Palm Pre niezabezpieczony przed zmianami ROM-u

Firma Palm nie zabezpieczyła swojego najnowszego modelu – Pre, przed flaszowaniem ROM-u WebOS. Zwykle nowe aparaty nie przyjmują zmodyfikowanego obrazu systemu bez odpowiedniego podpisu (co i tak za dużo nie daje – hackerzy radzą sobie z tym bez większych problemów). Urządzenie przyjmie każdy ROM bez sprawdzania zgodności.

Jeszcze nie do końca wiemy czy był to zabieg celowy, w każdym razie daje ogromne pole do popisu wszelkim kucharzom – większość aplikacji jest napisanych w HTML-u i JavaScripcie, co oznacza, że ich kod źródłowy jest dostępny dla wszystkich. Dodatkowo nie trzeba kompilować całego obrazu systemu – wystarczy zmienić np. kolor tła jakieś aplikacji, zapisać zmianę i koniec. W sieci pojawiły się już pierwszy modyfikacje, autorstwa m.in. Stevena.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

  1. Awatar sebcioz
    sebcioz

    Jest to mój debiut – proszę w wyrozumiałość :). W każdym razie duży + za tego typu działania Palma – najpierw wypuszczają kuchnię, a teraz dają możliwość wgrywania własnych ROMów…

  2. Awatar jabol
    jabol

    Najs. Nigdy nie rozumialem czemu np. HTC zabezpiecza sowj sprzet (G1 dla przykladu) przed dostepem do tego, co na ROMie. Przeciez korzystaja z tego i tak tylko te osoby, ktore wiedza, co robia. A zeby swoj soft wgrac trzeba sie mocno naszarpac. Oczywiscie sa sposoby, ale o wiele milej byloby wrzucic obraz i nacisnac OK.

    1. Awatar mmm
      mmm

      Chodzi o to bys nie mogl skopiowac kupionych programow na dysk i wysylac je innym osobom. Proste. Przeciwdzialanie piractwu.

      1. Awatar barthoosh
        barthoosh

        Mianem piractwa określa się akty rozboju dokonane na morzu… Termin ,,piractwo'' ma negatywne inklinacje i sugeruje, jakoby łamiący licencje/kopiujący użytkownicy robili zawsze coś złego. Jeśli już przeciwdziałanie, to przeciwdziałanie łamaniu licencji… nie zawsze zgodnych z prawem. Pozdrawiam

        1. Awatar tomacaster
          tomacaster

          Nazwijmy to w takim razie "kradziejką komputerową" 😉

        2. Awatar trasz
          trasz

          @barthoosh: Nielegalne kopiowanie oprogramowania zawsze jest niezgodne z prawem, niezaleznie od tego, czy licencja zawiera jakies niewazne punkty, czy nie.

        3. Awatar LM
          LM

          @trasz: działania niezgodne z prawem są nielegalne, Ameryki dla nas nie odkrywasz. Jednak nie to było sensem wypowiedzi barhoosha.

          Zwrócił on na niewłaściwy dobór słów mmm. Nazywanie naruszania licencji "piractwem" to "piractwo" intelektualne 😉

        4. Awatar kwant
          kwant

          Pomiędzy tzw. piractwem (w sensie naruszenia licencji) a kradzieżą jest taka różnica jak pomiędzy komendą cp a mv.

        5. Awatar el.pescado
          el.pescado

          Mianem piractwa określa się akty rozboju dokonane na morzu…

          Wystarczyło otworzyć słownik:
          http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2571534

        6. Awatar trasz
          trasz

          @LM: Inaczej – kopiowania oprogramowania wbrew licencji jest nielegalne, niezaleznie od tego, czy licencja zawiera punkty niewazne z punktu widzenia prawa.

          A co do terminologii – znasz lepsze okreslenie? Termin "piractwo" jest powszechnie stosowany i rozumiany.

        7. Awatar tomasz
          tomasz

          @el.pescado
          w słowniku PWN znalazłem:

          Pirat
          2. osoba lub firma czerpiąca zyski z nielegalnego rozpowszechniania cudzej twórczości albo z nielegalnego nadawania programów radiowych lub telewizyjnych

          czyli jak sie podziele ze znajomymi nie czerpiąc z tego zysków to jednak nie jestem piratem.

        8. Awatar D3X
          D3X

          w takich sprawach lepiej czytać KK niż PWN 😉

        9. Awatar Moarc
          Moarc

          @trasz, http://picasaweb.google.com/aldwulf/Screenshoty#5…. Tak łatwo zmieniasz poglądy?

        10. Awatar trasz
          trasz

          @Moarc: A teraz pokaz mi, gdzie napisalem, ze piractwo to kradziez. Piractwo owszem, jest nielegalne, ale nie jest kradzieza, z powodow wyjasnionych na twoim screenshocie.

      2. Awatar socrtp
        socrtp

        nie takie znowu proste. nie jestem złodziejem i nie życzę sobie, aby mnie traktowano jak złodzieja. sytuacja analogiczna do ochroniarzy w sklepach zabraniających wchodzić z plecakiem albo penalizacji narkotyków w imię walki z uzależnieniami.

        praktyka pokazuje, że kto chce złamać ten złamie owe zabezpieczenia, a takie zagrywki mniej lub bardziej utrudniają pracę legalnym użytkownikom – na przykład, ile to już razy pojawiały się newsy o legalnie zakupionych programach, które deaktywowały się przez błąd w systemie antypirackim.

        1. Awatar trasz
          trasz

          @socrtp: Rozumiem, ze swojego samochodu nie zamykasz – w koncu traktowalbys sie w ten sposob jak zlodzieja. Jesli ktos chce, to i tak zlamie to "zabezpieczenie", a praktyka pokazuje, ze zamykanie samochodu utrudnia zycie legalnym uzytkownikom – zapomniane klucze itp.

        2. Awatar roman
          roman

          Sytuacja z samochodem byłaby podobna, gdyby to we wszystkich samochodach producent umieszczał zabezpieczenie umożliwiające jego uruchomienie dopiero po autoryzacji w systemie tegoż producenta i w przypadku awarii systemu wszystkie samochody danego producenta zostałyby unieruchomione.

    2. Awatar czepol
      czepol

      wcale nie trzeba się mocno naszarpać, ja zmieniałem soft w G1 w około 30-40 minut 😉

    3. Awatar sebcioz
      sebcioz

      A ja w moim HTC wizardzie w około 5 minut – odpalam plik romupdateutility.exe klikam 3 razy next i się wgrywa – viola gotowe 🙂

  3. Awatar Pyoter
    Pyoter

    A ja się zastanawiam, czy czekać na Palma Pre w Polsce, czy już dziś kupić G1? Oba modele bardzo mnie interesują. Mam nadzieję, że Palm odżyje!

    1. Awatar sebcioz
      sebcioz

      A dlaczego G1? Sstatnio czytałem, że wiele firm już podpisało umowę z Google (m. in. Acer, Asus, Garmin, Samsung, HTC), więc w ciągu około pół roku będzie można się spodziewać wysypu aparatów, a tym samym spadkiem cen.

      1. Awatar maciek
        maciek

        Spadek cen to Twoje życzenie tylko.

      2. Awatar kocio
        kocio

        Ja na razie najbardziej czekam na spadek cen na Internet w sieciach komórkowych, a dokładniej na moment, kiedy będzie stały abonament za miesiąc, a nie naliczanie za ilość danych.

        Bez tego to mi wystarcza na razie zwykły telefon z nieco większym wyświetlaczem – ot, tyle co AGPS potrzebuje żeby pobrać fiksa oraz czasami jakaś stronka pod Operą Mini (wbudowany NetFront nie radzi sobie niestety z rozkładem jazdy PKP, a na telefonie to zupełnie podstawowa sprawa!). Nie wiem ile pobiera TrackID (serwis rozpoznający muzykę z radia na podstawie "odcisku palca" – http://pl.wikipedia.org/wiki/TrackID), ale już np. klient Google Maps pozwala dosyć szybko nabić sobie licznik danych.

        Dziś już nikt nie liczy kilobajtów – skąd mam z góry wiedzieć ile ma dana strona, ile w niej grafiki itp.? To kompletnie niepraktyczne.

        Kiedyś, kiedy TPSA zaoferowała powszechny dostęp do sieci przez modemy, instalowało się aplikacje typu "Bankrut" i kombinowało jak najbliżej podejść granicy wykorzystania pełnych 3 (a potem 6) minut, żeby jej nie przekroczyć i było to niewygodne, ale przynajmniej pozwalało mieć kontrolę nad wydatkami. Do liczenia transmisji pod telefon nie udało mi się na razie znaleźć nic, choć i to byłoby raczej post factum, nie chroniłoby to przed przekroczeniem założonego limitu.

        Dopiero po wprowadzeniu stałych opłat bez limitów na ilość danych takie smartfony mają naprawdę rację bytu.

        1. Awatar bobycob
          bobycob

          Szybko nie doczekasz. Wynika to z architektury stacji bazowych których priorytetem jest obsługa telefonii. Do tego większość z nich działa na dość wiekowyc linka radiowych (radio linia) gdzie w szeregu może być stacji np 15, a łączna wydajność linku nie przekracza np 16 Mbit.

        2. Awatar bobycob
          bobycob

          errata 😉
          wiekowyc – wiekowych
          linka – linkach

        3. Awatar Marek
          Marek

          W Plusie taka usługa jest dostępna już od początku tego roku.

          Transfer danych ze stałą opłatą można sobie dokupić do dowolnego abonamentu i kosztuje 60zł (a dla stałych klientów 45zł) tylko jakoś się tym specjalnie nie chwalą.

          Usługa nazywa się iplus, zresztą to istnieje od dawna jako oddzielny internet przez modem do komputera od biedy można było sobie taką kartę sim z modemu włożyć już kiedyś do telefonu ale w tym roku zrobili tak, że jeśli ktoś ma normalny abonament i dodatkowo weźmie to coś to można korzystać z niego jednocześnie poprzez modem i telefon tak więc nie płaci się już dodatkowo za przesłane dane, nawet jeśli się wykorzysta cały limit jaki tam jest to jedynie obniżają prędkość ale nadal można z internetu korzystać bez dodatkowych opłat.

        4. Awatar Marek
          Marek

          Mała poprawka sprawdziłem właśnie u nich na stronie nawet nie 60 jak było na poczatku roku 49 (-25% po roku)

          W Orange są specjalne abonamenty – najtańszy 39,50 ale w tym rozmowy i smsy są dość drogie.

          Play takiej usługi nie świadczy

          Nie wiem jak jest w Erze nie udało mi sie przkopać przez ich stronę.

        5. Awatar spaceman
          spaceman

          Marek. Iplusa do istniejącego sima dało się przypisać odkąd iplus w ogóle istnieje. Korzystałem z tego z 2 lata temu.

    2. Awatar osuz
      osuz

      Kup teraz coś z androidem bo na palma pre w wersji gsm i w dodatku dostępnego w europie jeszcze trochę poczekasz.

  4. Awatar Stratos
    Stratos

    wiem ze zle miejsce ale proba wstawienia tego komentarza do watku rozpoczetego przed @mmm konczy sie bialym ekranem…

    @trasz:Nielegalne kopiowanie oprogramowania zawsze jest niezgodne z prawem, niezaleznie od tego, czy licencja zawiera jakies niewazne punkty, czy nie.

    Powiedzialbym, ze nie jest niezgodne z prawem jesli to ograniczenie mozliwosci kopiowania jest tym "niewaznym punktem".
    Swoja droga z tego co wyczytalem to o ile w kwestii filmow czy muzyki sprawa jest raczej prosta (bo nawet jesli licencja nie pozwala na backup(1 kopie na wlasny uzytek) to pozwala na to prawo) to o tyle software stanowi tutaj problem.
    Z tego co rozumiem ty(jako klient) nie kupujesz nosnika, tylko informacje na nim zawarta, ponadto zobowiazujesz sie do niewykonywania wiekszej ilosci instancji instalacji niz ta przewidziana w licencji a takze do nieumozliwiania instalacji osoba ktore nienabyly odpowiednich praw (czyli nie instalujesz softu na dwudziestu kompach jak masz licencje na 2 ani nie sprzedajesz/rozdajesz kopi oprogramowania jak rowniez nie wypozyczas w celu instalacji) i do tego punktu jest ok, ale jesli wlasciciel praw autorskich zabrania wykonywania ZADNYCH kopi nawet w celach technicznych (zeby oszczedzac orginalny nosnik czy przyspieszyc/ustabilizowac dzialanie programu – co ma duze znaczenie w przypadku najpopularniejszego oprogramowania, ktore w wiekszosci wypadkow do dzialania wymaga – ciaglej obecnosci i aktywnosci nosnika w napedzie (czytaj: GIER 😀 )) – to faktycznie czlowiek doslownie trzymajacy sie warunkow licencji nie mialby prawa kozystac z nabytego przez siebie oprogramowania* – chociazby poniewaz sam naped CD/DVD wykonuje kopie w locie (bufforuje dane)**

    Prawa "zdobyte" przez autorow oprogramowania – chociaz moze troche nieproporcjonalne do praw innych grup spolecznych (zarowno in plus(brak gwarancji (poza reputacja firmy) czy tez raczej restrykcyjne licencje*) jak i minus) to nie mam z nimi problemu (zwlaszcza ze sam sie zajmuje i mam nadzieje dalej zajmowac produkcja oprogramowania) ale raczej ciezko jest pogodzic mi sie z podejsciem niektorych prodocentow (sa przecierz firmy ktore potrafia wymienic uszkodzony nosnik za grosze, czy wypuscic patcha ktory umozliwi dalsze kozystanie z niesupportowanego juz produktu) ktorzy chca wyciagnac nieuczciwie dodatkowe pieniadze od klientow (kazac im wielokrotnie placic za nabyty produkt – ktory z jakiegos powodu ulegl zniszczeniu i z reguly tym powodem jest wymog obecnosci CD/DVD w nosniku…).

    W skrocie prawa autorskie sa jak najbardziej potrzebne i warte przestrzegania – o ile nieprobujemy ich uzywac do "kradziezy***" (w majestacie prawa) pieniedzy klientow – czy tez nie podchodzimy do tego z ideologicznym zacietrzewieniem – jak naprzyklad @trash…

    **zlosliwy powie, ze taka kopia jest niepelna (ale licencja zabrania kopiowania nie tylko programu jako calosci ale takze poszczegolnych jego czesci) albo tez nietrwala (licencja nie pozwala twozyc nawet nietrwalych kopi – gdyz w domysle dotyczy miedzy innymi kopi na dyskach cd-r, dvd-r,cd-rw, dvd-rw, dvd-ram – ktore jako takie trwale nie sa…)

    ***co innego sprzedac klientowi samochod
    a co innego kazac mu kupic nowy jak tylko stary sie zepsuje po czym uszkodzic hamulce – zeby nietrzeba bylo dlugo na to czekac…

    1. Awatar trasz
      trasz

      @Stratos: Tak, robienie kopii zapasowych jest legalne. Ale kopii zapasowych raczej nie robi sie przy uzyciu P2P, prawda? ;->

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *