Interes się kręci, ludzie dają się nabrać, więc wykorzystujmy to dokąd możemy – takie myślenie obrały osoby w ostatnim czasie, które odpowiedzialne są za tworzenie oszustw internetowych. Najwięcej można ich spotkać na portalu społecznościowym Facebook, gdzie co chwila pojawia się coś nowego. Tym razem przyszła kolej na pikantne wideo z zabawy w słoneczko, w którym brały udział gimnazjalistki. Niestety i tutaj gro ludzi dało się nabrać.
Oszuści w każdym z tego typu ataków wykorzystują socjotechnikę. Jak nie wypadek, w którym zginęło 10 osób to nagie fotki bądź też film z różnych erotycznych igraszek. Osoba, która jest ciekawa co się pod tym materiałem kryje kliknie w odpowiedni odnośnik. W kolejnych etapach jesteśmy zazwyczaj przekierowywani na odpowiednią stronę www, na której znajduje się filmik, jednak jego obejrzenie kosztuje przeważnie wysłanie jednego SMSa. W tym momencie, kiedy wyślemy wiadomość automatycznie aktywujemy usługę subskrypcji, która systematycznie będzie uszczuplać nasze fundusze na rachunku telefonicznym.
Interes jak widać kwitnie, ponieważ oszuści nadal stosują te same sztuczki. Na screenie widać, że liczba “lajków” wynosi ponad 60 tysięcy, jednak obecnie ich liczba zapewne się zwiększyła.
Apelujemy, aby po pierwsze, nie klikać w żadne podejrzane linki, po drugie nie wysyłać bezmyślnie wiadomości SMS na nieznany nam numer tylko po to, aby obejrzeć film, zobaczyć zdjęcia czy przeczytać kawałek tekstu. Zwykle pod takimi sztuczkami kryje się pułapka, która dotyka naszego najczulszego organu, jakim jest portfel.
8 odpowiedzi na „Kolejny scam grasuje na Facebooku”
rojo socjolog
może jak nie znamy znaczenia jakiś słów to profilaktycznie ich nie używajmy? Bo co ma socjotechnika to tych działań to ja osobiście nie wiem i czym jak czym, ale socjotechniką to one na pewno nie są…
„… to zespół technik służących osiągnięciu określonych celów poprzez manipulację społeczeństwem.”
Manipulują człowiekiem poprzez wstawianie zdjęcia wypadku, podpisania, że 10 osób nie żyje? Tak. W każdym człowieku wywołuje jakieś tam emocje. Są pikantne zdjęcia? Są. Czyli część o manipulacji się zgadza.
„osiągnięciu określonych celów”
W tym przypadku osiągniecie celu to wysłanie smsa i aktywowanie usługi, za którą pobiera się opłatę.
1) „gimnazjalistki” – wszystkich zainteresowanych powinno się zamknąć dodatkowo za próbę pozyskania pedofilskich materiałów pornograficznych, a nie im współczuć. Zawirusowany komputer to powinien być ich najmniejszy problem.
2) Guzik nie socjotechnika. Po pierwsze nabieranie debili na odpalenie własnoręcznie ściągniętego exe’ka, po drugie exploitowanie wbudowanych w system operacyjny Windows firmy Microsoft błędów projektowych jak domyślne ukrywanie rozszerzeń, nadawanie ikon programom wykonywalnym (więc mogą udawać dowolny plik np. obrazek czy film), brak bitu prawa wykonywania, itd.
Jednym słowem: jaki system, tacy użytkownicy i takie bagno. Nic nowego.
„Po pierwsze nabieranie debili na odpalenie własnoręcznie ściągniętego exe’ka”
Czyli socjotechnika, ponieważ ktoś manipuluje kimś, aby odpalił program 😉
Po drugie, to nie wirus ani inne złośliwe oprogramowanie, tylko strona www, na której aby obejrzeć materiał wideo należy wysłać SMS. Gdzie tu masz jakieś pobieranie pliku, uruchamianie i inne tego typu rzeczy? Mogę się założyć, że wśród lajków znajdą się również osoby korzystające z Linuksa ;].
Przekonanie debila do zrobienia czegoś to nie socjotechnika. To obraża socjotechników.
Tak, przyznaję, nie doczytałem tego tekstu zakładając bardziej standardowy scenariusz ataku.
Wątpię, by użytkownicy Linuksa byli tak głupi, żeby wysyłać SMSy. Bądź co bądź Linux nie jest jeszcze aż tak popularny. Kiedyś używali go tylko hackerzy, teraz także większość power-userów. To nadal jeszcze poziom wyżej od ciemnej masy.
> Przekonanie debila do zrobienia czegoś to nie
> socjotechnika. To obraża socjotechników.
Poprawka – to dotyczy wysłania SMSa.
Co do Twojej odpowiedzi:
> > „Po pierwsze nabieranie debili na odpalenie
> > własnoręcznie ściągniętego exe’ka”
> Czyli socjotechnika, ponieważ ktoś manipuluje kimś,
> aby odpalił program 😉
Jeśli chodzi o odpalenie exe’ka, to też nie socjotechnika, tylko błędy windows pozwalające upodobnić program do niewinnego pliku z danymi (obrazek, muzyka, wideo, dokument, …) i uruchomić go przez przypadek. Tu oczywiście trudniej nazywać użytkowników debilami. Po prostu nie są na tyle świadomi, bo takie oszustwo wychwycić. A prawdziwymi debilami są programiści i projektanci w Microsofcie, którzy taki szajs stworzyli.
Dodaj komentarz