Szwedzkie sposoby ograniczania użytkowników sieci P2P

Władze wykonawcze w Szwecji naciskają na możliwość otrzymywania danych osobowych o użytkownikach dzielących się plikami w sieci, którzy są winni mniejszych przewinień związanych z naruszaniem praw autorskich.

Policja szwedzka przygotowuje raport, skierowany do Ministerstwa Sprawiedliwości, w którym znajduje się żądanie wprowadzenia zmian w prawie, które ułatwiają policji otrzymanie dostępu do danych takich jak m.in. numery telefonów i adresy mailowe użytkowników sieci P2P. Według obecnie obowiązujących przepisów władze wykonawcze mogą otrzymać dane osobowe o oskarżonych o naruszenia praw autorskich, których przewinienia są wystarczające by skazać ich na co najmniej dwuletni wyrok pozbawienia wolności. Nowe zasady mogą doprowadzić do rozluźnienia tych rygorów.

Krytycy regulacji uważają, że to atak na prywatność użytkowników internetu, zwolennicy zmian twierdzą jednak, że umocnią one szwedzkie prawo autorskie. Potencjalnym zabezpieczeniem przed nadużyciami jest zapis, zgodnie z którym do działań wstępnych policji potrzebne będzie zarządzenie sądu.
Zmiany są ukierunkowane na walkę z większymi i dobrze znanymi stronami P2P jak Pirate Bay, która jest ulokowana w Szwecji i zyskuje coraz większe rzesze użytkowników. Ich ilość tylko w okresie od kwietnia do listopada 2008 zwiększyła się z 12 do 22 milionów. Prokuratura szwedzka już od wielu lat pracuje nad sposobami zaskarżenia osób, które są odpowiedzialne za prowadzenie strony, ale bez większych sukcesów (mimo nalotu zorganizowanego w 2006 roku na stronę i skonfiskowaniu kilku serwerów).

Nowe przepisy są oparte na dyrektywie Unijnej IPRED, która pozwala właścicielom praw autorskich, którzy śledzą użytkowników P2P z własnej inicjatywy, na otrzymywanie (na podstawie zarządzenia sądu) informacji o danych osobowych użytkowników P2P bezpośrednio od dostawców internetu. Oznacza to, ze właściciele będą mogli kontaktować się bezpośrednio z użytkownikami i grozić im procesem. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z założeniami zmiany mogą wejść w życie już 1 kwietnia br.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

  1. Awatar de_tox
    de_tox

    Nawet jeśli polikwidują serwery śledzące jak PirateBay, to po prostu wszystko zejdzie nieco bardziej do podziemia. Ludzie zaczną masowo wykorzystywać DHT, szyfrowanie i blocklisty, będą się wymieniać metaplikami torrent w inny sposób – komunikatory, IRC, itp. To spowoduje ripostę lobby zmakniętej kultury w postaci zakazów używania aplikacji klienckich, ale to też nie wystarczy. *Ostatecznym* krokiem będzie próba zdelegalizowania internetu jakiego znamy i powołanie jedynego, słusznego i kontrolowanego przez rząd i organizacje pokroju MPAA/RIAA internetu "2.0"

    1. Awatar vries
      vries

      Tyle, że branży muzyczno-filmowej nie zależy na zniszczeniu piractwa, a ograniczaniu jego skali. Samo zejście na poziom IRCa i utrudnienie ludziom wymiany to już będzie dla nich sukces (IRC nie jest super popularną formą komunikacji).

      1. Awatar witek
        witek

        To się wbuduje klienta irc w klienta torrenta…

        1. Awatar vries
          vries

          Wtedy zacznie się walczyć z wymianą na IRCu. Jeśli ludzie będą zasłaniać się szyfrowaniem, to zakaże się szyfrowania danych (wprowadzi się koncesje). Prawa nie da się ominąć technologią, bo zawsze znajdzie się jakieś wyjście, by technologię zablokować (czym dalej się będzie to posuwać tym większa będzie oczywiście ogólna szkoda dla internauty).
          Wytwórniom będzie zależało, by wymiana objętymi prawami autorskimi plikami była niezgodna z prawem (strach przed odpowiedzialnością może zmusić niektórych do zakupów oryginalnych utworów). A jednocześnie będzie im zależało, by nie znikła (darmowy marketing).

        2. Awatar Motho
          Motho

          Jakoś trudno jest mi sobie wyobrazić koncesję na szyfrowanie danych. Poza tym mam dziwne przeczucie, że wola buntu przeciw koncesjom i idiotycznym dyrektywom rośnie wprost proporcjonalnie do ich ilości.

        3. Awatar wit3k
          wit3k

          Jeśli zabronią szyfrowania – odezwą się przedsiębiorcy którym odbierze się możliwość walki ze szpiegostwem gosp. Następnego dnia po uprawnieniu ludzi posiadających regon do stosowania kryptografii zostanie złożone kilka milionów podań o rejestracje jednoosobowych firm których właściciele będą się legalnie wymieniać torrentami ;p
          Potem to przejdzie na poziom administracji publicznej i tak będziemy się bawić w nieskończoność my głópi europejczycy, a to wszystko w imię super ambitnych amerykańskich produkcji o życiu nastolatków pijących hektolitry alkoholu i pozostawiających podobne ilości nasienia w waginach swoich koleżanek, oraz szlachetnych producentów filmowych którzy idą pod wiatr tworząc wysublimowaną sztukę najwyższych lotów, poświęcając się przy tym miłosiernie, a przez złych piratów nie mogą sobie powiększyć basenu o kolejny hektar.

        4. Awatar vries
          vries

          Dlaczego? Państwo określa dla jakich działalności można szyfrować dane. Przedsiębiorstwa występują o koncesję (użytkownik prywatny nie będzie miał w ogóle możliwości szyfrowania własnych danych). Proste. Niektórzy nie wyobrażają sobie cenzurowani internetu, a jednak taką się wprowadza coraz śmielej.
          Akceptację społeczną można kupić sobie odpowiednią ilością wystąpień w TV.

        5. Awatar DrStorm
          DrStorm

          i ktokolwiek będzie się tym przejmował? To że można coś prawnie zakazać nie znaczy że to prawo będzie działać. Więc nie jest takie proste jak mogłoby się wydawać.

        6. Awatar vries
          vries

          @DrStorm: A czy teraz prawo działa? Ludzie udostępniając pliki powołują się np. na dozwolony użytek, mimo, że nie jest to zgodne z duchem tego prawa. Ogólnie mało kto przejmuje się prawem. Bo tu nie chodzi o to, by to działało, a o stworzenie straszaka. Ludzie wymieniający się plikami nie mają czuć się bezkarnie (tu zatoka jest jest idealnym przykładem tego, z czym się walczy). I w sumie tylko tyle.

          @wit3k: są procedury, audyty itp. ponoszenie ryzyka zawodowego jest jeszcze mniej prawdopodobne niż używanie takiego oprogramowania w domu mimo zakazu. A co do szpiegostwa gospodarczego, to są również inne sposoby na zapobieganie mu poza szyfrowaniem każdego połączenia i dysków na lapkach.

          Co do producentów, to akurat się mylisz. Część studiów filmowych ma gigantyczne długi i będzie musiała przejść restrukturyzacje. Kryzys raczej im nie pomaga wybrnąć z tej sytuacji. W każdym razie będzie mniej superprodukcji w najbliższym czasie.

      2. Awatar szatox
        szatox

        nie jest. Ale jeżeli będzie to potrzebne, to stanie się popularny.
        Tymczasem trzeba opracować nowy protokół, uodparniający sieć na próby wyciągania z niej informacji.

        1. Awatar Jolly Roger
          Jolly Roger

          Raczej trzeba się buntować, żeby rząd nie wprowadził kolejnego anachronicznego prawa, które tylko zatrzymie zmiany mechanizmów wynagrodzeń dla autorów. Nie oszukujmy się, taki powinien być dostęp do kultury: wolny, tani, szybki i wygodny, prawie jak dzięki torrentom. Niestety wytwórniom lobbują skuteczniej niż społeczeństwo, więc na szybką poprawę bym nie liczył.

        2. Awatar szatox
          szatox

          to też. Jedno drugiego nie wyklucza – poza tym naprawdę bezpieczna sieć może mieć wiele zastosowań, więc zrobienie BEZPIECZNEJ sieci p2p może w przyszłości skutkować de fakto zabezpieczeniem internetu w ogóle – tryb porno zawsze, wszędzie i dla każdego 🙂

        3. Awatar kocio
          kocio

          @szatox: ależ takie protokoły i sieci już istnieją, tylko oczywiście są mniej efektywne, zgodnie z prostą zasadą, że im więcej zabezpieczeń, tym mniej wygody i możliwości. Freenet, GNUnet i pewnie parę innych, różniących się założeniami i poziomem ukrywania (w GNUnet można sobie regulować poziom):

          http://en.wikipedia.org/wiki/Category:Anonymous_f…

          Kiedyś np. dowolne MP3 leżały na zwykłych stronach WWW i FTP (sam pamiętam =} ), ale im większe parcie do karania i doszukiwania się własności intelektualnej tylko dlatego, że można, tym bardziej rozproszone, anonimowe i szyfrowane sposoby zyskują popularność.

          Generalnie uważam, że ten wyścig może się rozwijać do granic paranoi, bo środki techniczne i prawne są, żeby to jeszcze długo trwało. Jestem jednak optymistą – uważam, że ostatecznie paranoja się będzie musiała skończyć, bo jeśli nie będzie szerokiej strefy publicznej, to się podusimy w szczegółach – jakby na każdej ulicy był szlaban i myto, to nie dałoby się jeździć, a taki model proponują konserwatywne ośrodki wydawców.

          Kiedy stanie się jasne, do jakich sprzecznych z rozsądkiem "skutków ubocznych" prowadzi ślepe wtłaczanie nowej rzeczywistości w stare ramy (które owszem, kiedyś mogły być dobre), to się unormuje.

        4. Awatar Thar
          Thar

          Osobiście polecam sieć AnTS, która ma świetne – i, co najważniejsze, implementowane – założenia, ale brakuje jej użytkowników.

    2. Awatar Thar
      Thar

      E, nie. OZZ może i dają radę z lobbingiem na małą skalę, ale w starciu z producentami infrastuktury których cały kapitał opiera się na istnieniu TCP/IP wymiękną.

      Wystarczy popatrzeć jak chętnie przechodzi się na IPv6…

      1. Awatar Swift Geek
        Swift Geek

        A na co mam popatrzeć? Brama to nie wszystko…

        1. Awatar Thar
          Thar

          A na co chcesz? 😉

  2. Awatar jrs
    jrs

    Czy jeśli oświadczę, że "śledzą użytkowników P2P z własnej inicjatywy" i podam jakiś adres IP, to na podstawie dyrektywy IPRED otrzymam dane osobowe użytkownika tego adresu?
    Genialne prawo…

  3. Awatar [r4]
    [r4]

    Ha! Byłem nieufny, gdy tu przyjeżdżałem i okazało się, że miałem rację. Szwedzi mają prawo, które pozwala im monitorować cały ruch sieciowy, który przekracza ich granice, więc się zawziąłem i używam Tora. Gdzie się tylko da. 😀

    A teraz ta nowelizacja… I co z tego, że mam 10 Mbit/s, skoro aż strach sobie pofolgować? 🙂

    1. Awatar mor
      mor

      Szwedzi mają powalone prawo na całej linii, nie tylko w zakresie używania dostępu do Internetu. Jak tam ci smakuje piwo 3%? 😉

      1. Awatar [r4]
        [r4]

        Nie przesadzajmy… ja wybieram trunki o maksymalnym dopuszczalnym stezeniu: 3,5%! 🙂

        1. Awatar [r4]
          [r4]

          Prawo prawem, ale modle sie, zeby do lekarza tu nie trafic przypadkiem, nie wspominajac o szpitalu 🙂

        2. Awatar jolsky
          jolsky

          Dla mnie Szwecja to bardzo dziwny kraj.
          A znacie to: "Choroba" Tullgrena 😀

        3. Awatar [r4]
          [r4]

          Ta choroba to tez ciekawe zjawisko. U nas traktowane byloby to jak wyludzenie pieniedzy z kasy panstwa (chociaz to 350 tygodniowo — szalu nie ma), a tutaj ludzie sa tak do bolu uczciwi, ze… Jako Polakowi trudno mi to nawet nazwac 🙂

    2. Awatar marcinsud
      marcinsud

      i jak tam szwedki też takie jak na filmach z torrentów ;P:)

  4. Awatar PxxLT
    PxxLT

    Prawdopodobieństwo dostania się Partii Piratów do Europarlamentu staje się coraz większe. Władze Szwecji tylko o to się proszą o to aby zostali odepchnięci od koryta przez Piraattipuolue. Co więcej: http://webhosting.pl/Czy.Partia.Piratow.przejmie….

    Oby tylko te badania okazały się prawdą.

    1. Awatar jolsky
      jolsky

      Hahaha! Brawo Szwedzi! 😀

  5. Awatar handsets
    handsets

    I’m impressed, I have to say. Actually hardly ever do I encounter a blog page that is definitely the two educative and entertaining, and let me inform you, you’ve hit the nail on the head. Your assumed is outstanding; the issue is one thing that not adequate persons are chatting intelligently about. I am really blissful that I stumbled all the way through this in my look for one matter referring to this

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *