Thom Holwerda z OSNews.com napisał maila do Roberta Szeleney, twórcy systemu operacyjnego SkyOS z pytaniem o stan prac nad projektem. Szeleney odpowiedział, że „SkyOS nie jest martwy”. Znaczy to w uproszczeniu tyle, że… jest martwy.
Szeleney pracował nad swoim systemem operacyjnym od wielu lat, a szczyt popularności osiągnął on w 2004 roku. Od tego czasu powoli tracił na znaczeniu i coraz mniej ludzi wierzyło w jego przyszłość.
Jeszcze pół roku temu twórca planował wydanie kolejnej wersji SkyOS bazując na jądrze Linuksa (SkyOS od samego początku bazował na własnym jądrze), stworzona została nawet implementacja proof-of-concept. Teraz wydaje się, że nic już nie uratuje tego niechcianego systemu.
Sam Szeleney od niedawna zajmuje się tworzeniem gier na iPhone (w tym kilku popularnych takich jak Rope’n’Fly, RunStickRun, czy Amazing Havoc). Urodziło mu się również dziecko, co pochłania więcej czasu niż przewidział. SkyOS zszedł więc na dalszy plan.
Obecnie wymieniane są następujące możliwości dalszego rozwoju systemu:
- otwarcie kodu systemu (SkyOS od 2004 roku jest systemem własnościowym) i oddanie rozwoju społeczności,
- wyspecjalizowanie SkyOS w niszy (nisza poszukiwana),
- oficjalne zaprzestanie prac nad systemem.
Mimo że twórca nie nazywa swojego projektu martwym, to rzeczywistość nie odpowiada temu opisowi.
Ku pamięci: Wcześniejsze niusy na temat systemu Sky OS w serwisie OSnews.pl.
Dodaj komentarz