Oprócz takich aplikacji jak SLAMD, czy Apacje JMeter dostępny jest Tsung znany również pod nazwą IDX-Tsunami. Aplikacja wydawana jest na licencji GPLv2 i rozwijana w języku Erlang – zaprojektowany w firmie Ericsson do tworzenia odpornego, współbieżnego oprogramowania czasu rzeczywistego.
Narzędzie potrafi testować takie usługi jak HTTP, WebDAV, SOAP, PostgreSQL, MySQL, LDAP (obecnie w wersji eksperymentalnej) oraz serwery Jabber/XMPP. Tsung potrafi symulować ruch wielu wirtualnych użytkowników jednocześnie. Aplikacja może być uruchamiana na wielu serwerach, które obciążą testowaną usługę.
Konfiguracja aplikacji bazuje na plikach XML. Tsung potrafi również monitorować takie parametry jak obciążenie procesora, wydajność sieci za pomocą SNMP lub agentów Erlang. Ciekawą funkcją jest generowanie losowego ruchu dla testowanej usługi.
W przypadku testowania wydajnościowo baz PostgreSQL lub MySQL mamy możliwość wykonywania różnych zapytań SQL na bazie. Tsung potrafi testować bazy MySQL od wersji 4.1. Wtyczka do testowania baz MySQL jest w fazie eksperymentalnej.
No cóż, Tsung istnieje już dobre 5 lat, i powstał głównie do stress testów Jabbera. Bo po to process-one (ci od ejabberd) stworzyli i rozwijają tsunga. Narzędzie bardzo szybki i potężne. Używamy go w pracy, do naprawdę ciężkich testów na klastrach w testach http, xmpp, irc.
Polecam, chocby do testowanie HTTP czy prostych zapytan SQL. Pisanie scenariuszy jest bardzo proste.
Również pisanie obsługi nowych protokołów (np. SMTP, IRC) nie jest trudne, o ile zna się Erlanga 🙂
Warto również wspomnieć o dodatkowej funkcjonalności w protokołach HTTP i pgsql, mianowicie można uruchomić recordera, jest to proxy, do którego łączymy się przeglądarką lub jakąś aplikacją postgresową odpowiednio i tsung rejestruje nasze poczynania. W ten sposób łatwo wygenerować scenariusze w xml, które potem wystarczy nieznacznie zmodyfikować.
w temacie albo chociaż w pierwszym akapicie wypadało by jeszcze zaznaczyć do testowania _czego_ można użyć tsunga. Dopiero w 2 akapicie dowiedziałem się, o czym właściwie jest ten artykuł.
Dodaj komentarz