Sun stworzy wolny kodek wideo

Sun planuje stworzyć własny otwarty kodek wideo, który miałby być wykorzystywany w Internecie. Ma być on przeciwwagą dla własnościowych kodeków bazujących na specyfikacji H.264.

Open Media System (OMS) to nowy projekt, będący kontynuacją inicjatywy Suna — Open Media Commons. Celem jest stworzenie w pełni wolnego kodeka wideo, konkurencyjnego dla obecnych własnościowych rozwiązań.

Rob Glidden, menedżer do spraw TV & Media w Sun Microsystems, tłumaczy powstanie projektu potrzebą istnienia otwartego i wolnego od opłat kodeka do wykorzystania np. w serwisach typu Web 2.0. Obecnie jedyna sensowna opcja to wykorzystanie własnościowych rozwiązań jak Adobe Flash czy H.264.

Na razie niewiele wiadomo o szczegółach technicznych projektu, oprócz tego, że kodek wideo Suna będzie oparty na technologii H.26x. Nie wiadomo też jak (i czy w ogóle) będzie wyglądać współpraca Sun Microsystems z deweloperami wolnego kodeka Dirac, tworzonego przez BBC.

Co ciekawe, jak informuje IDG.pl, również Adobe tworzy nowy standard zapisu wideo:

Format ma być oparty na specyfikacji Digital Negative Specification, wykorzystywanej obecnie do przechowywania danych RAW z aparatów cyfrowych. […] Nowy format będzie nosić nazwę CinemaDNG. Ma on przede wszystkim uprościć profesjonalną edycję materiału wideo oraz ułatwić jego archiwizację. Adobe chce uczynić z tego formatu popularny w branży filmowej format zapisu danych.

Na szczęście nie ma tu najprawdopodobniej powielania tej samej pracy, gdyż cele formatów Suna i Adobe wydają się zgoła inne.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

  1. Awatar kocio
    kocio

    Interesowałem się tą zapowiedzią, ale w efekcie nic nie napisałem, bo nic specjalnego nie znalazłem więcej o kodeku, tylko o sunowskiej architekturze DRM z 2005, o nazwie DReaM. Koncepcja polega na tym, że kontrola nie odbywa się na poziomie urządzenia, tylko przez sieciowy system uprawnień, i pozwala na tzw. dozwolony użytek:

    http://www.openmediacommons.org/ (OMC)
    http://blogs.sun.com/jonathan/entry/we_have_a_dre… http://en.wikipedia.org/wiki/DReaM

    Ale teraz jak pogrzebałem, to znalazłem wreszcie linka, który cokolwiek więcej mówi o kodeku:

    http://blogs.sun.com/openmediacommons/entry/oms_v…

    Warto zwrócić uwagę, że on ma współpracować z tym DRM-em:

    OMS Video is a royalty-free codec loosely based on the h.26x codec family, “h.261 + new tools & optimizations”. OMS Video is being designed with Open Media Commons' IPR (Intellectual Property Rights) methodology and is an element of the “Open Media Stack”.

    1. Awatar Thar
      Thar

      H.261? Przecież to stare jak świat jest. Czemu nie dorzucą się do rozwoju Theory?

      1. Awatar kocio
        kocio

        No Theora też jest z poprzedniej epoki, tylko z makijażem. Obecnym kierunkiem rozwoju wolnych kodeków obrazu jest Dirac/Schroedinger. Ten nowy nienazwany kodek Suna z OMS nie wiem jak się ma do nich.

        1. Awatar Thar
          Thar

          Ale Theora to gdzieś tak średniowiecze, H.261 to kompletna prehistoria 😉

          Schroedinger od optymalizacji w wersjach >1.0 prezentuje się naprawdę smakowicie. Liczę, że w ciągu kilku miesięcy powstanie filtr DirectShow i będzie można zacząć używać tego kodeka w scenowych releasach.

        2. Awatar jellonek
          jellonek

          schroedinger nie jest przy ciezki?
          ztcp to ma bardzo ladny obraz wyjsciowy, ale kodowanie/dekodowanie chyba jest "nieco" wymagajace.
          na potrzeby ogladania strumieni sieciowych nie trzeba chyba jakis zaawansowanych kodekow, ktore docenilo by sie ogladajac filmy na plazmowych telewizorach HD, a nie na pewnie sporo mniejszym monitorze komputerowym.

        3. Awatar Thar
          Thar

          To było tak ogólnie odnośnie wolnych kodeków, pod kątem wykorzystania nie tylko w streamingu.

          Schroedinger dekoduje obraz HD 720p z prędkością 25 FPS na dwóch rdzeniach. Biorąc pod uwagę, że aby w ogóle cieszyć się HD trzeba niewiele słabszej konfiguracji, jest to niezły wynik.

        4. Awatar abc
          abc

          Naprawdę to na normalnym komputerze koduje obraz w czasie rzeczywistym? Ale obraz wynikowy jest o tyle mniejszy o ile przy użyciu Xvida?

        5. Awatar Thar
          Thar

          Widzę, że czytanie ze zrozumieniem kuleje.

          Schroedinger dekoduje obraz HD 720p z prędkością 25 FPS na dwóch rdzeniach.

        6. Awatar boorack
          boorack

          "na potrzeby ogladania strumieni sieciowych nie trzeba chyba jakis zaawansowanych kodekow, ktore docenilo by sie ogladajac filmy na plazmowych telewizorach HD"

          Czemu nie ? Standardowe strumienie sieciowe w stylu YouTube to ogólnie nędza. Akceptujemy je bo to wygodna nędza. Ja chciałbym mieć możliwość oglądania dobrej jakości sieciowych strumieni video w na pełnym ekranie i w dużej rozdzielczości. I żeby były przy tym tak wygodne jak YouTube.

        7. Awatar hills
          hills

          Rozumiem zabieg rynkowy Suna. Ale próba pokonania skrótem 7 lat rozwoju Diraca za bardzo chyba obniżyła wymagania techniczne stawiane temu kodekowi. Czy zdołają tak usprawnić H.261, żeby dorównać Diracowi? Obawiam się, że źle to wróży całemu przedsięwzięciu jak i chęci szerszego używania tego formatu przez użytkowników Internetu.

  2. Awatar nat
    nat

    Aha, czyli format bedzie otwarty i bez przeszkadzajek typu patenty,
    ale mozliwe beda obostrzenia typu "podejrzewamy/stwierdzilismy, ze
    ogladasz kopie, ktora zdobyles w nielegalny sposob, wiec figa".
    BTW: co z tymi, ktorzy maja humor ogladac taki plik nie majac
    dostepu do sieci? Tez figa, skoro temu mechanizmowi DRM nie
    powiedzie sie "uwierzytelnienie"?

    1. Awatar m--s
      m–s

      Innymi słowy, użycie słów "wolny" i "otwarty" jest pomyłką! Czyż nie???

        1. Awatar m--s
          m–s

          Taak, to bardzo rzeczowa wypowiedź, i wiele tłumaczy 🙂

          Nie wiem, może po prostu inaczej rozumiemy znaczenie słowa "wolność". Dla mnie wolność i DRM są ze sobą sprzeczne. DRM to przecież ograniczenia, czyli: albo jednak czegoś nam nie wolno (bo nas DRM ograniczył), albo to DRM jest bez sensu, bo można go ominąć (korzystając z wolności).

        2. Awatar nat
          nat

          a jaka jest Kolegow opinia o TPM w kernelu?

          su
          cd /usr/src/linux
          make menuconfig
          -> Device drivers -> Character devices
          -> TPM devices -> czytaj helpa.

          ?

        3. Awatar Thar
          Thar

          Taak, to bardzo rzeczowa wypowiedź

          Mniej więcej tak samo rzeczowa, jak twoje pytanie. Umotywuj proszę, dlaczego użycie słowa 'otwarty' miałoby być pomyłką, skoro żaden element tego systemu DRM nie będzie utajniony na zasadzie 'security by obscurity'?

        4. Awatar m--s
          m–s

          Moje pytanie, to tak zwany skrót myślowy. Założyłem przy tym, że ci, którzy spróbują odpowiedzieć, będą do tego przygotowani merytorycznie. O naiwności!

          Obiecuję sobie nigdy więcej tego nie uczynić – nie na tym forum! Tymczasem tłumaczę (zupełnie, jakbym był winny)… po kolei – napisałem: "wolny i otwarty", natomiast NIE napisałem "wolny lub otwarty". Jeżeli jakieś oprogramowanie ma być wolne, to musi być też otwarte.

          Samego przymiotnika "otwarty" nie brałem pod uwagę oddzielnie, gdyż "otwartość" wynika tu z "wolności" i nie występuje samodzielnie.

          Proszę też nie mylić DRM z TPM. DRM to coś, co ma umożliwić komuś z zewnątrz ograniczenie naszej wolności (przy okazji: czy po tym zdaniu sprzeczność nie wydaje się oczywista?).

          TPM to coś innego: w uproszczeniu to po prostu rozwiązanie sprzętowo-programowe, które można użyc w różnorakich celach.

          Oczywiście w systemie DRM można użyć TPM do jego realizacji. Skoro jednak taki DRM ma być "otwarty", to można go przecież tak zmodyfikować (używając otwartego kodu), żeby przestał używać TPM. Ale – jak już wspomniałem – to pomylenie pojęć, używane zresztą często w celu zmylenia "zwykłych użytkowników". Zmylenia w jaki sposób?

          To mały offtopic, ale według mnie ważny, gdyż obstawiam, że niektórzy już zostali zmyleni, skoro uważają zestaw "wolny+otwarty+DRM" za mający jakikolwiek sens:

          W telegraficznym skrócie "zmylenie" wygląda następująco: DRM służy do zabezpieczenia "ich" (twórców) przed "nami" (konsumentami), ogranicza bowiem "nasze" prawa. TPM natomiast służy przede wszystkim do ochrony "nas" (użytkowników) przed "nimi" (złodziejami danych osobowych). Oczywiście, bardzo praktyczne (i – już wkrótce – powszechne) jest również użycie TPM w celu utrudnienia debugowania zamkniętego (sic!) kodu odpowiedzialnego za DRM, które to debugowanie może doprowadzić do potencjalnego złamania danego systemu DRM (poprzez np. wydobycie kluczy stanowiących jego podstawę).

          Wystarczy teraz puścić w obieg np. zdanie: "DRM opiera się na platformie TPM, która między innymi odpowiada za bezpieczeństwo użytkowników", które jest oczywiście prawdziwe, ale nie wyjawia całej prawdy – i efekt gotowy: pozytywne skojarzenie DRMów z bezpieczeństwem, zamiast negatywnego z odbieraniem wolności. Wystarczy, że nie ma w pobliżu kogoś, kto by to dokładniej wyjaśnił i efekt gotowy: zwykły szeregowy Kowalski popiera DRM, gdyż chce się czuć bezpieczniej – FUD w czystej postaci.

        5. Awatar m--s
          m–s

          … jeszcze mi taki mały, ale zgrabny przykład do głowy przyszedł:

          W standardowej przeglądarce plików PDF pod KDE 3.5.x o nazwie kpdf (w KDE4 też występuje, ale pod inną nazwą) jest taka bardzo ciekawa opcja: "używaj ograniczeń DRM" (albo podobna), którą można… odznaczyć!

          Tyle właśnie warte są otwarte DRM'y 🙂 – przynajmniej te dotyczące PDFów…

        6. Awatar Thar
          Thar

          Nie ma to jak długa wypowiedź, którą rozpoczyna przybrany ton i poza mentora. W normalnych okolicznościach zapewne bym odpowiedział – ale nie lubię być w sytuacji, gdy rozmówca z gruntu zakłada że On i tylko On zna się na temacie, a jego adwersarze to niewykwalifikowany motłoch, którego opinią przejmować się nie należy, bo to niesmaczne. Można od niechcenia rzucić kazanie, które tylko potwierdzi – przyrodzoną przecież – wszechwiedzę, ale bez zdziwienia, jeśli motłoch nic z niego nie wyniesie. W końcu to tylko motłoch. Zatem za tak pięknie rozpoczętą 'dyskusję' pozwolę sobie panu podziękować.

        7. Awatar nat
          nat

          @thar daj sobie na wstrzymanie : )
          @m–s: tak, w kpdf jest "obey DRM limitations", dla mnie
          szok… wiem, mozna to odznaczyc, ale czy to nie niesie ze
          soba ryzyka, ze pewne dokumenty nie beda sie otwierac? zeby
          np nie mozna bylo zrobic przyslowiowego cut'n'paste?

        8. Awatar m--s
          m–s

          @nat:
          Otóż DRM w dokumentach PDF to sprawa umowna – tak, to AŻ TAK głupie! Nie przeszkodziło to niestety w aresztowaniu autora programów: rosjanina, który przyjechał na amerykańską konferencję: (patrz firma Elcomsoft i program Advanced PDF Password Recovery/Pro) za niestosowanie się do tej umowy, gdyż w Ameryce ma ona podstawy prawne (o nazwie DMCA).

          Jeśli chodzi o cut'n'paste, to akurat dochodzi jeszcze jeden problem, gdyż tekst może być zapisany jako grafika wektorowa (oczywiście celowo; wtedy pozostają już tylko programy do OCR).

          Ciekawsze są natomiast inne aspekty: np. wymuszenie drukowania w obniżonej jakości czy też zakaz drukowania w ogóle. Skoro taki dokument można obejrzeć na ekranie, można go tez wydrukować – to, że niektóre programy na to nie pozwalają – to jedynie kwestia zaprogramowania SZTUCZNEJ blokady w przegląrce (nazywanej właśnie DRM).

          Na szczęście specyfikacja formatu PDF jest znana (z tego co wiem jest "częściowo otwarta", tzn. nie jestem pewien, jak z użyciem komercyjnym), więc programiści kpdf po prostu zostawili wybór użytkownikowi końcowemu – czy ignorować to ustawienie (zawarte wewnątrz PDFa), czy się do niego stosować. Chwała im za to!

          Sytuacja jest bardzo podobna do tej z odtwarzaczami DVD: reklam nie można przewijać, prawda? Otóż oczywiście można, tylko że odtwarzacze stacjonarne muszą otrzymać koncesję (czy jak to się tam nazywa…) na "używanie technologii DVD", a dostaną ją tylko wtedy, gdy będą stosować te wszystkie DRMy, które na płytkach występują – w tym między innymi uniemożliwienie opuszczenia reklam.

          Polecam wypróbować odtwarzacz VLC – ten z kolei reklam nie wyświetla w ogóle (tak więc POLECAM), ale przez to, że nie ma tej wspomnianej wyżej "koncesji", jego używanie jest w niektórych krajach nielegalne.

          Z tego co wiem, DReaM działa na trochę innej zasadzie (nie śledziłem specyfikacji technicznej, ale obstawiam ściąganie kluczy ze zdalnego serwera, którymi to kluczami zaszyfrowane są pliki z właściwą zawartością – czy ktoś wie coś więcej?) – ale żeby nie wiem jaka to była zasada, jeśli tylko jakikolwiek program potrafi odtworzyć taki plik jednokrotnie, a do tego jest otwarty – to można jego źródła przerobić tak, żeby odtwarzał ten plik już zawsze (poprzez np. zapamiętanie takich kluczy na później).

          Stąd otwarty DRM nie ma sensu, gdyz nie spełnia swojej (wrednej) funkcji: nie jest w stanie narzucić użytkownikowi reguł wykorzystania plików, może jedynie (nieco) utrudnić mu życie.

          Zresztą: zamknięty (a więc tym bardziej niewolny) DRM radzi z tym sobie niewiele lepiej: wystarczy podejrzeć, jak szybko zostały "złamane" HD-DVD i Blu-ray (upraszczam oczywiście, ale wiadomo, o co chodzi…).

        9. Awatar m--s
          m–s

          Na wszelki wypadek jeszcze dopiszę, że "nielegalność" odtwarzacza VLC tkwi w bibliotece libdvdcss łamiącej zabezpieczenie płyt DVD – bez którego komercyjnych płyt nie da się odtworzyć. Oczywiście dałoby się je odtworzyć, gdyby VLC otrzymał wspomnianą "koncesję", gdyż wraz z nią przydzielane są tzw. klucze.

          Zabezpieczenie samo w sobie jest trywialne, ale jego łamanie z punktu widzenia prawa już nie (w niektórych krajach); do końca nie jest pewne, czy jest sprzeczne akurat z DMCA – odsyłam np. do angielskiej Wikipedii, hasło "libdvdcss".

          Czyli: albo VLC nie może odtwarzać komercyjnych DVD, albo trzeba użyc biblioteki libdvdcss o wątpliwej legalności (w Polsce chyba nie ma z tym problemu – jeszcze?).

          Tyle zachodu i problemów tylko z powodu pazerności Hollywood…

      1. Awatar nat
        nat

        idz pokoj sobie wywietrz…

        1. Awatar m--s
          m–s

          Bardzo mi przykro, ale poniżej pewnego poziomu w dyskusji nie schodzę. Mimo wszystko przesyłam szczere wyrazy współczucia.

        2. Awatar nat
          nat

          przyjete, pomylka.

    2. Awatar trasz
      trasz

      @nat: To nie tak dziala. Znowu klania sie niezrozumienie podstawowej idei dzialania DRM.
      .
      To, ze kodek obsluguje DRM, oznacza po prostu tyle, ze jest jakastam mozliwosc, aby odtworzyl media (pliki, strumienie) zabezpieczone DRM-em. Kodek, ktory DRM nie obsluguje, takich mediow nie otworzy w ogole. DRM to opcja, i obie strony musza jej sobie zyczyc, aby zauwazyc efekt jej dzialania.

  3. Awatar mazdac
    mazdac

    przecież jest Wolna implementacja h264 – x264.

    1. Awatar m--s
      m–s

      Implementacja może jest i wolna, ale jej używanie – już nie jest, właśnie ze względu na patenty (np. użycie komercyjne = złamanie prawa). Podobnie jest z MP3 – od groma jest różnych (otwartych i zamkniętych) koderów i dekoderów, tylko używac ich nie wolno bez wcześniejszego uiszczenia opłat.

      Sytuacja jak z Alicji w Krainie Czarów, albo jak za PRL'u: dolary wprawdzie można mieć, ale nie wolno ich ani kupić, ani sprzedać 🙂

      1. Awatar Thar
        Thar

        Ech, co ty chrzanisz? Fraunhofer daje nieograniczoną, publiczną licencję na używanie ich technologii (MP3) w celach prywatnych. Zapłacić trzeba przy implementowaniu tej technologii. LAME obchodzi to w ten sposób, że udostępnia tylko źródła.

        1. Awatar vandut
          vandut

          Ty również nie umiesz czytać ze zrozumieniem.

          użycie komercyjne = złamanie prawa

          LAME nie jest projektem komercyjnym, użytkownik domowy może korzystać z niego bez problemów. Ale każda instytucja musi płacić. Tu nigdy nie chodziło o implementacje, a o to kto może z niej korzystać.

        2. Awatar SlashBeast
          SlashBeast

          w Europie nie dotyczą nas patenty na oprogramowanie, więc użycie komercyjne x264 w europie jest legalne, nawet nie posiadając patentu na H.264.

        3. Awatar Thar
          Thar

          @vandut
          Czemu cytujesz fragment odnoszący się do x264? O MP3 napisał:

          Podobnie jest z MP3 – od groma jest różnych (otwartych i zamkniętych) koderów i dekoderów, tylko używac ich nie wolno bez wcześniejszego uiszczenia opłat.

        4. Awatar m--s
          m–s

          @Thar:
          skąd tu się wzięło tylu językoznawców? Przecież to stronka związana z informatyką i podobno meritum sprawy to treść, a nie forma.

          Nie wiem tak naprawdę, jak należy oceniać następujące rozumowanie: "ojej! znalazłem taaaką fajną wieloznaczność, że MOŻNA nawet zinterpretować zdanie jako bez sensu – czyli że JEST bez sensu – czyli że autor 'chrzani' – czyli że należy o tym koniecznie napisać (najlepiej zabarwiając tekst emocjonalnie, tak przy okazji)".

          Mam wrażenie, że to, co napisałęm jest jasne i klarowne, ale oczywiście zawsze można uczepić się jakiegoś słówka, więc spróbuję wyjaśnić, co miałem na myśli, dodając właśnie jedno słowo, które (mam nadzieję) zlikwiduje wszelką wieloznaczność:

          "[…] od groma jest różnych (otwartych i zamkniętych) koderów i dekoderów, tylko CZASEM używac ich nie wolno bez wcześniejszego uiszczenia opłat."

          Wyrażam nadzieję, że następne wypowiedzi będą się już tyczyły wyłącznie spraw merytorycznych.

        5. Awatar Thar
          Thar

          Wyrażam nadzieję, że następne wypowiedzi niepozbawione będą użytych w strategicznych miejscu słów, które zmieniają sens całego stwierdzenia. Odwrotną nadzieję wyrażam w stosunku do wypowiedzi, autor których boleje nad faktem, iż musi prostować to, co dla niego jest przecież takie jasne i jednoznaczne, nad tym, iż doszukał się w skierowanej pod swoim adresem zabarwienia emocjonalnego (no co, doszukał się, jak się doszukał to na pewno jest), jak również nad faktem skupiania się 'językoznawców' (wtf?) nad formą jego myśli, nie zaś nad ich esencją. Mam szczerą nadzieję, że wypowiedzi takich już nie uświadczymy. Niestety, mam również obawę, iż nadzieja ta jest płonną.

        6. Awatar m--s
          m–s

          bo słowa "co ty chrzanisz" wcaaale zabarwienia emocjonalnego nie posiadają…

        7. Awatar batwing
          batwing

          @Thar:
          Czy dobrze rozumuję twierdząc, że skrót myślowy polegający na opuszczeniu słowa "czasem" uznajesz za niedopuszczalny, a dopatrywanie się w tym zdaniu nieistniejącego "zawsze" jest dla Ciebie oczywiste?

          Do rzeczy: kodek stosujący DRM nie może być w 100% otwarty. Kodek stosujący DRM to kodek (moim zdaniem) zły, bo ograniczający użytkownika w sposób, o którym może się przekonać już po fakcie. DRM jest złe, więc kodek stosujący DRM jest zły (moim zdaniem). Stosowanie DRM jest złe (mim zdaniem) ale to już temat na inną dyskusję 😉

          Disclaimer: Jeśli nie napisałem jakiegoś słowa, to przepraszam, ale piszę to do ludzi inteligentnych (które potrafią czytać między wierszami). Jeśli uważasz, że pominąłem coś ważnego, to nie obrażaj się, nie unoś, tylko napisz (tak – ja też jestem człowiekiem, więc również popełniam bęłdy! 😉 )

          Czy teraz trzeba będzie coś takiego pisać na końcu każdej wypowiedzi?

        8. Awatar batwing
          batwing

          Byłbym zapomniał: tak, to jest układ – m–s to mój dobry znajomy. Można pisać do WSW 😛

        9. Awatar Thar
          Thar

          Czy dobrze rozumuję twierdząc, że skrót myślowy polegający na opuszczeniu słowa “czasem” uznajesz za niedopuszczalny, a dopatrywanie się w tym zdaniu nieistniejącego “zawsze” jest dla Ciebie oczywiste?

          Dobrze, bo 'czasem' zmienia sens wypowiedzi (o czym już zresztą pisałem…), więc tłumaczenie tego skrótem myślowym… nie ma sensu?

          Jeśli ktoś pisze:

          używac ich nie wolno bez wcześniejszego uiszczenia opłat

          jaki mam powód przypuszczać, że chodzi mu o niektóre przypadki (na to wskazuje owo 'czasem')? Wyraźnie z tego zdania wynika, że pisał o stanie jeśli nie dotyczącym całości (co jest zrozumiałe – od każdej reguły istnieją wyjątki i wbrew temu co próbujesz mi zarzucić, zakładam to na samym początku) to przynajmniej o większości przypadków. A owo 'czasem' tak modeluje wypowiedź, że teraz odnosi się już nie do większości, a do niektórych przypadków. Takich skrótów trzeba po prostu nie stosować, a jeśli już się zastosowało nie mieć pretensji, że ktoś skrótu nie wychwycił – bo odczytanie zwykłego (niedosłownego) znaczenia tej wypowiedzi daje zupełnie inny efekt.

          Do rzeczy: kodek stosujący DRM nie może być w 100% otwarty.

          Dlaczego?

          Kodek stosujący DRM to kodek (moim zdaniem) zły, bo ograniczający użytkownika w sposób, o którym może się przekonać już po fakcie. DRM jest złe, więc kodek stosujący DRM jest zły (moim zdaniem).

          Ale to w żaden sposób nie wyklucza jego otwartości.

          Disclaimer: Jeśli nie napisałem jakiegoś słowa, to przepraszam, ale piszę to do ludzi inteligentnych (które potrafią czytać między wierszami).

          O, kolejny który uważa: 'jeśli się ze mną nie zgadzasz, toś głupi'. Przeczytaj jeszcze raz jego wypowiedź na sucho i szczerze powiedz – naprawdę wyciągnąłeś z niej wniosek, że chodzi o płacenie czasami (rzadko, w jednostkowych przypadkach)?

          Czy teraz trzeba będzie coś takiego pisać na końcu każdej wypowiedzi?

          Tani chwyt retoryczny…

          Byłbym zapomniał: tak, to jest układ – m–s to mój dobry znajomy.

          Zdążyłem zauważyć po zmienionych proporcjach +/- jego i moich komentarzy.

        10. Awatar batwing
          batwing

          Do rzeczy: kodek stosujący DRM nie może być w 100% otwarty.

          Dlaczego?

          Otóż dlatego, że DRM ma coś ukrywać przed użytkownikiem, ergo kodek stosujący takie rozwiązania dopuszcza (wspiera!) ukrywanie czegoś przed użytkownikiem.

          Załóżmy taką sytuację: kupiłem utwór, którego autor postanowił, że można go używać tylko na urządzeniu, na które został pobrany z jego strony. Bo tak. Mam odtwarzacz, który nie daje mi możliwości podłączenia do internetu, więc zgodnie z polskim prawem, zdrowym rozsądkiem i elementarnym poczuciem uczciwości próbuję zdjąć to zabezpieczenie, a wiem, że mogę, bo kodek jest otwarty. Okazuje się, że źle wiem. Posługując się taką definicją otwartości można powiedzieć, że msooxml również spełnia to kryterium, bo co prawda odwołuje się do zamkniętych rozwiązań, ale zupełnie jawnie 😛

          O, kolejny który uważa(…)

          Nie wiesz, co uważam.

          Microsoft obniża dla uczniów, studentów i nauczycieli ceny swoich produktów. Dzieje się tak dlatego, że człowiek udobruchany "korzystną transakcją" jest łatwiejszy do wmanipulowania w dużo większe bagno gdy straci przywileje (bo przyzwyczai się do produktu). Podobna manipulacja ma miejsce w przypadku produktów, których możesz używać za darmo tylko w celach niekomercyjnych. Pisałem w tym programy na zaliczenie. Było dobre i za darmo, więc nie szukałem niczego innego. Ostatnim programem zainteresowało się kilka firm, ale żeby go sprzedawać muszę wykupić drogą licencję.

          dubito ergo cogito

  4. Awatar kocio
    kocio

    Slajdy z prezentacji Diraca w Lugradio (autor: David Schleef, ds):

    http://diracvideo.org/files/lugradiolive2008-dira…

    Nie widzę jeszcze tego nagrania, ale warto spojrzeć tu:

    http://www.lugradio.org/

  5. Awatar Bufon
    Bufon

    Stworzyć to sobie można, gorzej z popularyzacją. Odtwarzacze i kina domowe czytające Ogg można na palcach sobie policzyć.

    1. Awatar pilot1123
      pilot1123

      ale Sun ma jakąś się przebicia…

      1. Awatar pilot1123
        pilot1123

        siłę przebicia 😀

    2. Awatar janc
      janc

      i dlatego nalezy glosowac portfelem. ja kupilem irivera wlasnie dlatego, ze odtwarza ogg. i poinformowalem sprzedawce dlaczego kupilem grajka wlasnie tego, a nie innego producenta 🙂

      podobnie zrobilem kupujac ostatnio drukarke/skaner do domu (oczywiscie hp)

  6. Awatar anon2
    anon2

    sprzedawce to mało obchodzi jedyne co go obchodzi to ile kasy zostawisz i kiedy "odwiedzisz go znowu" jedyne kogo to obchodzi to producentów ale oni czerpią wiedzę z badań rynku wszelkiego rodzaju ankiet itp. – pzdr. 😀

    1. Awatar janc
      janc

      ochodzi go jak najbardziej, poniewaz jesli nie bedzie mial w ofercie producenta, ktory spelnia moja wymagania to po prostu pojde do konkurencji obok, ktora takie urzadzenia sprzedaje 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *