Ustawa wprowadzająca protokół elektroniczny w postaci zapisu audio-video przeszła już przez sejm. W poniedziałek senat wniósł swoje poprawki. Niestety jedna z nich wypacza nieco ideę e-protokołu. Pod koniec tygodnia sejm ma zadecydować czy poprawki przyjmie, czy odrzuci. Niezależnie jednak od rezultatu głosowania, e-protokół ruszy w sądach już od lipca br.
Wprowadzenie e-sądu i elektronicznego postępowania upominawczego (EPU) od stycznia bieżącego roku jest niewątpliwie dużym krokiem naprzód w postępującej coraz bardziej informatyzacji wymiaru sprawiedliwości. Prawdziwa rewolucja jest jednak dopiero przed nami. Od lipca w sądach cywilnych ma zostać wprowadzony protokół elektroniczny (protokół w postaci zapisu dźwięku lub dźwięku i obrazu). Odtąd zamiast sporządzania protokołu pisemnie, rozprawy będą nagrywane. I właśnie te nagrania będą stanowić protokół elektroniczny. Docelowo wiąże się to z pełną informatyzacją ponad 4 tys. sal rozpraw.
Sąd uchwalił już odpowiednią ustawę nowelizującą kodeks postępowania cywilnego (KPC), która w poniedziałek była rozpatrywana przez senat. Wyższa Izba Parlamentu wniosła trzy poprawki, których autorami są senatorzy – adwokaci. Najważniejszą i najbardziej psującą ideę ustawy zmianą jest wprowadzenie transkrypcji nagrań audio-video (ich „przepisania” do formy tekstowej) na każde żądanie strony.
Oryginalny projekt dopuszczał możliwość dokonywania „urzędowej” transkrypcji przez sąd tylko określonych fragmentów nagrania wyłącznie w wyjątkowych wypadkach, za zgodą prezesa sądu (na wniosek sędziego prowadzącego sprawę) – jeżeli byłoby to niezbędne dla zapewnienia prawidłowego orzekania w sprawie. Zasadą miało być więc przede wszystkim korzystanie bezpośrednio z nagrań.
Wprowadzenie transkrypcji na żądanie strony i to bez żadnych ograniczeń tak naprawdę może spowodować niejako („tylnymi drzwiami”) powrót do zasady pisemności protokołu. A trzeba przy tym zaznaczyć, że wykwalifikowana maszynistka potrzebuje aż 4 godzin do transkrypcji godziny nagrania audio lub video. Wiąże się to więc z ogromnym nakładem pracy i kosztów.
Tymczasem tak naprawdę postępowanie cywilne opiera się głównie na dokumentach. Owszem, zdarzają się zeznania świadków i przesłuchania stron. Jednak uczestnicy postępowania, a zwłaszcza pełnomocnicy i tak robią swoje własne notatki. Do protokołu trzeba sięgnąć zazwyczaj tylko w wyjątkowych sytuacjach – dopiero gdy np. powstają jakieś wątpliwości i trzeba dokładnie zweryfikować treść zeznań.
Ponadto nagrania będą wzbogacone o adnotacje – metadane o nagraniu, stanowiące przewodnik po treści protokołu elektronicznego. Wystarczy więc będzie kliknąć na odpowiednim „rozdziale” nagrania, żeby wywołać odpowiedni jego fragment (np. z zeznaniami określonego świadka).
W razie potrzeby, strona zawsze może też dostać nagranie utrwalone w formie audio na CD do domu (pełny zapis audio-video będzie dostępny wyłącznie w budynku sądu) i dokonać transkrypcji we własnym zakresie, odsłuchując całość lub odpowiednie fragmenty.
Wprowadzenie e-protokołu powinno doprowadzić do tego, by jednak sądy prowadziły sprawy cywilne w danej instancji w tym samym składzie – od początku, do końca. W przypadku, gdy się on zmienia w ramach jednego postępowania, rzeczywiście może się zdarzyć, że sędzia będzie musiał siedzieć i oglądać np. długie godziny filmu z rozprawy, którą prowadził kolega z wydziału. Natomiast, gdy sprawę prowadzi cały czas ten sam skład, sędzia dobrze wie, co się wydarzyło na rozprawie i znów protokół ma tylko znaczenie posiłkowe.
Duży opór idea e-protokołu miała wśród sędziów orzekających w wydziałach odwoławczych sądów okręgowych i apelacyjnych. Bo przecież nie uczestniczą oni w rozprawach w pierwszej instancji. Jednak w postępowaniu apelacyjnym co do zasady nie przeprowadza się postępowania dowodowego, więc zadaniem sędziego jest tak naprawdę jedynie analiza treści apelacji i uzasadnienia wyroku pierwszoinstancyjnego. Przy czym sędzia jest związany zarzutami apelacji.
Oblicza się, że wprowadzenie e-protokołu skróci czas rozpraw średnio o 1/3. Sędzia już nie będzie musiał dyktować protokolantowi zasłyszanych na sali wypowiedzi do protokołu pisemnego, jak było dotychczas. Zajmowało to czas i często wypaczało istotę wypowiedzi.
Dodaj komentarz