Chińczycy mogą nadal korzystać z Google bez cenzury

Rząd chiński i Google Inc. doszły do porozumienia. Firma Guxiang będąca proxy dla Google w Państwie Środka uzyskała pozwolenie na dalszą działalność, a Google nadal będzie mógł dostarczać niecenzurowane wyniki wyszukiwania… tyle że przez Hong Kong.

W marcu po dwumiesięcznych negocjacjach spowodowanych kryzysem między amerykańską firmą, a komunistycznym rządem, Google najpierw zagroziło wycofanie się z Chin, a następnie przestało cenzurować internet w Chinach, a konkretnie zaczęło przekierowywać wszystkich Chińczyków wpisujących w pasku URL adres google.cn na stronę google.hk, która nigdy nie była filtrowana zgodnie z życzeniem władz.

Co zmieniło się w związku z obecnym porozumieniem? Tak naprawdę niewiele. Chiński rząd wymusił jedynie na Google zamianę automatycznego przekierowania na specjalny przycisk na chińskiej stronie wyszukiwarki, po kliknięciu którego użytkownik otrzymuje wyniki dostarczane przez google.hk. Niecenzurowane treści są więc o jedno kliknięcie myszką dalej, co może faktycznie zmylić mniej obeznanych z Internetem użytkowników, ale nie stanowi faktycznej cenzury.

Chiny zaakceptowały więc atrapę, która pozwala im wyjść z problemu z twarzą, jednocześnie nie powodując międzynarodowego skandalu (i wymiernych strat finansowych obu stron), usuwając ze swojego rynku jedną z najważniejszych amerykańskich korporacji.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

  1. Awatar oO
    oO

    Za to Europejczycy już niedługo nie będą mogli.

    1. Awatar trasz
      trasz

      Na szczescie jedyne przeslanki potwierdzajace to istnieja w twojej glowie.

      1. Awatar oO
        oO

        Chciałbym, żeby tak było 🙁

    2. Awatar sig
      sig

      To wpiszą google.com zamiast google.pl i już po brukselskich regulacjach. Do tego dochodzi tor, proxy, tunelowanie, itp. Co bardziej obeznani z poruszaniem się po I-necie obejdą to szybciej niż urzędnicy wprowadzą 😉

      1. Awatar oO
        oO

        W Europie to ma działać na poziomie zmuszania ISP do filtrowania Internetu, więc żadne sztuczki nie przejdą.
        Używanie TORa i podobnych rozwiązań też ma być nielegalne, tak samo jak nielegalne jest już szyfrowanie danych w niektórych państwach (musisz wyjawić hasła na żądanie władz).

        Jasne, że da się obchodzić. Ale będziesz wtedy prześladowany przez władze i nazywany przestępcą i potencjalnym terrorystą.

        To nie jest normalny świat, bo to władza powinna bać się społeczeństwa, a nie ono władzy.

        1. Awatar sig
          sig

          Tych 'potencjalnych terrorystów" będzie za dużo żeby wszystkich szykanować, bądć co bądć starczy nie być zwolennikiem obecnego systemu czyli socializmu (a że Korwin-Mikke miał 4 miejsce w wyborach prezydenckich mimo mocno niepopularnych wypowiedzi na temat kobiet może się i parenaście % społeczeństwa "na starcie" uzbierać). Ja w każdym razie ułatwiać im zwiększenia cenzury (bo takowa już jest, ale tyczy się takich tematów że mało kto protestuje. Np pedofilli czy faszyzmu) nie zamierzam. Do tego dochodzi połączenie https (którego nie zablokują i nie zabronią bo jest niezbędne np przy bankowości online i paru innych dziedzinach) z anonimizerami webowymi i mamy wolny net.

        2. Awatar vampire
          vampire

          odnosnie https w takich sytuacjach to polecam lekture: http://www.schneier.com/blog/archives/2010/04/man…

  2. Awatar spinlock_rw
    spinlock_rw

    Nawet "Chiny Ludowe" nie mają szans w starciu z Google bo tak naprawdę wiadomo było że w tej wojnie Google-Chiny o wiele więcej do stracenia miały Chiny ponieważ:
    -udział Google na rynku wyszukiwarek w Chinach nie jest tak duży jak na Zachodze.
    -gdyby Google *nagle* przestało indeksować chińskie strony www to dla osób na Zachodzie nie miało by to większego znaczenia ale okazałoby się to katastrofalne w skutkach dla chińskich przedsiębiorców którzy eksportują na Zachód.

    W skrócie co mogłoby zrobić Google gdyby tylko chciało aby doprowadzić ChRL do zapaści gospodarczej:

    1. Google przestaje indeksować w swojej wyszukiwarce chińskie strony www (w tym strony www chińskich eksporterów).
    2.Chińscy eksporterzy mają trudności w znalezieniu zachodnich kontrachentów i przegrywają z przedsiębiorcami zachodnimi (to co nie istnieje w Google wogóle nie istnieje).
    3.Google doprowadza do zapaści gospodarkę Chin.

    Skutek byłby taki że przywódca chińskiego rządu komunistyczego jak zapchlony pies zaczął by na kolanach prosić samego prezesa Google o to by z *łaski swej* Google nadal indeksował chińskie strony www i serwował je w wynikach wyszukiwania na Zachodzie.

    1. Awatar vampire
      vampire

      wow 😉 I co jeszcze 😀

      Kwestia zmiany serwera i przeniesienia sie do domeny .com albo .hk i juz wracamy do stron indeksowanych.

      Poza tym chinskich marek na zachodzie duzo nie ma. A miedzynarodowe koncerny tak jak produkuja w Chinach tak nadal by to robily, niezaleznie co by Google indeksowal…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *