Google prosi o zgłaszanie zażaleń odnośnie Facebooka

Wczoraj pisaliśmy o kroku, jaki podjął gigant wyszukiwania, czyli o zablokowaniu Facebookowi API, co spowodowało utrudniony import listy kontaktów do największego serwisu społecznościowego na świecie. Google podejmuje następny krok – prosi swoich użytkowników o zgłaszanie zażaleń odnośnie Facebooka.

Google nie tylko zablokował API Facebookowi, ale chce jeszcze bardziej dokopać swojemu rywalowi. Dwa dni temu ogłosił duże podwyżki płac swoim pracownikom, pokazując swoją siłę. Każdy z pracowników otrzyma od początku przyszłego roku dziesięcioprocentową podwyżkę, a na święta bonus w postaci tysiąca dolarów. Na tego typu pakiet lojalnościowy w stosunku do swoich pracowników, gigant wyda aż miliard dolarów!

W sprawie wojny na linii Google – Facebook, gigant wyszukiwania zachęca swoich użytkowników do narzekania na największy serwis społecznościowy na świecie. Wczoraj pisaliśmy o obejściu blokady API przez Facebooka, którego inżynierowie znaleźli specjalny adres URL, dzięki któremu użytkownicy mogli pobierać plik z listą kontaktów, by w następnej kolejności wgrać go do serwisu. Od teraz nie jest to możliwe – po wybraniu hiperłącza Google przekierowuje użytkownika wchodzącego z Facebooka do specjalnej strony informującej o „problemie”, czyli braku możliwości eksportu listy kontaktów z Facebooka.

Strona, o której mowa, dostępna jest do przejrzenia dla każdego. Google informuje o niebezpieczeństwie związanym z importem danych do Facebooka – niemożnością wyeksportowania ich z powrotem. Umożliwia także wyrażenie skargi z poziomu właśnie tej strony.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

  1. Awatar oO
    oO

    I dobrze.
    Nie dość, że Facebook gra nieuczciwie, to Google jeszcze odpowiada na ich atak w tak przyzwoity sposób. Godne podziwu.

  2. Awatar jarek
    jarek

    Buuu, buuuu, Google do Obamy jeszcze sie poskarzyc nie poszedl?
    Swoja droga, skad ten strach i zaciecie na Facebooka? Przeciez
    Orkut nie jest zadna konkurencja dla FB, co tak wiec naprawde
    Google probuje ubic w zarodku?

    1. Awatar Budyń
      Budyń

      @jarek

      Konkurencję. Na Facebook-u ludzie sami budują żywą wyszukiwarkę i w zasadzie wszystkie istotne treści sprowadzają do serwisu. Niedługo po prostu Facebook stanie się dla większości synoniem Internetu dla zbyt dużej grupy ludzi, tak jak google stał się synoniem wyszukiwarki.

      @oO

      Facebook nieuczciwie ? Nie ma obowiązku udostępniania wszystkiego wszystkim.

      1. Awatar Reddie
        Reddie

        Facebook nieuczciwie ? Nie ma obowiązku udostępniania wszystkiego wszystkim.

        Oczywiście. Google też nie 😉

        1. Awatar jarek
          jarek

          Co zreszta Google robi, nie udostepniaja danych z Orkut.

        2. Awatar Reddie
          Reddie

          A Orkut pobiera dane z zewnątrz?

        3. Awatar mini
          mini

          A co to ma do rzeczy? Gppgle to taki sam pies ogrodnika, jak spolecznosc wokol GPL. Daje chetnie dopoki nikt nie chce, jak ktos chce, to szczeka, ze inni nie daja.

        4. Awatar Reddie
          Reddie

          @mini: to ma do rzeczy, że zastrzeżenia wobec Facebooka polegają na pobieraniu przezeń danych z zewnątrz i nieudostępnianiu swoich. Logika Google jest spójna.

        5. Awatar jarek
          jarek

          Gdzie Google udostepnia swoje dane?
          Chetnie poznalbym statystyki i informacje o stronach,
          ktore wciagaja google boty.

        6. Awatar Reddie
          Reddie

          Gdzie Google udostepnia swoje dane?

          Gdzie Google pobiera dane z zewnątrz?

          Chetnie poznalbym statystyki i informacje o stronach,
          ktore wciagaja google boty.

          To postaw swojego bota i zbieraj. Że Google ma więcej i lepsze? To już twój problem…

        7. Awatar jarek
          jarek

          > Gdzie Google pobiera dane z zewnątrz?

          Zdawalo mi sie, ze caly silnik wyszukujacy opiera sie
          na danych wciaganych z zewnatrz, ale widocznie sie mylilem.

          > To postaw swojego bota i zbieraj. Że Google ma więcej i lepsze?
          > To już twój problem…

          Nie to najwyrazniej Google ma problem, ze Facebook jest wiekszy i lepszy.
          Niech zrobia swoj social networking, lepszy i wiekszy, proste.

        8. Awatar Reddie
          Reddie

          Zdawalo mi sie, ze caly silnik wyszukujacy opiera sie
          na danych wciaganych z zewnatrz, ale widocznie sie mylilem.

          Owszem, myliłeś się. Nie odróżniasz danych pobieranych od danych samodzielnie zebranych.

          Nie to najwyrazniej Google ma problem, ze Facebook jest wiekszy i lepszy.

          No, i właśnie ten problem rozwiązuje 😀

    2. Awatar NeizD
      NeizD

      Mariaż FaceBooka z bing`iem?

  3. Awatar Nazgul
    Nazgul

    No cóż – chyba trzeba stamtąd zabrać konto. Z Gmaila, znaczy. Nie ma co zawiści wspierać.

    1. Awatar oO
      oO

      Rotfl. To raczej z Facebooka powinieneś usunąć konto.

  4. Awatar insanelyapplepie
    insanelyapplepie

    Czy komuś jest to w ogóle potrzebne? Może amerykanom, którzy tak google kochają i dodają do znajomych ludzi jak leci… U nas to chyba w ogóle sensu nie ma – tak mi się przynajmniej wydaje.

  5. Awatar aegis maelstrom
    aegis maelstrom

    Brudna wojna między gigantami Internetu trwa.

    Zarówno Google jak i Facebook chcą, by użytkownik jak najwięcej czasu w sieci spędział u nich, dawał im informacje o sobie, czytał reklamy itd. itp.

    Z tego powodu wynika Android i powódź ubocznych projektów Google – to powiększanie królestwa i ubijanie konkurencji w zarodku.

    Podobne chwyty stosuje się od dawna. Zauważcie stosunek Google do Wikipedii: początkowo Wikipedia miała bardzo wysoki PageRank i była promowana. Teraz jest dokładnie na odwrót, Wikipedię google, bing i yahoo sztucznie chowają przed użytkownikiem, wyrzucając na pierwszej stronie jej badziewne mirrory.

    Dlaczego google, bing i yahoo chowają prawdziwą Wikipedię? Bo to wielka kolekcja stron zawierająca masę informacji. Użytkownik, który przyzwyczai się do Wikipedii, będzie często szukał informacji na jej stronach i mniej korzystał z wyszukiwarek. Do tego Wikipedia nie ma reklam i nie szpieguje czytelników, więc interesu z nią się nie zrobi. A co gorsza jeszcze czytelnik zechce ją pisać, spędzać tam więcej czasu albo naczyta się o tych wolnych licencjach i wolnej kulturze i zmieni zdanie na temat korporacyjnego Internetu.

    Biznes jest brutalny, chodzi o wiele milardów dolarów.

    1. Awatar Reddie
      Reddie

      Zauważcie stosunek Google do Wikipedii: początkowo Wikipedia miała bardzo wysoki PageRank i była promowana. Teraz jest dokładnie na odwrót, Wikipedię google, bing i yahoo sztucznie chowają przed użytkownikiem, wyrzucając na pierwszej stronie jej badziewne mirrory.

      Mam dokładnie odwrotne doświadczenia. W moich wyszukiwaniach (Google) z reguły pierwsze trzy linki to strona osoby bądź organizacji (jeśli to tego szukam), artykuł w polskiej Wikipedii (jeśli istnieje) i artykuł w anglojęzycznej Wikipedii.

    2. Awatar aaa
      aaa

      @aegis – widocznie nie odwiedzałeś wikipedii i w twoich personalnych wynikach jest nisko, u mnie jest na górze prawie zawsze.

    3. Awatar mini
      mini

      Google stosuje typowe metody dumpingu cenowego, daje darmowe produkty finansowane z dzialalnosci na innych rynkach i tym samym niszczy firmy zyjace od lat na tym rynku, na ktory wchodzi z darmowym produktem. Zawsze zastanawialem sie dlaczego w tym wlasnie przypadku, zadna „Komisja Handlu” nie interweniuje?

      1. Awatar bobycob
        bobycob

        przykłady?

      2. Awatar bobycob
        bobycob

        Bo w zamierzchłych czasach można znaleźć takie metody u MS np:
        kompresja dysku, przeglądarka internetowa (netscape był płatny), OEM. itd.

        1. Awatar mormon
          mormon

          Netscape sam się podłożył, bo wcześniej nie był płatny. Nie potrafili wymyślić jak zarabiać na przeglądarce i zrobili się płatni. Dodatkowo Explorer był szybszy, a później był dodawany do systemu.

      3. Awatar Reddie
        Reddie

        @mini: pewnie dlatego, że a) nie ma z takiej działalności zysku, lub b) nie ma na takim rynku monopolu.

  6. Awatar Takowyż
    Takowyż

    Dont’t be evil poszło się paść.

    1. Awatar oO
      oO

      Co jest złego w tym, że nie dajesz się okradać komuś, kto od siebie nic dać nie chce?

      Nieźle niektórzy mają porąbane pod kopuła…

      1. Awatar mini
        mini

        Nikt ich z niczego nie okrada. Sami udostepnili ta funkcjonalnosc.

        1. Awatar oO
          oO

          I sami ją wyłączyli, skoro konkurencja nie umie się przyzwoicie zachować i tylko bierze, a nic od siebie nie daje.
          I gdzie tu „evil”?

  7. Awatar Enlik
    Enlik

    Ale dramatyzujecie.
    M.in. dla mnie jest to duży plus, niezależnie od pobudek Google’a.
    Nie życzę sobie „być zaimportowanym” przez taki portal jak Facebook – i być zestawianym z osobami, które potencjalnie mogę znać („być może ich znasz, zarejestruj się!”). Cieszę się więc, że próbują to blokować.

  8. Awatar SeeM
    SeeM

    Sam nie wiem co gorsze – dobry pozycjoner, czy 100 „przyjaciół”.

  9. Awatar krzabr
    krzabr

    Widać frustracje w google – widać przez facebooka nie idzie im po myśli

    1. Awatar oO
      oO

      Idzie.

      Po prostu nie będą za friko dawać danych komuś, kto bezczelnie je kradnie i do tego wspiera ich bezpośrednią konkurencję (bing). I tyle.

      Choć może z tą konkurencją to przesadzam, bo bing żadnej konkurencji dla Google nie stanowi. No ale teoretycznie nią jest.

      1. Awatar mini
        mini

        Bezczelnie kradnie „pirat” sciagajac mp3 bez zgody autora/wlasciciela praw. Google zgode dal, a teraz wycofuje, bo ktos to probuje wykorzystac.

        1. Awatar Kenji
          Kenji

          A ja myslałem, że piraci to „kradną” statki, tudzież ich zawartość. Niektórzy nawet bywają/bywali przy tym bezczelni faktycznie. 😉 A wojenki Google-Facebook mnie nie interesują zupełnie, bo nic z nich dla mnie nie wynika.

        2. Awatar bobycob
          bobycob

          Mini jak słusznie zauważyłeś dał a nie sprzedał. Do tego pytanie czy dał w sensie – bierzcie i przetwarzajcie dane milionów użytkowników, kojarzcie je ze sobą i wedle uznania wykorzystajcie.

  10. Awatar mormon
    mormon

    Z tego co wiem, to cała ta funkcja działa w inny sposób. Facebook nie pobiera sobie kontaktów i przepisuje do swojej listy kontaktów. On ściąga kontakty z twojej listy kontaktów w gmailu i daje Ci możliwość znalezienia znajomych, których masz w skrzynce. Ty wybierasz kogo chcesz dodać. Nikt nikogo nie okrada z danych (tym bardziej z Google’a i jego klientów). Taką funkcję udostępniają też inne serwisy i jakoś Google im nie blokuje tej możliwości. Po prostu to jest FUD. Najgorsze że wszyscy myślą o Google że „nie jest zły”. A to normalna firma i walczy z konkurentem, tylko że tutaj gra trochę nie czysto. Tak jak ktoś napisał wyżej, udostępniają taką funkcję (bo są otwarci i dbają o wygodę użytkowników) to niech nie dorabiają do tego ideologii.

    1. Awatar Enlik
      Enlik

      mormon
      Nie jest tak do końca. Uzupełnię. 🙂
      Dane te są wykorzystywane z tego co wiem nie tylko po to, by ta osoba sobie mogła wyszukać „znajomych”, ale też przy wysyłaniu e-maila do kogoś z zaproszeniem do zarejestrowania się w Facebooku.

      1. Awatar mormon
        mormon

        Ale nie jest tak, że ten mail jest wysyłany dopiero jak ja kliknę w odpowiedniego linka (tzn że będę chciał zaprosić daną osobę do Facebooka)? Mam paru znajomych na Facebooku, którzy pewnie też korzystali z tej funkcji (szukania znajomych z gmaila) jak jeszcze nie miałem konta na FB i nie dostałem takiego maila. To chyba znaczyłoby że takie maile nie idą z automatu. Chyba że mają sierotkę Marysię do losowania :).

        1. Awatar Enlik
          Enlik

          Raczej nie idą z automatu.
          No ale jeśli zaproszenie wysyła osoba, z którą wymieniło się poprzednio jednym e-mailem, to wychodzi prawie na to samo. 🙂

  11. Awatar Kejk
    Kejk

    kontakty są importowane do bazy FB. Prosty przykład – kilku znajomych zaimportowało listę kontaktów z gmail, nowa osoba zakładająca konto na FB od razu dostanie propozycje znajomych, o ile tylko poda adres email z zaimportowanych przez inne osoby. Sama nie musi nic importować – dane są już w bazach FB.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *