Naprędce i po cichu powstaje ustawa, która może w sposób znaczący ograniczyć swobodę w tworzeniu stron WWW. Jeśli Wasza strona prezentuje “treści audiowizualne” (czyt. filmy video) oraz jeśli prowadzicie działalność gospodarczą lub zatrudniacie istotną część pracowników lub decyzje są podejmowane w kraju, to przeczytajcie koniecznie, gdyż grożą Wam wysokie kary (do 10% przychodów).
Jeśli ustawa przejdzie przez senat, to każdy posiadający stronę WWW z filmami video i prowadzący działalność gospodarczą na terenie naszego kraju będzie musiał zarejestrować ją w KRRiT. Innymi słowy ktoś będzie mieć arbitralne prawo do zarejestrowania lub odmowy rejestracji strony zawierającej jakiekolwiek nagranie wideo. Za niezarejestrowanie strony grozić będzie grzywna w wysokości 10% przychodów (nie wiem na ten moment, czy chodzi o przychody ze strony czy ogółem przychody właściciela strony). Od wczoraj przygotowuje artykuł na ten temat.
Założenie strony poza granicami kraju nic nie zmienia – ustawa bardzo szczegółowo wylicza przypadki, gdy ktoś będzie zwolniony z konieczności rejestracji. Takie zwolnienie dotyczyło będzie m.in. Google YouTube.
Ucieczka też może nic nie dać, bo artykuł dotyczą wyraźnie tych, którzy prowadzą działalność na terenie kraju lub tych, którzy zatrudniają znaczącą ilość swoich pracowników na terenie kraju, bądź tych, którzy decyzje podejmują w kraju. Jeśli jesteście zagraniczną firmą z siedzibą za granicą (i chyba musi być ona poza EU), to ta ustawa was raczej nie dotyczy. Szczegóły są w ustawie, radzę ją sobie przeczytać. Dla mnie jest bardzo zagmatwana, ale jest sporo głosów ze środowisk zajmujących się prawem w internecie (IAB, VaGla), że ta ustawa praktycznie zrównuje Internet z telewizją. Pojawiły się też głosy, że nawet jeśli to będzie tylko martwy zapis, to zawsze będzie mógł zostać wykorzystany jako hak na kogoś. Pomyślicie dopiero jak Wam, jako dostawcy treści audiowizualnej przywalą karę 10 przychodów? Dokładnie tak, przychodów, bo nawet jak serwis nie będzie dochodowy (nie będzie zarabiał na siebie), ale będą z niego jakieś przychody, to mogą Wam polecieć z karą 10% z przychodów. Na tym to polega i dla mnie tłumaczenie się, że ustawa była przygotowywana w pośpiechu i nie chodzi w niej cenzurowanie Internetu (coś, co już raz rząd próbował wprowadzić) albo o dofinansowanie budżetu (który jest dziurawy jak szwajcarski ser albo jak nasze drogi), to jest co najmniej podejrzane. Tak, wszędzie wietrzę spisek. Nie zmienia to jednak faktu, że jak ktoś mnie wkurwi, to doniosę na niego do prokuratury, iż jego strona jest niezarejestrowana w KRRiT. Wówczas czytając to, co jest napisane czarno na białym w ustawie i co równocześnie starałem się zaprezentować powyżej przywali ona karę. No chyba, że ustawy czyta się z wykorzystaniem jakiegoś specjalnego szyfru, między wierszami itp. No, ale chyba tacy ludzie jak Waglowski czy też prawnicy wp.pl i inne portale nie zinterpretowali by i nie przedstawiliby tego w taki sam sposób, bo wszędzie mniej więcej wnioski co do tej ustawy są jednogłośne.
Jak zapobiec ustawie o cenzurze? Głosowanie na nie-PO nic nie da, bo “za” przyjęciem ustawy opowiedziały się chórem wszystkie partie: http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/glosowania?OpenAgent&6&86&5 Jedynym znanym mi sposobem jest wysyłanie emaili do senatorów. Teraz ustawa będzie bowiem głosowana przez nich i jest szansa na jej odrzucenie. Powstała nawet stronka mająca to ułatwić: http://polishwords.com.pl/losuj_senatora.php
Na koniec świetne słowa podsumowujące ustawę wypowiedziane przez posłankę Platformy Obywatelskiej, Iwonę Śledzińską-Katarasińską:
Skończył się czas bałaganu i bezhołowia
OMG
News pochodzi ze strony http://bit-tech.net.pl/ustawa-o-cenzurze-w-internecie Jestem jej autorem i posiadam pełne prawo do jego umieszczenia na łamach OSNews.pl
Dodaj komentarz