Jak donosi serwis WebGuild powołując się na swoje własne źródła, Google zwolnił od sierpnia nawet 10 tysięcy pracowników. Nie wydało się to do tej pory głównie dzięki sprytnej polityce dotyczącej „tymczasowych pracowników”.
Google Inc., jak każda firma giełdowa, ma obowiązek raportować aktualny stan zatrudnienia. Oficjalne dane mówią o 20,123 pracownikach zatrudnionych na stałe. Jednak faktycznie w Google zatrudnionych jest o wiele więcej osób, być może nawet o 30%.
Jak to działa? Otóż firma zatrudnia kontraktorów — osoby nie będące formalnie zatrudnione na stałe, lecz będące z Google często nawet 5 czy 7 lat. Część z pracowników zatrudnionych jest również na umowę tymczasowego zatrudnienia. Google przerzuca takie osoby z projektu do projektu co kilka miesięcy, aby sprostać formalnym wymaganiom amerykańskiego kodeksu pracy.
Nie wiadomo na ile wiarygodne są rewelacje WebGuild. Portal podaje m.in., że zupełnie niedawno zwolniono aż 500 rekruterów (potwierdzają to komentujący), a w sumie od sierpnia liczba pozbawionych pracy może sięgać kilku tysięcy. Nie należy też wyciągać pochopnych wniosków. Właśnie po to firmy zatrudniają — droższych w utrzymaniu — kontraktorów, żeby móc się ich pozbyć w czasie kryzysu. Sam jednak fakt, że taka firma jak Google pozbywa się ludzi, świadczy o tym, że sytuacja na rynku pracy wyraźnie się pogarsza, a kryzys nie omija również potentatów.
Dodaj komentarz