Kolejne tricki finansowe Allegro?

O Płacę z Allegro było już głośno (PzA). Przez pewien czas nie było opcji zwykłego przelewu a QXL zmuszała do korzystania ze swojej usługi i chętnie przetrzymywała kasę osób, które odpowiednio nie skonfigurowały PzA. Tym razem opiszę nowy trick związany z opłatami za korzystanie z serwisu.

O Płacę z Allegro pisałem w dość dosadnym tekście pt. Płacę z Allegro – jeszcze tylko jeden overnight… .

Teraz opiszę jak sprytnie Allegro próbuje nam “zautomatyzować” opłaty – tak, żebyśmy zapłacili nie tylko wymagalne należności, ale i bieżące opłaty za nowy miesiąc rozliczeniowy – choć jeszcze nie upłynął termin ich wymagalności. Wszystko na załączonych obrazkach.

Reasumując: po co jasno informować o okresach obciążeniowych, lepiej skasować wcześniej z góry za wszystko, a wielu skorzysta z “ułatwień”, bo przecież komu by się chciało ręcznie przeklejać dane do przelewu do formularza we własnym banku.

Nie każdy też odnajdzie w poczcie maila z kwotą opłat za dany miesiąc. Słowem, szukając w panelu płatności (“ile to było”?), dostaniemy jasną odpowiedź co do salda. Tylko, że saldo nie ma nic wspólnego z wymagalną kwotą płatności za dany miesiąc. Ale kto by się tam przejmował szczegółami, prawda?

Uważam, że jeżeli nawet taka praktyka formalnie nie stanowi naruszenie prawa (choć można by się głęboko zastanawiać nad przepisami o ochronie konsumentów), to na pewno trudno ją uznać za zgodną z elementarną etyką biznesu. A efekt skali działa – ciekawe ile milionów osób opłaca “z automatu” nie tylko wymagalne płatności, ale również i te, których termin upłynie dopiero za wiele dni.

Przypomina mi to trochę sztuczki z usługami sms premium i trickami z drobnym drukiem w stopkach stron lub regulaminach. Z tym, że ja nigdzie w panelu opłat nie znalazłem info o rzeczywiście wymagalnej kwocie opłat (może coś mi umknęło?).

Zatem jak nie chce się płacić “na zapas”, trzeba niestety szukać w mailach. Tylko czy każdemu się chce? Czy każdy to zrobi? No i przede wszystkim: czy każdy jest świadom, ze podane w panelu opłat saldo a rzeczywiście wymagalna płatność za dany miesiąc z tytułu opłat dla Allegro to dwie różne rzeczy?

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

  1. Awatar xd
    xd

    Obawiam się, że to Allegro robi sobie problem.

    To Allegro musi dołożyć wszelkich starań, aby poinformować cię o należnościach. A “saldo” nie jest należnością, tylko stanem konta. Więc serwis nie informuje cię WCALE o wymaganych opłatach.

    Emaile są słabym dowodem i można je w takim przypadku spokojnie olać. Muszą ci wysłać list polecony.
    Oczywiście nie mogą naliczyć żadnych odsetek, bo nie poinformowali cię o należnościach.

    Wystarczy, żeby użytkownicy to wykorzystali i Allegro zamiast zarobić straci. I dobrze, bo zasłużyli na to swoimi przekrętami.

  2. Awatar Arkadiusz
    Arkadiusz

    a mi się ostatnio udało sprzedać produkt na świstaku 🙂
    straszna mizerka tam jest ale jednak się sprzedał

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *