Nowy OpenOffice.org na horyzoncie

31 maja został opublikowany drugi kandydat do wydania OpenOffice.org 2.4.1. Zgodnie z harmonogramem prac, wersja stabilna ma ukazać się już 10 czerwca. Prawdopodobnie ostatnie wydanie testowe jest jednocześnie produktem końcowym.

OO.o 2.4.1 jest wydaniem wyłącznie łatającym błędy. Poprawki wprowadzono m.in w drukowaniu ukrytego tekstu we Writerze, w trybie blokowej selekcji, wyrażeniach regularnych, menadżerze rozszerzeń, w systemie pomocy, a także wprowadzono obsługę formatu Microsoft Access 2007 w Base i sporo więcej.

Wersja 2.4.1 jest ostatnią z linii 2.x. Po jej opublikowaniu, wszystkie siły przerobowe zostaną skupione na pracy nad trójką. Przy tej okazji Adrew Ziem, twórca blogu OOoNinja poinformował społeczność o wydaniu buildu deweloperskiego DEV300_m14, który umożliwia (po wcześniejszym rozszerzeniu) importowanie plików PDF oraz tworzenie plików hybrydowych, tj. wyglądających i nadających się do wydruku jako PDF, ale z możliwościami edycyjnymi formatu ODF. Dodatkowe funkcje w formie rozszerzenia są dostępne dla użytkowników OpenOffice.org 3.0 na systemach Linux i Mac. Choć dodatek wciąż jest w fazie rozwoju to na obecnym etapie bez problemów importuje PDF-y stworzone w OO.o.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

  1. Awatar kskiba
    kskiba

    zainstalowałem DEV300_m14 dzisiaj na wirtualnym Windows XP Pro i uruchamia się naprawdę szybko (przydzielone 200 MB RAM), zaraz po instalacji coś koło 4-5 sekund, znaczny postęp wobec beta1

  2. Awatar yoshi314
    yoshi314

    zaraz po instalacji sporo plikow jest pocache'owane. wiec wynik moze byc troche naciagniety.

  3. Awatar michug
    michug

    RAMu to żre ostro. Do Worda 2007 mu daleko, ciekawe co dopiero będzie jak wyjdzie SP2 do Offcie 2007 z pełna obsługa OpenDocument i PDF..

    1. Awatar scapegoat
      scapegoat

      Zgadzam się. Postanowiłem zainstalować tak powszechnie chwalonego OpenOffice'a na moim super-wypaśnym WinXP :P, niestety po instalacji okazało się, że OO jest strasznym mułem – zarówno podczas startu jak i w czasie pracy. Funkcjonalnością (?) znacznie odstaje od MSO, dlatego też nie zastanawiając się ani minuty dłużej – odinstalowałem gada – tym sposobem doceniłem klasę MSO 2003 🙂 .

      1. Awatar slawek
        slawek

        I rozumiem, że ta różnica jest warta te ok 300 zł (dokładnie się w cenach tego praduktu nie orientuje), które za pewne zapłaciłeś za ten pakiet? Generalnie dla moich potrzeb (nie pracuje zbyt dużo z pakietami biurowymi) OO w zupełności wystarcza.

        1. Awatar Thar
          Thar

          Office 2007 kosztuje 199 złotych w wersji do użytku niekomercyjnego, a w niektórych sklepach nawet taniej (ja kupiłem w Empiku za 179 zł).

        2. Awatar niedzwiedz_2
          niedzwiedz_2

          Taa, ale do użytku poza domem kosztuje od 600zł za najbardziej ułomną wersję.

        3. Awatar michug
          michug

          ja kupiłem za 129zł, kumpel na uniwerku dostał za darmo.. taka jest prawda, ze Oo.o nadaje się tylko do domu, bo przy sporej ilości stron i wykresów po prostu robi coredumpa..

        4. Awatar slawek
          slawek

          No rzeczywiście jakiś czas temu te MS znacznie obniżył cenę tego pakietu. Mi raczej chodziło o to, że dużo osób mówi o wyższej funkcjonalności MSO, tylko pytanie ile z pośród tych osób z tej funkcjonalności korzysta. Do napisania zwykłego tekstu lepiej lub gorzej sformatowanego, czy do zrobienia paru tabelek z wykresami w arkuszu kalkulacyjnym OO w 100% wystarcza(oczywiście nadaje się także do bardziej skomplikowanych rzeczy). Co do szybkości działania być może jest i wolniejszy od MSO, ale moim zdaniem na średniej klasy sprzęcie chodzi wystarczająco szybko aby zapewnić komfortową prace. Wolno się włącza? Skoro i tak pracujesz z nim jakiś dłuższy czas to te 3-5s robią ci aż taką różnice? Inną sprawą są jeszcze przyzwyczajenia, typu że w MSO robiło się to tak i tak a w OO to jest zupełnie inaczej. Podsumowując nie uważam, że wydawanie pieniędzy na MSO to głupi pomysł, ale moim zdaniem przynajmniej dla 80% użytkowników pakietów biurowych OO jest wystarczający.

        5. Awatar nbvcxz
          nbvcxz

          @michug
          Ostatnią wersją MsOffice jaką użyłwałem była 2003 i każda charakteryzowała się co prawda szybkim uruchamianiem, ale coś za coś. Po prostu część bibliotek programu jest integrowana z systemem Windows (nie sądzę aby w kolejnych wersjach coś się zmieniło) – można na starszym sprzęcie odpalić czysty XP i po instalacji MSO – różnica zauważalna.
          A teraz argument koronny – używam OO nie dlatego że jest szybszy czy nie, lecz dlatego, że przy pisaniu tekstów lepiej 'trzyma' formatowania (dużo lepsze wykorzytanie stylów, lepszy 'rozkład' obrazków). Co do calca – to posiada wszystkie funkcje które mogę używać w domu czy firmie.
          Czemu miałbym płacić za coś czego nie potrzebuję?

        6. Awatar michug
          michug

          Jak nie potrzebujesz to spoko, ja jednak potrzebowałem choćby do magisterki z wykresami 50 stron z wykresami i tabelkami, na których OO.o się wykładało.

        7. Awatar macbirdie
          macbirdie

          Nie ma chyba w tym nic złego, że oprogramowanie dobrze używa bibliotek i API dostarczonych z systemem operacyjnym, prawda?
          Że OOo wynajduje koło od nowa, będąc "wieloplatformowym", to już tylko ich wybór/błąd/problem. Na moim C2D e8200 i GeForce 6600GT wciąż widzę malowanie menu – to jest jakaś tragedia.

        8. Awatar abc
          abc

          Przy której wersji OO.org?

        9. Awatar hering
          hering

          Jezuśku, co wy macie za komputery? Ja na Centrino 1,4 i grafie intela nie mam w OOo żadnych problemów z prędkością działania. O jak wielkich dokumentach mówicie? Ja mam takie do 200 stron. Na M$O mam problemy. Beznadzieja totalna. OOo jest poza tym dużo wygodniejszy w obsłudze (może dlatego tak myślę bo nie mam głupich uprzedzeń i nie urodziłem się z pieluchą w mikrosofcie – moim pierwszym kompem była Amiga – cudo nie komputer, więc może mam szersze horyzonty i potrafię odróżnić badziew za $ od świetnej roboty za friko).
          Używajcie sobie M$O ale wypowiadajcie się tylko wtedy jeśli macie legalną wersję. Tą za 200 zł to możecie sobie popisać teksty tylko dla siebie podobno, nawet CVki nie można, słyszałem, z niego wydrukować bo już się łamie licencję.

        10. Awatar jarek
          jarek

          > Przy której wersji OO.org?

          A co za roznica? Jesli na kompie majacym ilosc
          cykli na sek liczona w miliardach widac rysowane
          menu, to chyba jednak co jest nie tak?

        11. Awatar Gunther
          Gunther

          Jesli na kompie majacym ilosc
          cykli na sek liczona w miliardach widac rysowane
          menu, to chyba jednak co jest nie tak?

          Chyba z kompem. OO.o pod Windowsem rzeczywiście demonem prędkości nie jest, ale to co czytam w tych wypowiedziach, to już jakaś schiza…
          Na linuksie czas uruchamiania mniej więcej podobny do MSOffice 2003 pod Windowsem, zdecydowanie szybszy od MSOffice 2007.

          ja jednak potrzebowałem choćby do magisterki z wykresami 50 stron z wykresami i tabelkami

          Straszne. Ja bez przerwy tworzę obszerne teksty i prezentacje w Impress. 50 stron? Wolne żarty. Mam tu teksty liczące ponad 200 stron. Z przypisami, wykresami i tabelami.

          Ja nie będę ściemniał, że MSOffice to badziew. To bardzo dobry produkt, przewyższający w wielu aspektach OO.o, ale nie wygłupiajmy się z opisywaniem bzdetów na temat OO.o.

        12. Awatar vampire
          vampire

          Muchug: 50 stron to jest niewiele. Poza tym malo kto trzyma caly dokument w jednym pliku bez podzielenia na rozdzialy.

          A do licencjatow/magisterek/doktoratow z duza iloscia tabelek/obrazkow i wzorow i tak IMHO najlepszy jest LaTeX :]

        13. Awatar Bienias
          Bienias

          Przeprowadziłem testy niestety tylko stoperem trzy kompy:

          AMD 2800+ 64 512 RAM – WinXP Prof SP2
          odpalanie Word 2003 – 9-10 sek
          OO.o 2.1 (writer) – 22 sek

          AMD 2200+ 512 RAM – Ubuntu 8.04
          OO.o 2.4 ( writer ) – 8-9 sek

          I teraz Dell D410 Intel M 1.6 – 1GB ram
          Oo.o 2.4 ( writer ) – ok 4 sek przy pierwszym i 2-3sek przy kolejnych

          Jak dla mnie zależy od systemu – pod Linuxem OO.o 2.4 działa znacznie szybciej niż MSO 2003 na XP.

        14. Awatar Bienias
          Bienias

          Oczywiście I teraz Dell D410 Intel M 1.6 – 1GB ram Ubuntu 8.04

        15. Awatar gotar
          gotar

          @slawek – co tu mówić o nieużywanej funkcjonalności, skoro w OOo denerwujące są PODSTAWOWE funkcje edycyjne. Przykładowo – wjeżdżam kursorem w obręb tabeli, pojawia się okienko z narzędziami do edycji tabeli i całe OOo gubi focusa. Trzeba puścić klawisz strzałki, nacisnąć alt-tab, escape i dopiero przewijać sobie dalej (aż do następnej tabelki). Poza tym OOo jest u mnie jedynym programem, który musi pracować na tym pulpicie, na którym został uruchomiony (pod IceWM – osdir.com/ml/window-managers.icewm.devel/2006-08/msg00289.html linux.derkeiler.com/Mailing-Lists/Debian/2006-03/msg02229.html bugs.debian.org/cgi-bin/bugreport.cgi?bug=383464
          www.openoffice.org/issues/show_bug.cgi?id=61446)
          2 lata na poprawienie błędu, przez który OOo jest nieużywalny, nie wystarczyło. Nice.

          @vampire – bardzo mnie zaciekawiło to co piszesz na temat LaTeXa – mógłbyś pokazać jakiś swój dokument LaTeXowy, w którym masz dużo tych tabelek? Treść możesz zamienić na 'lorem ipsum', ciekaw jestem tylko skomplikowania ich struktury, bo moje doświadczenia LaTeXowe wskazują, że LaTeX+tabelki=problemy, ale może przez 4 lata pisania w nim żyję w wielkiej nieświadomości.

        16. Awatar vampire
          vampire

          Nie mam skomplikowanych tabel, za to czesto mam ich duzo. Wychodze z zalozenia, ze dokumenty naukowe musza byc czytelne i proste jesli chodzi o ich budowe. Z punktu widzenia kodu LaTeX jest to najczesciej kilka kolumn z wynikami — nic bardziej skomplikowanego niz multicolumn i longtable/supertabular.

          Dla ulatwienia pracy zrobilem sobie kilka skryptow perlowych, ktore automatycznie generuja tabelki przy wykorzystaniu danych pobranych z output'ow programow ktorych najczesciej uzywam (np. NAMD [http://www.ks.uiuc.edu/Research/namd/]).

      2. Awatar niedzwiedz_2
        niedzwiedz_2

        MSO <= 2003 jest nieintuicyjne 😉 Poza tym Scribus nie importuje plików MSO. No i nie ma wersji Linuksowej. Te kilka spraw powodują, że MSO jest dla mnie gorszym produktem.

        I jaką funkcjonalność masz na myśli? Oczywiście zgadzam się z tym co napisałeś, ale IMO nie są to rzeczy, które są potrzebne zdecydowanej większości ludzi…

        1. Awatar biazol
          biazol

          Scribus nie importuje plików MSO? A które masz na myśli, bo właśnie zrobiłem test i Scribus 1.3.3.1 importuje DOC, ODT, TXT. Wyłożył się na RTF.

      3. Awatar ms-trex
        ms-trex

        Tiaa, nic dziwnego skoro każdy program od m$ ma po starcie samego winsyfa już odpalonych połowe potrzebnych zasobów.

        1. Awatar patpi
          patpi

          ta, swego czasu jak uzywałem MWorda 2003 na Wine to startował szybciej niż natywny OO.org. Czasami Wine przymulał po dłuższej pracy, ale to Wine. Na Windowsie nie przymulał.

          Word to naprawde dobry soft, oczywiscie wymuszanie migracji do docx juz jest zlem ale sam soft 8,5/10. OO.org jest ogromnie w tyle

        2. Awatar Pablo
          Pablo

          A ja nie rozumiem argumentu "ale to Wine". Z jakich powodów miałoby przymulać w porównaniu z Windowsem?

        3. Awatar xd
          xd

          @Pablo
          > Z jakich powodów miałoby przymulać w porównaniu z Windowsem?

          Zapewne nie Wine przymulał, ale MSO.
          I to dlatego, że doładowywał sobie biblioteki, które w windowsie są już załadowane przy starcie systemu.
          Wine ma to do siebie, że albo chodzi OK, albo muli – ale ciągle, a nie "przymula". Jeżeli przymula, to znaczy, że coś robi – a robić może tylko MSO.

          Trudno więc porównywać czasy startów MSO i OO.o. Jeżeli jednak OO.o kiedykolwiek wystartuje szybciej (bez preloadera) to będzie oznaczało, że MSO jest dnem, bo pomimo wpakowania bibliotek do systemu startuje wolniej.

          Swoją drogą to ciekawe podejście do szacunku do użytkownika, pakować mu biblioteki opóźniając start systemu i zapychając pamięć. Ale to już MS i tego się zmienić nie da.

  4. Awatar kskiba
    kskiba

    rzeczywiście, po restarcie systemu trwało sporo dłużej, a już się ucieszyłem, eh 🙁

    1. Awatar Kejk
      Kejk

      Niestety tak, jest, ale z drugiej strony po instalacji MS Office windows wstaje wyraźnie dłużej. Różnica jest odczuwalna – przed instalacją kilka sekund (ten pasek ładowania na ekranie startowym) do kilkunastu i więcej! Może w Viście i nowym MSO nie ma takie spowolnienia. Ktoś potwierdzi?

      1. Awatar niedzwiedz_2
        niedzwiedz_2

        W windowsie generalnie instalacja prawie dowolnego programu spowalnia widocznie system. A Vista jest domyślnie na tyle wolna, że jeszcze większe spowolnienie jest trudne do osiągnięcia. Niestety nie sprawdzałem jednak kombinacji MSO+Vista.

        1. Awatar macbirdie
          macbirdie

          Na Viście, Office 2007 wręcz fruwa w porównaniu z OpenOffice 2.4, który (na moje nieszczęście) używam od paru dni na co dzień.

          Możesz wyjaśnić, jakim cudem "instalacja prawie dowolnego programu spowalnia widocznie system"?

        2. Awatar Memphis
          Memphis

          niedzwiedz_2 ma dość wyjątkowy komputer, już wspominał o tym kilka razy. Jemu się XP potrafi kilka ładnych minut ładować.

        3. Awatar stronger
          stronger

          Odpowiedź na to pytanie znajdziesz w katalogu %SystemRoot%prefetch 🙂

  5. Awatar http://fisiu.openid.
    http://fisiu.openid.

    Trzeba będzie przetestować. Zresztą pakiety już dostępne w repo dla openSUSE 🙂

    1. Awatar hering
      hering

      openSuSE rulez 🙂

      1. Awatar Pablo
        Pablo

        A właśnie, że openSUSE ;p.

  6. Awatar Testosteron19
    Testosteron19

    Gdzie wam OOo ustępuje produktowi M$ bo o ile 3 lata go używam to tyle jeszcze nic nie zabrakło mi w nim, a robiłem całą masę prac do szkoły, prezentacje na mature, arkusze wydatków dla rodziny. Nie spotkalem się jeszcze w nim z czym kolwiek czego by brakował mi a było to w M$ Office. A mulić, fakt trochę muli i to jedyny minus.

    1. Awatar hering
      hering

      Bo Twoi przedmówcy są zapatrzeni w M$ i nie chce im się/nie potrafią przestawić się na sposób pracy z OOo. Tak samo jest z systemami CAD/CAM/CAE.
      Każdy z systemów ma inną filozofię projektowania (rysowania). Euclid -> Ideas -> Catia v5 -> ProE (celowo nie wspominam autocada bo to lowend). Śmieszy mnie jak użytkownik autocada zachwala tego mikrusa, a nigdy nawet nie widział highendowego systemu, a nawet jeśli, to był dla niego za trudny do ogarnięcia więc jest ble. Nie jest w stanie pojąć, że zanim on narysuje nakrętkę w autocadzie to ja zamodeluję silnik spalinowy, zrobię wszystkie rzutowania i przekroje w kilku płaszczyznach. Taka sama jest sytuacja z M$O i OOo. Wypowiadają się o wyższości M$O ci, którzy ledwo liznęli OOo.

      1. Awatar vries
        vries

        Heh, arkasze dla rodziny, prezentacja na maturę, wypracowania w liceum to nie są poważne prace. Analizy na 100 stron z wykresami, tabelami, schematami itp. to są poważne prace. I muszę z przykrością przyznać, że OO.o zamula strasznie jak widzi parę grafik w dokumencie. Z arkuszem jest już trochę lepiej (bo implementują solvera). Wcześniej też praktycznie nie dało się zrobić podstawowych badań.
        OO.o wciaż ma problem z docami. Ja raczej nie rysykowałbym przesłania projektu w odt do wykładowcy łudząc się, że ma OO.o. Ostatnio miałem nieprzyjemności z tego powodu…
        Muszę jednka wyraźnie nadmienić, ze jak ktoś nie wyorzystuje pakietu biurowego do czegoś wiecej niż parunastostronicowe nieskomplikowane dokumenty (i nie potrzebuje konwersji do doc), to OO.o jest super.

        1. Awatar amigib
          amigib

          jeśli twój wykładowca ma problem z zainstalowaniem darmowego oprogramowania to współczuję, na twoim miejscu zmieniłbym szkołę…

        2. Awatar vries
          vries

          @amigib: w kontaktach wykładowca-student to nie student dyktuje warunki. A moi wykładowcy nie muszą wiedzieć co to jest format odf i czym się to otwiera, bo to nie jest przedmiot ich nauczania. Tak samo, gdy pisałem prace grupową, to nikogo nie obchodziło, że nie chcę używać worda i doc. Mam wysyłać swoja część pracy w formacie, który jest powszechnie akceptowalny i tyle.

        3. Awatar DeBill
          DeBill

          Dobra panowie, skończcie pier***ić. Z mojego doświadczenia wynika, że plikach ponad 150 storn, często edytowanych, gdzie od groma tabelek, wykresów i grafiki zarówno OOo jak i MSOffice to tragedia. Koniec kropka. Spotkałem się z tym samym na różnych wersjach OOo jak i MSO.

        4. Awatar Maciek
          Maciek

          Muszę jednka wyraźnie nadmienić, ze jak ktoś nie wyorzystuje pakietu biurowego do czegoś wiecej niż parunastostronicowe nieskomplikowane dokumenty (i nie potrzebuje konwersji do doc), to OO.o jest super…..

          …. a do czegoś więcej to każdy "pakiet biurowy" jest problematyczny: TeX przynajmniej działa i tyle 🙂 No i jest (co zainteresuje speców od wydajności) szybki: menu nie rysuje się wolno, program nie ładuje się pół godziny itd 😀 😀

      2. Awatar R
        R

        @ Vries Praca do niezbyt rozgarniętego wykładowcy to tylko w pdf. Masz pewność, że się nie porozjeżdża. Pomiędzy różnymi wersjami Worda podobno różnie może być.

        1. Awatar vries
          vries

          To nie jest głupi pomysł i chyba będę tak robił, gdy nie trzeba bedzie oddawać pracy w edytowalnym formacie.

        2. Awatar biazol
          biazol

          Ludzie, wykładowca to też tylko człowiek. Nie musi mieć wiedzy informatycznej. Może mu w sklepie razem z Windą zainstalować MSO. Przecież on równie dobrze _może_ nie mieć czytnika PDF.

        3. Awatar vries
          vries

          @ biazol: Rozumiem, że to sarkazm.
          pdf ma tą przewagę nad odf, że jest w Polsce oficjalnycm standardem zapisu plików (tak jak doc) w administracji (zresztą spora część publikacji anukowych i materiałów konferencyjnych wychodzi w pdfach). pdfy są o niebo powszechniejsze niż odt, więc dalece brardziej można przypuszczać, że acrobat reader znajdzie się na komputerze wykładowcy.

    2. Awatar patpi
      patpi

      "Gdzie wam OOo ustępuje produktowi MS"
      – łatwosc obslugi
      – odnajdywalnosc opcji
      – ogolna ergonomia

      1. Awatar Ło$
        Ło$

        Właśnie wymieniłeś obszary w których według mnie MSO ustępuje OO.o. Zdziwiony? Po prawie czterech latach błogiego spokoju jestem zmuszony do posługiwania się systemami i pakietem biurowym Microsoftu. Tragedia. Wszystko jest totalnie nieintuicyjne, wszystko jest "gdzie indziej", nic nie mogę znaleść, wszystko mnie denerwuje.
        Wniosek? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :]

        1. Awatar biazol
          biazol

          A nawet "Punkt widzenia zależy od przyzwyczajenia".

      2. Awatar yy
        yy

        ee patpi, Ty chyba nie widziałeś nowszych MSO..
        tam to ejst dopiero ekstra interfejs! znalezienie jednej funkcji zajmuje dobre kilkanaście sekund, a po chwili okazuje się, że zawędrowała w inne miejsce.

        1. Awatar yy
          yy

          aha i bardzo fajne są te paski wyskakujące z boku w różnych momentach
          [sorki za 2 komentarze]

        2. Awatar PACH
          PACH

          hmm z tymi zmianami miejsca to pierwsze słyszę (a pracowałem z nowym Officem ok. 20h), interface Office nie jest taki zły. Fakt trzeba poświęcić kilka min. na przestawienie się, ale p[o pewnym czasie pracuje się całkiem nieźle.

  7. Awatar kskiba
    kskiba

    trochę mnie dziwi narzekanie na OO, ja zacząłem jeszcze od StarOffice5.2; przyczyna była prosta – ten sam dokument stworzony w Wordzie 97 nawet na tym samym komputerze potrafił różnie wyglądać (diabli brali formatowanie), wstawianie grafiki to też była porażka; daleko nie szukać – znajoma profesor od najczęściej prosiła mnie o pomoc przy Wordzie 2003 (rozjechane formatowanie, kilka rysunków jeden na drugim itp.), nie tak powinna wyglądać praca z intuicyjnym i najlepszym na rynku (podobno) pakietem biurowym; w moim przypadku mogę poprosić o MSOffice z pracy za darmochę, ale po prostu nie mogę na tym pracować, szlag mnie trafia, wystarczy, że co jakiś czas muszę komuś z tym czymś pomagać

    1. Awatar vries
      vries

      Pamiętaj, że kiedy office 2003 wychodził na rynek OO.o było w wercji 1.x. Jedynka była duuużo gorsza niż to, co widzimy teraz. Oczywiście nie usprawiedliwia to faktu, że istnieją problemy z ukladniem grafiki w MSO2003. Ale porównywanie starego produktu z nowym nie ma większego sensu.

    2. Awatar vampire
      vampire

      ja tez na polaczenie Emacs + LaTeX nie narzekam 😉 Jednak to nie znaczy, ze ktos inny nie bede na to narzekal ;> Gusta rozne jesli chodzi o interface.

  8. Awatar Cyber Killer
    Cyber Killer

    Po przeczytaniu powyższych komentarzy pozostaje mi jedynie tym bardziej kibicować m$ we wprowadzaniu jak najlepszych zabezpieczeń przed piraceniem ich softu. Kiedy nie będzie sotu m$ łatwego do spiracenia wtedy skończy sie marudzenie userów (podobnie w kwestii GIMP vs Photoshop).

    Odnośnie m$o mam masę zastrzeżeń (używałem długo Word'a 2000) z wstawianiem tabel na pierwszym miejscu, czy ustawianiem właściwości całego pliku na drugim, OOo (używam od czasu StarOffice 5) jak dla mnie ma jedną wadę – optymalizacja, ale jako również programista rozumiem, że do tego dochodzi się z czasem. Krótko mówiąc: Go OOo!!!

  9. Awatar pudlo
    pudlo

    Te dzieciaki myślą, że MS im dał Worda za 129zł, a drugiemu za darmo. Jasne tylko, że mogą sobie napisać wypracowanie z polskiego na tym i nic pozatym. Nawet wysłanie CV to już jest komercyjne zstosowanie i trzeba kupić.

    Najtańsze są oemy tylko, że wielu lubi przecież grać, a wtedy zmienia się grafikę i ram, i trzeba kupić drugiego oema 🙂

    Łatwo sobie chwalić Microsoft i Adobe jak się jedzie na najnowszych wersjach Proffesional i pełnych pakietach, które się ukradło. Kiedyś będziecie musieli jednak zrobić zakupy i wtedy pogadamy. Napewno offica do swojej właśnej firmy już za 129zł nie kupicie hahaha

    A Microsoft tylko sobie wychowuje (uzależnia) małolatów dając im takie podpuchy.

  10. Awatar Artwi
    Artwi

    Czy OpenOffice.org 3.0 będzie obsługiwał czcionki OpenType? Bo na razie 2.x nie obsługuje pod Linuksem zupełnie (a z 1.x działały!), a pod Windows nie zrobi z OpenType pdf-a… 🙁

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *