Greg Kroah-Hartman to jedna z najbardziej znanych postaci wśród deweloperów Linuksa. W wywiadzie opublikowanym 31 października na stronach O’Reilly powtórzył swoją zaskakująca tezę, że Linux obsługuje już praktycznie wszystkie dostępne urządzenia, ale wypowiedział się także w kwestii zarządzania projektami.
Tak się składa, że poglądy Kroah-Hartmana na ten temat są zbieżne z tym, co konsekwentnie stara się propagować Mark Shuttleworth. Popiera mianowicie wydawanie kolejnych wersji oprogramowania zgodnie z ustalonym harmonogramem (a więc na przekór niezwykle popularnej w środowisku FLOSS mantrze “będzie wydane kiedy będzie gotowe”, za to w zgodzie ze stylem zarządzania Linusa — “udostępniaj nowe wersje wcześnie i często“) oraz na razie niezbyt entuzjastycznie przyjmowaną na “bazarze” ideę synchronizacji wydań między projektami.
Zalety planowych wydań w pracy nad Linuksem to na przykład lepsze informacje zwrotne, więcej osób testujących kod (ponieważ ludzi aktywizuje dopiero wydanie), większa dyscyplina wśród ochotników, stanowiących przecież zasadniczą siłę projektów FLOSS, więcej osób i firm partycypujących w projekcie. Podkreśla też, że ponieważ zmienia się świat, to oprogramowanie musi także stale ewoluować, bo złota reguła “nie zepsute — nie naprawiam” przestała wystarczać.
Greg K-H przypomina też, że to wcale nie Shuttleworth wymyślił ideę synchronizacji: zaczerpnął je przecież z pozytywnych doświadczeń GNOME (i negatywnych Debiana), ale stosuje je także Eclipse, Midgard czy Coccinella.
O zaletach planowego wydawania Martin Michlmayr, były lider Debiana, napisał swoją rozprawę doktorską pt. “Quality Improvement in Volunteer Free, and Open Source Projects: Exploring the Impact of Release Management”.
Należy jednak pamiętać o milczących założeniach, że zasady te dotyczą przede wszystkim dużych, dojrzałych projektów FLOSS. Niewykluczone, że małe (często kilku- lub nawet jednoosobowe) projekty mogą lepiej działać w innych modelach rozwoju.
Dodaj komentarz