisz, że dostawca który zrobi taki numer, cokolwiek gdziekolwiek sprzeda….
        …..życie to nie Open Source, gdzie z wersji na wersję łamie się kompatybilność wstecz, a fundamentalnych problemów (ot, GIL w Pythonie) w ogóle przy tym nie rusza.

        Wierz mi, że przy minimum pojęcia, zagrożenie vendor lock-inem nawet przy oprogramowaniu 100% closed source jest żadne.

        A przy open source – że co, że niby wynajmę sobie programistów jak mi dostawca się obrazi ? A co jeżeli na żadnego nie będzie mnie stać, lub będą drożsi od dotychczasowego dostawcy ? Albo w ogóle – jak do COBOLA – ich NIE BĘDZIE ? Bo język znają, ale systemu już nie ? Albo nie będą potrafili zrealizować zlecenia ?

        Zrozum: Open Source *ZAWSZE* będzie miało wyższe TCO. Z uwagi na nie tyle nawet niższą jakość, co na model zarobkowania BID LOW, BILL LATER.

        No, ale dorośniecie, popraktykujecie, to może otrzeźwienie przyjdzie….

        1. Awatar Druedain
          Druedain

          A więc closed source lekiem na brak zgodności między kolejnymi wersjami programu… Hmmm… No zapamiętam to sobie.

        2. Awatar kristoferes
          kristoferes

          Nie twierdzę, że SELECT na bazie przestanie działać. Może mój przykład zbyt odbiega od rzeczywistości, ale celowo taki dałem, żeby pokazać ci że problem z vendor lock-in może być większy w przypadku closed source, bo pisałeś że tak samo możesz się uzależnić od closed jak i open. Ja twierdzę że w przypadku closed source problem z vendor lock-in jest większy.

          Co do tego, że minimum pojęcia o vendor lock-in w pełni zabezpiecza cię przed uzależnieniem się od dostawcy oprogramowania 100% closed to powiem ci tylko że wiedzy nigdy dość.

          Ty twierdzisz że Open Source *ZAWSZE* będzie miało wyższe TCO, inni twierdzą że to mit: http://www.seeb.net.pl/index.php?option=com_conte…

        3. Awatar 123
          123

          "Zrozum: Open Source *ZAWSZE* będzie miało wyższe TCO. Z uwagi na nie tyle nawet niższą jakość, co na model zarobkowania BID LOW, BILL LATER. "
          To tylko twoja interpretacja. Przyszło ci kiedyś do głowy, że może jednak to co do tej pory jadłeś to nie były rozumy i że jeszcze ich kilka na świecie zostało?

          1. Awatar Budyń
            Budyń

            @123
            To jest FAKT. Wszyscy fani trąbią, że na OS da się zarabiać. Na "wsparciu". Co oznacza, że interes dostawcy / integratora jest z definicji sprzeczny z interesem klienta.
            Co do rozumów, ja mam swój własny, nie skażony ideologią i ignorancją. Czego wszystkim pozostałym dyskutantom tyleż na próżno, co szczerze życzę….

          2. Awatar Druedain
            Druedain

            10 lat używałem Windowsa, jeden rok używam Linuksa i mam skażony umysł. Okej… Ty trąbisz tylko o Windowsie i dla odmiany jesteś z tych oświeconych…

            Kolejna złota myśl do pamiętniczka.

          3. Awatar Przemyslaw Rachwal
            Przemyslaw Rachwal

            a co robiłeś tym windowsem tych 10 lat? hmm pewnie większą część czasu grałeś

          4. Awatar leszek
            leszek

            uczy sie uruchamiac sapera 😉

          5. Awatar Hydra
            Hydra

            ty pewnie do dzisiaj grasz, dlatego pingwina bys najchetniej spalił

          6. Awatar Przemyslaw Rachwal
            Przemyslaw Rachwal

            gram na konsoli, pracuję na komputerze z Windows, a bawię linuxem

            więc oco common?

          7. Awatar Druedain
            Druedain

            Wrzuć na luz stary…

          8. Awatar Druedain
            Druedain

            Komputer z Windowsem służył mi do nauki i rozrywki. Tak samo teraz komputer z Archem mi do tego służy. Czy na Windowsie większą część czasu grałem? Nie wiem. Może nawet tak (niestety nigdy nie czułem potrzeby zliczania czasu poświęconego na daną kwestię, choć zdaję sobie sprawę z przydatności takich obliczyć przy pewnych sytuacjach), tylko co z tego? 10 lat to trochę dużo, nieprawdaż? Wystarczająco dużo by poznać specyfikę działania systemu w stopniu pozwalającym swobodnie korzystać z niego w domu. Co więcej poznanie GNU/Linuksa, który jest inaczej zbudowany pozwoliło mi spojrzeć z dystansem na Windowsa, więc myślę, że mam solidne podstawy do tego by uznawać obecnie wykorzystywanego Archa z KDE za system bardziej przystępny dla użytkowników zielonych (Ci najczęściej nie będę go umieli zainstalować… tak samo jak Windowsa) ze względu na rzadkość pojawiających się komunikatów o błędach (sprawy nie przesądzam i piszę wyłącznie o własnych doświadczeniach), stosunek kosztów systemu do wykorzystania jego mechanizmów (jeśli 90% możliwości systemu zostaje niewykorzystana, to mniej to boli, kiedy się za nią dodatkowo nie płaci), brak kwiatków przy upgradzie (brak upgrade'u z natury rzeczy), brak wirusów (lub jak w tym kawale o Yeti), itp, jak i tych bardziej zaawansowanych użytkowników (ale o nich już inni sporo napisali, sami często nimi będąc).

            Może nie jestem fachowcem, ale wydaje mi się, że panie w biurze komputer do pracy wykorzystują w jeszcze mniejszym stopniu. Co się tyczy kwestii obsługi całej infrastruktury, to sprawa jest otwarta – program pilotażowy pokaże, czy pomysł migracji ma sens. Ciekawy jest też przykład Niemiec. Niedawno pisano o tym, że tam migracja na rozwiązania OS się nie powiodła. Na h-online.com był o tym szerszy artykuł i z tego co pamiętam to owe rozwiązania OS się sprawdziły tam gdzie środowisko nie było uzależnione od innych modułów. Te elementy też pozostawiono i nadal się z nich korzysta. Resztę zabił wspominany tutaj przypadek vendor lock-in i to skłoniło tam ludzi do wycofania się z części modułów nowej infrastruktury.

            A brutalnie na ziemię mnie ściągać nie trzeba i argumenty tego typu „90% użytkowników biurek wie lepiej, a Linux ssie” na mnie nie działają. Ja się na systemach znam trochę lepiej niż zwykły użytkownik, więc wiem z czym się je Linuksa i rozumiem dlaczego nie ma dużego udziału w rynku. Sam jestem zwykłym kupcem herbaty i nie znam się na odmianach, smakach i aromatach, nie wiem o tym, że prócz Liptona i Dilmach jest jeszcze 1000 innych dostawców gorszych i tyle sami znacznie lepszych, tyle że bez kampanii marketingowych i ze względu na przyzwyczajenia konsumentów nie trafią oni do zwykłego kupcy jakim jestem ja. Będą te inne: lepsze i gorsze herbaty pić ludzie, którzy szukają czegoś więcej. GNU/Linux zaczął trafiać na biurka fanatyków, kiedy Windows miał już solidnie ugruntowaną pozycję i działo się to w czasach kiedy wiele działań MS było wątpliwych moralnie i prawnie (co z resztą kończyło się w sondzie), więc lekko nie było. Gdyby nadszedł ten słynny Rok Linuksa, byłbym bardzo mocno zdziwiony i musiałbym przewartościować wiele rzeczy gdyby taka rzecz miała miejsce. Piekło by prędzej zamarło w moim odczuciu (co przy okazji jeszcze musiałoby być poprzedzone moim uwierzeniem w dogmat o istnieniu piekła). Dla mnie prawdziwą okazją dla równej warki na rynku to popularyzacja smartfonów, tabletów i pochodnych. Obecnie jest iOS, Android, Blackberry, swój rąbek ma Bada, MeGoo ugrzązł w jakimś martwym punkcie i od pewnego czasu chyba nikt nie wie co czeka ten system, WebOS jest wskrzeszane, Symbian jest uśmiercany, a w przyszłości swój udział pewnie będą mieć Windowsy. Oczywiście w dalszym ciągu nie wierzę w KDE, czy Unity na tych urządzeniach ze względu na sam fakt posiadania udanych technologii, gdyż brakuje silnego gracza na rynku, który by to dał do ręki zwykłym użytkownikom. O tym, że Android i MeGoo (no może z MeGoo nie jest tak do końca) są otwarte pewnie mało kto słyszał i mało kogo to obchodzi, a główną siłą napędową są kampanie Google'a i Nokii.
            Z GNU/Linuksem na serwerach się udało bo admin inaczej patrzy na swoją pracę niż osoba, dla której kupno komputera = kopno Windowsa.

          9. Awatar devil
            devil

            @Druedain

            [quote]
            10 lat to trochę dużo, nieprawdaż? Wystarczająco dużo by poznać specyfikę działania systemu w stopniu pozwalającym swobodnie korzystać z niego w domu.
            [/quote]

            To absolutnie nie jest pianie do Ciebie – ale niektórym i 100 lat ni wystarczy.

            [quote]
            GNU/Linux zaczął trafiać na biurka fanatyków, kiedy Windows miał już solidnie ugruntowaną pozycję i działo się to w czasach kiedy wiele działań MS było wątpliwych moralnie i prawnie
            [/quote]

            Taką samą odwrotną sytuację masz w serwerach WWW gdzie właściwie Windows to margines i to też zasługa MS, który IIS dopiero w wersji 7 zrobił tak, że da się na tym robić hosting a i tak mało kto robi ponieważ technologie oparte na platformie Linux są tu dominujące i wychodzą znacznie taniej (jak mi padnie jeden serwer www to absolutnie nie robię żadnej diagnostyki, biorę dysk z innego dd if= of= i za 10 min mam działający serwer), tak samo masz w przypadku top 500 (poprawdzie to nisza i nie najlepszy przykład) tam walczy się o 0,00000001% przyrostu mocy poprzez agresywne kompilacje, grzebanie w kodzie itp – Windows nie mam tam kompletnie sensu (w ogóle dziwię się firmą, które wdrażają Windows HPC …. ale pewnie mają swoje powodu, o których nie wiem).

            Problemem Linuksa na biurkach nie jest Linux jako OS (IMHO mniej więcej od 2007 – 8 roku jest to dobra platforma desktopowa) problemem jest tom, że jest kupa aplikacji, których na Linuksa nie ma (proszę bez przykładów, domowych użytkowników z Photoshopem bo tu nie o domowych chodzi tylko o tych, którzy wiedzą dlaczego tego photoshopa potrzebują) druga sprawa to zarządzalność – ja wiem, że open source daje setki tysięcy aplikacji ale business wymaga zarządzalności – nie dziwcie się, że IE króluje w firmach jest centralnie zarządzalny do tego ostatnia wersja (9) już się do czegoś nadaje i gdyby FF czy chrome nie przespał tego czasu rozwoju IE tylko zrobił np możliwość zarządzania nim przez GPO (które niby jest ale nie działa jak należy) to IE praktycznie zostałby wyparty jako przeglądarka.

            Poza tym sama reklama OS i Linuksa – wierzcie mi nie dla każdego kod źródłowy i duże community to zaleta czy wartość dodana, tak samo próbując na siłę walczyć z przyzwyczajeniami ludzi od razu człowiek skazuje się na przegraną bo jak to mówią przyzwyczajenie drugą naturą człowieka. Trzeba realnie pokazać jakie realne korzyści mam z platformy i oprogramowania Open Source w danym miejscu – pokazać to osobie odpowiednio wysoko postawionej żeby była siłą napędową zmiany – admin w kozich wulkach może i rewolucje zapoczątkuje ale ta nie ma szans przetrwać. Poza tym popatrzcie na administrację państwową jako jednostkę w państwie – to nie są 4 serwery i 30 desktopów tylko tysiące serwerów i dziesiątki tysięcy desktopów – tam nie sprawdzi podejście z SOHO czy nawet z SME tam są zupełnie inne wymagania bez których zrozumienia nie da się właściwie niczego dobrać.

            Devil

          10. Awatar Hydra
            Hydra

            +1

          11. Awatar Druedain
            Druedain

            GNU/Linux raczej się wsparcia od Adobe nie doczeka. Był Reader, ale Adobe porzuciło wsparcie ze względu na małą popularność tego programu. Wydaje się więc logicznym niemyślenie o Photoshopie na G/L, skoro program, który powinien być nawet popularniejszy nie wzbudził zainteresowania. Tyle, że ja się nie dziwię ludziom, że nie używali Readera… Kto używał, ten pewnie wie jakiej jakości produktem on był. Gdybym nie musiał z dokumentów PDF wyciągać załączników to pewnie bym nawet jednego dnia na nim nie spędził. Jeśli w ten sposób miałby wyglądać PS, to faktycznie szkoda czasu pracowników Adobe. Niemniej świadczy to o Adobe, nie o użytkownikach.

          12. Awatar devil
            devil

            @Druedain

            Nie bój się jak się znajdą chętni będzie i Photoshop na Linuksa … jak myślisz skąd się wziął Office na Maca? – czysty business. MS największe przychody ma z Office a w USA Mac ma prawie 50% rynku. Co do adobe to ja go nawet u siebie na W7 nie używam … Sumatra PDF ładuje się 100 razy szybciej … ALE np ostatnio dostałem dokument od banku w PDF, który otwierał się poprawnie tylko w adobe.

            Ciężko też jest winić jakąkolwiek firmę za to, że nie wypuszcza dużego softu na Linuksa (są takie, które nie mają w ogóle odpowiedników na Windows). Firma musi na produkcie zarabiać bo inaczej akcjonariusze czyli my sami nie damy jej kapitału(ni kupimy akcji) i koło się zamyka. Nawet w najlepszych cross platformowych środowiskach programowania to są tysiące godzin pracy i testowania – nie na darmo wzięło się powiedzenie Write Once Debug Everywhere i ktoś za te godziny pracy programistów musi zapłacić. Poza tym firma może się obawiać, że gdzieś użyje kodu open i potem będzie musiała coś otworzyć (nie mówię tu o oczywistościach ale wiecie ile kosztuje w programach graficznych rozwój równań opisujących linie na rysunku?).

            Devil

        4. Awatar mikolajs
          mikolajs

          "Zrozum: Open Source *ZAWSZE* będzie miało wyższe TCO. Z uwagi na nie tyle nawet niższą jakość, co na model zarobkowania BID LOW, BILL LATER."

          Boli Cię, że są bardziej konkurencyjni? 😛 W przypadku Open Source nic nie musisz, kontynuujesz gdy się opłaca. Przejście na inny system z rozwiązania open source zawsze jest łatwiejsze, jeżeli jest wystarczająco duża konkurencja w danej dziedzinie.

          1. Awatar xia
            xia

            W open source prawie zawsze konkurencja jest mniejsza co ma odzwierciedlenie w zdecydowanie niższej jakości oprogramowania.

          2. Awatar Hydra
            Hydra

            no, bo gimp jest gorszy od painta. gedit od notatnika tez.

            po prostu boja sie, ze straca prace, jak swiat na OS przejdzie.

          3. Awatar Przemyslaw Rachwal
            Przemyslaw Rachwal

            kolega grafk mówił że gimp to ścierwo, którego żaden profesjonalista nie rusza kijem z odległości metra, więc nie wiem skąd ta podnieta tym programem?

            bo w zasadzie dla kogo on jest? dla profesjonalistów – nie, dla amatorów- nie, więc dla kogo?

          4. Awatar leszek
            leszek

            wyznawców GNU

            gimp był wartosciowym programem do 2000 roku.. pozniej to juz przepasc miedzy os a komercyjnymi programami

          5. Awatar mikolajs
            mikolajs

            Powtarzasz głupie opinie. Jak ktoś jest zawodowym grafikiem, to taki Photoshop nie jest dla niego żadnym wydatkiem i woli trochę wygodniejszy, posiadający maksymalne możliwości program. Dla całej rzeszy ludzi zawodowych webmasterów (ale nie grafików) i amatorów GIMP jest idealnym narzędziem, wystarczającym do wszelkich ich potrzeb. Nie chcesz nie używaj, ale GIMP ma swoją rzeszę wiernych użytkowników.

          6. Awatar Przemyslaw Rachwal
            Przemyslaw Rachwal

            a jak duża to rzesza? %

          7. Awatar mikolajs
            mikolajs

            A co prowadzisz jakieś statystyki? Nie interesowało mnie to nigdy. Gdyby sprzedawano licencje to łatwo byłoby policzyć.

          8. Awatar Przemyslaw Rachwal
            Przemyslaw Rachwal

            hmm to np. widać w ogłoszeniach o pracę, gimp tam się raczej nie pojawia

          9. Awatar mikolajs
            mikolajs

            Dobrze, że dodałeś raczej.
            Faktem jest, że zazwyczaj GIMPa używają ludzie jako dodatkowe narzędzie, a nie podstawowe. Ale tak się zastanawiam, czy gdyby policzyć ile ludzi używa legalnie obu programów to czy przypadkiem GIMP nie byłby na pierwszym miejscu.

          10. Awatar Przemyslaw Rachwal
            Przemyslaw Rachwal

            akurat piractwo ma niewiele wspólnego z tym czy program jest dopracowany czy nie, świadczy tylko o tym że ludzie wolą zaryzykować niż biczować się gimpem

          11. Awatar mikolajs
            mikolajs

            Masz złodziejskie poglądy, Microsoft by tego nie pochwalił, popraw się bo Cię nie przyjmą do korporacji 🙂

          12. Awatar Hydra
            Hydra

            sam jestes scierwem, pewnie nawet nigdy nie widziales tego programu, skoro "kolega mowil"
            troche szacunku dla pracy wielu programistow, zrobili za darmo narzedzie, na ktorym mozna bardzo dobry kawal roboty zrobic, moze nie dla super grafikow, ale w polsce mamy 99% grafikow, co nie ? bo kazdy czlowiek fotoszope musi miec, zamilknij z takimi tekstami czlowieczku. jestes cholernym trolem, siejacym fud i tylko na tyle cie stac.

          13. Awatar devil
            devil

            @Hydra

            [quote]
            sam jestes scierwem, pewnie nawet nigdy nie widziales tego programu, skoro "kolega mowil"
            [/quote]

            Kolejny raz udowadniasz, że nie posiadasz ŻADNYCH argumentów poza osobistymi wycieczkami i wyzwiskami – nie warto z tobą w ogóle gadać: najpierw sprowadzisz każdego do swojego poziomu a potem zabijesz doświadczeniem.

            Devil

          14. Awatar Hydra
            Hydra

            przychodzi typek, ktory pisze ze "kolega mowil" i to maja byc argumenty? do tego pluje na dobre programy, dla usera domowego, jest to genialny program z naprawde przyzwoitymi mozliwosciami, chcesz obrobic zdjecie, sciagasz program, obrabiasz, a to ze trzeba 3 razy dodatkowo kliknac to od razu ze scierwo?

          15. Awatar devil
            devil

            @Hydra

            Spoko – ale nawet na głupi argument wal argumentem mądrym. Nie kłóć się z głupkiem najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu (co mu się udało) a potem zabije doświadczeniem.

            Wracając zaś do meritum do większości moich "prac graficznych" używam MS Paint bo GIMP to przerost formy nad treścią … ale ja wiem czego chce natomiast duża grupa userów kieruje się nie potrzebami tylko reklamą.

            Devil

          16. Awatar Hydra
            Hydra

            po raz kolejny sie z Toba zgadzam.

          17. Awatar Przemyslaw Rachwal
            Przemyslaw Rachwal

            kółko wzajemnej adoracji?

          18. Awatar Hydra
            Hydra

            nie jestem slepym fighterem, ktory forsuje swoje przekonania do kazdego mozliwego zastosowania, tym sie od Ciebie rownie, potrafie przyznac racje czlowiekowi, ktory tez sie zna na rzeczy, mimo ze nasze poglady troche sie roznia.

          19. Awatar Druedain
            Druedain

            A mnie kolega grafik mówił, że tylko w Radio Maryja mówią prawdę.
            i… i… i… i chuj. Nauczyć się myśleć samodzielnie.

          20. Awatar Przemyslaw Rachwal
            Przemyslaw Rachwal

            rozpoznaję kolory po kodach, więc nie oczekuj odemnie w tym temacie samodzielności

          21. Awatar mikolajs
            mikolajs

            Mało wiesz, popatrz na świat deweloperów webowych.

          22. Awatar Przemyslaw Rachwal
            Przemyslaw Rachwal

            developer != grafik

          23. Awatar pow3rshell
            pow3rshell

            "W przypadku Open Source nic nie musisz, kontynuujesz gdy się opłaca" tak można myśleć w segmencie SOHO a nie średnich firm. Jak dla mnie jest to nadal akademicki bełkot bez życiowego podejścia do sprawy.

      3. Awatar pow3rshell
        pow3rshell

        chciałem CI tylko pokazać przykład że przejście na OS wcale nie jest ani tańsze ani nie gwarantuje "vendor lock free" Przykład opisałem Ci powyżej. Jeśli tego nie rozumiesz to podam Ci inny. Mamy aplikację SPOF zajmująca się "czymś" napisaną dla nas przez firmę X. licencja GPL źródła są zapłaciliśmy za support i szkolenia na rok. Po pół roku firma się zwinęła. Mamy źródła i co z tego ? Nic nam to nie daje Mało jest ludzi programujących w COBOL i jeszcze mniej mogących/ znających się aby się tego podjąć

        1. Awatar Hydra
          Hydra

          wiedzieliscie co robicie, biorac program w cobol.

    3. Awatar 123
      123

      Nie rozumiesz pojęcie vendor lock. Zresztą nie pierwszy raz.

  6. Awatar XXX
    XXX

    Ciekawe jak szybko przeczytamy że zainwestowano xxx GBP w szkolenia administratorów i użytkowników, kolejne xxx GBP w dopisanie sterowników, interfejsów, przeportowanie aplikacji, ile xxx GBP kosztowały koszty wdrożenia, i że finalnie pomysł okazał się poroniony i wrócono do Windowsa.

    1. Awatar o_O
      o_O

      Pomysł jest dobry.
      Realizacja zależy od tego, jak to przemyślano i zaplanowano.
      Jeśli robią od tak i bez porządnego planu, to raczej skończy się źle. Ale winni będą ludzie odpowiedzialni za przygotowanie tej migracji, a nie wybrane rozwiązania. Czego dowodzi wiele świetnie sprawdzających się istniejących rozwiązań i migracji na open-source.

      1. Awatar Przemyslaw Rachwal
        Przemyslaw Rachwal

        całość wykonają wynajęci hindusi i skończy się tak jak zwykle – gigantyczną klapą

        1. Awatar o_O
          o_O

          Nie zdziwiłbym się.

          Generalnie urzędy i władza nie słynie z inteligentnych i znających się na rzeczy ludzi.
          Więc nie łudźmy się, że nagle pojawiła się gdzieś grupa urzędników-geniuszy, która chce Linuksa i potrafi rzetelnie przygotować migrację.

          Statystyka podpowiada raczej, że 95% to debile, którzy zmian się boją jak ognia. A 4% usłyszało, że jest Linux i open-source i może ograniczyć koszty – ale z ich podejściem i znajomością tematu koszty tylko wzrosną a migracja zakończy się katastrofą.
          I może jest jakiś 1% ludzi, którzy potrafiliby przeprowadzić migrację poprawnie i wykorzystać korzyści jaką daje open-source.

          Tak więc nie zapominajmy, że to nadal są urzędnicy.

          Choć oczywiście mam nadzieję, że tu statystyka zawiedzie i trzymam kciuki za ten program.

          1. Awatar Druedain
            Druedain

            Podobno wysokość w hierarchii stanowisk urzędników jest odwrotnie proporcjonalna do jakości pracy. Ja bym tego nie zwalał pochopnie na urzędników, bo główny problem stanowią politycy marzący o iPadach dla dzieci w szkołach.

          2. Awatar Budyń
            Budyń

            Korzyści dla dostawców, owszem – ale dla klienta ?

          3. Awatar DeBill
            DeBill

            "Tak więc nie zapominajmy, że to nadal są urzędnicy."
            Ale przecież pani Krysia z księgowości nie będzie odpowiedzialna za migrację, więc fakt, czy o Linuksie słyszała, czy też nie, raczej będzie mało istotny.
            Raczej obawiałbym się tego, że ktoś już podjął decyzję, że migracja ma się 'nie udać' i po prostu się 'nie uda', ale w całej swej naiwności wierzę, że jest na tym świecie garstka ludzi uczciwych, która może się postarać :).

        2. Awatar mikolajs
          mikolajs

          Masz na myśli system Millenium? Akurat Brytyjczycy mają pozytywne wzorce, więc może im się udać.

      2. Awatar Pieniądz w cenie
        Pieniądz w cenie

        A może o ironio całością kieruje jedyna właściwa firma, i dąży do tego żeby to się okazało klapą

      3. Awatar jarek
        jarek

        "Jeśli robią od tak i bez porządnego planu, to raczej skończy się źle. Ale winni będą ludzie odpowiedzialni za przygotowanie tej migracji, a nie wybrane rozwiązania. Czego dowodzi wiele świetnie sprawdzających się istniejących rozwiązań i migracji na open-source. "

        Pewnie, jak szwankuje wdrozenie linucha to MUSI byc wina ludzi, no bo przeciez nie linucha 😀

        1. Awatar Budyń
          Budyń

          Ja narazie czekam na przykład istniejącej i działającej migracji na open-source.

          1. Awatar Darkhog
            Darkhog

            Proszę: w Niemczech chyba Bawaria parę lat temu na Pingwinka przeszła, w Rosji szkoły przechodzą.

          2. Awatar SQLsuck
            SQLsuck

            bawaria czyli co dokładnie?

          3. Awatar Darkhog
            Darkhog

            We władzach jednego z landów wprowadzali, coś na B, ale czy bawaria dokładnie to nie pamiętam.

          4. Awatar Druedain
            Druedain

            http://pl.wikipedia.org/wiki/Bawaria

          5. Awatar 123
            123

            LSE (przynajmniej w kwestii systemu operacyjnego).

          6. Awatar Tomekb
            Tomekb

            Polskie Ministerstwo Finansów już w 2003 (kilkanaście tysięcy koncówek POLTAXu) – mało Ci? Działają do dziś…Mogę pisać więcej.

          7. Awatar Budyń
            Budyń

            Jaki to fragment infrastruktury ministerstwa ? 😀

          8. Awatar J_G
            J_G

            @ jarek & Budyń:
            moze to spełni oczekiwania obu: giełda w Londynie – zmiana w 2010/2011, z MS na "linicha" (nie wiem, czy to co na tym "linuchu", to open source, ale w linux w tej migracji był ważny, mimo, że to tylko OS.

          9. Awatar Druedain
            Druedain

            Pytanie czysto techniczne: to tam przeszli przy okazji na Scalę?

          10. Awatar xia
            xia

            To co na tym linuchu to typowa komercha dlatego tak dobrze działa :). Open source w tej migracji był nie ważny, po prostu Linux był tańszy niż przeciętny Unix stąd ten wybór.

          11. Awatar Hydra
            Hydra

            widac, nadaje sie rownie dobrze/lepiej jak windows, skoro sie na niego zdecydowali.

            wiesz co xia, uzywaj sobie windowsa, ale po cholere zmuszasz wszystkich do uzywania go, nawet tych co go nie potrzebuja?

          12. Awatar pow3rshell
            pow3rshell

            ale baza danych nadal stoi na Oraclu

          13. Awatar Hydra
            Hydra

            i niech sobie stoi, mowimy o samym os

          14. Awatar J_G
            J_G

            > po prostu Linux był tańszy niż przeciętny Unix stąd ten wybór.

            a nie, tutaj OS byl ważny, bo chodziło o jakieś ułamki sekundy w szybkości reagowania. Nie darmo "linucha" uzywa się na superkomputerach.

          15. Awatar mikolajs
            mikolajs

            Jaki przeciętny Unix (komercyjny) jest na poziomie Linuksa? No chyba że masz na myśli Maca to w końcu też Unix. A wybór był jak najbardziej oczywisty, użyto w nim Javy oraz narzędzi GNU. To na czym miałby działać?

          16. Awatar xzc
            xzc

            zmieniono oprogramowanie z pisanego na zlecenie LSE na dostępne na rynku sprawdzone oprogramowanie, z którego korzystały wcześniej inne giełdy.

          17. Awatar Tomasz Woźniak
            Tomasz Woźniak

            Niemiecka kolej wystarczy?

          18. Awatar Budyń
            Budyń

            A co na tej Deutsche Bahn jest na Linuksie ? 😀

          19. Awatar Tomasz Woźniak
            Tomasz Woźniak

            Google- "niemiecka kolej linuks"- szczęśliwy traf. Poniżej masz linka do źródła. http://news.techworld.com/operating-systems/3064/…

            Jakby nie chciało ci się czytać- ponad 50K stacji roboczych.

          20. Awatar mikolajs
            mikolajs

            Cała Barcelona (administracja) od lat używa Linuksa z prostej przyczyny, Microsoft nie chciał im dostarczyć katalońskiej wersji językowej. Kilka miast w Hiszpanii też używa Linuksa, mają nawet specjalnie przeznaczoną do tego dystrybucję.

          21. Awatar xia
            xia

            "Cała Barcelona (administracja) od lat używa Linuksa z prostej przyczyny, Microsoft nie chciał im dostarczyć katalońskiej wersji językowej"

            Podobnie w szkołach przeszli na Linkata i teraz już nie dziwi 45% bezrobocie wśród młodych, skoro system edukacji jest nieprzystosowany do potrzeb rynku :).

          22. Awatar mikolajs
            mikolajs

            Jakiego rynku? Tam się żyje głównie z turystyki, a jak turystyka leży to i gospodarka leży. A kryzys tylko zwiększy zastosowanie Linuksa. Już słyszałem o sprzedaży netbooków z Ubuntu w Portugalii. 🙂

          23. Awatar pow3rshell
            pow3rshell

            Masz jakieś sprawdzone linki do tego co piszesz czy wróżenie z fusów ?

        2. Awatar o_O
          o_O

          Owszem, czy to nie jest dość oczywiste?

        3. Awatar J_G
          J_G

          > Pewnie, jak szwankuje wdrozenie linucha to MUSI byc wina ludzi, no bo przeciez nie linucha

          Po co takie bredzenie. Przecież Linux to tylko system operacyjny, w dodatku na ogół bardzo sprawnie działający.

          @Budyń:
          > Zrozum: Open Source *ZAWSZE* będzie miało wyższe TCO.

          Genialny aksjomat, nie ma co. Może zbuduj jakąś zgrabną formułe dowodzącą tego, to zostaniesz uznany za Einsteina informatyki.

        4. Awatar DeBill
          DeBill

          "Pewnie, jak szwankuje wdrozenie linucha to MUSI byc wina ludzi, no bo przeciez nie linucha :-D"

          Oczywiście, że to wina ludzi. Dlaczego? Już streszczam:
          Zmiana systemu musi być przeprowadzona 'od końca'. Najpierw musimy się postarać, aby oprogramowanie wykorzystywane w instytucji działało na Linuksie. Często wymaga to współpracy z programistami itp.
          Potem do przyjmujemy tylu praktykantów ile się da :). Służą oni do wklepywania na nawet platformie tego samego, co pracownicy wklepują na starej. Czas trwania tego okresu może wynieść kilka lat (zależy od instytucji). Etap ten wymaga ciągłej analizy wyników 'nowego' ze 'starym'.
          Jeśli po tym etapie wszystko jest OK, to możemy robić pierwsze instalacje w środowisku produkcyjnym.

          Ze sprzętem podobnie – najpierw próbujemy zorganizować sterowniki do tego, co już mamy. Przy dużych drożeniach można się dogadać z producentem. W innym przypadku czeka nas kosztowna wymiana sprzętu.

          W ogóle zanim przystąpimy do jakichkolwiek przymiarek dot. migracji trzeba wybadać temat. Jak czasem czytam jak ktoś chce przeprowadzić migrację, to krew mnie zalewa…. Wielka akcja, migrujemy, hura! A za jakiś czas czytam, że pracownicy się skarżyli, bo się drukować nie dało. No proszę ja Was…

          PS. Dużego doświadczenia nie mam w tym temacie, ale miałem przyjemność uczestniczyć w pewnej migracji, która w sumie trwała ok. 6 lat. Jako ciekawostkę dodam, że na początku z Linuksem kompatybilne były tylko drukarki HP :D.

    2. Awatar J_G
      J_G

      @ XXX, jarek & Budyń itp.:
      ot taka ciekawostka:
      http://gigaom.com/cloud/facebook-shares-some-secr…

      FB to nie jest małe, amatorskie przedsięwzięcie. 800 mln uzytowników, no no, to pół Chin i 1/9 populacji tego globu.
      I mozna tam (cf. link) przeczytać takie coś (a propos tego sławnego "profesjonalnego" wsparcia dostawców closed source:

      "Additionally, he said, the patch and update cycles at companies like Oracle are far slower than what Facebook can get by working on issues internally and with an open-source community. The same holds true for general support issues, which Facebook can resolve itself in hours instead of waiting days for commercial support." 🙂

      1. Awatar Budyń
        Budyń

        FB – owszem, amatorskie. Działające tylko dlatego, że giełda pompuje tam megatony dolców na kolejny sprzęt.
        Dziwne tylko, że w odpowiedzialnych zastosowaniach na produkcji (np. fabrykach półprzewodników) jest Oracle i oprogramowanie _w_całości_ napisane in-house. Bez OScrapu.

        1. Awatar mikolajs
          mikolajs

          "FB – owszem, amatorskie. Działające tylko dlatego, że giełda pompuje tam megatony dolców na kolejny sprzęt. "
          Napisz lepsze, przejmij te megatony dolców 😉

          "Dziwne tylko, że w odpowiedzialnych zastosowaniach na produkcji (np. fabrykach półprzewodników) jest Oracle i oprogramowanie _w_całości_ napisane in-house. Bez OScrapu."

          OS nigdy nie było pisane dla potrzeb produkcji, tam gdzie firmy finansują tę działalność to rozwija się ogólne narzędzia. Konkretne oprogramowania na swoje każda firma musi stworzyć lub zamówić sama. A ile systemów wbudowanych używa Linuksa?

  7. Awatar TomekB
    TomekB

    Za taki projekt ktoś musi przyjąć odpowiedzialność. Może go robić wiele ludzi, jednakże musi istnieć "Trusted Developer" (patrz świetne materiały Davida Wheelera – www.dwheeler.com ). Poza tym projektem trzeba się długo opiekować (wsparcie itp.) bo "rzytrzyliwych" (uwaga: nie poprawiać!) nie brakuje i będą dążyć do "upupienia" projektu nawet po wdrożeniu (patrz niemieckie MSZ – jak brakło dr Schustera i wsparcia ministra to kozy zaczęły skakać jak na pochyłe drzewo). W końcu gra idzie o dużą kasę (i to z cudzej kieszeni).
    Problem z wdrażaniem OpenSource jest dość trywialny – wszyscy mówią o zarabianiu na usługach, tylko jakoś chętnych do płacenia za te usługi nie ma zbyt wielu. A koszty tych usług (np. szkoleń) dla Linuksów i Windowsów są porównywalne. Mam oczywiście na myśli właściwie przygotowane szkolenia – profesjonalne materiały, oprogramowanie sali (ćwiczenia itd.), przygotowani dydaktycznie instruktorzy… To kosztuje tyle samo.
    Podobnie z wdrożeniem – przygotowanie opisów, dokumentacji, procedur, polityk itp. też samo się nie zrobi. Znacznie łatwiej kupić "komputer z Windowsem" i liczyć na informacje z CV "biegła znajomość MS Windows, MS Office itp.). Tak naprawdę rzetelne wdrożenie systemu kosztuje w obu przypadkach tyle samo, ale w wielu przypadkach przy wdrożeniach OpenSource po prostu idzie się "na żywioł" i powstają niepowtarzalne oraz nieudokumentowane instalacje, które działają lepiej lub gorzej – lecz najczęściej kulawo. Windowsy są dość odporne na błędy i "znakomite" pomysły wdrażających – OpenSource niestety nie – "root wszystko może, bo root wie co robi". Rezultat – grupa specjalistów OpenSource przygotowuje videokonferencję (oczywiście w ostatniej chwili) i oczywiście kompletna porażka. Nic nie działa, czas mija… Jaką opinię wyniosą uczestnicy niedoszłej videokonferencji? Oczywiście jednoznaczną – Wolne Oprogramowanie jest do kitu! A specjaliści nadal uważają się za znakomitych fachowców. Kilka razy miałem okazję wziąć udział w takich (lub podobnych) "imprezkach". Systemy profesjonalne (Mission Critical) muszą działać "bez pudła" często w reżimie 7×24. Trzeba je więc przygotować, dokładnie przetestować, poprawić ew. błędy, udokumentować, przygotować instrukcje i procedury dla administratorów i użytkowników, przeprowadzić szkolenia, pomyśleć o organizacji "help desku" i dopiero przystępować do wdrażania. A to taaakie nudne (z jednej strony) i kosztowne (z drugiej). No i mamy to co mamy – czyli kulejącą informatykę i wizytę CBA w CPI 😉

    1. Awatar Budyń
      Budyń

      @TomekB
      Już od dawna wiadomo powszechnie, że 80% problemów z Open Source to wina mentalności samozwańczych "specjalistów" którzy je zawzięcie propagują – nie mają żadnych kompetencji, czy to technicznych czy biznesowych.
      Coś jak z promocją libertarianizmu w Polsce – 80% to krzykacze kretyni tylko zniechęcający innych.
      Papierowi ideolodzy, pracy u podstaw – za grosz.

      Jeżeli znaczną część kosztów – a tak często jest – stanowi praca, a nie licencje (bo te kosztują zwykle pomijalnie mało), to przewaga kosztowa OS ginie. Niestety, fanboje OS nie chcą pracować za darmo.
      Dobre napisanie wymagań chroni przed vendor lock-in.

      1. Awatar TomekB
        TomekB

        Ustalmy, o czym rozmawiamy.
        Licencja (prawa do wykorzystywania) kosztują pomijalnie mało, jeśli kupujesz notebooka z OEM Windows. Ale już dla systemów profesjonalnych jest całkiem inaczej – to koszty idą często w dziesiątki milionów. Najczęściej oprócz licencji trzeba kupić (a przynajmniej warto) Maintenance Contract (na rok to przeciętnie 20-30% ceny licencji – w razie potrzeby służę przykładami), bo tak zwany "support wiodącego dostawcy" w praktyce profesjonalnej nadaje się do (cenzura).
        Prowadziłem kilkanaście naprawdę dużych projektów opartych o OS (łącznie z dopuszczeniem do ochrony informacji niejawnych przez ABW) i w KAŻDYM przypadku TCO (ale liczone uczciwie) było znacznie mniejsze niż w przypadku podobnych rozwiązań opartych o oprogramowanie licencjonowane odpłatnie, zaś całość pracowała (i w wielu przypadkach jeszcze pracuje) przez wiele lat – nawet ponad 10! Takie projekty pracują z sukcesem w biznesie również w Polsce (choćby Allegro) oraz w administracji. Znów konkretne przykłady na życzenie.
        Masz jednak rację, że tak zwani "omnipotencjatorzy ogólni" (Lem) przynoszą więcej szkody niż pożytku, choć działają w dobrej wierze. Projekt OpenSource musi być zrobiony LEPIEJ niż oparty np. o Windowsy. Kiedyś stanęła obsługa CELINY (Służby Celne) – i oczywiście "winne" były terminale z Linuksem. Pracowało ich wtedy ponad 200 – i wszystkie "stanęły" nam na raz. Oczywiście winę przypisano OpenSource – okazało się jednak, że Admin niepoprawnie wprowadził licencje usług terminalowych na serwerach Microsoft Windows (jako czasowe), bo nie doczytał Technetu. Ale w pierwszym odruchu winę oczywiście automatycznie przypisano OpenSource. Jak nawalą Windowsy, to powszechna opinia jest taka: "This is not a bug, this is a feature". Jak Linux to "OpenSource jest do kitu".

        1. Awatar devil
          devil

          @TomekB

          [quote]
          Prowadziłem kilkanaście naprawdę dużych projektów opartych o OS (łącznie z dopuszczeniem do ochrony informacji niejawnych przez ABW) i w KAŻDYM przypadku TCO (ale liczone uczciwie) było znacznie mniejsze niż w przypadku podobnych rozwiązań opartych o oprogramowanie licencjonowane odpłatnie
          [/quote]

          Nie zgadzam się z tym – projekt projektowi nie równy i też mógłbym Ci pokazać parę dużych wdrożeń (600 serwerów + 5000 stacji roboczych) gdzie całościowe (po 5 latach) TCO dla Open Source było wyższe o ok 40% i firma wróciła do Windows – wszystko jest kwestią doboru odpowiednich narzędzi a system operacyjny jest tylko narzędziem.

          "support wiodącego dostawcy" – tutaj dużo zależy od tego co tak naprawdę ustaliłeś. Wierz mi, mam wsparcie premier support od MS – nie zdarzyło się jeszcze żebym coś było nie tak a jak wspomniałem per call płacę 250$ – skorzystałem 3 czy 4 razy za 5 lat. Ale znam i takie wypadki, gdzie na support od MS jadą jak po burej suce tyle, że jak się przyjrzysz tym kontraktom to ręce opadają (tak samo masz w przypadku RHEL i SUSE – wsparcie od RHEL zawsze na początku będzie Ci się starało wmówić, że support Ci się nie należy bo np skompilowałeś jądro albo zainstalowałeś coś 3rd party a oni wtedy nic nie zrobią – dopiero jak się uprzesz to wyjdziesz wyżej a i tak do kogoś kompetentnego trafisz za tydzień).e]

          [quote]
          Ale w pierwszym odruchu winę oczywiście automatycznie przypisano OpenSource.
          [/quote]

          Tak samo jak ludzie widząc BSOD przypisują winę Windows a mało kto zastanawia nad tym, że np driver do czegoś jest źle napisany albo, że sprzęt ma z HCL tyle wspólnego co piernik z wiatrakiem, albo admin coś zawalił. Dzisiejsze OS-y rzadko kiedy same z siebie winne są awarią.
          Ja np. do dzisiaj pamiętam jak na 100 serwerach (nówki z fabryki) mieliśmy non stop BSOD chwila pracy i BSOD i tak w kółko. Logi wyglądały ok systemy były jeszcze czyste i lipa – okazało się że po testach HP wymieniło na te serwery bo miały błąd fabryczny w płytach głównych (których z zintegrowanych czujników temperatury był uwalony).

          [quote]
          w wielu przypadkach przy wdrożeniach OpenSource po prostu idzie się "na żywioł" i powstają niepowtarzalne oraz nieudokumentowane instalacje, które działają lepiej lub gorze
          [/quote]

          Tutaj też nie do końca się zgodzę – widziałem już takie instalacje Windows, że łeb odpada.
          Znaleźć dobrego admina to sztuka – dobry admin to nie człowiek, który tylko dobrze zna swój system ale także wie, że ten system to nie jest jednostka tylko pracuje w pewnym otoczeniu i zmiany w nim mogą mieć na to otoczenie różny wpływ.

          [quote]
          Problem z wdrażaniem OpenSource jest dość trywialny – wszyscy mówią o zarabianiu na usługach, tylko jakoś chętnych do płacenia za te usługi nie ma zbyt wielu. A koszty tych usług (np. szkoleń) dla Linuksów i Windowsów są porównywalne.
          [/quote]

          Nieprawda – chętni do płacenia są. Tylko zobacz teraz jakie są koszty w OS np SLA na zgłoszenie z priorytetem 1 (nie działa krytyczna dla businessu aplikacja) … i tu nagle nie ma chętnych do wzięcia kasy o odpowiedzialności (bo np kontrakt przewisuje kary umowne itp).

          Koszty szkoleń nie są porównywalne – szkolenia Windows są znacznie tańsze niż np RHEL – problem polega na tym, że szkolenia MS to straszne barachło – byłem na 2 – gdybym miał sam za to zapłacić to bym się chyba pociął. W przypadku RHEL też nie było super – poczytać MAN dla kilku programów każdy potrafi (co nie zmienia faktu, że były o niebo lepsze niż szkolenie Windows.).

          Devil

      2. Awatar mikolajs
        mikolajs

        "Jeżeli znaczną część kosztów – a tak często jest – stanowi praca, a nie licencje (bo te kosztują zwykle pomijalnie mało), to przewaga kosztowa OS ginie. Niestety, fanboje OS nie chcą pracować za darmo.
        Dobre napisanie wymagań chroni przed vendor lock-in. "
        A licencja to nie jest opłata za pracę firmy? Tak samo płaci się za oprogramowanie Open Source, tyle że większości masz możliwość korzystania z oprogramowania bez opłat, a płacisz jedynie za wsparcie techniczne. Najczęściej i tak wychodzi taniej a dodatkowo masz wgląd do wnętrza systemu, sam możesz coś dodać lub zmienić. Największy zysk mają z tego firmy, które same produkują soft na bazie cudzych narzędzi, najmniejszy firmy które nie mają z tym żadnego związku. Na dłuższą metę bardziej opłaca się Open Source, szczególnie w systemach dla administracji państwowej.

  8. Awatar Cezary Grabski
    Cezary Grabski

    W pewnej znanej mi firmie padł komp z WindowsXP. Próby ponownego zainstalowania systemu się powiodły – SP3 nie chciał się za boga zainstalować, a jest wymagany przez wiele aplikacji. Krótka decyzja – zakup Windows 7. Instalacja udana od pierwszego razu. No i zaczęły się schody. Drukarka laserowa HP – brak sterowników. Drukarka atramentowa Epson – brak sterowników, naświetlarka AGFA – brak sterowników, skaner – brak sterowników.
    Ja tez mam w domu dość leciwy sprzęt, ale bez obaw instaluję najnowsze dystrybucje – sprzęt działa bez problemu i pewnie będzie działać aż się sam fizycznie popsuje.
    Być może ktoś odpowiedzialny za komputery w GB tez natknął się na podobny problem i przeliczył koszt wymiany sprzętu peryferyjnego. Może ktoś zaczął się zastanawiać, czy sprzęt kupiony dziś do pracy z Windows 7 będzie jeszcze obsługiwany za 10 lat przez ówczesne wersje Windows.

    1. Awatar Cezary Grabski
      Cezary Grabski

      Oczywiście próby się NIE powiodły…

      1. Awatar Przemyslaw Rachwal
        Przemyslaw Rachwal

        na pirackim kluczu XP nie zainstalujesz SP3

        buhahahahahaha

    2. Awatar xia
      xia

      Widać jacy "profesjonaliści" pracują w tej firmie skoro poszli na żywioł i najpierw zaistalowanli Windows 7, a a później się zorientowali, ze nie ma na niego sterowników ROTFL.

    3. Awatar mykode33
      mykode33

      Langsam, langsam.
      Opisujesz komputer "znanej ci" firmy, a potem robisz analogię do swojego komputera jeśli chodzi o działanie starszych urządzeń? Gdzie tu logika? Ty mi napisz, że na tych najnowszych dystrybucjach pójdzie ta naświetlarka AGFA i skaner, a Epson wypluje wydruki o jakości porównywalnej do tych spod SP3, to pogadamy.

      1. Awatar Cezary Grabski
        Cezary Grabski

        AGFA bez problemu, także czasem korzystam z jej PPD pod Linuksem, skaner – tu nie jestem pewien czyjej produkcji on jest, ja pod Linuksem uruchamiałem Microteki i Agfy, ale juz z jednym Plustekiem musiałem sie poddać; Epson pewnie nie osiągnąłby po Linuksem granic swoich mozliwości na papierze fotograficznym, ale jest uzywany wyłącznie do druku na zwykłym papierze i tutaj nie spodziewałbym sie żadnej róznicy.
        Chodziło mi głównie o pokazanie, jak bardzo ufamy, że nasz sprzęt kupiony czesto za duże pieniądze będzie działać zawsze, dopóki jeszcze fizycznie bedzie sprawny. Tymczasem się okazuje, ze nowsza wersja systemu operacyjnego już go nie obsługuje, bo producent nie ma "przyjemności" tworzyc do niego sterowników do nowych systemów. I budzimy się z ręką w nocniku.

    4. Awatar Budyń
      Budyń

      Przyjmij do wiadomości, że 99% użytkownik z 99% innego sprzętu ma dokładnie odwrotne doświadczenia.
      Wreszcie, zazwyczaj sprzęt pod Win na generycznych sterownikach działa lepiej, niż pod Linuksem na producenckich 😀 (o ile takowe w ogóle są).

      1. Awatar o_O
        o_O

        Hahaha, dobre sobie.
        Sterowniki z windowsa to nadają się tylko do wymiany.
        "O ile w ogóle są", bo 90% sprzętu, w tym takie drobiazgi jak karty sieciowe są na tym systemiku nieobsługiwane bez zewnętrznych sterowników.
        Tylko jak tu ściągnąć sterowniki z Internetu, jak nie działa karta sieciowa? 🙂
        Nadal aktualne jest powiedzenie, że do instalacji windowsa na jednym komputerze potrzebny jest drugi komputer. Najlepiej z Linuksem, bo na zabawkach typu windows się nie *pracuje*.

        1. Awatar pow3rshell
          pow3rshell

          Jaasne to zainstaluj sobie oprogramowanie HP DriveGuard 3D lub znajdź mi pokrewne pod Linuxa. Już nie mówiąc o sterowniku do intelowskich wi-fi ( owszem jest ale trzeba pobrać z mirrora ) a o układach broadcoma niedawno osnews pisało że są 😛 .

          1. Awatar o_O
            o_O

            O czym ty w ogóle piszesz?!
            Zrozumiałeś mój komentarz? Umiesz czytać ze zrozumieniem? Umiesz czytać w ogóle?
            Czy tak piszesz bzdury w każdym wolnym miejscu na stronie?

          2. Awatar pow3rshell
            pow3rshell

            Zauważyłem ( a czytam osnews od jakiegoś czasu ) że jak kończą Ci się argumenty to propagujesz wycieczki osobiste nazywa się "argument ad personam". Nie będę się w to "bawił".
            Jak będziesz miał jakieś merytoryczne argumenty to nie ma problemu.

      2. Awatar J_G
        J_G

        > że 99% użytkownik z 99% innego sprzętu ma dokładnie odwrotne doświadczenia.

        jak to Mistrzu policzyłeś? Poczytaj sobie dyskusje na forach. Problemy mają wszyscy

      3. Awatar TomekB
        TomekB

        Mam notebooka HP z preinstalowanym SuSE Enterprise Linux 11 (obecnie SP1). Był znacznie tańszy niż z preinstalowanym Windows. Zero problemów, nic nie ściągałem, działają sieci, kamerki, dźwięk itp. A przy tym oprócz systemu dostałem praktycznie wszystkie potrzebne mi programy – obsługę biura, obróbki grafiki, DTP, odtwarzacze multimediów itd. z "dobrodziejstwem inwentarza" czyli w cenie. Sporo takze tego leży w repozytoriach, ale nie wszystko mi jest potrzebne.Nie ma żadnych problemów z wymianą danych. OK, nie mogę grać w "Wiedźmina", ale nie lubię, więc mi nie przeszkadza. Za to działa mi symulator lotu i dla celów doświadczalnych MS Windows Serwer 2008 (i jeszcze trzy Linuksy) jako maszyny wirtualne.
        Jeszcze raz – porównujmy rzeczy porównywalne!
        Jak bierzesz komputer "z gratów", Linuksa z gazety – to się nie dziw. Na wielu takich "sprzętach" Winda też ledwo da się uruchomić… Wtedy trzeba fachowca.

        1. Awatar J_G
          J_G

          > Mam notebooka HP z preinstalowanym SuSE Enterprise Linux 11

          też kupiłem podobny, tylko mały (MSI Wind ze SLED 10), tez wszystko ładnie działało. Niestety, takie rozwiązanie ma poważny minus – po 2 miesiącach "wolnizny" trzeba kupić abonament, zeby otrzymywać aktualizacje. To raczej nie jest oferta dla indywidualnego użytkownika 🙁

      4. Awatar Jactra
        Jactra

        To jesteś w wielkim błędzie.
        Widzę w Twoich postach takie zacietrzewienie i zafascynowaniem MS, że ręce opadają,
        Nie twierdzę, że produkty MS są złe. Maja i swoje dobre strony, ale trochę obiektywizmu.

        Kwestię braku sterowników sterowników sam przerabiałem w swojej firmie, gdy kilka lat temu zachciało mi się przechodzić z Xp na Vistę. I to chodziło o sprzęt wca lnie taki stary i nie najgorszy , bo kupiony raptem rok, góra dwa przed wydaniem Visty.
        I to Ty przyjmij do wiadomości, że wcale nie jest tak, że 99% użytkowników z 99% sprzętu ma inne doświadczenia. Znaczny procent użytkowników ma takie doświadczenia przy przechodzeniu na nowsze wersje Windows jak opisuje Cezary Grabski i ja.

        A jeśli twierdzisz, że w jakiejkolwiek firmie oprogramowanie to mały ułamek kosztów to muszę przyznać, że nigdy ich nie analizowałeś i stąd Twoje przekonanie.
        Sam dostałem e-mail z ofertą od Microsoftu (zresztą jest na ich stronie coś takiego,), gdzie mogę dostać ugradowane ich oprogramowanie przez trzy lata (na tyle ma opiewać umowa) : Windows SBS – 1 szt. Windows 7 Pof – 5 licencji, MS Office Professional Plus – 5 licencji i oczywiście obowiązkowa 5 tzw CAL'i (bo przecież bez licencji dostępowych każdy server MS jest bez użyteczny) – to wszystko razem za (bagatela) prawie 8.000 na rok. Powtarzam dla firmy tylko 5 użytkownikami. Do tego dolicz sobie koszty już nawet nie samego zakupu, ale tylko upgrade innego softu używanego w firmie (np. księgowość i kadry też niech będzie 5 stanowisk to koszt średni aktualizacji ok 5-6 tyś rocznie). A gdzie reszta używanego oprogramowania ? Tylko te dwa przykłady to koszt ok 13-14 tyś. rocznie (oczywiście kwoty netto – bez VAT). Myślę, że dla firmy z 5 pracownikami to jednak nie są małe koszty. A to tylko koszty zakupu – a gdzie koszty pomocy technicznej ?
        Dla przykładu Novell NOWS'a (porównywalny do Win SBS) oferuje cały pakiet za kwotę po ok 480 zł./użytkownika, czyli 5 licencji mamy koszt netto 2.400 rocznie. A w to wchodzą nie tylko upgrade do nowych wersji pakietu, ale również pomoc techniczna. Zapłacić rocznie 13-14 tyś., a powiedzmy 2,5 tyś jest chyba różnica ? Przez kilka miesięcy masz dzięki temu np. na pensję dla pracownika ?

        Człowieku popatrz realnie na świat.

        1. Awatar devil
          devil

          @Jactra

          W twojej sytuacji – tak MS był rozwiązaniem dużo droższym – MS nigdy nie miał rozwiązań dobrych na małą skalę, celem MS są bardzo duże organizacje bo w tych widać realne oszczędności biorące się z zarządzalności.

          Po drugie licz efekt skali – ty kupujesz 6 – 7 licencji natomiast firma kupuje ich setki lub tysiące wtedy cena jest zupełnie inna. Do tego jeżeli kupuje to organizacja rządowa to ma jeszcze niższe ceny.
          Potem zobacz ile kosztuje do tego infrastruktura – serwery, routery, switche, szafy, macierze dyskowe i inne i nagle okazuje się, że koszty licencji są praktycznie niezauważalne.

          Devil

        2. Awatar Droid
          Droid

          co za idiota sam sie rozlicza przy firmie 5 osob? znamy pojęcie outsourcingu? dlaczego wszystko chcesz robić sam mimo ze wiesz ze i taniej i lepiej zrobią to inni? ceny licencji MS są niskie, o ile potrafi się zarządzać, a nie kupuje się wszystko na łapu capu.

          1. Awatar Hydra
            Hydra

            sa tez firmy na 20 osob gdzie pracuja tez niepelnosprawni. to gdzie ktos sie chce rozlcizac, to jego rpawa, jesli uwazaja ze zaoszczedza, droga wolna.

            Devil, infrastruktura po stronie urzedu, ok, ale nie ograniczajmy userowi koncowemu mozliwosci np skladania papierow zusowskich. nawet pod lincha napisac aplikacje zamknietozrodlowa, byle dzialala. i masz swiety spokoj z krzypaczami, oni sa hepi, wszyscy sa hepi.

          2. Awatar O_o
            O_o

            to jako wolosciowiec napisz wsparcie dla podpisu cyfrowego do jadra (DRM jak nie patrzec).

          3. Awatar Hydra
            Hydra

            niestety drm to najwiszy blad informatyzacji jaki meczy ludzkosc, kto chce spiracic/zripowac material audio/video i tak to zrobi bez zadnego problemu[jesli troche w tym siedzi] gry tez sa crackowane w dzien premiery, albo po tygodniu, nawet i takie podpisy cyfrowe sa lamane [a przynajmniej beda]

          4. Awatar devil
            devil

            @Hydra

            Ja nie mówię tutaj o ograniczaniu usera końcowego – podpisuje się tylko pod tym, że koszty licencji w dużych wdrożeniach to prawie niezauważalny ułamek kosztów w małych – znacznie częściej bywa, że baaardzo znaczny.

            To, że ktoś szczególnie w administracji państwowej zleca napisanie softu na jedną platformę świadczy tylko o kompletnym braku globalnego spojrzenia na środowisko w jakim działa aplikacja.

            Devil

  9. Awatar Druedain
    Druedain

    To jest coś, o czym (wydaje mi się) kompletnie nikt u nas nie myśli, czyli planowanie długoterminowe. Koszty są zawsze, niezależnie od tego, czy przejście jest z Win98 na Win7, czy na jakieś dystrybucje linuksowe, więc ja bym się nie doszukiwał oszczędności na czas kryzysu w takich ruchach. W sumie to nawet trochę mnie dziwi, że właśnie teraz została podjęta tego typu decyzja i sens widziałbym tylko w tym, że niezależnie od tego na co będą migrować, przy obecnym stanie infrastruktury zmiany są u nich niezbędne, a korzystanie z OS jest tylko kwestią zrozumienia problemów i potrzeb. Zależność od jednego dostawcy nie jest tak dużym problemem dopóki dostawca rozwiązań jest poważny i w ogóle jest, a nie znika nagle z powodu kryzysu. OS na pewno zwiększa konkurencyjność, ale coś mi mówi, że w magiczny sposób nie pojawią się nagle oferty dwa razy tańsze. Nawet jeśli jakiś program jest darmowy to nadal pozostają koszty szkoleń i pomocy technicznej.

    1. Awatar Budyń
      Budyń

      Długoterminowym myśleniem, to jest model zarabiania na open source – znany w przemyśle pod hasłem "bid low, bill later".
      Bardzo fajnie sformułowane są kryteria rozstrzygania przetargów np. na sprzęt wojskowy w Indiach – gdy jakieś modele spełniają wymagania, to zupełnie nie liczy się przewaga jednego nad drugim, tylko całkowite koszty I ZAKUPU i UTRZYMANIA w służbe przez przewidywany czas.

      1. Awatar Druedain
        Druedain

        Ad 1. Przykład?
        Ad 2. W Polsce również ta zasada często obowiązuje. Nie chcę nic mówić, ale u nas się nikt nie zastanawia nad rozwiązaniami OS, więc…

      2. Awatar 123
        123

        To chyba miało być o Microsofcie. Parafrazując: "bidę macie już teraz, Bill (Gates) dobierze się do waszej kieszeni później" 😉

        1. Awatar Budyń
          Budyń

          Nie tylko – to uniwersalny schemat zarabiania na "wsparciu", "usługach" itp. bzdurach.
          Koszty wychodzą kilka razy większe niż do "turn-key solutions", ale że rozłożone na lata…

    2. Awatar o_O
      o_O

      Koszty szkoleń to koszty jednorazowe. Szkolenia z windowsa organizują publiczne szkoły kosztem miliardów zabranych podatnikom. To jest ok i nie jest marnowaniem pieniędzy?

      Więc nie myl kosztów jednorazowego przeszkolenia z kosztem utrzymania.

      1. Awatar Druedain
        Druedain

        Nie sądzisz chyba, że szkolenia z używania rozwiązań OS będą darmowe? Jeśli niezbędne są nawet szkolenia przy przejściu z WinXP na Win7 to tak samo szkolenia są niezbędne przy wdrażaniu rozwiązań OS.

        Co do kosztów utrzymania, to ja w ogóle w to głębiej nie wchodzę, bo, powtarzam, te koszty są długoterminowe, a kryzys jest tu i teraz i w tym właśnie nie widzę oszczędności‐na‐czas‐kryzysu.

        1. Awatar TomekB
          TomekB

          Piszesz:
          Co do kosztów utrzymania, to ja w ogóle w to głębiej nie wchodzę, bo, powtarzam, te koszty są długoterminowe, a kryzys jest tu i teraz i w tym właśnie nie widzę oszczędności‐na‐czas‐kryzysu.

          Ważne jest też komu płacisz!
          W czasie kryzysu warto zadbać o swój kraj i dać zarobić polskim wdrożeniowcom i programistom. Te pieniądze pozostaną w Polsce, a nie posłużą rozwojowi gospodarek innych krajów.
          Ale z tym jest nadal problem – nasi studenci wygrywają konkursy, a potem gdzieś znikają. Oczywiście niektórzy wyjeżdżają "za chlebem", ale wielu po prostu sprzedaje programy "wiodących firm", twarde dyski, notebooki, przełączniki, routery. A jak wyglądają wdrożenia? Austria zrobiła karty chipowe pacjentom na OpenSource. A w Polsce w CPI zasiadło CBA… Ile się można naczytać na róznych forach pracowników administracji o wdrażanych systemach (oczywiście "wiodących firm"). Aż nóż się w kieszeni otwiera.

        2. Awatar o_O
          o_O

          Gdzie napisałem, że szkolenia z OS są/mają być darmowe?

          Tylko microsoft dostaje darmowe szkolenia ze swoich produktów w publicznych szkołach za pieniądze podatnika. Oraz często nieuleczalne uzależnienie dziecka na całe życie.

          1. Awatar Druedain
            Druedain

            Aaa! Po prostu nie zrozumiałem o co Ci chodziło z tymi szkołami. Zdaje mi się, że w jakimś mieście z sukcesem wprowadzają Ubuntu, chyba nawet tutaj to ktoś opisywał.

          2. Awatar leszek
            leszek

            no tak maja uczyc dzieci plan9 ktorgo w zyciu codziennym na oczy nie ujrzą… puknij ty sie

          3. Awatar mikolajs
            mikolajs

            Dzieci mają się uczyć informatyki, a nie obsługi jakiegoś systemu, czy programu. Programy się zmieniają, systemy też. Niektórzy mają problem z przejściem z XP na 7, bo uczono ich gdzie mają kliknąć.

          4. Awatar Droid
            Droid

            juz kiedys uczyli samej teorii…

  10. Awatar xxx
    xxx

    Brytyjski Urząd Pracy i emerytur (DWP)
    Ministerstwo Głupich Kroków (MGK)

  11. Awatar devil
    devil

    @Drueidan

    I to jest właśnie to, o czym wspominałem tu w przypadku różnych tematów – kompletny brak strategii IT w administracji publicznej.

    Poza tym problemu w administracji publicznej nie rozwiąże żadne narzędzie IT dopóki w tej administracji będzie panowało burdel – jak to powtarzam jeżeli masz gdzieś burdel i dołożysz do niego dodatkową warstwę abstrakcji to otrzymasz jeszcze większy burdel.

    [quote]
    OS na pewno zwiększa konkurencyjność, ale coś mi mówi, że w magiczny sposób nie pojawią się nagle oferty dwa razy tańsze.
    [/quote]

    W przypadku rozwiązań idących w setki, tysiące serwerów TCO dla Linuksa i Windows jest takie samo.

    IMHO chodzi o ideę – administracja publiczna to z założenia ma być coś otwartego i łatwo dostępnego dla każdego – ja już raz płacę w podatkach na administrację publiczną więc zakładam, że jeżeli zachodzi sytuacja, w której jestem zmuszony np.: kupić Windows to idę do oddziału administracji publicznej i dostaję kopię za free,

    Devil

    1. Awatar o_O
      o_O

      > W przypadku rozwiązań idących w setki, tysiące serwerów
      > TCO dla Linuksa i Windows jest takie samo.

      Wręcz przeciwnie.

      Windows: tysiące licencji (bądź równie drogie licencje zbiorcze), support, przedłużenia licencji, przedłużenia supportu, koszty tabunów adminów od wyklikiwania konfiguracji o wątpliwych kompetencjach, koszty częstych awarii lub koniecznych restartów przy byle aktualizacji (no chyba, że stawiasz serwerek, który nie musi być 24/7), koszty dodatkowej ochrony antywirusowej, …

      Linux: koszt admina/adminów, którzy najczęściej dobrze znają się na tym, co robią – jeśli nie, to łatwo znajdziesz takiego na zamianę.

      1. Awatar Druedain
        Druedain

        Dlaczego za każdym razem kiedy już wydaje się, że będzie z sensem, musisz pier%^&*ąć takie teksty: „koszty tabunów adminów od wyklikiwania konfiguracji o wątpliwych kompetencjach” + „Linux: koszt admina/adminów, którzy najczęściej dobrze znają się na tym, co robią”? Jak admin jest dupa to na Windzie tak samo niewiele zdziała co na GNU/Linuksie i odwrotnie.

      2. Awatar TomekB
        TomekB

        Ostatnio dość często bywam na Dworcu Centralnym w Warszawie. Rozkład jazdy jest tam wyświetlany na 3 sporych monitorach (jest nowocześnie 😉 ). I bywają na nich często różne napisy:
        Oczywście "STOP: Fatal System Error" (na całym ekranie i słynnym niebieskim tle),
        albo mniejszy "Rabat na aktualizację!" (w dolnym rogu)
        I to ma być "profesjonalne rozwiązanie"???
        Ale wszyscy co bardziej świadomi ze zrozumieniem kiwają głowami – "Wiadomo, Windows".
        Już słyszę opinie na temat OpenSource, gdyby na ekranie pojawił się "Kernel Panic".
        Zdjęciami (z komórki) służę na życzenie.

        1. Awatar adiblol
          adiblol

          Gdzieś po inet'cie wala się zdjęcie czegoś na autostradzie (tablica z temperaturami jezdni czy coś) z kawałkami `mount` 😉
          Ale to chyba dlatego że bootował 😉

          Bootujące bankomaty z Windą XP czy BSODy w automatach, kinach czy na telebimach to norma…

          1. Awatar devil
            devil

            @adiblol

            [quote]
            Ale to chyba dlatego że bootował 😉
            [/quote]

            … kurcze tutaj pokusiłeś się o zastanowienie się nad przyczyną … robiłeś kiedyś analizę kernel dumpa w Windows żeby dowiedzieć się co było przyczyną BSOD?

            Devil

          2. Awatar adiblol
            adiblol

            Nie, bo:
            bootowanie = norma, zdarza się
            BSOD = crash

          3. Awatar devil
            devil

            @adiblol

            Nie szkodzi – skąd wiesz, że winą należy obarczyć Windows?

            Czy za błędy Apache ma odpowiadać Linux?

            Devil

          4. Awatar adiblol
            adiblol

            To serwer Apache powoduje kernel panic?
            (tzn. teoretycznie może powodować jak działając jako root załaduje podejrzany moduł czy zapisze 'c' do /proc/sysrq-trigger ale to raczej byłby wirusem a nie z powodu bugów)

          5. Awatar devil
            devil

            @adiblol

            Chodziło mi o prostą sprawę – analizuj bo nie wiesz co konkretnie spowodowało błąd a często gęsto nie był to sam system.

            Devil

          6. Awatar adiblol
            adiblol

            Jeżeli system daje się zcrashować (BSOD) przez aplikację i to nie napisaną w celu crashowania systemu to chyba coś nie tak jest z systemem?

          7. Awatar devil
            devil

            @adiblol

            Nie musisz mieć aplikacji możesz mieć np wspaniały driver od NVidia.

            Devil

        2. Awatar Druedain
          Druedain

          Napisałeś komentarz dokładnie pod moim gdzie jest „Jak admin jest dupa to na Windzie tak samo niewiele zdziała co na GNU/Linuksie i odwrotnie”. Tak samo są jeszcze focie w necie gdzie w samolocie można zobaczyć basha zamiast informacji dla pasażera i pewnie milion innych zdjęć z podobnymi problemami.
          http://img69.imageshack.us/img69/8743/img0127hr.j… http://farm1.staticflickr.com/50/116393699_612744…

    2. Awatar Budyń
      Budyń

      @devil
      Czyli pieniądze na bilet na przejazd do urzędu też ma administracja zwracać ?

      1. Awatar mikolajs
        mikolajs

        Tak, jeśli zażąda przejazdu autobusami firmy X 😛

  12. Awatar Stanley
    Stanley

    Gdyby jeszcze tak w Polsce zauważyli, że dzięki wykorzystywaniu wolnego oprogramowania można zaoszczędzić dużo pieniążków. Sporo mówi się o kryzysie międzynarodowym, gdzie aby zaoszczędzić własne, a skromne fundusze można w końcu wykorzystać darmowe oprogramowanie. Daje to inną świetną możliwość, gdzie nie będzie trzeba wprowadzać żadnych cięć w personelu!

    1. Awatar Budyń
      Budyń

      Po pierwsze, te "oszczędności' to tak naprawdę przerzucenie kosztów.
      Po drugie, całe koszty informatyzacji Państwa, to równowartość pewnie miesięcznie wypłacanych lewych rent jeszcze 3-4 lata temu.

  13. Awatar Jorge
    Jorge

    No i znowu mamy copy+paste. Ponieważ w poprzednim komunikacie przytoczyłeś fragment interpretacji paragrafu, ja przytoczę ze zdaniem, które pominąłeś:

    "Zgodnie a art. 4 pkt 4 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (dalej: pr. aut.) proste informacje prasowe nie stanowią przedmiotu prawa autorskiego, tak więc ich autor nie ma możliwości korzystania z ochrony prawnej. Przepis ten dotyczy jednak tylko prostych informacji prasowych."

    A czy na pewno wiemy, co jest "prostą informacją prasową". Tu odpowiedź na pytanie czym jest prosta informacja prasowa:
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Praktyczne…

    Czy oryginalny news jest prostą informacją prasową, sprawozdaniem czy też utworem? Ja bym wolał, aby sąd nie rozpatrywał takiej sytuacji na przypadku mojego newsa. A poświęcenie 2-3 minut na ubranie informacji we własne słowa na pewno nie jest czymś urągającym.

  14. Awatar ktos
    ktos

    w polsce to nie przejdzie, bo wiekszosc userow jest przyzwyczajonych do windowsa xp, a w urzedach siedze stari gredzi, ktorzy biora emeryture i pensje i ich praca jest malo efektywna, ale oni sa pod ochrona i zajmuja miejsca pracy, oczywiscie open source moglo byc administracji publicnej tzw pani krysia w urzedzie moze napisac pismo writerze z pakietu openoffice teraz libreoffice zamiast w wordzie w ms office, ministerwie gospodarki i na gieldzie uzywa sie open source, prawda jest taka ze na wiekszosci komputerow w urzedzie mozna by zainstalowac np ubuntu i dzialaly by lepiej niz na xp, nie bylo by problemow z wirusami, pozatym problemem jest system i uzytkownik, urzednicy powinni pracowac na zwyklych kontach, a nie na administracyjnych i robia co chca i pozniej komputery sa zawirusowane, nie robia backupow, wiekszosci przypadkow dane nie sa bezpieczne, jedna gmina w polsce przeszla na open source wiec idzie, dzieki temu kazde dziecko w szkole bedzie pracowalo na osobnym komputerze, o bardzo duzych oszczednosciach finansowych juz nie wspominam, a jest jeszcze jeden plus dzieciaki poznaja inny system niz windows, ktory beda mogly zainstalowac za darmo w domu i uzywac

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *